wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Co zrobić z nieuczciwym deweloperem?
Autor Wiadomość
neina 


Pomogła: 44 razy
Dołączyła: 23 Paź 2007
Posty: 2342
Skąd: Teddington
Wysłany: 2012-01-24, 21:38   

Niestety nie pomogę doświadczeniem, myślę, że sprawa może być warta profesjonalnej rady prawnika.
_________________
<img src="hxxp://www.alterna-tickers.com/tickers/829543.png" border=0>
 
 
neon.ka 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 26 Sie 2011
Posty: 947
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-01-24, 21:44   

Mi się wydaje, że powinniście się wszyscy mieszkańcy razem jakoś zebrać i wspólnie zadziałać.
To tak jak z problemami ogólnospołecznymi - dopóki są tylko jakieś pojedyncze głosy ludzi, to się nikt tym nie przejmuje, ale jak się wszyscy skrzykną i zaprotestują i pokażą, że nie zgadzają się na pewne rozwiązania, to i reakcja rządzących musi być. Może i tu jest tak, że deweloperowi się wydaje, że może wszystko, bo nic konkretnego mu nie grozi - tzn. nie ma żadnych Waszych wspólnych działań.
Natomiast też mi się wydaje, że dobrze byłoby razem przedstawić tą sprawę prawnikowi - gdyby koszty takiej konsultacji podzielić na wiele osób, to może nie wyszłoby dużo...

Staraj się Jenny nie denerwować zbyt mocno, ze względu na różne Wasze starania w innej dziedzinie... Ściskam Cię mocno!
_________________
<img src="hxxps://lbyf.lilypie.com/Q7xup2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" />
 
 
koko 


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 08 Maj 2009
Posty: 6187
Wysłany: 2012-01-24, 21:57   

Jenny, poszperałam w necie, poczytałam forum prawne. Wszędzie porada to: "jak najszybciej do prawnika, specjalizującego się w prawie nieruchomości".
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2012-01-24, 22:22   

Chyba gazeta w miała cykl artykułów odnośnie deweloperów. Inni lokatorzy do wspólnego działania to dobry pomysł.
 
 
neon.ka 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 26 Sie 2011
Posty: 947
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-01-25, 13:00   

Jenny, a tam wśród sąsiadów nie ma kogoś bardzo mocno konkretnego? Bo jednak zdaje mi się, że wspólnie ma się większe przebicie. Więc żebyście wtedy mieli pewność, że ten ktoś będzie z Wami ciągnął do końca, a jednocześnie, że nie będziecie dzięki temu skazani tylko na siebie...
I może dobrze byłoby się dowiedzieć, co się konkretnego stało, że sprawa prowadzona wspólnie nie postępuje dalej, dlaczego się zatrzymała wtedy, kiedy nie mogliście w niej uczestniczyć - masz tam kogoś, kto był aktywny w tych wszystkich działaniach i się orientuje i mógłby Ci zdać relację? Bo to może też być ważne, żeby móc teraz działania wznowić i przy ewentualnej rozmowie z prawnikiem.
Niestety nie znam żadnego... Ani osobiście, ani ze słyszenia. Jakoś udawało nam się unikać konieczności rozwiązywania spraw tą drogą [poza jednym przypadkiem ale wtedy tylko konsultacji potrzebowaliśmy, więc kontakt był krótki i nie pamiętam, czy zrobił na nas super wrażenie].
_________________
<img src="hxxps://lbyf.lilypie.com/Q7xup2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" />
 
 
neon.ka 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 26 Sie 2011
Posty: 947
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-01-25, 14:12   

Jenny napisał/a:
(do pozwu zbiorowego potrzeba 10 osób a wiesz w jakim maluśkim bloczku mieszkam, może to to)
A u Was wszystkich literek do każdego numeru domu nie liczy się razem? Ta niejasna sytuacja z deweloperem przecież dotyczy całego osiedla?
Jenny napisał/a:
Nasz doradca finansowy poradził aby "użyć" czyjejś nieruchomości jako dodatkowe zabezpieczenie kredytu do czasu aż będziemy mieli akt notarialny
A to ciekawy pomysł. Próbuj!
Jenny napisał/a:
tam mieszkania są niewiele warte jak na Warszawskie warunki.
Wiesz, każda ulga w racie kredytu warta jest zachodu, więc nawet jak nie zyskalibyście tyle, ile z domu warszawskiego, to i tak warto. Jednak, to trudna decyzja, by swój dom niejako pod zastaw dać, więc życzę Wam z całych sił dogadania się z rodziną i pełnej dawki zaufania do Was, gdyby tylko taka możliwość była!
_________________
<img src="hxxps://lbyf.lilypie.com/Q7xup2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" />
 
 
kwiat bzu 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 07 Maj 2011
Posty: 151
Skąd: wieś
Wysłany: 2012-01-27, 09:46   

JEnny moim zdaniem jak piszą dziewczyny trzeba dobrego prawnika znaleźć i jak najszybciej jakieś pismo zdobyć od Developera kiedy zamierza oddać budynek i kiedy mniej więcej dostaniecie akty i z tym pismem do banku żeby obniżyli wam ratę kredytu i oprocentowanie. Jeśli nie dostaniecie od developera na razie nic to i tak trzeba z bankiem rozmawiać o obniżeniu oprocentowania..przedtsawic fakty jakie macie dochody i że RAta Was przerasta. Musicie negocjować koniecznie z bankiem tez. Wiadomo że banki zdzierają ale też im chyba zalezy żeby ludzie spłacali kredyty wiec powinni pójść Wam na rękę.Powodzenia ;-) Trzymam kciuki.ELA
 
 
madam 


Pomogła: 47 razy
Dołączyła: 21 Gru 2010
Posty: 1100
Skąd: trójmiasto
Wysłany: 2012-01-27, 10:04   

Jenny napisał/a:
"użyć" czyjejś nieruchomości jako dodatkowe zabezpieczenie kredytu

Jenny, sprawdź KONIECZNIE, czy nie wiąże się to ze zmianą warunków umowy kredytu w banku, a jeśli tak - to czy i ile bank chce kasy za taki aneks.

Moja przyjaciółka miała przygody :evil: z nieuczciwym deweloperem.
Problem, z tego, co piszesz podobny. Budynek nie oddany, rata wysoka. Pozew zbiorowy nic nie dał. Prawnik wynajęty - ponoć najlepszy na pomorzu niewiele pomógł.
Deweloper akty notarialne wydał zmuszając nabywców do niemałej dopłaty za mieszkanie. I to wszystko zgodnie z prawem.
Aż mi się nóż w kieszeni otwiera, a pokojowo do świta na co dzień nastawiona jestem.

Kciuki trzymam ogromnie zaciśnięte.

[ Dodano: 2012-01-27, 10:06 ]
Jenny, z ciekawości spytam - z jakich powodów deweloper nie oddał budynku?
 
 
madam 


Pomogła: 47 razy
Dołączyła: 21 Gru 2010
Posty: 1100
Skąd: trójmiasto
Wysłany: 2012-01-27, 10:55   

Jenny napisał/a:
Taki myk w tekście.

Szit. To samo. Myk w tekście małym druczkiem - dlatego żaden mecenas nie dał rady i nie było po co się sądzić.
Jenny - szukajcie prawnika - jeśli nie skieruje sprawy do sądu to chociaż pomoże w pertraktacjach z deweloperem czy bankiem.
W sprawie o której piszę prawnik wywalczył parę tysi zniżki, niedużo wobec kwoty, jakiej zażyczył sobie deweloper, ale zawsze...

Powodzenia!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,17 sekundy. Zapytań do SQL: 11