wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Dzieciaki 2011
Autor Wiadomość
jagodzianka 


Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 03 Wrz 2011
Posty: 2731
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-07-02, 13:19   

Poli napisał/a:
Ja juz nie marze o "takich" znajomych , o znalezieniu ludzi ktorzy zdrowo odzywiaja czy eko moge zapomniec, ja jestesm tylko outsiaderem , reszta uwaza mnie za fanatyczke :shock: , no ale przyzwyczailam sie ........


Eeee na pewno nie jest tak źle. Ja myślałam, że Dania jest nawet bardziej cywilizowana pod tym względem od Polski. Nie ma jakiegoś duńskiego odpowiednika wegedzieciaka?
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
Poli 


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 07 Mar 2011
Posty: 1315
Skąd: Dania
Wysłany: 2012-07-02, 13:41   

jagodzianka napisał/a:


Eeee na pewno nie jest tak źle. Ja myślałam, że Dania jest nawet bardziej cywilizowana pod tym względem od Polski. Nie ma jakiegoś duńskiego odpowiednika wegedzieciaka?


Cywilizowana jest tylko Kopenhaga a reszta to wiocha :-P , nie ma zadnego wegedzieciaka, sa forum weganskie, ale i tak tutaj jest tak malo wegetrian ze szok, pare sztuk w moim miescie jak znajde to bedzie cud ;-)
_________________

 
 
ana138 
vel uma ;)


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 22 Sty 2011
Posty: 3886
Skąd: Irlandia
Wysłany: 2012-07-02, 14:21   

tora napisał/a:
Zastanawiam się jak na nowo zorganizować sobie życie towarzyskie :-|

miałam to samo jak wyjechałam do Irl. na początku było mi dość ciężko. teraz już jakieś towarzycho się wyklarowało. poznałam nawet buddystkę wegetariankę ;-) i jedną laskę, która co prawda je mięso, ale zna się co nieco na zdrowym odżywianiu i np mieli synowi pestki dyni, siemię i takie tam. takich "pokrętów" jak my nie ma w całym Kerry, na szczęście zawsze mogę zajrzeć na wegedzieciaka ;-)
Kiedyś spotkałam jakąś taką "pojechaną - hipisowską" parę w Lidlu, mój R mówi - "patrz, sprawdzają skład jogurtu, na pewno wegetarianie, idź no, weź tamten ser do ręki i powiedz - o nie, tu na pewno jest podpuszczka" zobaczysz, że zagadają ;-)
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
tora 
tora

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 14 Lut 2011
Posty: 327
Wysłany: 2012-07-02, 14:39   

Nie chcę być oceniana jako "pokręt", choć pewnie jestem tak postrzegana. Z drugiej strony sama jestem sobie winna, bo kilka razy nie wytrzymałam i walnęłam wykład na temat cukru w diecie, jedzenia nadmuchanej, białej bułki przez 8-miesięczne dziecko czy słoiczkowego żarcia. Człowiekowi wydaje się, że robi to w dobrej wierze, a później budzi się, że jednak kogoś moglam obrazić.
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
ana138 
vel uma ;)


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 22 Sty 2011
Posty: 3886
Skąd: Irlandia
Wysłany: 2012-07-02, 21:49   

eeee... tam, fajnie jest być pokrętem :D
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
nemain 
happy ever after

Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 23 Gru 2010
Posty: 1220
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2012-07-02, 22:12   

tora rozumiem Cię :) na pocieszenie powiem Ci, że ja na nowym miejscu też poznałam dwie panienki i to też przez pieluchy wielo :) i zupełnie przypadkiem okazało się, że mam sąsiadki veganki. ale podobnie jak Ty mam jakiś niedosyt kontaktów towarzyskich i odnoszę wrażenie, że z dziećmi trudniej się zawiera nowe znajomości.

ana138 fajnie być sobą :) nawet jeśli jest się pokrętem :)

mojego M nie ma już w domu 2 tygodnie i jeszcze tydzień minie zanim wróci z rejsu :/ jestem niesamowicie zmęczona, zwłaszcza,że jakaś cholera podkusiła mnie, żeby odmalować salon.serio - podziwiam samotne matki.
a Igor w międzyczasie nabył nową umiejętność: ucieka na czworaka, odwraca się i zaczepia a potem ucieka dalej i jest najszczęśliwszym dzieckiem świata gdy się go goni.

[ Dodano: 2012-07-02, 23:27 ]
i jeszcze sie zapytam: jak z jedzeniem i spaniem u waszych pociech gdy są takie upały? bo Igi odmawia jedzenia właściwie każdego :/ i ma bardzo duże problemy z zasypianiem.
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://cud-narodzin.pl - hipnoza, relaksacja i autohipnoza na czas ciąży i do porodu
hxxp://doulaszczecin.pl - wsparcie w okresie ciąży, w porodzie i połogu
 
 
ana138 
vel uma ;)


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 22 Sty 2011
Posty: 3886
Skąd: Irlandia
Wysłany: 2012-07-03, 13:52   

nemain, Marcel też ma kiepski apetyt w czasie upałów, z zasypianiem w sumie nie ma prolemów, ale śpi w samej pieluszce, przykryty prześcieradłem albo tetrą.
nemain napisał/a:
serio - podziwiam samotne matki.

ja teeeeż!!! jesteśmy sami na wakacjach i jest super, ale odpoczynkiem tego nie mogę nazwać ;-)
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
Poli 


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 07 Mar 2011
Posty: 1315
Skąd: Dania
Wysłany: 2012-07-03, 21:38   

Nemain, moj maz byl w delegacji dwa razy ok tygodnia, to po tym tygodniu sama bylam prawie nieżywa :-P takze podziwiam samotne matki !

Co do upalow, u nas nie ma ... ale jesli maluchy odmawiaja jedzenia to proponuje podsuwac im do jedznia wodniste owoce , typu arbuz, melon itp .Jak bylo goraca jakis czas temu to lila uwielbiala je :-)

Ja takze jestem postrzegana jako pokret, ale mam to w dupie :-P

Wiecie co ? Lila chyba ukruszyla sobi kawalek jedynki :shock: na srodku koncowki ma takie zglebienie :-? jakas masakra....ale nie ma co sie dziwic jak wszedzie obija sie i tlucze .

A i moja takze lubi uciekac :-D a najlepsza zabawa to grzebanie w kwiatku i wywalanie ziemi, jak krzycze i mowie nie, to jeszcze bardziej sie cieszy i spreza aby wywalic wiecej ziemi na podloge :lol:
_________________

 
 
Mikarin 
szczylowa mama


Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 2500
Skąd: Wałbrzych
Wysłany: 2012-07-06, 12:23   

hxxp://www.gdansk.pl/nasze-miasto,808,22567.html
_________________
hxxp://pierwszezabki.pl] hxxp://lilypie.com]hxxp://daisypath.com]hxxp://daisypath.com]hxxp://www.kornela-m.blogspot.com/]blog? zapraszam!
SELER RULEZ! :D | Nie łączę wegetarianizmu z filozofią, więc jak czasem coś palnę - proszę o wyrozumiałość! Dziękuję :)
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=651569#651569]Zbieram na rower - zapraszam!
 
 
Poli 


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 07 Mar 2011
Posty: 1315
Skąd: Dania
Wysłany: 2012-07-06, 21:57   

Mikarin napisał/a:
hxxp://www.gdansk.pl/nasze-miasto,808,22567.html



To chyba idalianna musi pstryknac zdjecie , u mnie brak takich zdolnosci fotoraficznych :->

super wyklad o mleku , naprawde REWELACJA :-D

hxxp://youtu.be/FJGK4jhgfI4
_________________

 
 
nemain 
happy ever after

Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 23 Gru 2010
Posty: 1220
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2012-07-23, 07:01   

będę płakać i pytać...

jestem wściekła na mojego M. od dawna czuję, że dziecko to tylko mój obowiązek ale ostatnio to już naprawdę jestem zmęczona, pewnie dlatego, że najpierw M nie było przez 3 tygodnie a młody jednak trochę waży a ja poza domem i dzieckiem mam jeszcze pracę, studia i magisterkę na głowie. w każdym razie czuję się przemęczona i zostawiona z tym wszystkim sama. dzisiaj już zdążyłam się pokłócić i popłakać :/ wrrrr bo po nieprzespanej nocy chciałam żeby się zajął dzieckiem w jakiś inny sposób niż na łóżku, na którym ja próbuje spać :/

i już sama nie wiem, może ja mam jakieś nierealistyczne wymagania czy wyobrażenia o tym jak to wyglądać powinno. co Wasi partnerzy robią przy maluchach? bo mi się wydaje, że mój oprócz ponoszenia go od czasu do czasu nie robi praktycznie nic. ja młodego karmię (czy cycem, czy czym innym), ja przewijam, ja mu gotuje, ja myję, chodzę na spacery (ok, tutaj czasem M się dołącza), sprzątam (a przynajmniej staram się), piorę, usypiam, tulę w nocy :evil: ok, oddaję sprawiedliwość, że jak ja idę na uczelnię czy mam ważne spotkanie to on zostaje z młodym - ale wtedy i tak najpierw wszystko muszę przygotować :/

mówiłam, prosiłam, domagałam się pomocy ale on twierdzi, że mi pomaga. że w niektórych sprawach ja jestem lepsza niż on (czytaj: wszystkie obowiązki wymienione wyżej, on nie usypia bo młody zasypia przy cycu albo zaraz po cycu, nie kąpie bo ja mam w tym większą wprawę, nie gotuje bo nie jada kaszek i nie wie jak :-| itd.)

serio... zmęczona jestem tym wszystkim. czy to tylko u mnie tak wygląda? w czym się udzielają wasi partnerzy? a może ja przesadzam :roll:
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://cud-narodzin.pl - hipnoza, relaksacja i autohipnoza na czas ciąży i do porodu
hxxp://doulaszczecin.pl - wsparcie w okresie ciąży, w porodzie i połogu
 
 
evel 
szczęśliwa mama!


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 11 Lip 2012
Posty: 415
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-07-23, 07:12   

Moim zdaniem nie przesadzasz.

My robimy większość rzeczy razem - kąpiele, spacery, przewijanie, ubieranie. Karmię zazwyczaj sama, chyba że odciagnę mleko to wtedy Michał chętnie łapie butlę. Czasami muszę mu podpowiedzieć (głośno i dosadnie) co ma zrobić, ale nigdy nie marudzi i zawsze pomaga.

Poza tym, wyręcza mnie w innych obowiązkach - ogarnia koty, sprząta, zmywa, etc.

Dziecko nie powinno być tylko Twoim obowiązkiem, bo będziesz czerpała mniejszą przyjemność z przebywania z nim. Walcz o swoje! Ja trzymam kciuki i życzę powodzenia.
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]
 
 
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
Wysłany: 2012-07-23, 07:51   

nemain, mój chłop od początku, od noworodka pomaga przy wszystkim. Właściwie pomaga to jest złe słowo, które jest krzywdzące i dla kobiet i dla facetów :-) bo sugeruje jakiś dodatek - Ty robisz, a ja tylko pomagam. Mój mąż rzeczywiście dzieli ze mną obowiązki przy dziecku i w domu. Niektóre rzeczy robi prawie wyłącznie on (zmywanie), niektóre wyłącznie ja (mycie kibla czy umywalki), niektóre po połowie. Prawie wyłącznie ja gotuję. Przy dziecku też jest chyba "sprawiedliwie". W tym momencie ja więcej pracuję, on nie ma zleceń chwilowo i więcej zostaje z dzieckiem.

Jest oczywiste, że dziecko nie może być tylko "obowiązkiem" matki. Jak ma małą wprawę, to niech jej nabierze. U nas na początku tylko A. kąpał małego, ja nie umiałam ;-) Teraz Stach nie chce zasypiać ze mną, tylko leci z okrzykiem "dada! dada!", wywija książeczkami i ciągnie tate do sypialni.

Jeśli on twierdzi, że pomaga, spisz wszystkie rzeczy jakie robisz przy dziecku (i nie tylko) w ciągu dnia i jakie on robi. Do facetów przemawiają takie fakty na papierze. Walcz :-) i nie daj się wykończyć.

Może kup mu najnowszego Jespera Juula :-)
hxxp://allegro.pl/j-juul-byc-mezem-i-ojcem-prz-gratis-i2505701275.html
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
koko 


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 08 Maj 2009
Posty: 6187
Wysłany: 2012-07-23, 20:42   

Nie znoszę stwierdzenia "mój mąż pomaga we wszystkim". To sugeruje, że obowiązek wychowania i pielęgnowania dziecka spoczywa na matce, a chłop może ewentualnie włączyć się, gdy matka nie wyrabia.
My dzielimy się obowiązkami i czasem dla Jerzyka, ale też jest to kwestia naszego stylu życia i pracy. W każdym razie myślę, że jeśli ojciec chce uczestniczyć w wychowaniu dziecka, to znajdzie dla niego czas nawet gdy wraca z pracy dopiero wieczorem.
nemain, skoro twój facet twierdzi, że pomaga i ma spokój sumienia, to może wypunktuj mu czas, który poświęcił dla dziecka, a potem oświeć, że pozostałe z 24 godzin doby to ty jesteś na każde zawołanie. Albo jeśli nie da się po dobroci: wymyśl powód, dla którego koniecznie będziesz musiała zostawić go na kilka godzin/dzień samego z dzieckiem i niech na własnej skórze odczuje, jaki kawał roboty odwalasz każdego dnia (i nocy).
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
 
go. 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Lut 2011
Posty: 6285
Skąd: toro
Wysłany: 2012-07-23, 20:56   

Sorki że szybko z tematu zejdę, ale czym w miarę delikatnym zmyć wooodpornego markera z buzi dziecka :roll: :evil: :?:
_________________
"Bez odchyleń od normy niemożliwy jest postęp." Zappa
 
 
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
Wysłany: 2012-07-23, 21:16   

gosia z badylem, a idziecie jutro w jakieś miejsce publiczne? Bo kilkukrotne mycie wodą z mydłem powinno w końcu pomóc. Ewentualnie wcześniej potraktować jakimś tłuszczem.

[ Dodano: 2012-07-23, 22:36 ]
Mleczko do demakijażu? ;-)
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
idalianna 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 02 Maj 2011
Posty: 608
Skąd: 3m
Wysłany: 2012-07-23, 23:06   

Marta, gratulacje!!! Łał, super!!! :->

Hm... jak jeszcze byłam z D (czyli przez pierwsze 2,5 miesiąca życia Tymka)... nie przypominam sobie, by był to układ pół-na-pół. Raczej tak: opiekowałam się dzieckiem ja (D pomagał mi z kąpielą). Pamiętam, że miałam wielkie wyrzuty sumienia, jak prosiłam go, żeby potrzymał na chwilę dziecko jak musiałam nałożyć mu obiad. (!) Czasami szłam do sklepu po coś do żarcia po południu i zostawiałam go z małym na godzinę. Ale zawsze potem mówił, że on jest smutny jak mnie nie ma i cały czas płacze. Na początku czasami się zdarzało, żeby go przewinął. Także było to na zasadzie, że dziecko to mój obowiązek, a on mi pomaga. Ale rzeczywiście czasami starał się pomóc.
Ale generalnie uważam, że normalnie powinno być tak, że dziecko to obowiązek obojga rodziców i robią przy nim rzeczy mniej więcej równo. Myślę, że taka lista rzeczy, które robisz Ty i które robi on byłaby dobra - pokaże jasno jak jest, powinna do niego przemówić. I staraj się zostawiać go z Igorem częściej, ale "zapominaj" przygotować wszystko, niech sobie radzi!

Za to teraz D to przykładny ojciec na pełen etat! ]:-> Godzinka albo dwie spacerku raz na tydzień. Wyjmuje go z wózka i pokazuje drzewko. Cholera, żyć nie umierać jak bycie rodzicem polega tylko na tych "lepszych" rzeczach. Nie ma opieki 24 na dobę, zmęczenia, ryczenia z bezsilności... Nic. W sumie powinien mieć niewiarygodnie dużo dzieci, skoro to na tym polega. Dziś dostaliśmy od niego koszulki na 3-4 lata z wakacji ojca w Wenecji, szaaał! A tak naprawdę to jestem maksymalnie wkurwiona, zrozpaczona, już było dobrze, ale on mi znów butami włazi w życie, które staram się poukładać, bierze Tyma na ręce i łazi z nim 20 minut w kółko i pokazuje cholerne listki na drzewie, podczas gdy ja siedzę obok na ławce, zaciskam lodowate pięści, zimny pot spływa mi z czoła, powstrzymuje łzy, które cisną mi się do oczu. Nie wytrzymuję tego. Tęsknie za nim nadal, nie mam siły na niego patrzeć, bo jestem rozdrażniona, zła, wszystko mnie zaczyna boleć, Tym to czuje i też płacze i tak sobie potrafimy potem razem ryczeć kilka godzin, a wtedy jeszcze mam dość tego płaczu i zdarzyło mi się na niego wrzasnąć, żeby przestał i wtedy on jest bardzo smutny, że sobie nie radzę i płacze jeszcze bardziej i ja jestem na siebie bardzo bardzo bardzo zła. Nie wiem jak to rozwiązać. Chciałabym usunąć D z naszego życia, nie mam do tego nerwów, wysiadam...
_________________
Doradca Noszenia ClauWi® : )

<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/tb73i09kkrxllrsc.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
 
 
jagodzianka 


Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 03 Wrz 2011
Posty: 2731
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-07-24, 06:56   

nemain, zabieraj się z chaty na cały dzień, niech facet zobaczy co to znaczy być tatusiem.
MartaJS, gratuluję!
idalianna, przytulam mocno. W takiej sytuacji chyba nic nie da się zrobić. Bo co? Możesz spróbować mu odebrać prawa, ale co powie na to Tymek za kilka lat? Mimo to to jego ojciec i dobrze żeby mieli kontakt jako taki. Jedyne co to możesz ograniczyć do minimum z minimum twoje kontakty z nim, np. niech on przejmuje go od kogoś innego.

Mnie też ten mój kryminalista wkurza, w ogóle się Filipem nie interesuje. Udaje, że niby tak, ale widać, że to takie powierzchowne. Boję się, że jak wyjdzie to nie będzie umiał wskoczyć w rolę ojca. Ja się tego wszystkiego uczę powoli, zmienia mi się system wartości, układa w głowie (nooo.. powiedzmy), a on? Nie ma tego, jest taki sam jak rok temu kiedy go powijali. Czyli trzydziestoletni dzieciak.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
Poli 


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 07 Mar 2011
Posty: 1315
Skąd: Dania
Wysłany: 2012-07-24, 12:11   

Wow Marta , gratulacje :!:

Nemain moj M pomaga soro przy Lili , ale ja mialam jasne oczekowania co do tego i byly mu przedstawione przed ciaza ;-) W razie braku checi dzielenia obowiazkow : brak ciazy i dziecka :-P takie to bylo proste ultimatum, poniewaz ja nie mam zamiaru zacharowac sie w domu.
A wiec do mnie nalezy przewaznie karmienie, glownie dlatego ze u meza Lila fochy puszcza i owija go w kolo pluszka , tak nim steruje mala cwaniara ;-) Do meza zawsze kapanie , ja nie kapie Lili wogole. Maz takze czasami usypia oraz przewija, ubiera, chodzi na spacery , do sklepu razem z Lila itp.
Wiesz ja juz bylam raz mezata i żadnej pomocy od bylego , wiec tym razem bylam mądrzejsza :->

idalianna moja prosta rada to ograniczyc kontakty do min., w drzwiach dajesz mu Tymka , tlumaczysz co i jak Pa pa do synka i zamykasz drzwi :-)

jagodzianka rzeczywiscie ciezka sprawa, takze obawialabym sie na Twoim miejscu. Jednak jak on mogl sie przywiazac do Malego ? Wlasciwie nie mial takiej mozliwosci przeciez, na widzeniach ? mysle ze jak wyjdzie , pobedzie z Wami to zacznie sie jakas przamiana :-)
_________________

 
 
go. 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Lut 2011
Posty: 6285
Skąd: toro
Wysłany: 2012-07-24, 12:16   

MartaJS, dzięki! Nie odpisałam wczoraj, bo poszłam szorować i w końcu zeszło. Miałaś rację-na tłuszcz :)

nemain, rozmowa i wykaz. Tak ja to dziewczyny Mikarin w wątku "trzy powody do warczenia" zaproponowały! Naprawdę działa :-D

jagodzianka napisał/a:
nemain, zabieraj się z chaty na cały dzień, niech facet zobaczy co to znaczy być tatusiem.


Czy ja wiem czy to tak działa. Jak ja mam w weekend szkołe to początkowo mój do mnie do chwilę dzwonił, gdzie ta jaglanka stoi, ile sody wsypać, jak długo cośtam gotować...
A jak wracałam to poza "oporządzeniem" dziecka nic nie było zrobione, a zazwyczaj go na kompie zastawałam...
A potem mi wrzucał, że ja nic nie robię. Bo ciężko ogarnąć wszystko jak ma się dziecko na głowie. Zapytałam go ile on by zrobił jakby Bastka wziął do pracy. I wtedy trochę wyluzował i zaczął w domu się bardziej starać :)

idalianna, na razie lato. Dużo wolnego czasu. Za dużo. Na przemyślenia.
Zacznie Ci się październik i rok akademicki. Zrobi się mniej czasu. Może wtedy się poprawi. Ja żeby zabić ten czas jak się pokłócę z moim czy cokolwiek nie idzie to zabieram się za coś. Albo sprzątam, albo idę z Bąkiem na rolki, do stajni, czy przemalowuję łazienkę :mrgreen: Cokolwiek, żeby się odmóżdzyć i nie rozmyślać
Ja jak rozstałam się z byłym, w którym "pokładałam nadzieję" pojechałam w ramach czarnej rozpaczy na narty z przyjaciółmi i podjęłam decyzję, że wyprowadzam się z miasta. Na pół roku zmienię środowisko. Miesiąc później poznałam mojego A. Na początku się nie lubiliśmy, ale po kolejnym miesiącu już byliśmy parą, a to "pół roku" we Wrocławiu trwa już 3 i pół roku;) Tamto po prostu musiało się skończyć!
Chociaż nie powiem, jak spotkam kogoś kogo nie widziałam 3 lata to patrząc na mnie i dziecko zamotane w szmacie się pyta "a co u tomka" :-| :lol:
Takie figle życie płata :mrgreen:

jagodzianka, ile Filip będzie miał jak Twój dziad wyjdzie?
_________________
"Bez odchyleń od normy niemożliwy jest postęp." Zappa
 
 
jagodzianka 


Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 03 Wrz 2011
Posty: 2731
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-07-24, 12:36   

gosia z badylem napisał/a:
jagodzianka, ile Filip będzie miał jak Twój dziad wyjdzie?

W najgorszym wypadku prawie 7, najlepszego jeszcze nie znamy bo czekamy na wyrok łączny, a poza tym można się starać o warunkowe po 3/4 wyroku.
Poli napisał/a:
Jednak jak on mogl sie przywiazac do Malego ? Wlasciwie nie mial takiej mozliwosci przeciez, na widzeniach ?

No właśnie, przez całe życie spędzili ze sobą jakieś 7 godzin.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
nemain 
happy ever after

Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 23 Gru 2010
Posty: 1220
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2012-07-24, 16:14   

dziękuję za odzew :)
dziś mi lepiej, pewnie dlatego, że wczoraj puściłam totalnego focha łącznie z zapakowaniem młodego i wyjazdem do babci na działkę. a przez resztę dnia się zbunkrowałam w łóżku i robiłam trochę swojej pracy wręczając syna ojcu i zamykając szczelnie drzwi.
spróbuję tak jak radzicie zrobić wykaz. może klapki mu z oczu spadną. a że urodziny ma niebawem to dorzucę tą książkę, o której Marta wspominała. we'll see...

idalianna Ty to dzielna kobieta jesteś ale myślę podobnie jak Poli - ogranicz kontakt do minimum. dawaj młodego w drzwiach, odbieraj w drzwiach. po co się truć? przytulam Cię mocno!

Marta gratulacje!! bardzo szczęśliwa nowina :)

Poli a myślisz, że ja nie stawiałam warunków? jeszcze przed ciążą mówiłam, że nie zrezygnuje ze studiowania, że spacery i kąpiele są jego, że porządki etc etc etc ;) zostało tyle, że rzeczywiście nie rzuciłam szkoły ;)

jagodzianka przywiązanie nie zależy od ilości spędzonego razem czasu więc jest szansa, że się chłopy dogadają. inną sprawą są umiejętności "około dzieciakowe", które przychodzą powoli i z czasem.

[ Dodano: 2012-07-29, 16:16 ]
Studentka V roku psychologii (czyli ja :) ) zwraca się z prośbą do wszystkich kobiet, które były w ciąży oraz do wszystkich mężczyzn, których partnerki były w ciąży o wypełnienie ankiety. Ankiety są w pełni anonimowe, może wypełnić je online na stronie hxxp://www.trudnaciaza.pl/2.php (wersja dla kobiet) lub hxxp://www.trudnaciaza.pl/3.php (wersja dla mężczyzn). Badanie dotyczy m.in. potrzeby pomocy psychologicznej w okresie ciąży, wpływu pierwszego porodu na decyzję o ilości potomstwa.

Proszę podajcie dalej! Z góry dziękuję :)
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://cud-narodzin.pl - hipnoza, relaksacja i autohipnoza na czas ciąży i do porodu
hxxp://doulaszczecin.pl - wsparcie w okresie ciąży, w porodzie i połogu
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2012-07-30, 11:19   

jagodzianka, Twój facet jest recedywistą, że może ubiegać się o warunkowe dopiero po 3/4 kary, a nie po połowie? BTW wiesz o tym, że wyrok łączny może czasem paradoksalnie wydłużyć czas odbywania kary?
Jak sobie radzisz z tą sytuacją? Pytam, bo pracuję 'w branży' i zawsze byłam ciekawa, jak to wygląda od drugiej strony, często rozmawiam z kobietami skazanych i często im bardzo współczuję. Jak nie chcesz to nie odpowiadaj oczywiście :)
 
 
jagodzianka 


Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 03 Wrz 2011
Posty: 2731
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-07-30, 11:58   

Martuś, noo recydywa. :P Niestety. A jak łączny może wydłużyć? Nie wiedziałam o tym i jak to w ogóle może się stać? Chyba jeżeli ktoś ma już kilka połączonych wyroków i chce sobie dołączyć jeszcze to w tedy tak.
A jak ja sobie radzę? Na początku było ciężko tak fakt, powineli go jak ja byłam na samym początku ciąży, musiałam wrócić do rodziców i jakoś się z nimi dotrzeć. AŚ, łażenie do prokuratorki po zgody na widzenia, pierwsze widzenia i przyzwyczajanie się do tej rzeczywistości- koszmar. Teraz już jest ok, z tym, że ja mam łatwo bo jestem u rodziców na garnuszku więc o swój i Filipa byt się martwić nie muszę. Przyzwyczaiłam się i tyle. Jednak strasznie mi żal tego co tracimy, tych lat, doświadczeń. Nie wiem też czy w ogóle uda nam się żyć razem po tylu latach, ja się strasznie zmieniam pod wpływem dziecka, musiałam się odnaleźć w takiej rzeczywistości. On się za wiele w kryminale nie zmieni bo jak się domyśliłaś to nie jego pierwszy raz.
Ogólnie, tragedia się nie stała, cieszę się, że wszyscy żyjemy i jesteśmy zdrowi, staram się dostrzegać pozytywy, ale z drugiej strony oddałabym wiele żeby nie musiał tam siedzieć. Akurat w naszym przypadku resocjalizacja to żadna, lepiej by się zresocjalizował na wolności, bo właściwie byliśmy już ogarnięci i bach- odezwała się sprawa z przed kilku miesięcy, a potem zawiasy.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2012-07-30, 12:07   

jagodzianka, dzięki, napiszę pw co by wątku nie zaśmiecać :)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,38 sekundy. Zapytań do SQL: 8