wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Mamuśki okiem obserwatora.
Autor Wiadomość
Fatty 

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 30 Maj 2008
Posty: 1192
Wysłany: 2012-11-27, 19:42   Mamuśki okiem obserwatora.

Jam typ obserwatora- obserwuje, wyłapuje pewne sprawy, wnioski snuję. Z papierka socjolog jestem, a z pracy sklepowa- a w sklepie pole do obserwacji socjologicznych oraz psychologicznych mam ogromne. Na przestrzeni lat, obserwacje na temat mamuśków poczyniłam następujące.

Pomijajac kilka przypadków które nie wiem skąd rezerwy energii biorą, większość kobit klapnie po ciąży.
1) Dotychczas świeże niczym kwiatuszki rozszczebiotane kobiałki wchodzą w tryb slow motion, wyraźniej wolniej się poruszają, wolniej podejmują decyzje(zmęczenie? ), stają się bardziej mrukliwe/humorzaste(zmęczenie + hormony?), wszystko jest nie takie jakie ma być, dominuje narzekanie począwszy od tego, ze wszystko za drogie, ze jest za ciepło albo za zimno, że ten jej chłop to nie ma mózgu, że trawa rośnie i że ptaszki śpiewają, ze dziecko jest potworem albo że jest za grzeczne i ze ciapa z niego będzie a nie człowiek czynu.

2)Kolejnym zaobserwowanym aspektem jest brak dbałości o siebie(czyżby pokutujący model "Matki Polki"- czyli dla juniora wszystko a dla mnie nic" ? ) zmiana stylu ubierania na mocno niedbały(dresy po chłopie), makijażu ani krztyny, włos często tłusty i w nieładzie, nieraz plama po pomidorówce na swetrze, do dekoracji.

3)Kolejna sprawa to przewrażliwienie totalne na punkcie swej latorośli sprowadzające się częstokroć do wrzasku 'Bakterieeeee!! " i natychmiastowej dezynfekcji dziecka, przedmiotu a najlepiej całego otoczeni.

4)Następna sprawa podział na dzieci genialne i wyjątkowe, oraz cudze.Rozwijac chyba nie muszę :D

5)Dodatkowo- gdy inny rodzic opowiada o dzieciach to się go nie słucha, a jedynie czeka się aż wezmie oddech aby wtedy wkroczyć z opowieścią własną "A moja stokroteczka to zrobiła to, to i to..."

6)Zauważyła również u znajomych, gdy zirytują się na dziecko wertowanie poradników a następnie tłuczenie głową w ścianę, darcie sobie włosów z głowy i zawodzenie "Jestem wyrodną matką!"

7Monotematyczność potężna - zaprawdę dziecko to temat bezkresny i fascynujący, ale jakiś czas temu parę h słuchałam o kupkach Gabrysi, pieluszkach dla Gabrysi, syropku na kaszelek dla Gabrysi, deserku z witaminkami dla Gabrysi, zabawkach dla Gabrysi, przekłuwaniu slicznych maniunich uszek Gabrysi... a potem wróciłam do domu i bałam sie lodówkę otworzyć, bo moze tam Gabrysia. Kiedyś miałyśmy tyle wspólnych, ciekawych tematów, teraz ona ma swiat jeden, o imieniu na G. i już sie nie dogadamy.


Nie wrzucam mamusiek do jednego wora- wyłapuję tylko pewne dominujące tendencje! ;)



Acha! Zauwazyłam iż istnego POWERA przy dziecku dostają mamuśki 40+, częstokroć mające już podrosnięte, nieraz dorosłe dzieci. One nie doznają spowolnienia, one rozkwitają, promienieją, sieją optymizm... ale za to punkty nr 4 oraz 5 są u nich widoczne wybitnie, młodzian jest rozpieszczany ponad miarę.

A Wy jak to widzicie? Widzicie u siebie /u innych wspomniane cechy? A może przykuwa Waszą uwagę coś innego?
 
 
excelencja 


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 01 Sty 2008
Posty: 4973
Skąd: Grójec
Wysłany: 2012-11-27, 20:06   

ja to bym poczekała aż będziesz mieć dzieci (NIGDY!) i wtedy z chęcią poczytam Twoje obserwacje :mrgreen:
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/c/cz2uabiht.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
hxxp://tropyprzyrody.pl/]
 
 
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
Wysłany: 2012-11-27, 20:17   Re: Mamuśki okiem obserwatora.

Fatty napisał/a:
Pomijajac kilka przypadków które nie wiem skąd rezerwy energii biorą, większość kobit klapnie po ciąży.


Mam odwrotne obserwacje, zarówno siebie samej, jak i innych matek. Naprawdę, przed urodzeniem dziecka nie sądziłam, że można żyć niemal zupełnie bez snu. Nie sądziłam, że można mieć tyle siły, cierpliwości, samozaparcia, energii właśnie. Nie wiem, skąd to brałam kiedy Stach był małym, budzącym się co chwilę w nocy niemowlakiem, nie wiem też, skąd biorę teraz, kiedy jest szalonym dwulatkiem. Może na zewnątrz wygląda to tak, jakby kobieta energii nie miała wcale, może to wygląda jak tryb slow motion, spowolnienie i tak dalej, ale to tylko dlatego, że ogromna ilość tej energii idzie właśnie na macierzyństwo. I zaryzykuję stwierdzenie, że są to dużo większe pokłady niż wydatkuje codziennie np. pani prezes korporacji ;-)
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
Fatty 

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 30 Maj 2008
Posty: 1192
Wysłany: 2012-11-27, 20:44   

excelencja napisał/a:
ja to bym poczekała aż będziesz mieć dzieci (NIGDY!) i wtedy z chęcią poczytam Twoje obserwacje


ale wtedy to będą obserwacje "z wewnątrz" i być może tendencyjne :P Teraz są bezstronne, z zewnątrz- czyli tak jak czasami widzi mamuśki przeciętny bezdzietny ;)

Co do "nigdy"- mam dopiero 25 lat wiec mam prawo do nie odnotowania u siebie ani przebłysku macierzyńskich chęci, nie zapieram się, ze za kilka lat może to ulegnąć zmianie- wszak nie wiem co będzie :mryellow:

Cytat:

Mam odwrotne obserwacje, zarówno siebie samej, jak i innych matek.

a to jest właśnie bardzo interesujaca obserwacja "z wewnątrz" - fajnie skonfrontować wnioski miedzy kimś kto patrzy na grupę, a kimś kto jest "w" owej "klasyfikacji" ;) - dlatego ów temat popełniłam, nie ze złośliwości, jeżeli ktoś to tak odbiera(jak najprawdopodobniej odebrała to excelencja wnioskując po jej wypowiedzi zawierającą tzw. kontrę :P )
Ostatnio zmieniony przez Fatty 2012-11-27, 20:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
go. 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Lut 2011
Posty: 6285
Skąd: toro
Wysłany: 2012-11-27, 20:47   

Fatty, popieram Martę! Chyba większość moim koleżanek mamusiek to silne baby! Macierzyństwo zmienia. Wg mnie na lepsze. Chyba bezwiednie w końcu odrzuca się "dziecinny" egoizm. Zaczyna się być bardziej asertywnym, a uczucie odpowiedzialności (i dumy) jest bezkresne (wiem, wiem, powiało infantylnością(?) :lol: ) Tak trochę ad.5 dlaczego tak jest...
Ad.2:"Moje" mamuśki też po ślubach/narodzinach dzieci właśnie zaczęły o siebie bardziej dbać. Może to kwestia tego, że poczuły się pewniej? Albo po prostu kochane i potrzebne? Nie wiem, ale fakt jest faktem :)
Ad.3: Przewrażliwienia nie zauważyłam, opieke owszem
Ad.7. Rodząc dziecko zmienia się wszystko. Postrzeganie świata, wartości. Nikt już chyba nie pozostaje taki sam. Ja już sobie nie wyobrażam życia bez dziecka, tematyki dzieciowej i w ogóle mi się wydaje, że życie bez dziecka było po prostu puste (a dopiero będąc matką ma się to porównanie ;) Życie zyskuje nowych barw niż chęć posiadania nowej kurtki, pójścia na piwo czy oblania egzaminu :mryellow: Może posłuchaj excelencji, i zedytuj posta jak się dorobisz swojego bobasa ;)
_________________
"Bez odchyleń od normy niemożliwy jest postęp." Zappa
Ostatnio zmieniony przez go. 2012-11-27, 20:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Fatty 

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 30 Maj 2008
Posty: 1192
Wysłany: 2012-11-27, 20:54   

gosia z badylem napisał/a:
Może posłuchaj excelencji, i zedytuj posta jak się dorobisz swojego bobasa


nie ten czas, nie ta sytuacja materialna i nie ta dojrzałość- na obecny czas jestem przekonana, że dzieci mieć nie chcę a wręcz nie powinnam. Ale nie wykluczam, że może mi sie kiedyś odmieni, cholera wi co mi sie z mózgiem podzieje kiedyś ;)

Ale temat jak wspomniałam zaistniał nie, żeby oceniać ale żeby ukazać co najczęściej widzę.

Cytat:
Fatty, współczuję klientel


euridice a żebyś wiedziała: hxxp://socjologiaklienta.blox.pl/html <= założyłam sobie co by sie wygadać :lol:
 
 
go. 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Lut 2011
Posty: 6285
Skąd: toro
Wysłany: 2012-11-27, 20:56   

Fatty napisał/a:

nie ten czas, nie ta sytuacja materialna i nie ta dojrzałość- na obecny czas jestem przekonana, że dzieci mieć nie chcę a wręcz nie powinnam. Ale nie wykluczam, że może mi sie kiedyś odmieni, cholera wi co mi sie z mózgiem podzieje kiedyś


ooo, jak widać na brzuszkowych tematach to właśnie najlepiej/najłatwiej zajść w ciążę w czasie totalnie nie odpowiadającym :mrgreen:
_________________
"Bez odchyleń od normy niemożliwy jest postęp." Zappa
 
 
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
Wysłany: 2012-11-27, 20:59   

Hej, ale to co napisałaś to nie są czyste obserwacje, to są oceny. Piszesz "brak dbałości o siebie" - cóż, ja zakładając dres właśnie dbam o siebie, tzn. ubieram to co wygodne ;-) Piszesz "przewrażliwienie", ale tak naprawdę nie wiesz, czy dane zachowanie wynika rzeczywiście z nadmiernej wrażliwości.

Rozumiem Twoją intencję, ale rozumiem też, że takie ujęcie może kogoś wkurzyć.
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
Fatty 

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 30 Maj 2008
Posty: 1192
Wysłany: 2012-11-27, 20:59   

gosia z badylem napisał/a:
ooo, jak widać na brzuszkowych tematach to właśnie najlepiej/najłatwiej zajść w ciążę w czasie totalnie nie odpowiadającym


to to ja wiem :P mam w pracy tzw "kubek ciążowy" Piła w nim koleżanka- zaciążyła. Poszła na macierzyński, wiec przejął go i pił w nim mój kolega - od 3 miesięcy jest ojcem. Nie żebym zabobonna była, ale jak mi w nim ktoś zrobi herbate to kutfa, nie ruszę! :mryellow: :mryellow: :mryellow:

Cytat:
Piszesz "brak dbałości o siebie" - cóż, ja zakładając dres właśnie dbam o siebie, tzn. ubieram to co wygodne ;-) Piszesz "przewrażliwienie", ale tak naprawdę nie wiesz, czy dane zachowanie wynika rzeczywiście z nadmiernej wrażliwości.

akurat to pisząc miałam przed oczyma dobrze znajome dziewczyny- i faktycznie oceną mogło powiać bo jedna ze zwiewnych sukienek przerzuciła sie na dresy swojego chłopa, druga co chwile wszystko odkaża .
Ostatnio zmieniony przez Fatty 2012-11-27, 21:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
go. 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Lut 2011
Posty: 6285
Skąd: toro
Wysłany: 2012-11-27, 21:00   

MartaJS napisał/a:
ale rozumiem też, że takie ujęcie może kogoś wkurzyć.


np ciężarne z hormonami :lol:
_________________
"Bez odchyleń od normy niemożliwy jest postęp." Zappa
 
 
gemi 
Matka Polka ;)


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 30 Wrz 2008
Posty: 2460
Wysłany: 2012-11-27, 21:03   

Fatty, a może zmień sklep, skoro ten, w którym pracujesz przyciąga takie "tendencyjne okazy".

nieco ponad trzy miesiące temu byłam na weselu (w końcówce pierwszego podłego trymestru). NIKT z z grona nieznajomych nie chciał uwierzyć, że noszę w sobie już trzecie dziecko. Podobno przez mój bardzo młody i kwitnący wygląd (choć o dobrym samopoczuciu nie było mowy).
I znam sporo takich matek :-) Choć nie twierdzę, że nie masz racji (może jedynie, że Twoje obserwacje są tendencyjne)
I mogłabym podzielić się obserwacjami o zgnuśniałej "wiecznej młodzieży" :-) Choć nie twierdzę wcale, że nie istnieje zupełnie inna kategoria młodych bezdzietnych ludzi.

Potraktuj to jako taki mój łagodny protest przeciwko tendencyjnemu postrzeganiu świata 8-)
_________________
"Nowego kłamstwa słucha się chętniej aniżeli starej prawdy" (A.Czechow)
 
 
Kat... 


Pomogła: 72 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 4347
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-11-27, 21:14   

Ja się przyłączam do protestu. Nie podoba mi się sposób w jaki piszesz. Ja wiem, że to ma być zabawne jednak jak już napisała MartaJS oceniasz, ja w tym wyczuwam drwinę, lekką pogardę i przede wszystkim totalne niezrozumienie tematu. No ale po blogu widzę, że to chyba po prostu taki styl.
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/d/drq9l8b04.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/n/nxoasmhk1.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
Fatty 

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 30 Maj 2008
Posty: 1192
Wysłany: 2012-11-27, 21:14   

gemi napisał/a:
I mogłabym napisać obserwacje o zgnuśniałej wiecznej młodzieży


takich też znam ale oni nie są aż tak interesujący :D Za to dosyć ciekawy jest typ takiego lekkoducha który chcąc niechcąc(raczej niechcąc) rodzicem zostaje ;) Po początkowym szoku, następuje "współpraca z dzieckiem" pt "junior dostał stówke od dziadka wiec bedzie na jakąś nową gierke dla taty" :lol:

Cytat:
Fatty, a może zmień sklep

w obserwacje wciągnęlam też osoby znajome i z rodziny ;) Obserwacje mam też pozytywne(np. dzięki ciąży moja kuzynka mimo iż rzyga jakby startowała w mistrzostwach w częstotliwości wymiotów, promienieje, dba o siebie wychodzi na prostą- jej akurat bodziec w postaci dziecka, był potrzebny aby wzięła się w garść i zaczęła dbać o siebie) niemniej często nie są aż tak widoczne na pierwszy rzut oka jeżeli danej osoby bliżej nie znam.

Cytat:
ja w tym wyczuwam drwinę, lekką pogardę i przede wszystkim totalne niezrozumienie tematu.


niezrozumienie tematu- możliwe. Ale drwiny i pogardy niet - ja wręcz podziwiam.
 
 
jagodzianka 


Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 03 Wrz 2011
Posty: 2731
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-11-27, 21:26   

gosia z badylem napisał/a:
najlepiej/najłatwiej zajść w ciążę w czasie totalnie nie odpowiadającym :mrgreen:
_________________

O tak, coś o tym wiem. :P
I potwierdzam, że wszystko w głowie się układa i przestawia.
Ja teraz też mam o wiele mniej wspólnych tematów z niedzieciatymi znajomymi. Czasem mnie to smuci, ale cóż... takie jest życie, natura. Naprawdę mam zajawkę na pieluchy, chusty i te inne śmieci. To jest dla mnie właśnie super, nie jestem matką z obowiązku, nie dlatego, że seksiłam się bez gumy i teraz ponoszę konsekwencje, ja uwielbiam bycie mamuśką i te wszystkie pierdoły w tym temacie. Choć czasem bywa to męczące. :P I oczywiście zanim zaciążyłam to twierdziłam, że NIGDY! albo, że może kiedyś.
Również bardziej dbam o siebie niż przed ciążą, noszę uprane ciuchy, czeszę się, myję zęby 2 razy dziennie.
W ogóle to stałam się o wiele bardziej pewna siebie, otwarta i energiczna. Na pewno nie mam spowolnionych ruchów (dobra teraz tak, ale to wyjątek :P )
I na pewno nie narzekam na wszystko, raczej znajduję pozytywy gdzie się da.
Zaczęłam też odróżniać rzeczy wartościowe i dobre dla mnie do tych mniej dobrych.
Łatwiej przychodzi mi działanie jakiekolwiek.
Na pewno nie sterylizuję wszystkiego czego się dotknie Filip. ]:->

W ogóle to naprawdę nie wiem skąd ty te matki wzięłaś? To taki opis schematycznej matki polki, ale ja naprawdę takich nie spotykam.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
Fatty 

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 30 Maj 2008
Posty: 1192
Wysłany: 2012-11-27, 21:35   

jagodzianka, ja z większoscią opisanych matek nie siedzę na codzień- jedynie na kilkadziesiąt minut/godzinę dziennie widuję skrawek ich zachowań , jak przychodzą na zakupy/odwiedzam dzieciatą koleżankę(GabrysiaGabrysiaGabrysiaGabrysia.. ;) )- i wypisałam to, co najłatwiej wychwycić w krótkiej, raczej powierzchownej interakcji z klientami, to, co się najczęściej powtarza.

Cytat:
Na pewno nie sterylizuję wszystkiego czego się dotknie Filip.

a! przypomniało mi się, raz dziecku w sklepie upadł lizak na podłogę, zabronić wpakować go z pworotem do buzi rozumiem, ale mama dziecka użyła argumentacji "nie ruszaj go bo tu pies nasikał!" co wprawiło mnie w konsternację :lol:
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2012-11-27, 21:39   

Fatty, bo takie tematy są atrakcyjne głównie dla innych matek, a nie dla bezdzietnych i nielubiących ;) Poza tym - nie to forum :) Ja się nie wypowiem szerzej, bo: nie to forum :) Aczkolwiek aż tylu obserwacji nie mam, choć robienie z dziecka pępka świata, przed którym ten świat powinien paść na kolana, też mi się nie podoba, co nie znaczy, że to norma.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
excelencja 


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 01 Sty 2008
Posty: 4973
Skąd: Grójec
Wysłany: 2012-11-27, 21:40   

Rzuca mi się w oczy Twoja mania 'dbałości o siebie'.
"bez makijażu" kobieta jest mniej wartościowa.

Mam nadzieję, że nigdy nie będę siebie oceniać przez pryzmat takich rzeczy.
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/c/cz2uabiht.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
hxxp://tropyprzyrody.pl/]
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2012-11-27, 21:57   

Fatty napisał/a:
A może przykuwa Waszą uwagę coś innego?

Owszem. Całkowicie inne postrzeganie świata u rodzica i u osoby bezdzietnej.
Zmiana priorytetów po prostu.

Nie mając dziecka wiele kwestii postrzegałam podobnie jak Ty. Teraz gdy sobie o tym przypominam czuję się niezręcznie.

Twoje obserwacje to ocenianie. Na podstawie powierzchowności. Sądzę, że gdy kiedyś będziesz miała dzieci i zajrzysz do tego wątku to się zawstydzisz.
Przerabiałam to osobiście.
Rodzice i ludzie bezdzietni to dwa różne światy (najczęściej).
 
 
Fatty 

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 30 Maj 2008
Posty: 1192
Wysłany: 2012-11-27, 22:04   

excelencja napisał/a:
Rzuca mi się w oczy Twoja mania 'dbałości o siebie'.
"bez makijażu" kobieta jest mniej wartościowa.


nie mam manii- sama jestem zapuszczona i pryszczata :mrgreen: I nie powiedziałam nic o wartościowości wyznaczanej kredką i tuszem.

Po prostu niczym laicki obserwator zauwazam różnicę- że kiedyś pani X o makijaż dbała, teraz już nie - może jest zmęczona/nie ma czasu/ nie ma nastroju/jest przytłoczona przez wiele spraw i nie ma do tego głowy/uważa że to nie jest konieczne/zeszło to na dalszy plan. Widzę różnicę- czym spowodowana jest- nie wiem.

Wbrew pozorom taka błaha sprawa jak make up też cos komunikuje- np. że chce się coś z sobą zrobić . Czesto(ale nie zawsze! ) jak ma się dość, obniżenie nastroju czy zmęczenie dotyka to się np.machnięcie rzęs tuszem olewa.


Cytat:
nie to forum

Lily, widze właśnie :mryellow: atakować nie chciałam a niektóre Panie mi się ciut rozbulgotały :) Widac uraziłam, nie miałam takiego zamiaru, zapewne błysnęłam brakiem wyczucia, ale przynajmniej poszerzyłam swój horyzont widzenia.

Cytat:
takie tematy są atrakcyjne głównie dla innych matek, a nie dla bezdzietnych i nielubiących

+
Cytat:

Rodzice i ludzie bezdzietni to dwa różne światy (najczęściej).


tak.. tylko czasami tak żal znajomości. Gabrysia fajna baba niewątpliwie ale chciałabym pogadać też o czym innym- a nie da się. Jakbym po części utraciła niegdyś dobrze mi znaną osobę- a ona po prostu przeszła w ciut inny wymiar :)


Cytat:
Sądzę, że gdy kiedyś będziesz miała dzieci i zajrzysz do tego wątku to się zawstydzisz.

nie. Porównam obserwacje z zewnątrz i z wewnątrz- to może być niezmiernie ciekawe, ale póki co, za młoda siksa jestem :mrgreen:
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2012-11-27, 22:10   

Fatty napisał/a:
atakować nie chciałam a niektóre Panie mi się ciut rozbulgotały :)
No to pojechałaś i zaraz Ci się oberwie :P

A że mniej dbają - no cóż, zapewne są zmęczone.
Zresztą ja też mało dbam, choć dzieci nie mam.

Co do mamy Gabrysi jest nadzieja, że wróci, choć nie do końca ta sama. Życie tylko dzieckiem raczej nie jest sposobem na zdrowie psychiczne - własne i tegoż dziecka...

Zresztą, mnie akurat gadanie o kupkach i zupkach nie przeszkadza, lubię niemowlaki (przeważnie). Potem gorzej :P
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Fatty 

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 30 Maj 2008
Posty: 1192
Wysłany: 2012-11-27, 22:19   

Póki nie namierzają po IP i nie zwołują ziomków to sklepania , to niech leją :) Inny punkt widzenia fajnie liznąć :)

Co do mamy Gabrysi- wkrótce wzrośnie zakres tematów ale o brata/siostre omawianej Gaby bo za jakiś czas wyskoczy :mrgreen:
Cytat:
gadanie o kupkach i zupkach nie przeszkadza, lubię niemowlaki (przeważnie). Potem gorzej

akurat maluchy bywają fascynujące, u roczniaczki znajomej widać po twarzy wysiłek myślenia i odkrywania nowych rzeczy. A jak zaczynała chodzić piknie zobrazowała bariery ludzkiego umysłu- otóż chodziła, kiedy się czegoś trzymała. Dali jej koszyk do trzymania- więc myślała, ze się czegoś trzyma i przedefiladwała z tym koszykiem bez potknięcia ze 20 metrów, po czym nagle sie kapnęła, ze jednak ten koszyk to nie oparcie i klapnęła na poope ;)
Ale dwulatki( NIE, NIE, NIEEE!!) czy nastolatki to już hardcore :lol:
Ostatnio zmieniony przez Fatty 2012-11-27, 22:20, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2012-11-27, 22:19   

Fatty napisał/a:
Cytat:
Sądzę, że gdy kiedyś będziesz miała dzieci i zajrzysz do tego wątku to się zawstydzisz.

nie

:mrgreen: a ja jestem pewna, że tak
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2012-11-27, 22:20   

a mi sie podobało co napisałaś, uśmiałam się :mrgreen: pewnie dlatego, żem stara, matką jestem od dawna, dzieci mam w wieku różnym, nie malowałam sie nigdy, dresów nie trawię (wole legginsy :mrgreen: ), i ogólnie lubie dzieci, nawet bardzo, ale nie są całym moim swiatem
_________________
hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes
 
 
Fatty 

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 30 Maj 2008
Posty: 1192
Wysłany: 2012-11-27, 22:28   

dżo napisał/a:
a ja jestem pewna, że tak


a ja, ze nie ;) Już się kiedyś tak odnośnie czegoś poważnego zapierałam, ze nigdy- a jednak ;) Zestawienie zmiany światopoglądu to ciekawe doświadczenie, trochu śmiechu, a trochu nauczki, ze nigdy nie mów nigdy :)

rosa, i cieszę się cholernie, bo ja to tak jak podtemat mówi chciałam z oczka przymrużeniem, a jednak zostało odebrane za poważnie :D
 
 
jagodzianka 


Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 03 Wrz 2011
Posty: 2731
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-11-27, 22:29   

Fatty napisał/a:
"nie ruszaj go bo tu pies nasikał!"

hahahha to się nadaje do wątku "najbardziej wkurzające rzeczy jakie mówią do waszych dzieci". W sumie masz racje, dużo jest na świecie dziwnych zachowań w stosunku do dzieci.

A czy dbanie o siebie kończy się na makijażu? Ja przestałam się malować, a jak już pisałam uważam, że bardziej o siebie dbam. Co z tego, że pomaluję wypadające rzęsy, wyprostuję przetłuszczone włosy czy zapudruję wypryszczoną twarz? Lepiej mieć rzęsy których nie trzeba malować. :P I od kąt nie używam podkładu nie mam (aż tylu) syfów.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,6 sekundy. Zapytań do SQL: 11