wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Mój sposób na grypę
Autor Wiadomość
Mirka

Pomógł: 31 razy
Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 999
Wysłany: 2012-01-02, 13:36   Mój sposób na grypę

Autorski i właśnie wypróbowany.
Objawy grypy od sobotniego ranka. Ból głowy i skok gorączki ( z dreszczami) do ponad 38 st. W noc Sylwestrową nie mierzyłam, ale sądząc z koszmarnego bólu głowy gorączka była duża.
Bóle stawów i mięśni. Ciurkiem cieknący katar.
Po dwóch dobach praktycznie jestem zdrowa . Gorączka w normie. Kataru i innych grupowych i infekcyjnych oznak brak.

Leczyłam się wyłącznie miodem manuka, srebrem koloidalnym i witaminą C.

Miód (2łyżeczki 2x dziennie) zalany wodą, musiał postać kilka godzin przed użyciem.
Srebro koloidalne 2xdziennie po 1 łyżeczce do wypicia, oraz kilka razy dziennie (kroplomierzem) po 1 kropli do nosa.
Wit. C, duże dawki. Na początek 2x1000 mg-musujące z wodą, potem po 1000mg - 2x dziennie.

Oczywiście nikomu tego sposobu nie ordynuję, ale zamieszczam jako ciekawostkę leczniczą.
 
 
Pipii 

Pomogła: 37 razy
Dołączyła: 14 Lut 2011
Posty: 1721
Skąd: śląsk
Wysłany: 2012-01-02, 14:05   

Fajny sposób. Jaką wit. C stosowałaś?
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2012-01-02, 14:17   

Mirka, dzięki za patent!
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
Pipii 

Pomogła: 37 razy
Dołączyła: 14 Lut 2011
Posty: 1721
Skąd: śląsk
Wysłany: 2012-01-02, 14:20   

Mirka katar miałaś wodnisty? Czy może wręcz przeciwnie - wydzielina gęsta, praktycznie ropna lub zielonkawa?
 
 
Mirka

Pomógł: 31 razy
Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 999
Wysłany: 2012-01-02, 15:08   

Katar byl najpierw w wersji samowyciękającej z nosa, drugiego dnia się nosa już trzymał,a trzeciego zniknął. Kataru siennego nigdy nie miałam.
Witamina C najzwyklejsza w tubce, 1000mg, musująca.

Odkryciem jest dla mnie miód Manuka. Zainteresowałam się nim, bo mam w rodzinie panią z tzw. cukrzycową stopą i medycyna naturalna ten miód poleca jako przyspieszacz gojenia się ran i cięzkich odleżyn.
Nie powim, zebym tak do końca wierzyła w cudowne właściwości lecznicze rozmaitych "wynalazków".
Okazało się jednak , że pierwsza wykorzystałam ten miód , po ponad czterotygodniowym zwalczaniu ostrego bólu w czubku małego palca u nogi.
Palec czerwony, lekko obrzęknięty, ale nic poza tym mu nie dolega. Smarowałam chyba 4 maściami, antybiotykami, moczyłam w sodce i innych mydłach i wynalazkach i nic, b.z.
Sprowadziłam ten miód i po trzech plastrach z miodu na palcu pojawiła się przetoka i wypłynęła ropa.
Jeszcze kilka opatrunków i palec nie boli i wrócił do dawnego wyglądu.
Oglądał go przedtem i dermatolog i chirurg i szczególnie ten ostatni nie widział potrzeby, zeby w palcu grzebać, bo nie było żadnych zewnętrzych objawów, że coś mu dolega.
I tak do miodu Manuka się przekonałam. Jest niestety kilkakrotnie droższy od normalnego miodu.

hxxp://swiatmanuka.pl/index.php/2009/02/o-wlasciwosciach-leczniczych-miodu-manuka/
 
 
Apulejusz 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 484
Skąd: Gorlice/Jasło
Wysłany: 2012-01-03, 10:09   

Skutecznym lekiem na grypę jest też dosyć hardcorowa mieszanka, którą można zażywać tylko i wyłącznie przez 3 dni przed każdym posiłkiem po łyżeczce (najlepiej 3 razy dziennie). Nie wolno jednak przekraczać podanych dawek bo może się to źle skończyć dla nerek. Nie podawałabym też tego dzieciom. Jest to naprawdę skuteczny domowy sposób. Mnie wyleczył nawet z zapalenia tchawicy, z którym męczyłam się 3 tygodnie i antybiotyki zapisane przez lekarkę nie dawały rezultatu... :roll:

Wygląda to tak:
sok wyciśnięty z trzech cytryn, 3 ząbki czosnku zmiażdżone i chilli mielone - ilość - tak na czubeczku łyżeczki do herbaty. Mieszamy to wszystko i odstawiamy na jakieś dwie godzinki. Po tym czasie można już stosować.
_________________
<img src="hxxp://lb1f.lilypie.com/OvVYp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" />
<img src="hxxp://davf.daisypath.com/MaMvp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Anniversary tickers" />

Mój wegańsko-DIY blog: www.chatkamargot.blogspot.com
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2012-01-03, 10:18   

Apulejusz, ale w co w tym mogłoby zaszkodzić? I czemu akurat nerkom?
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Apulejusz 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 484
Skąd: Gorlice/Jasło
Wysłany: 2012-01-03, 15:45   

Nery mogą wysiąść bo to się bardzo skoncentrowane robi a zbyt duża ilość czosnku oprócz ner obciąża też wątrobę.
_________________
<img src="hxxp://lb1f.lilypie.com/OvVYp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" />
<img src="hxxp://davf.daisypath.com/MaMvp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Anniversary tickers" />

Mój wegańsko-DIY blog: www.chatkamargot.blogspot.com
 
 
Pipii 

Pomogła: 37 razy
Dołączyła: 14 Lut 2011
Posty: 1721
Skąd: śląsk
Wysłany: 2012-01-03, 17:09   

Apulejusz napisał/a:
Nery mogą wysiąść bo to się bardzo skoncentrowane robi a zbyt duża ilość czosnku oprócz ner obciąża też wątrobę.

hmmm... może nie "wysiąść".. poza tym - dlaczego akurat nerki? Nerek przegrzać się nie da.. Możesz wytłumaczyć co miałaś na myśli, że "nerki mogą wysiąść"? bo chciałabym zrozumieć..
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2012-01-03, 17:33   

Apulejusz napisał/a:
Nery mogą wysiąść bo to się bardzo skoncentrowane robi a zbyt duża ilość czosnku oprócz ner obciąża też wątrobę.
Hmm, mnie się wydaje, że przy takiej ilości daleko do zbytniego skoncentrowania... Jeśli chodzi o wątrobę to nie powinno się jeść więcej niż 1 surowy ząbek czosnku dziennie (przez dłuższy czas), ale tu ten problem nie zachodzi, bo przecież grypa nie trwa miesiąc ;)
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Apulejusz 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 484
Skąd: Gorlice/Jasło
Wysłany: 2012-01-03, 19:34   

pisząc, że nery mogą wysiąść miałam na myśli to, że mogą zacząć boleć, nawalać, źle funkcjonować, co niestety potwierdziła moja babcia, która przedobrzyła i zaczęła sobie stosować ten specyfik codziennie "profilaktycznie" i przypłaciła ostrym bólem nerek. Na szczęście to było tylko ostrzeżenie ze strony owych narządów (co potwierdził jej lekarz, mówiąc, że widocznie dawka była bardzo skoncentrowana) i po kilku dniach ból ustąpił. Więc to o nerach piszę jako ostrzeżenie, żeby nie przedobrzyć...
_________________
<img src="hxxp://lb1f.lilypie.com/OvVYp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" />
<img src="hxxp://davf.daisypath.com/MaMvp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Anniversary tickers" />

Mój wegańsko-DIY blog: www.chatkamargot.blogspot.com
 
 
Pipii 

Pomogła: 37 razy
Dołączyła: 14 Lut 2011
Posty: 1721
Skąd: śląsk
Wysłany: 2012-01-04, 07:58   

Zastanawiam się tylko dlaczego? Hmm.. czy Babcia miała kamienie nerkowe? Albo coś takiego?
 
 
Jędruś 

Pomógł: 12 razy
Dołączył: 22 Cze 2007
Posty: 168
Skąd: Ziemia Ognista
Wysłany: 2012-01-04, 09:45   

Mirka napisał/a:
Odkryciem jest dla mnie miód Manuka. Zainteresowałam się nim, bo mam w rodzinie panią z tzw. cukrzycową stopą i medycyna naturalna ten miód poleca jako przyspieszacz gojenia się ran i cięzkich odleżyn.
....
Sprowadziłam ten miód i po trzech plastrach z miodu na palcu pojawiła się przetoka i wypłynęła ropa.
Jeszcze kilka opatrunków i palec nie boli i wrócił do dawnego wyglądu.

I tak do miodu Manuka się przekonałam. Jest niestety kilkakrotnie droższy od normalnego miodu.


Miód Manuka jest drogi bo pochodzi praktycznie od dwóch roślin rosnących w Nowej Zelandii i Płd. części Australii
hxxp://en.wikipedia.org/wiki/Manuka_honey

Dlatego jest taki drogi. Wymaga ustawienia uli w miejscu gdzie rośnie w dużej ilości krzew manuka, takich miejsc nie ma dużo. Teraz robi się wręcz plantacje tego krzewu aby uzyskać wysoką czystość produktu (bez domieszek pyłku z innych roślin).
Następnie badanie miodu aby uzyskać certyfikat leczniczy.

Pozdr.
Jędruś wegano-witarianin + B12
Zwolennik soku marchewkowego własnej roboty.
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2012-01-04, 10:19   

Pipii napisał/a:
Zastanawiam się tylko dlaczego? Hmm.. czy Babcia miała kamienie nerkowe? Albo coś takiego?
No, może się coś tam zaczęło odrywać, oczyszczać?
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Apulejusz 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 484
Skąd: Gorlice/Jasło
Wysłany: 2012-01-04, 10:43   

Lily napisał/a:
Pipii napisał/a:
Zastanawiam się tylko dlaczego? Hmm.. czy Babcia miała kamienie nerkowe? Albo coś takiego?
No, może się coś tam zaczęło odrywać, oczyszczać?


a o tym nie pomyślałam, a faktycznie tak mogła to być jakaś forma oczyszczania, z tym że moja babcia jest bardzo specyficzną osobą, która ma zdrowie jak dzwon, wszystkie narządy zdrowe i silne, ma 85 lat i trzyma się lepiej niż niejeden 60latek. Ale ma skłonność do przesady i wiem, że "stać ją na to" by zażywać końskie dawki w zbyt dużej częstotliwości jeśli coś poprawi jej zdrowie...
_________________
<img src="hxxp://lb1f.lilypie.com/OvVYp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" />
<img src="hxxp://davf.daisypath.com/MaMvp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Anniversary tickers" />

Mój wegańsko-DIY blog: www.chatkamargot.blogspot.com
 
 
Pipii 

Pomogła: 37 razy
Dołączyła: 14 Lut 2011
Posty: 1721
Skąd: śląsk
Wysłany: 2012-01-04, 11:39   

Ja tutaj filozofuję, ale wg mojej wiedzy czosnek i chili są baaardzo rozgrzewające, ściągające w dół - także - jeżeli Babcia miała jakiś kamień w nerkach to mogło to właśnie spowodować obluzowanie i .. ból. Tak jest moim zdaniem. Po Twoim opisie wnioskuję, iż Babcia jest osobą silną, o silnym Yang, także - u takich osób może być predyspozycja do wytwoarzenia się piasku w nerkach albo kamieni, które pod wpływem tej mieszanki - po prostu poszły presz, powodując nietety ból. Ale to tylko moje teoretyzowanie!
 
 
Mirka

Pomógł: 31 razy
Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 999
Wysłany: 2012-01-04, 17:16   

Zgadzam się z Pipii. Szczególnie chilii jest przy słabych nerkach niepolecane.

A ja czekam, co z tej mojej terapii wyniknie.
Praktycznie już po dwóch dobach od pierwszych, dosyć burzliwych grypowych objawów poczułam się zdrowa. Zniknęła gorączka. Nos jest drożny. Nie przeszło mi jak zwykle niżej, tzn na oskrzela.
Czuję się tylko trochę niestabilna temperaturowo ( jeśli to tak można określić), tzn., już np. podmuch od energicznego zamknięcia drzwi, czy wejście z ogrodu do domu powoduje, że kicham. No, ale jest dobrze.
Ponieważ organicznie nie znoszę rozmaitych aptecznych wynalazków na grypę, wiecznie eksperymentuję.
Zarzuciłam np. branie citroseptu ( również Biomarine) w celu powstrzymania infekcji. Niby przez pierwsze trzy dni było lepiej, niż przy klasycznym leczeniu, ale potem katar zamiast 7 dni trwał 12 etc.
 
 
Apulejusz 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 484
Skąd: Gorlice/Jasło
Wysłany: 2012-01-04, 18:16   

Pipii napisał/a:
Ja tutaj filozofuję, ale wg mojej wiedzy czosnek i chili są baaardzo rozgrzewające, ściągające w dół - także - jeżeli Babcia miała jakiś kamień w nerkach to mogło to właśnie spowodować obluzowanie i .. ból. Tak jest moim zdaniem. Po Twoim opisie wnioskuję, iż Babcia jest osobą silną, o silnym Yang, także - u takich osób może być predyspozycja do wytwoarzenia się piasku w nerkach albo kamieni, które pod wpływem tej mieszanki - po prostu poszły presz, powodując nietety ból. Ale to tylko moje teoretyzowanie!


ale bardzo ciekawe teoretyzowanie. Dzięki za nowe spojrzenie na sprawę!
_________________
<img src="hxxp://lb1f.lilypie.com/OvVYp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" />
<img src="hxxp://davf.daisypath.com/MaMvp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Anniversary tickers" />

Mój wegańsko-DIY blog: www.chatkamargot.blogspot.com
 
 
an 
spec od łudzenia się

Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 11 Lip 2008
Posty: 1316
Wysłany: 2012-01-04, 21:01   

Mnie też przyszło na myśl, że może zaczęły się oczyszczać nerki z piasku czy kamyków.

Mirka napisał/a:
Zarzuciłam np. branie citroseptu ( również Biomarine) w celu powstrzymania infekcji. Niby przez pierwsze trzy dni było lepiej, niż przy klasycznym leczeniu, ale potem katar zamiast 7 dni trwał 12 etc.

A stosujesz witaminę D? Moim zdaniem ( a to nie tylko moje przypuszczenia hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=11538 ) witamina D jest lepsza niż tran i inne wynalazki z rybiego tłuszczu.
Jest istotna jeśli chodzi o wzmacnianie odporności, szczególnie przeciw przeziębieniom itp

Najlepsza według mnie jest wit.D w formie płynnej - na tłuszczu, jak np Juvit D3, Vigantol, Devicap (zawsze można spróbować przekonać lekarza do wypisania recepty i wtedy jest super tanio, a wystarczy na dłużej).
No a weganie oraz wegetarianie jedzący mało lakto i owo którzy mieszkają w takim klimacie jaki w Polsce, powinni obowiązkowo uzupełniać tę witaminę od jesieni po pierwsze opalające słońce.
 
 
Mirka

Pomógł: 31 razy
Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 999
Wysłany: 2012-01-05, 08:26   

an napisał/a:
A stosujesz witaminę D?

Prawdę mówiąc, to wogóle nie stosuję witamin, poza ratownictwem w stanach chorobowych (wit.C), a w szczególności pojedynczych witamin, czy minerałów.
One zawsze w naturze występują w towarzystwie innych witamin, (minerałów) i bałabym się sobie bardziej zaszkodzić wytwarzając stan nierównowagi.
Co do Biomarine np. 570 - 120 mg skwalenu,120 mg alkilogliceroli , 25 mg omega−3, vit. A 50 j.m., vit. D 5 j.m.
Ma trzy fundamentalne sładniki, mające wpływ na układ odpornościowy (aglicerole z mleka matki uruchamiają system odpornościowy u dziecka).
Niestety nie jest wegetariańska.
Ja Biomarine stosuję wyłącznie awaryjnie-ratunkowo i zawsze na wyjazdach, a w szczegolności na tzw. koniec świata.
Mam w swojej ratunkowej kosmetyczce kilkanaście kulek Biomarine, które poza tym, ze są praktyczne ( nie wylewają się i można przewozić samolotem), to natychmiast pomagają na rozmaite skaleczenia, odarcia skóry (przy braku możliwości natychmiastowego jej umycia i zdezynfekowania), różne zajady i inne wirusowe świństwa, smarowania nosa przy początkach kataru itp.
 
 
karolina07 

Dołączyła: 11 Mar 2012
Posty: 2
Wysłany: 2012-03-11, 17:54   

w moim przypadku kiedy czuję, że coś mnie "bierze" zawsze pomaga mi hxxp://www.aptekavolfarm.pl/718,aspirin-c-10-tabletek-musujacych-bayer.html]Aspirin C bayera, bo wystarczy jedna noc, żebym mogła wrócić do formy i odeprzeć atak przeziębienia :) poza tym tabletki są w formie musującej, więc szybciej działają
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 1,14 sekundy. Zapytań do SQL: 9