wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
książka
Autor Wiadomość
an 
spec od łudzenia się

Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 11 Lip 2008
Posty: 1316
Wysłany: 2012-11-02, 20:42   

A wyobraź/cie/ sobie śliwka, że nasz admin albo ktoś inny z forum zostaje zaproszony do jakichś mediów porozmawiać o forum, o tym co forum prezentuje...
Czy miałby nie mówić, że to forum to także a może i przede wszystkim lacto - owo - wegetarianie??
Na prawdę tak to obciążajace, gdyby ukazała się kziążka będąca kompilacją wypowiedzi z forum i opatrzona informacja, że tym właśnie jest?
Przecież rejestrując sie na forum /piszac w jakimkolwiek serwisie komentarze/ stajemy się jednocześnie twórca takiego serwisu.

Dodam jeszcze, że według mnie jesli ktoś by jednak pisal taka ksiązke na podstawie forum, to myslę, że dobrze byloby zapytać wszystkich tych których wypowiedzi miałyby sie ukazać, o zgodę na wykorzystanie tych fragmentów.
 
 
karmelowa_mumi 

Pomogła: 41 razy
Dołączyła: 12 Sie 2009
Posty: 2305
Skąd: Poznań
Wysłany: 2012-11-02, 20:49   

czy nie ma forów czysto wegańskich, które chciałyby zrobić książkę o jedynej słusznej drodze?

bo ja caly czas nie rozumiem, czemu forum wegetarianskie, jakim jest wegedzieciak mialoby robic ksiazke tylko i wylacznie weganska? prosze, niech mi ktos to łopatologicznie wytłumaczy.

(oslabilo mnie jeszcze bardziej po przeczytaniu dyskusji o niniejszym watku na fb)
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://wegedzieciak.pl]

ALL YOU NEED IS LOVE.... AND CHOCOLATE
 
 
arahja 


Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 23 Cze 2008
Posty: 1148
Skąd: brno
Wysłany: 2012-11-02, 20:50   

Ale co złego w napisaniu wegetarianizm i podaniu wegańskich przepisów? I wilk syty, i owca cała.
_________________
hxxp://czeski-sen.blogspot.cz
 
 
excelencja 


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 01 Sty 2008
Posty: 4973
Skąd: Grójec
Wysłany: 2012-11-02, 21:07   

karmelowa_mumi napisał/a:
(oslabilo mnie jeszcze bardziej po przeczytaniu dyskusji o niniejszym watku na fb)


oooo coś przegapiłam, pędzę czytać:P


Ja przepraszam, ja widzę że traktujecie tę awanturę zupełnie serio, a ja nie kumam czemu.
Ludzie są różni, a to jest internet, zaciemnia przekaz.

Dziś odkryłam skąd mój dystans i polewka z tego typu afer.
Oglądałam epoką lodowcową 4.
I tam były 2 oposy, które generalnie miały FUN :P
I taki jeżokret pyta 'czy nie martwi was to, że za chwile może nastąpić koniec świata'

Na co oposy konspiracyjnie (no nie jest to dosłowny cytat) 'Nie. Zdradzimy ci naszą tajemnicę. Jesteśmy głupi'


W takim razie ja jestem głupia. Bo nie rozumiem skąd to zacietrzewianie się. Cholera chyba za mało problemów realnych jest na świecie.

Be ZEN

arahja napisał/a:
I wilk syty, i owca cała.


tylko krowa i kura umarły. Owca być może tez, bo te oscypki

]:->

siprasiam :P
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/c/cz2uabiht.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
hxxp://tropyprzyrody.pl/]
 
 
excelencja 


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 01 Sty 2008
Posty: 4973
Skąd: Grójec
Wysłany: 2012-11-02, 21:11   

No gdzie ta afera na fb proszę proszę proszę - pokażcieeee nooo
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/c/cz2uabiht.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
hxxp://tropyprzyrody.pl/]
 
 
karmelowa_mumi 

Pomogła: 41 razy
Dołączyła: 12 Sie 2009
Posty: 2305
Skąd: Poznań
Wysłany: 2012-11-02, 21:26   

excelencja napisał/a:
Bo nie rozumiem skąd to zacietrzewianie się
jeśli to do mnie, to BARDZO GRUBA nadinterpretacja ;P
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://wegedzieciak.pl]

ALL YOU NEED IS LOVE.... AND CHOCOLATE
 
 
eMka 

Pomogła: 14 razy
Dołączyła: 20 Paź 2009
Posty: 1408
Wysłany: 2012-11-02, 21:48   

tak zupełnie z boku poczytałam i myślę, że:
- w związku z tym że forum jest wegetariańskie, a książka miała być inspirowana forum to nikt nie powinien się dziwić, że i książka ma być wegetariańska, a nie wegańska.
- co nie zmienia faktu, że większość forumowych przepisów i tak jest wegańska
- przy wyborze przepisów jednak kryterium powinna być popularność i "fajność" potrawy, a nie to czy ma w składzie nabiał.
- jednak dla zaniepokojonych wegan i tak zdecydowanie pocieszający jest punkt drugi
- gdyby się jednak zdarzyło, ze w jakimś przepisie będzie składnik poch. zwierzęcego to myślę że w nawiasie można umieścić zamiennik. tak po prostu, bez tłumaczenia po co i dlaczego. tzn. jak akurat nie mam jajek w domu, to użyję składnika z nawiasu i nie będę od razu nadawała tej potrawie przymiotnika.
- powiem więcej. żeby dotrzeć do szerszego grona w ogóle poszłabym w stronę tytułu zdrowe przepisy a nie wegetariańskie/wegańskie przepisy. bo moda na zdrowie jest i warto by pójść na fali. a że bez mięsa? mniej bystry czytelnik może się nawet nie zorientuje.

to tak całkiem ode mnie, osoby mało zaangażowanej w ideologię, z małego miasta, ze zwyczajnymi znajomymi, dla których kotlet z kaszy to kosmos.
 
 
mabo85 

Dołączyła: 28 Kwi 2012
Posty: 607
Skąd: Norwegia
Wysłany: 2012-11-02, 21:55   

eMka napisał/a:
żeby dotrzeć do szerszego grona w ogóle poszłabym w stronę tytułu zdrowe przepisy a nie wegetariańskie/wegańskie przepisy. bo moda na zdrowie jest i warto by pójść na fali. a że bez mięsa? mniej bystry czytelnik może się nawet nie zorientuje.


totalnie się z tym zgadzam
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
 
seminko 
samosiejka

Pomogła: 15 razy
Dołączyła: 18 Lip 2010
Posty: 2027
Skąd: znad rzeki
Wysłany: 2012-11-02, 22:17   

eMka, i o!
_________________
"wiara w to,że okoliczności działają na naszą korzyść, ostatecznie sprawia, że tak jest." Chris Prentiss
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2012-11-02, 22:20   

excelencja napisał/a:
No gdzie ta afera na fb proszę proszę proszę - pokażcieeee nooo


też się chętnie dowiem ;-)
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
alken87 


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 23 Mar 2010
Posty: 725
Skąd: Wałbrzych/Wrocław
Wysłany: 2012-11-02, 22:27   

mi tam się wydaje że wegańska by była lepsza. daje szerszy obraz tego czym jest dieta oparta na pożywieniu roślinnym, poza tym książek wegetariańskich jest już dużo i szczerze mówiąc to nuda :P
i mówię to jako nieweganka :P
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2012-11-02, 22:29   

Alispo napisał/a:
Książkę każdy w swoim imieniu napisałby inną..inaczej nie byłoby tej dyskusji.

tak, ale tu nie jest mowa o pisaniiu książki indywidualnej, tylko zlepka wypowiedzi masy. Wegedzieciakowej masy. A okazuje się, że część tej masy chce wypowiedzi tylko swej części, co by nie leżeć gdzieś w wydrukowanym materiale koło osób z innymi poglądami. A ja nadal nie widzę różnicy m. "leżeniem" koło siebie różnych poglądów w wersji internetowej, a wydrukowanej.
A Wasze przybliżenia nic a nic w moim nierozumieniu nie zmieniły.

śliwka napisał/a:
ta książka miałaby być pisana w imieniu forum, do którego należy wiele osób o różnych poglądach a nie jeden autor lub kilku o wspólnym, spójnym stanowisku.
O! w końcu znalazło sie coś, co rozumiemy podobnie. No i gdzie zaczyna się dla Ciebie problem? Przecież swoimi wegańskimi wpisami ani na forum, ani w ew. książce nie propagujesz wege. Czy TY jednak uważasz, ze propagujesz? Jak tak, to nie rozumiem, dlaczego uważasz, że nie propagujesz będąc uczestnikiem wege forum.

Ale żeby było jasne - ja nie robię z tego problemu, tylko próbuję zwyczajnie zaspokoić swoją ciekawość. Mi takie sprawy nie potrafią ciśnienia podnosić. Lubię rozmawiac o tym, czego nie rozumiem i już :)
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
arahja 


Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 23 Cze 2008
Posty: 1148
Skąd: brno
Wysłany: 2012-11-02, 23:37   

excelencja napisał/a:
tylko krowa i kura umarły. Owca być może tez, bo te oscypki


Ej, laska, napisałam: "napiszmy wegetarianizm, przepisy dajmy wegańskie" :>
_________________
hxxp://czeski-sen.blogspot.cz
 
 
excelencja 


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 01 Sty 2008
Posty: 4973
Skąd: Grójec
Wysłany: 2012-11-02, 23:42   

no przecież mówiłam, że jestem gupia :P
co się dziwisz? :D
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/c/cz2uabiht.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
hxxp://tropyprzyrody.pl/]
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-11-03, 08:29   

alcia-chodzi o rożnicę między zlepkiem a wspolnym tworem.książkę jednak ustala.y wspolnie.jej zamysł.i tu są kontrowersje.gdyby forum przelac na papier sprawy by nie było.książka jest jednak bardziej całoscią.
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
ag 


Pomogła: 45 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2008
Posty: 1127
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-11-03, 08:51   

śledząc dyskusję zaczynam nabierać podejrzeń, że książka jednak nie powstanie, bo wszystkich nie da się zadowolić.
 
 
moritura 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 18 Wrz 2011
Posty: 499
Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-11-03, 13:49   

Pozowolę sobie włączyć swoje skromne zdanie do dyskusji :) choć nie mam specjalnie znaczącego udziału w tym forum, a już na pewno nie w części z przepisami.

Jestem weganką od roku z okładem, a moim zdaniem książka powinna być laktoowowegetariańska, z wyraźną przewagą weganizmu. Takie jest to forum. Ja rozumiem, o co chodzi Euridice - że to ruch wstecz, że nie chcemy promować jedzenia nabiału, że na jedno wychodzi etc. Tylko że, powołując się na moje anegdotyczne doświadczenie, forum o takiej właśnie formie - mleczno-jajecznej - pozwoliło mi podjąć jedyną słuszną (nie boję się tych słów, wciąż niesiona falą neofickiego zacietrzewienia ;) ) decyzję o przejściu z wegetarianizmu na weganizm.

Byłam od prawie 10 lat wegetarianką (od pójścia na studia w 90% laktowegetarianką, bo jajek nie kupowałam nigdy, jadłam tylko jak miałam od babci), niejedzenie mięsa było dla mnie najnaturalniejszą rzeczą na świecie - a weganizm wciąż wydawał się abstrakcją i ekstrawagancją, która nie może się skończyć dobrze dla zdrowia i życia towarzyskiego. Nie szukałam informacji o weganizmie (bo po co?) - ale dzięki temu, że trafiłam na forum wegetariańskie, zaczęłam czytać posty pierwszych prawdziwych wegan, żyjących w warunkach polskich, jakich "spotkałam" w życiu (tak! nie znałam ŻADNEGO weganina!!). Bez logowania, podczytywałam przez kilka miesięcy. Zapoznałam się z przepisami, dowiedziałam o suplementacji B12 i D2. Przekonałam sama siebie, że skoro małe dzieci mogą się tak żywić, to i mnie nic się nie stanie - a skoro matki dwojga i trojga są w stanie gotować w ten sposób, to i ja znajdę czas :)

Na marginesie, była wczoraj u mnie koleżanka na kawie - podałam jej mleko ryżowe waniliowe z Rossmana, nawet okiem nie mrugnęła :D (mam fajnych znajomych). A pamiętam, jak mnie na wakacjach zeszłego roku spędzało sen z powiek, że już nigdy nie napiję się takiej pysznej kawusi, jak miałam w zwyczaju (z duuużą ilością krowiego mleka i miodu). Teraz kawa znowu jest pyszna :) nawet nie tęsknię za dawnym smakiem (co innego za serami pleśniowymi...).

Ad rem, bo odbiegam od sedna sprawy okrutnie. Jeśli dla mnie, po bezmięsnej i bezrybiej dekadzie wciąż wydawało się w zasadzie niemożliwe odstawienie mleka (które piłam wprost z kartonu litrami) czy sera żółtego (zawsze w lodówce, ulubiony zestaw z masłem orzechowym :D ), to co dopiero dla przeciętnego mięsożercy, który za rewolucję na talerzu uznaje podmienienie schabowego podczas niedzielnego obiadu na sojową tekturkę albo - no, właśnie - sadzone jajko?

Zwróćcie uwagę, że ludzie w Polsce NIE WIEDZĄ, co to jest weganizm. Więc sygnowanie książki jako wegańskiej, jeśli celem jest promocja etycznego jedzenia, zwyczajnie nie ma sensu! Przez ten rok (i lata wcześniejsze) wielokrotnie słyszałam na przykład, że różnica polega na tym, iż wegetarianie nie jedzą tylko mięsa, a weganie także ryb i owoców morza. Zresztą znam - jak chyba każdy - kilku "wegetarian", którzy jedzą ryby. Podawano mi mleko kozie do kawy - jako wegance, która nie pije krowiego; był także incydent z mlekiem w proszku. Mylono weg(etari)anizm z dietą bezglutenową (sic!) - to pomysł ciotki, która jest pielęgniarką... Wreszcie ta sama ciotka, wraz z moją babcią, przekonane są święcie (wbrew mojemu oponowaniu), że jak tylko zajdę w ciążę, to zacznę jeść mięso - bo ok, dorosły człowiek sam na sobie może eksperymentować (jakkolwiek nierozważnie czyni), ale własnemu dziecku przecież tego nie zrobię: bez mięsa w ciąży wpadnę w anemię, a bez mleka po porodzie nie będę mieć mleka. KAŻDY to wie.

Zapewne na Zachodzie jest inaczej. Być może już w Warszawie jest inaczej. Ale różnicy między Krakowem, Katowicami i dwoma mniejszymi miastami, w których też mieszkałam - różnicy w mentalności - w zasadzie nie dostrzegam.

Z tych powodów:

1) faktycznego stanu forum, które wegańskie nie jest,
2) kompletnej niegotowości potencjalnego czytelnika do podjęcia decyzji przejścia na weganizm,
3) siły sprawczej książki/forum wegetariańsko-wegańskiego w kwestii przechodzenia z pierwszej opcji na drugą (lepszą! zdrowotnie i etycznie, nie boję się tego powiedzieć)

- jestem za wydaniem książki laktoowowegetariańskiej, ze sporym udziałem zarówno wegańskich przepisów, jak i informacji, że nie taki diabeł straszny i dzieci od tego nie padają jak muchy też. Można poprzeć tę śmiałą tezę zdjęciami owych, a nawet trzeba.

A ogólnie pomysł świetny :) też o tym parę razy myślałam, jaki dobrostan się marnuje w sieciowej niszy i że już dawno powinien ujrzeć światło dzienne. Oferuję również - jeśli ktoś chciałby skorzystać - pomoc w pracy redakcyjnej nad tekstem (mam pojęcie i robię tego trochę na co dzień, od dobrych kilku lat).
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-11-03, 14:28   

książka nie miałaby byc sygnowana jako weganska ani namawiac na weganizm.mowa jedynie o doborze przepisow.Mam wrażenie że nadal sie nie rozumiemy nawet.
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
neina 


Pomogła: 44 razy
Dołączyła: 23 Paź 2007
Posty: 2342
Skąd: Teddington
Wysłany: 2012-11-03, 14:32   

Widać już, że zgody w kwestii wege - wegan nie będzie, pytanie teraz, czy ktoś wciąż ma ochotę taką książkę zredagować? Jeśli tak, to pozostaje tylko jedno - kompromis, który, wiadomo, łatwy nie jest. Ale jeśli ma powstać coś fajnego, co będzie pomocą, inspiracją, motywacją (właśnie tym jest wegedzieciak), dla szerszego grona odbiorców, to może warto?
Każdy przecież mógłby się podpisać pod swoim przepisem, dodając kilka słów o swoim wegetarianizmie/weganizmie (jak to się w ogóle pisze??). Np. ''Ja bazuję na produktach roślinnych, ponieważ taka dieta dostarcza mi optymalnych wartości odżywczych. Weganizm w wielu krajach uznawany jest za bezpieczny na wszystkich etapach życia człowieka. Będąc weganką tryskam zdrowiem i wigorem, przyczyniając się jednocześnie do ochrony wykorzystywanych zwierząt i naszej planety'' Inny, pod podpisem owowege napisze, przykładowo oczywiście ''używam jajek tylko ze sprawdzonych źródeł, z hodowli bezklatkowej'', ktoś inny napisze ''priorytetem jest dla mnie zdrowie i dobra forma'', ktoś inny ''nie chcę, by moja dieta była powodem zabijania zwierząt'' itd. Całość musiałaby być starannie przemyślana, tysiąc razy konsultowana, udoskonalana... To kawał roboty i bardzo niełatwe zadanie. I myślę, że jako takie będzie wymagało kompromisu na różnych etapach powstawania.
_________________
<img src="hxxp://www.alterna-tickers.com/tickers/829543.png" border=0>
 
 
moritura 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 18 Wrz 2011
Posty: 499
Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-11-03, 14:32   

Cytat:
książka nie miałaby byc sygnowana jako weganska ani namawiac na weganizm.mowa jedynie o doborze przepisow.Mam wrażenie że nadal sie nie rozumiemy nawet.

To ja czegoś rzeczywiście fundamentalnie nie rozumiem. Myślałam, że to nie ma być po prostu książka kucharska? Tylko odzwierciadlająca całe bogactwo wątków na forum?
 
 
Malinetshka 
Paulina


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5765
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-11-04, 13:26   

Jeśli tematem sporu jest wyłącznie część kulinarna z przepisami to byłabym za wegańskimi, z bardzo prostego powodu, o którym już trochę napisałam wcześniej.
Na co komu przepis na zapiekankę czy pizzę z serem albo jajecznicę, ciasto z jajkiem itp.? Przecież tych przepisów jest tysiące, wszędzie, w każdej książce i zakamarku internetu :)
Ale już nowością (nadal) są mleka roślinne, wegańskie zastępniki jajka jako "sklejacza" itp. itd. Jest tu, na wd, cała masa sprawdzonych przepysznych przepisów stricte roślinnych, które z chęcią testują również wegetarianie (w tym ja, wegetarianka). Dla mnie zrobienie choćby chocoloco na sojowym czy zupy z mlekiem kokosowym (zamiast śmietany) albo wegan-ryby (tofu zawinięte w nori) to były super ekstra eksperymenty kulinarne, do których powracam i z uśmiechem przyrządzam, częstuję wszystkojedzących, którzy się oblizują :)
I nie piszę tego z podtekstem "przerzućmy ludzi na wegan", "popuśćmy ich" ;) raczej: "pokażmy im, że na samych roślinach jest wyśmienicie, zdrowo i że DA SIĘ". Dla mnie to nadal dość fascynujące ;)
_________________
hxxp://www.myticker.eu/ticker/]
 
 
lilias 

Pomogła: 25 razy
Dołączyła: 15 Sie 2012
Posty: 1013
Wysłany: 2012-11-04, 15:28   

Mali, dla mnie to również fascynujące i nieustannie eksperymentuję w kuchni, ale książka ma być nie tylko dla nas, a przede wszystkim dla tych co chcą porzucić kotleta i nie wiedzą jak, bo: przyzwyczajenia, opór rodziny, strach przed nieznanymi składnikami, żal starych smaków, itd. to ma być książka również dla ludzi, którzy nie mają podbudowy ideologiczno-etycznej, za to bardzo zależy im na własnym zdrowiu ;-) no i trzeba uczciwie powiedzieć, że nie tylko weganie to wegetarianie. odbiorca nie jest głupi, potrafi czytać i wyciągać wnioski. informacje muszą być rzetelne i zachęcać, a nie objawiać"jedyne" prawdy. tak to widzę. ludzie nie lubią kiedy ich się ogranicza. lepiej reagują na zachętę, przykład, nowinki :-)
 
 
Malinetshka 
Paulina


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5765
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-11-04, 15:56   

Każdy z Was ma po trosze rację :) i to jest ten ból :mrgreen:
_________________
hxxp://www.myticker.eu/ticker/]
 
 
śliwka 
Iw


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 22 Sie 2010
Posty: 954
Wysłany: 2012-11-04, 15:57   

Malinetshka, zgadzam się z Tobą w pełni.
lilias, jak ktoś nie chce to niczym się go nie przekona do niejedzenia nawet mięsa. Mi nie chodziłoby o przekonywanie do czegokolwiek tylko o zaprezentowanie przepisów na potrawy ciekawe, inne, zdrowe, przyrządzane w inny sposób niż wszyscy znają, ale przy tym też, jak najmniej szkodzić zwierzętom. I nie trzeba do tego dorabiać żadnej filozofii i wyjaśniać dlaczego te przepisy są z samych roślin. A czy wegańskie potrawy nie są jednocześnie wegetariańskimi? Pewnie większość ludzi, do których trafiłaby ta książka nawet nie zwróciłaby uwagi na to, że nie użyto w przepisach ani jajka ani nabiału. A chciałabym taką książkę dać w prezencie mojej mamie i teściowej, bo one nigdy nie wiedzą co nam ugotować.
 
 
 
an 
spec od łudzenia się

Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 11 Lip 2008
Posty: 1316
Wysłany: 2012-11-04, 16:48   

Malinetshka napisał/a:
Na co komu przepis na zapiekankę czy pizzę z serem albo jajecznicę, ciasto z jajkiem itp.? Przecież tych przepisów jest tysiące, wszędzie, w każdej książce i zakamarku internetu :)
Ale już nowością (nadal) są mleka roślinne, wegańskie zastępniki jajka jako "sklejacza" itp. itd. Jest tu, na wd, cała masa sprawdzonych przepysznych przepisów stricte roślinnych, które z chęcią testują również wegetarianie (w tym ja, wegetarianka). Dla mnie zrobienie choćby chocoloco na sojowym czy zupy z mlekiem kokosowym (zamiast śmietany) albo wegan-ryby (tofu zawinięte w nori) to były super ekstra eksperymenty kulinarne, do których powracam i z uśmiechem przyrządzam, częstuję wszystkojedzących, którzy się oblizują :)
I nie piszę tego z podtekstem "przerzućmy ludzi na wegan", "popuśćmy ich" ;) raczej: "pokażmy im, że na samych roślinach jest wyśmienicie, zdrowo i że DA SIĘ". Dla mnie to nadal dość fascynujące ;)
Ja bym się pod tym podpisała, tylko czy to czasem nie miały być przede wszystkim przykłady jak żywicie Wasze dzieci?
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,38 sekundy. Zapytań do SQL: 7