wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Hare Krishna
Autor Wiadomość
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-14, 20:52   

Cytat:
jakoś mi guru do księdza nie pasuje totalnie...


a jednak...

tylko przy takich rozmowach warto wpierw ujednolicić język bo wypowiadając te same słowa możesz mówić o czymś innym niż rozmówca ;)
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2007-11-14, 21:07   

pao napisał/a:
tylko przy takich rozmowach warto wpierw ujednolicić język bo wypowiadając te same słowa możesz mówić o czymś innym niż rozmówca

oj, tak.
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
martika 


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 09 Cze 2007
Posty: 717
Skąd: Trójmiasto
Wysłany: 2007-11-15, 00:53   

YolaW napisał/a:
Cytat:
Nie wiem czy na szczęście, bo gdy spotkają osoby które posiadają guru, będą do nich wysoce uprzedzeni, kojarząc "guru" bardzo pejoratywnie. Na tym polega problem. Gdyby nie było to szkodliwe społecznie dla pewnej grupy ludzi (polskich hinduistów) nie byłoby tematu.

martika/Wojtek mnie możesz już zaliczyć do uświadomionych i obiecuję wyprowadzić z błędu mojego ewentualnego rozmówcę, jeśli też nadużyje tego słowa :)


Dziękujemy ślicznie :-) .
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-11-15, 15:02   

Azja napisał/a:

Lady_Bird napisał/a:
Nawet mi się ślub wedyjski marzy...

ja takowy miałam...ale nie byl zbyt udany, mogło być lepiej :lol:


Mozesz cos napisac na ten temat?kiedys tez mi sie podobaly.
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
Azja 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 383
Skąd: Kraków
Wysłany: 2007-11-15, 19:34   

Alispo napisał/a:
Mozesz cos napisac na ten temat?


a co byś chciała wiedzieć? :->
_________________


hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-11-15, 21:05   

jak wygladalo ;-)
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
Azja 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 383
Skąd: Kraków
Wysłany: 2007-11-15, 21:21   

Kolorowo, dużo par było, chyba siedem, a przetrwały tylko trzy... :-( Czy to coś znaczy? :roll:
 
 
 
Malroy
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-15, 21:46   

Azja napisał/a:
Kolorowo, dużo par było, chyba siedem, a przetrwały tylko trzy... :-( Czy to coś znaczy? :roll:


znaczy... że statystyka się sprawdza ;)
 
 
Azja 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 383
Skąd: Kraków
Wysłany: 2007-11-15, 21:48   

Malroy napisał/a:
znaczy... że statystyka się sprawdza ;)


mnie to mówi coś innego, ale to już kwestia odbioru...
_________________


hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
 
Malroy
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-16, 08:28   

Azja napisał/a:
Malroy napisał/a:
znaczy... że statystyka się sprawdza ;)


mnie to mówi coś innego, ale to już kwestia odbioru...


z chęcią bym odebrał Twój punkt odbioru. Dlaczego Twoim zdaniem te małżeństwa nie przetrwały? Czy to wina ślubu wedyjskiego, czy tak samo byłoby w wypadku zwykłego ślubu?
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-11-16, 17:09   

Nie wiem jakie sa statystyki,ale sporo malzenstw sie rozpada,wiec to jedno..
2 to moze cos w tym byc ze taki "kolorowy"slub moze traktowany jest troche mniej powaznie?
3-moze tez cos jest w tym ze ciezko przetrwac w malzenstwie w tej religii..poddac sie jej zasadom dotyczacym tez malzenstwa..moze z tego wynikaja problemy w zwiazku..mam nadzieje,ze nikogo nie uraze takim pogladem,tak tylko przypuszczam sobie po tym co czytalam na temat zasad np.dotyczacych sfery seksualnej.
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
k.leee 


Pomógł: 46 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 2700
Wysłany: 2007-11-16, 17:43   

Malroy napisał/a:
Dlaczego Twoim zdaniem te małżeństwa nie przetrwały? Czy to wina ślubu wedyjskiego, czy tak samo byłoby w wypadku zwykłego ślubu?

Chyba raczej sposobu doboru partnerów. Na ile mi wiadomo w owych czasach część partnerów była kojarzona przez przywódcę duchowego ( guru? :-P ).
_________________
hxxp://alterkino.org/]www.alterkino.org
Ostatnio zmieniony przez k.leee 2007-11-16, 19:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-16, 17:45   

znam jedną taką parę skojarzoną. dziwna chwilami, ale dobrana trafnie :)
 
 
martika 


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 09 Cze 2007
Posty: 717
Skąd: Trójmiasto
Wysłany: 2007-11-16, 17:53   

Alispo napisał/a:
2 to moze cos w tym byc ze taki "kolorowy"slub moze traktowany jest troche mniej powaznie?


Mi się wydaje że bardziej, do takiego ślubu trzeba sie o wiele bardziej przygotować, sam ślub i ceremonia też są dłuższe od tradycyjnego cywilnego.
Zresztą podobnie jak np. ślub kościelny, jest piękny, kolorowy ale wiele osób traktuje go raczej bardziej poważnie niż ten cywilny przed urzędnikiem.


Alispo napisał/a:
3-moze tez cos jest w tym ze ciezko przetrwac w malzenstwie w tej religii..poddac sie jej zasadom dotyczacym tez malzenstwa..moze z tego wynikaja problemy w zwiazku..mam nadzieje,ze nikogo nie uraze takim pogladem,tak tylko przypuszczam sobie po tym co czytalam na temat zasad np.dotyczacych sfery seksualnej.


Myślę że zasada dotycząca sfery seksualnej jest akceptowana przez większość społeczeństwa i raczej łatwo w niej przetrwać bo zasadą jest nieutrzymywanie kontaktów seksualnych poza małżeństwem.

[ Dodano: 2007-11-16, 18:03 ]
pao napisał/a:
znam jedną taką parę skojarzoną. dziwna chwilami, ale dobrana trafnie :)


Ja tez znam jedną taką parę, baaardzo udane małźeństwo, zresztą jest zapisane na tym forum ale nie odzywają się w tym wątku. Nie pytajcie mnie kto bo nie wiem czy sobie życzą żebym o nich pisała.
Jak będą chcieli to sie sami odezwą :)
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-11-16, 18:26   

martika napisał/a:


Myślę że zasada dotycząca sfery seksualnej jest akceptowana przez większość społeczeństwa i raczej łatwo w niej przetrwać bo zasadą jest nieutrzymywanie kontaktów seksualnych poza małżeństwem.

Z tego co czytalam na vrindzie to zasady nie sa do konca okreslone,ale sporo sie mowi o ostrzejszych zasadach,fakt ze bardziej w teorii niz w praktyce podobno,wiec pewnie faktycznie to nie byl moj dobry trop;)
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
martika 


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 09 Cze 2007
Posty: 717
Skąd: Trójmiasto
Wysłany: 2007-11-16, 18:52   

Alispo napisał/a:
martika napisał/a:


Myślę że zasada dotycząca sfery seksualnej jest akceptowana przez większość społeczeństwa i raczej łatwo w niej przetrwać bo zasadą jest nieutrzymywanie kontaktów seksualnych poza małżeństwem.

Z tego co czytalam na vrindzie to zasady nie sa do konca okreslone,ale sporo sie mowi o ostrzejszych zasadach,fakt ze bardziej w teorii niz w praktyce podobno,wiec pewnie faktycznie to nie byl moj dobry trop;)



Wojtek: Pewnie chodzi Ci o "seks tylko dla prokreacji"?

Dla bhaktów z MTSK istotny będzie ( dla bhaktów spoza MTSK nie musi być taki) statut towarzystwa gdzie jest mowa o nie wchodzeniu w relacje seksualne stojące w sprzeczności z zasadami wedyskimi. Nie ma nic o seksie dla prokreacji.

Cytat z vrindy z podobnego tematu, kopiuję go bo i tak bym napisal podobnie:):

Sadzę, że zasada ta funkcjonuje jako ideał, a jej brak w statucie i innych oficjalnych miejscach, wskazuje na urealnienie nauczania i wskazówek religijnych, bez rezygnacji ze stanowiska, że seks jedynie dla prokreacji jest najkorzystniejszą zasadą dla małżeństw, mających także aspiracje duchowe.

Fakt zaś, że nie istnieje kontrola i presja ze strony władz czy społeczności wskazuje na to, że zawsze było to dobrowolne, choć czasem bardzo na wyrost i niedojrzałe podjęcie się takiego zobowiązania i nieuzasadnione jest twierdzenie, z jakim się często spotykamy, że "w Hare Kryszna nie wolno się małżeństwom kochać czy nawet dotykać, jeśli nie ma to na celu prokreacji". Wykazujemy wiec tylko, że to czysty nonsens, nie mający pokrycia w rzeczywistości religijnej krysznaitów, zawierającej w sobie osoby o różnych potrzebach i możliwościach bycia wyrzeczonym, bez odrzucenia i piętnowania ich przez władze i społeczność. Bycie bhaktą zawiera w sobie ogromne spektrum rodzajów osób i nie jest to jednolity i jedynie słuszny i akceptowany wizerunek 'bhakty idealnego'.








[ Dodano: 2007-11-17, 09:33 ]
tu Karolina

Ostatnio rozmawialiśmy o pewnej bhaktince na małym spotkaniu wegedzieciakowym u k.leee.

Postanowiłam wkleić link do jej bloga, jest na nim dokładnie opisane ich bhaktowskie małżeństwo, są zdjęcia z wedyjskiego ślubu itp.

hxxp://vaisnavi.bloog.pl/?ticaid=64d62
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
magdusia 

Pomogła: 42 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1992
Skąd: HRLM
Wysłany: 2007-11-17, 10:52   

martika napisał/a:
Fakt zaś, że nie istnieje kontrola i presja ze strony władz czy społeczności wskazuje na to, że zawsze było to dobrowolne,


zawsze było to dobrowolne? :shock:
_________________

hxxp://alterna-tickers.com]
"Każdy jest geniuszem. Ale jeśli zaczniesz oceniać rybę pod względem jej zdolności wspinania się na drzewa, to przez całe życie będzie myślała, że jest głupia." A. Einstein
 
 
martika 


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 09 Cze 2007
Posty: 717
Skąd: Trójmiasto
Wysłany: 2007-11-17, 12:32   

magdusia napisał/a:
martika napisał/a:
Fakt zaś, że nie istnieje kontrola i presja ze strony władz czy społeczności wskazuje na to, że zawsze było to dobrowolne,


zawsze było to dobrowolne? :shock:



Wojtek:

Tak. Inicjacja harinama podczas której składa się (albo i nie składa) obietnicę, że będzie się miało seks tylko dla prokreacji, zawsze była i nadal jest czymś o co się dobrowolnie zabiega.

Nie jest mi znany przypadek by kiedykolwiek w przeszłości weryfikowano przynależność do MTŚK pod kątem motywów życia seksualnego wyznawców w swoich małżeństwach. Za to znam przypadek, gdy nawet w sytuacji oczywistego wycofania się z tej deklaracji, bo posiadania dziecka bez zawierania małżeństwa, instytucja nie odrzucała takiej osoby, a wręcz przeciwnie traktowała ją dalej jako wyznawcę i ubezpieczała wraz z dzieckiem.
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
magdusia 

Pomogła: 42 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1992
Skąd: HRLM
Wysłany: 2007-11-17, 13:36   

ma się rozumieć że do inicjacji nikt cię nie zmusza ,ale jak już ją przyjmiesz(co jest naturalną koleją rzeczy) to jeśteś do czegoś zobowiązany-to tyle jeśli chodzi o teorię.
_________________

hxxp://alterna-tickers.com]
"Każdy jest geniuszem. Ale jeśli zaczniesz oceniać rybę pod względem jej zdolności wspinania się na drzewa, to przez całe życie będzie myślała, że jest głupia." A. Einstein
 
 
martika 


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 09 Cze 2007
Posty: 717
Skąd: Trójmiasto
Wysłany: 2007-11-17, 14:03   

magdusia napisał/a:
ma się rozumieć że do inicjacji nikt cię nie zmusza ,ale jak już ją przyjmiesz(co jest naturalną koleją rzeczy) to jeśteś do czegoś zobowiązany


To chyba tak jak w wypadku każdej obietnicy. Nie rozumiem sugestii że ta sytuacja nie jest dobrowolna.
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
Azja 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 383
Skąd: Kraków
Wysłany: 2007-11-17, 15:56   

Czy oby na pewno tak jest?
Kiedyś - dawno temu - jeden bhakta-bramin-nakrzyczał na nas jak zobaczył, że idziemy trzymając się za ręce... :shock:
 
 
 
magdusia 

Pomogła: 42 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1992
Skąd: HRLM
Wysłany: 2007-11-17, 19:42   

W gruncie rzeczy to wszystko jest dobrowolne ...

To że ktoś jest w hk,że przyjmuje inicjację...

lecz przyjęcie inicjacji zobowiązuje między innymi do tego by przestrzegać pewnych zasad (i tej o której tu mowa)a z tego co mi się wydaje duża część jak nie większość bhaktów z hk to osoby inicjowane.
Piszę to dlatego że po wypowiedzi Wojtka mam wrażenie jakby temat seksu tylko dla prokreacji nie istniał dla społeczności bhaktów.
Oczywiście mówię o teorii ,bo przecież nikt nikomu do łóżka nie zagląda ;-) .
_________________

hxxp://alterna-tickers.com]
"Każdy jest geniuszem. Ale jeśli zaczniesz oceniać rybę pod względem jej zdolności wspinania się na drzewa, to przez całe życie będzie myślała, że jest głupia." A. Einstein
Ostatnio zmieniony przez magdusia 2007-11-17, 20:06, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
martika 


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 09 Cze 2007
Posty: 717
Skąd: Trójmiasto
Wysłany: 2007-11-17, 20:00   

Azja napisał/a:
Czy oby na pewno tak jest?
Kiedyś - dawno temu - jeden bhakta-bramin-nakrzyczał na nas jak zobaczył, że idziemy trzymając się za ręce... :shock:


Wojtek:
To już jest nieco innej natury sytuacja.

Nie oczekiwałbym od tego ruchu religijnego niekonserwatywnej i frywolnej obyczajowości - zarówno obecnie jak i "dawno temu". Jak pewnie lepiej ode mnie wiesz (jesteś osobą inicjowaną a ja nie), wspinanie się po szczeblach bhakti-jogi na etapie neofickim (czyli naszym) to próby kontroli zmysłów i podporządkowywanie umysłu inteligencji. Istnieją warunki w których jest to ułatwione, tak jak też takie w których możemy mieć z tym "pod górkę". Nie znam szczegółów zdarzenia które opisujesz, jednak myślę, że zwrócenie uwagi (ale nie naskoczenie i nakrzyczenie) w sytuacji w której stwarzamy jakiś rodzaj czułej damsko-męskiej atmosfery przy osobach które są bardziej wyrzeczone w sferze seksualnej niż my i starają się ją bardziej kontrolować, nie byłoby czymś dla mnie niewłaściwym a wręcz byłoby usprawiedliwone. Takie sytuacje to światynia (gdzie mieszkają mnisi, brahmaczarini ), jej teren, wszelkie miejsca kultu, tour itd. Oczywiście jest to kwestia umowna, spotykając się ze znajomymi małżeństwami bhaktów, nie myślę o tym czy powinienem trzymać żonę za rękę czy nie;).

Jeżeli zaś ten bramin wiedząc że jesteście małżeństwem nakrzyczał na Was bo spotkał Was gdzieś na mieście to trudno jest skomentować to inaczej niż jako moherowszczyznę. Wraz z innymi jeszcze większymi dziwactwami (np. eksperymentami matrymonialnymi Devamrity Swamiego, których ofiary poznałem osobiscie ;) ) wpisuje się to w obraz pionierskich "dawnych czasów" MTSK w PL, jednak dalej nie uznałbym tego za argument ze MTSK kontrolowało/kontroluje życie seksualne wyznawców.
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2007-11-17, 20:23   

Czytałam kiedyś, dawno temu taką książkę "delicje i lewa ręka Kryszny". Znacie? Nawet taki jeden bhakta mi ją polecił a nie przedstawiała ruchu w jakiś tęczowych barwach, z tego co pamiętam...nawet mam ja w domu jeszcze :mrgreen: To chyba było właśnie o wcześniejszych czasach w Polsce?
 
 
magdusia 

Pomogła: 42 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1992
Skąd: HRLM
Wysłany: 2007-11-17, 20:34   

cztałam kiedyś o dziewczynie (Polce),która mieszkała w Szwecji.Czy to ta książka?
_________________

hxxp://alterna-tickers.com]
"Każdy jest geniuszem. Ale jeśli zaczniesz oceniać rybę pod względem jej zdolności wspinania się na drzewa, to przez całe życie będzie myślała, że jest głupia." A. Einstein
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,3 sekundy. Zapytań do SQL: 12