wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
książka
Autor Wiadomość
Jabłania 

Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 12 Cze 2012
Posty: 1100
Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-10-31, 10:10   

Pozwolę sobie wtrącić się raz jeszcze ;)

Gdyby nawet książka była ściśle wegańska, to myślę, że rezygnowanie z informacji o zamiennikach do nabiału i koncentrowanie się tylko na takich przepisach, które ich nie zawierają, byłoby stratą dla książki. Mało kto z mięsożerców (i nie tylko) wie, jak np. zabielić zupę bez użycia śmietany. To są bardzo ciekawe i cenne informacje i sądzę, że nawet osobny rozdział zawierający takie przepisy byłby super sprawą.

Co do argumentu o rybach... nawet jeśli są takie osoby na forum, to nie jest to forum "semiwegedzieciak", ani "dzieciakrybojad", tylko "wegedzieciak". Zresztą nie widziałam tutaj ani jednego takiego przepisu. Chociaż rozumiem, czemu ten argument ma służyć :)

Pomysł MartyJS na samą książkę jak i jej formę wydaje mi się naprawdę super. Mogłoby powstać coś naprawdę fajnego. Tylko tutaj potrzebne jest jeszcze porozumienie pomiędzy weganami i wegetarianami. Smutne by było to, że z powodu niemożności dojścia do porozumienia, nie doszłoby do skutku coś, co mogłoby się przyczynić do tego, że więcej osób zachęciłoby się do zmiany sposobu życia i odżywiania.
_________________
hxxp://www.zapytajpolozna.pl]

hxxp://www.zapytajpolozna.pl]
hxxp://www.zapytajpolozna.pl]
 
 
excelencja 


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 01 Sty 2008
Posty: 4973
Skąd: Grójec
Wysłany: 2012-10-31, 10:13   

Jabłania napisał/a:
że rezygnowanie z informacji o zamiennikach do nabiału


ale czemu mielibyśmy z tego zrezygnować?
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/c/cz2uabiht.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
hxxp://tropyprzyrody.pl/]
 
 
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
Wysłany: 2012-10-31, 10:46   

No właśnie, no to pogadajmy na konkretnym przykładzie. Załóżmy, że pod powyższym przepisem ktos odważył się zamieścić taki oto komentarz:

X: A ja lubię do bulionu dodać dla smaku małą łyżeczkę masła.

I teraz pytanie, czy taki komentarz programowo wycinamy jako złooo, czy rozpatrujemy go na takiej zasadzie jak pozostałe - czy coś wnosi nowego, czy komponuje się z resztą itp.
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
excelencja 


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 01 Sty 2008
Posty: 4973
Skąd: Grójec
Wysłany: 2012-10-31, 10:59   

MartaJS napisał/a:
czy coś wnosi nowego


eeee
zastanawiamy się

ale- żaden weganin zapewne nie uzna, że łyżka masła wnosi coś nowego/pozytywnego i afera gotowa :) ))


A posty typu:

"Żeby oduczyć moje dziecko negatywnych zachowań strzelam je packą na muchy"
?
Pytam żeby zastanowić się jak wyznaczyć granice forum, tzn czy pokazujemy różnorodność na maxa czy tylko to, co jest względnie pozytywne...

Bo w zasadzie to masło niczego pozytywnego nie wnosi z żadnej strony, nie?

Ale na przykład przepis -
biszkopt:
przepis z jajkami


ktoś:
Zrobiłam taki w wersji wegańskiej, wyszedł zajebisty.
Generalnie zawsze jak jest w przepisie jajko, to zamiast 1 jajka daję łyżeczkę zmielonego siemienia i łyżeczkę oleju i wychodzi zawsze super
w mojej wersji wyglądał tak:
*&^%$^&&*&%^


W sumie to bym łyknęła chyba


Jak zwykle wyszedł mi z tego zaczepny post, ale nie mogłam się powstrzymać.
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/c/cz2uabiht.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
hxxp://tropyprzyrody.pl/]
 
 
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
Wysłany: 2012-10-31, 11:12   

excelencja napisał/a:
Bo w zasadzie to masło niczego pozytywnego nie wnosi z żadnej strony, nie?


Dlaczego? Wnosi choćby tradycyjny smak, do którego wielu ludzi jest przywiązanych, co może mieć spory wpływ na odbiór wegetariańskiej potrawy w rodzinie. Ja na przykład do potraw dla gości daję często ser wędzony, który niekoniecznie wnosi wiele odżywczo, ale przez swojski smak nastawia ludzi naprawdę megapozytywnie do wegetariańskiej kuchni.

O wartościach odżywczych można dyskutować i każda strona miałaby równie mocne argumenty.
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
lilias 

Pomogła: 25 razy
Dołączyła: 15 Sie 2012
Posty: 1013
Wysłany: 2012-10-31, 11:26   

exce, granacik ;-)

ta "packa" to tez przykład i sporo wypowiedzi i argumentów za tym, żeby jej nie używać. jak ten kawałek się wywali to może zabraknąć czytającym informacji na co i dlaczego, tak a nie inaczej, odpowiadają uczestnicy dyskusji. ale to oczywiście jest do dogadania
 
 
Jabłania 

Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 12 Cze 2012
Posty: 1100
Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-10-31, 12:29   

excelencja napisał/a:
Jabłania napisał/a:
że rezygnowanie z informacji o zamiennikach do nabiału


ale czemu mielibyśmy z tego zrezygnować?


Gdzieś wyżej padła propozycja, żeby z tego zrezygnować i wybrać przepisy, w których nie ma potrzeby dodawania nabiału/zamienników.

excelencja napisał/a:


Ale na przykład przepis -
biszkopt:
przepis z jajkami
ktoś:
Zrobiłam taki w wersji wegańskiej, wyszedł zajebisty.
Generalnie zawsze jak jest w przepisie jajko, to zamiast 1 jajka daję łyżeczkę zmielonego siemienia i łyżeczkę oleju i wychodzi zawsze super
w mojej wersji wyglądał tak:
*&^%$^&&*&%^

W sumie to bym łyknęła chyba"

A to by było fajne. Przepis np z jajkiem, a poniżej post, że to jajko wcale nie jest konieczne. I być może czytelnik najpierw zrobi z jakiem, a później wypróbuje ten sam przepis bez jajka.
_________________
hxxp://www.zapytajpolozna.pl]

hxxp://www.zapytajpolozna.pl]
hxxp://www.zapytajpolozna.pl]
Ostatnio zmieniony przez Jabłania 2012-10-31, 12:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
karmelowa_mumi 

Pomogła: 41 razy
Dołączyła: 12 Sie 2009
Posty: 2305
Skąd: Poznań
Wysłany: 2012-10-31, 12:35   

MartaJS napisał/a:
Tyle że to nie jest forum wegańskie, ale wegetariańsko-wegańskie.
i to jest sedno.

Pomysł na książkę miał odzwierciedlać przepisy z forum wegedzieciak. A to nie jest forum wegańskie. Proste.
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://wegedzieciak.pl]

ALL YOU NEED IS LOVE.... AND CHOCOLATE
 
 
agus 


Pomogła: 44 razy
Dołączyła: 11 Cze 2007
Posty: 1050
Skąd: Biała Podl./So'ton
Wysłany: 2012-10-31, 13:29   

Przyznam, ze sledze dyskusje w tym watku, choc sie nie wypowiadalam dotad, bo na poczatku bylam jedna z nielicznych osob, ktora nie bardzo widziala marketingowa koncepcje takiej ksiazki. Przekonalyscie mnie jednak wspanialymi pomyslami i w duchu kibicowalam ksiazce, choc nie zglaszalam sie do pomocy, bo wiedzialam, ze nie mam czasu.

Odkad jednak ktos wystartowal z akcja 'weganizm kontra wegetarianizm' i 'nie sygnujemy ksiazki nie-weganskiej', zrobilo mi sie bardzo nieprzyjemnie i niesmacznie. Skoro ksiazka, ktora miala byc produktem roznorodnosci forum jest nie do zaakceptowania, to co z nami samymi?...

Mialam dopisac wiecej, ale po co. Nie ma tez sensu powtarzac banalow w stylu, ze w jeden dzien nie nawroci sie calej ludzkosci na weganizm - tu tez by mozna dyskutowac, czy naprawde uszczesliwiloby to wszystkich. Naprawde udalo sie temu watkowi mnie zdenerwowac, a to nie takie proste. :/

Marto, Twoj pomysl byl i jest fajny - tylko moze musimy dojrzec jeszcze do jej napisania, zanim zaprezentujemy reszcie spoleczenstwa. :)
 
 
śliwka 
Iw


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 22 Sie 2010
Posty: 954
Wysłany: 2012-10-31, 13:45   

Powodzenia w tworzeniu książki wegetariańskiej. Uprzejmie proszę o nieumieszczanie w niej moich postów (na szczęście nie ma ich aż tak dużo).
 
 
 
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
Wysłany: 2012-10-31, 14:06   

agus napisał/a:
Marto, Twoj pomysl byl i jest fajny - tylko moze musimy dojrzec jeszcze do jej napisania, zanim zaprezentujemy reszcie spoleczenstwa. :)


Chyba tak. Wiem, że pomysł fajny, dlatego ciągle tu wracam, chociaż już parę razy powiedziałam sobie i napisałam, że to pieprzę ;-)

To co, może jednak zamkniemy ten wątek?
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
bojster 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 2848
Skąd: Neverwhere
Wysłany: 2012-10-31, 14:27   

Weg(etari)anie potrafią pokłócić się o wszystko, siła mięsożerców tkwi w błyskawicznym jednoczeniu się ich w obronie swoich racji / atakowaniu wszelkich innożerców. ;-)

Ja również jestem za napisaniem *wegetariańskiej* książki w sensie klasycznym, gdzie wegetarianizm oznaczałby dietę z wyłączeniem produktów pochodzenia zwierzęcego. To dobry sposób na przedstawienie zdrowych, "roślinnych" przepisów ludziom, którzy boją się "radykalnego" weganizmu. No ale treść książki zależy wyłącznie od jej autorów, jeśli ktoś napisze taką, i zawrze w niej "treści laktowege" itd., to i tak dobrze, że taka powstanie. Nic nie stoi również na przeszkodzie, by napisać "wegański sequel". ;-) Jeśli ktoś ma ochotę pisać i promować eko/wege, to tylko się cieszyć. :roll:
 
 
sweet cherry 


Dołączyła: 28 Paź 2012
Posty: 18
Skąd: za górami za lasami
Wysłany: 2012-10-31, 20:08   

To może ja coś dorzucę, co prawda nowa na forum, więc raczej pewnie mój wpis nic nie zmieni, ale wątek przeze mnie śledzony i chciałam po prostu dodać, iż taka książka to wg mnie super pomysł, na pewno bym ją zakupiła, także trzymam kciuki, może się jeszcze dogadacie.

Generalnie wydaje mi się, że tutaj efektem końcowym ma być uświadomienie jak największej części społeczeństwa, że bez mięsa da się żyć…i pokazanie tej różnorodności, jak to wygląda w praktyce. Część osób pisało, że teraz już nadszedł czas na zweganizowanie społeczeństwa… ale dla kogo ten czas? Dla tych, którzy już siedzą w temacie? Na to wychodzi, że dla tych już po części „uświadomionych”. Tylko co z całą resztą? Dla mnie kiedyś weganizm był czarną magią w ogóle, jednak odkąd czytam to forum już nie jest tak odległy. Raczej weganką nie zostanę, ale mimo to też chętnie podczytuje wątki o zamiennikach i próbowałam czasami z niektórych sposobów korzystać… i uważam, że dużo prościej (po lekturze tego forum) z wegetarianizmu przejść na weganizm niż przestawić się z jedzenia mięsa na całkowite jego odrzucenie. Dla wielu ludzi wegetarianizm to jest dalej coś tak bardzo dziwnego, a co dopiero weganizm. Ja np. mieszkam w Rzeszowie – no fakt, Warszawa to to nie jest, ale wieś też nie, miasto w sumie rozwijające się…. i co z tego…. mogę tutaj wymienić kilka przykładów, z którymi pewnie każdy nie raz się zetknął: ze 2 lata temu koleżanka z pracy pyta czy coś chcę do jedzenia, bo będą zamawiać. Powiedziałam, że kanapkę tylko bez szynki. A ona, no najwyżej sobie wyciągnę i żebym nie wydziwiała. To jej podziękowałam, skoro to taki wielki problem powiedzieć przy zamówieniu. Rok temu na podyplomówce mieliśmy obiady, bo był to projekt dofinansowany z ue: poprosiłam o wersję bezmięsną, wszystko ok, aż tu pewnego razu ryba. Poprosiłam więc jeszcze raz, aby były to posiłki bezmięsne, czyli również bez ryby. Niby zrozumieli, a i tak rybę dostałam jeszcze ze 2 razy co najmniej. Przynajmniej się nie „zmarnowała”, bo do domu wzięłam i koty zjadły.

Albo znów w pracy nie dalej jak 2 tyg. temu koleżanka pyta czy bym chciała coś do jedzenia, bo będą zamawiać. Zapytałam z jakiego miejsca, okazało się, że z jakiegoś fast-fooda więc podziękowałam, bo tam same hamburgery i mówię, że ja mięsa nie lubię na co ona (nie złośliwie ale z mega zdziwieniem i z wielkimi oczami) ale jak to tak w ogóle? tak nic a nic? TO CO TY JESZ? i takich przykładów jest mnóstwo. Więc naprawdę jest bardzo mała świadomość. Czas na weganizm, ale co z tymi, którzy jedzą mięso, ale z jakichś tam przyczyn boją się spróbować przestać go jeść. I nie wierzę, aby osoba która je mięso cały czas, nagle przeszła od razu na same roślinki całkowicie (no chyba ze jakaś tam choroba, dieta itp.). Wg mnie na tej grupie należy się bardziej skupić, na tych którzy chcą coś zmienić, ale nie widzą jak, jak się za to zabrać, są pełni obaw itp. I super wydaje mi się opcja gdzie jakiś tam przepis na ciasto jest w wersji standardowej czyli np. z jajkiem a pod spodem opis, że można zamiast jajka dać gluta z siemienia. A czemu nie od razu? a bo dla większości osób zaczynających takie nowe składniki to czary-mary i nie wierzę to, że jakaś tam przypuśćmy 16 letnia dziewczyna która chce przejść na wege, która musi stoczyć batalię z rodziną, że jak to nie będzie jeść mięsa, zazwyczaj bez kasy i umiejętności kulinarnych nagle zacznie piec super wegańskie ciasta, a nie oszukujmy się, jest to o wiele trudniejsze mimo, że dla większości tutaj proste. Dla tych, którzy są wprawieni w boju, którzy w tym siedzą pewnie wydaje się, że głupoty piszę, no ale sama byłam zła że się porwałam czasem z motyką na księżyc i zamiast zrobić coś nowego „tradycyjnie” to na siłę w wersji wegańskiej próbowałam i nie wychodziło. Popatrzy ktoś, że strasznie to wszystko skomplikowane (bo dla początkujących to są nowe rzeczy i wszystko jest trudne, zdenerwuje się, rzuci książkę w kąt i stwierdzi że to wszystko bez sensu). A nawet jak zrobi te naleśniki z jajkiem jeden czy drugi raz…, ale za 3 czy 4 razem może spróbuje już bez tego jajka jak będzie opcja inna na dole pokazana. Na prawdę, wydaje mi się, że lepiej przyczynić się do zminimalizowania zła w jakimkolwiek (uważam że i tak bardzo dużym stopniu) niż nic nie zrobić bo w dwóch na 10 przepisów będzie występować jajko i ktoś nie będzie się chciał pod tym podpisać. Aspekt czasochłonny i finansowy dla początkującej osoby (zarówno w wegetarianizmie-nauce ”nowego” gotowania-zmianie sposobu żywienia na ten lepszy to dość istotne. Jeszcze do tego dochodzi całkowicie inny smak. Człowiek jedzący mięso i nabiał dzień w dzień raczej nie zmieni upodobań od razu. Zobaczy, że jest jakaś zupa, której nigdy nie robił z łyżką masła czy śmietany, spróbuje i stwierdzi że kurcze bez mięsa i nie jest taka zła. A za którymś razem już może nie doda tego masła, bo już mu się trochę smak zmieni, stopniowo się będzie odzwyczajał, albo zrobi śmietanę ze słonecznika itp. Popatrzcie na ludzi z najbliższego otoczenia - pracy/szkoły – jak się odżywiają, zazwyczaj kanapka z szynką i serem, zupa zazwyczaj na niedzielnym rosole. I zachwycanie się faktem, iż dziecko, które ma niecałe 3 latka zjadło 2 parówki na kolacje i to wszystko mówione z uśmiechem i pytania do innych: „a wasze dzieci też teraz mają fazę na parówki? Bo moja mała uwielbia…”.

Wydaje mi się, że ta książka byłaby impulsem do działania dla wielu osób, którzy jeszcze nie mają wiedzy nt. wegetarianizmu i przede wszystkim na tym najlepiej się skupić. No i sam pomysł autorki…. książka przekrojowa o różnorodności tego forum itp… bo z tego co czytam naprawdę forum jest super i ciężko byłoby pewnie wyciąć niektóre rzeczy, nie widzę też jakiegokolwiek uwsteczniania się nawet jak w przepisie wystąpi jajko, jeśli cel jest słuszny i dzięki temu jakaś inna osoba może przestanie jeść mięso. To takie moje skromne przemyślenia…
 
 
agus 


Pomogła: 44 razy
Dołączyła: 11 Cze 2007
Posty: 1050
Skąd: Biała Podl./So'ton
Wysłany: 2012-10-31, 21:39   

sweet cherry, dobrze napisałaś. Zgadzam się i z Tobą i z bojsterem.

Widzę jeszcze jeden sposób, by zadowolić potencjalnych autorów przepisów: dodać klauzulę na początku książki,wołami, że jest ona zbiorem doświadczeń różnych osób, różnie się odżywiających i że nie wszystkie osoby podpisują się pod wszystkimi wariantami diety, coś w tym stylu, tylko znacznie ładniej.

Na pewno z kłócenia się o warianty wege wynika znacznie mniej pożytku niż z propagowania tegoż na szerszym polu. :/
 
 
Kat... 


Pomogła: 72 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 4347
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-10-31, 22:28   

sweet cherry, przyznam szczerze, że wcześniej nie bardzo wierzyłam w powodzenie tego projektu, jakoś nie widzę tej książki, nie bardzo wiedziałam komu by się chciało to czytać. Po Twoim poście chyba pierwszy raz pomyślałam, że to jednak jest dobry pomysł. MartaJS mam nadzieję, że daj masz pałera, nie jesteś już zupełnie zniechęcona i coś się z tego wykluje.
Powodzenia. :-)

PS. jeśli jakiś mój przepis lub modyfikacja miałaby się znaleźć w książce, to nie miałabym nic przeciwko temu, nawet uważam, ze byłoby to dość miłe :-)
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/d/drq9l8b04.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/n/nxoasmhk1.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-11-01, 16:58   

sweet cherry napisał/a:

Generalnie wydaje mi się, że tutaj efektem końcowym ma być uświadomienie jak największej części społeczeństwa, że bez mięsa da się żyć…i pokazanie tej różnorodności, jak to wygląda w praktyce. Część osób pisało, że teraz już nadszedł czas na zweganizowanie społeczeństwa… ale dla kogo ten czas? Dla tych, którzy już siedzą w temacie? Na to wychodzi, że dla tych już po części „uświadomionych”.

w"weganskim aktywizmie" nie chodzi o to,ze nagle,na hurra,wszyscy przejda z miesozerstwa na weganizm,jasne,ze nie..chodzi o to,zeby promowac postawe minimalizujaca cierpienie zwierzat,z jasnym przekazem.Wiadomo,ze kazdy z tego wezmie na poczatek tylko troche..chociaz sa i tacy co od razu przechodza na weganizm,podobnie jak Euri-troche takich znam.Serio da sie tak,co pokazuja chociazby akcje portretowe Empatii-weganskie wylacznie a uliczne,z docieraniem do przecietnego przechodnia.I jest zainteresowanie i dialog itd.
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
machok 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 17 Maj 2012
Posty: 163
Wysłany: 2012-11-01, 17:57   

Zgadzam sie ze sweet cherry - przejście na weganizm z tradycyjnej miięsnej diety jest trudne. I nie tylko chodzi o decyzję - to tez trudno, ale o praktykę. Wszystko co nowe jest trudne. Ja przeszłam na weganizm nagle i pomimo zmotywowania uważam, ze tomjest wyzwanie. Mój mąż tez zmotywowany, a jednak przeszliśmy ciężkie chwile. Do tej pory wiele dańi nie wychodzi, często mamy chęć na stary smak. Mnóstwo produktów jest dla mnie zupełnie nowych.
Warto podawać przepisy weganskie i wegetarianskie razem.
_________________
Robię to dla zdrowia www.majastepanow.wordpress.com
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2012-11-01, 21:04   

Moje zdanie nie musi być brane pod uwagę, bo aktywnie działać w tworzeniu tej książki nie zamierzam (czasu nie mam). Ale:
książka powinna być wege, moim zdaniem. Jak ma to być wytwór forum, to właśnie tak to powinno wyglądać, bo to w końcu WEGEdzieciak. Co nie znaczy, ze spora część przepisów może być wegan (ja jestem wegetarianką, a jednak najczęściej gotuję wegańsko), a pod wegetariańskimi przepisami mogą być instrukcje jak przepis zweganować ;)

A osoby wyskakujące z fochem pt. ja się tam nie chcę pokazywać, skoro to nie jest wegańskie.. Ja Was pytam - co Wy tu robicie? Nie razi Was forumowa współegzystencja z takimi jak ja?
Sorry, ale śmieszne to i dziecinne. Ale w sumie też zabawne ;)
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
śliwka 
Iw


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 22 Sie 2010
Posty: 954
Wysłany: 2012-11-01, 22:29   

alcia napisał/a:
A osoby wyskakujące z fochem pt. ja się tam nie chcę pokazywać, skoro to nie jest wegańskie.. Ja Was pytam - co Wy tu robicie? Nie razi Was forumowa współegzystencja z takimi jak ja?
a to dlatego, że książka to jest całkiem coś innego niż forum, tak jak już pisałam. Książka jest jakby "dziełem skończonym", nic nie można dodać, dopowiedzieć, podyskutować. Poza tym może trafić do szerszego grona ludzi. Na forum b. rzadko rejestrują się mięsożercy. Książkę mogą nawet niechcący kupić (bo promocja była ;) ) czy dostać w prezencie. W książce wszystkiego na pewno się nie zawrze, wszystkich naszych dyskusji, postów o nieetyczności hodowli krów i kur. Tu często tematy są jakby niedokończone ale zawsze ktoś coś może dopowiedzieć, kogoś np. przekonać. W książce to niemożliwe. Nie wiem, dla mnie to proste.
 
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-11-01, 22:55   

Podpisuje się.Współegzystencja a przekaz to duża różnica.Pisząc na forum piszesz w swoim imieniu.W ksiązce też chciałoby się w swoim,stąd każdy widzi ją inaczej,logiczne.
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2012-11-01, 23:07   

Cytat:
Poza tym może trafić do szerszego grona ludzi. Na forum b. rzadko rejestrują się mięsożercy. Książkę mogą nawet niechcący kupić (bo promocja była ) czy dostać w prezencie
książki o nieetyczności hodowli krów to on nawet do ręki nie weźmie. bo jak na razie to Polacy są jednym z najbardziej mięsożernych narodów w Europie
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2012-11-01, 23:20   

Alispo napisał/a:
Pisząc na forum piszesz w swoim imieniu.

tak. Moim zdaniem w książce pisząc też pisze się w swoim. Bo niby w czyim.

śliwka napisał/a:
W książce wszystkiego na pewno się nie zawrze,

w poście również.
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-11-02, 00:40   

a kto chce pisac o krowach albo przechodzeniu z mięsożerstwa na weganizm? Książkę każdy w swoim imieniu napisałby inną..inaczej nie byłoby tej dyskusji.
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
agus 


Pomogła: 44 razy
Dołączyła: 11 Cze 2007
Posty: 1050
Skąd: Biała Podl./So'ton
Wysłany: 2012-11-02, 05:05   

śliwka napisał/a:
Tu często tematy są jakby niedokończone ale zawsze ktoś coś może dopowiedzieć, kogoś np. przekonać. W książce to niemożliwe.
Osoby zainteresowane moga przeciez zajrzec na forum po lekturze ksiazki. Internet wiele osob teraz ma, nawet na wsiach.
 
 
śliwka 
Iw


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 22 Sie 2010
Posty: 954
Wysłany: 2012-11-02, 07:52   

alcia napisał/a:

Alispo napisał/a:
Pisząc na forum piszesz w swoim imieniu.

tak. Moim zdaniem w książce pisząc też pisze się w swoim. Bo niby w czyim.
ta książka miałaby być pisana w imieniu forum, do którego należy wiele osób o różnych poglądach a nie jeden autor lub kilku o wspólnym, spójnym stanowisku.
To jest tak jakby moja rodzina była producentem tradycyjnych kiełbas i chcieliby o tych swoich kiełbasach wydać książkę. Ja jedyna w tej rodzinie byłabym wege i nie podobałby mi się pomysł wydawania o tym książki, byłabym przeciwna propagowaniu mięsnych kiełbas. Na pewno nie chciałabym się pod nią podpisać. Ale przecież z rodziny tylko dlatego bym się nie wypisała.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,36 sekundy. Zapytań do SQL: 8