wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
wzdęcia!
Autor Wiadomość
machok 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 17 Maj 2012
Posty: 163
Wysłany: 2012-06-12, 11:11   

To daj na priv. Wierzyć wierze ;) ale kasy mam mało :(
_________________
Robię to dla zdrowia www.majastepanow.wordpress.com
 
 
jazgottt 
jazgottt

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2011
Posty: 268
Skąd: Warszawa Kabaty/ Chełm
Wysłany: 2012-06-12, 21:48   

machok, to wszystko, co zaraz wymienię, ma działanie przeciwgrzybiczne: czosnek, oregano, bazylia (szczególnie świeże), ksylitol, olej kokosowy, kurkuma. Jest takich substancji więcej i na pewno niektóre są dość tanie. Probiotyk też pomaga wyprzeć nadmiar grzyba z jelit, na zasadzie robienia mu konkurencji:) może nie szalej od razu z drogimi preparatami, jeśli nie masz kasy, nie wiadomo, czy podziałają:) preparaty zawsze można kupić, jak proste metody zawiodą:) Ewentualnie możesz pod kontrolą lekarza obeznanego w temacie pozbywać się grzyba. Zawsze większa jest szansa, że się powiedzie:)

Oczywiście cukier czy biała mąka to jest wspomagacz wzrostu dla tych niecnych stworków, więc lepiej sobie odpuścić choć z grubsza.

Jest też preparat, drogi, a jakże, ale za to po wyłykaniu 1 opakowania być może nie będzie potrzeby łykać kolejnego. Jest to olejek z oregano (wiem, że firma Solgar taki ma, może inne też mają w ofercie). Polecany był mi (nie dla mnie, ale przy mnie) ten olejek z oregano na grzyby już przez 2 lekarzy, z czego każdy jest takim trochę bardziej myślącym lekarzem, nie są to tzw. konowały. Taniej wyjdzie posadzić oregano oraz bazylię i jeść ich listki na świeżo, też powinno w miarę podobnie zadziałać, szczególnie z dobrym probiotykiem oraz innymi przeciwgrzybicznymi pokarmami, jak czosnek lub ksylitol. Tylko będzie miało pewnie nieco słabsze działanie, ale może u Ciebie nie ma tragedii i podjadanie ziół wystarczy:)

Znam też osobę, która miała wzdęcia z powodu lamblii. Z tego, co kojarzę, olejku z oregano też lamblie nie lubią, więc jeśli nawet ich nie zabija, to powinien je osłabiać. Powtarzam po lekarce, dlatego dokładnie nie pamiętam wszystkiego ze szczegółami:) Niektórzy leczą się nalewką kapucyńską z takich dolegliwości, ona nie jest droga, jest produktem tradycyjnym, przez pokolenia wypróbowanym.

Krzem zamiast ze specjalnego preparatu warto sobie pobierać z kaszy jaglanej czy z herbatki ze skrzypu (moja lekarka poleca picie jej od czasu do czasu, że niby każdego dnia to za dużo). Tu jest wątek o tym preparacie ANRY:
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=3686&highlight=anry
Sama go nie stosowałam, ale wzbudza on pewne kontrowersje i do końca nie wiadomo, czy działa.

A wzdęcia można mieć z tak prozaicznej przyczyny, jak nietolerancje pokarmowe, które mogą przy zmianie diety się nasilić, jeśli nowa dieta zawiera więcej nie tolerowanych pokarmów. W takim wypadku po wyeliminowaniu z diety lub choć ograniczeniu nie tolerowanych pokarmów bardzo szybko następuje poprawa. Sytuacja taka nie wymaga też zakupu drogich suplementów:)

Oczywiście wybór, czy leczyć się drogimi preparatami o nie do końca potwierdzonej skuteczności zależy od Ciebie. Namawiam tylko do mocnego zastanowienia się, zanim coś zakupisz:) Grzybka w jelitach mieć możesz, owszem. W dobie powszechnego stosowania antybiotyków bardzo dużo ludzi ma z tym problem. Możesz mieć i grzyba, i nietolerancje pokarmowe i jeszcze coś do tego w komplecie, niestety takie mieszanki zdarzają się najczęściej. Jeśli nie oceniasz swojego stanu zdrowia oraz samopoczucie źle, prawdopodobnie wiele nie będziesz musiała robić, aby się "wyleczyć":)
 
 
machok 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 17 Maj 2012
Posty: 163
Wysłany: 2012-06-13, 07:27   

Dziękuje za rady.
Kupować na razie niczego nie zamierzam, ze względu na kasę i ze jest ciut lepiej. Ale tylko ciut. Sama nie wiem co pomogło.
Grzyba to mam na bank, swojego czasu musiałam brać tyle antybiotykow, ze grzybice miałam- różne, w kilku miejscach, to czemu i nie jelita? Co prawda byłam leczona, ale może coś zostało...
O olejku z oreganu słyszałam, ale wole liście ;)
Białej mąki nie jadam, ale jak mówi miś nieoceniona lekarka:
"Kazde świństwo żywi się cukrem". Może i z razowej są w stanie sobie coś pozyskiwac...
Czy wzdecia mogą być spowodowane przez wątrobę?
Moja ostatnio źle się czuje. Po czosnku tak mnie dusi, ze hej.
Wiem, ze to ona, bo w ciąży miałam takie uczucie i enzymy wyszły źle, aldehydy we krwi...
Które z roślin pomagają watrobie?
_________________
Robię to dla zdrowia www.majastepanow.wordpress.com
 
 
jazgottt 
jazgottt

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2011
Posty: 268
Skąd: Warszawa Kabaty/ Chełm
Wysłany: 2012-06-13, 10:35   

Machok, sama piekę chleb gryczano-ryżowo-kukurydziany, ponieważ my się żywimy bezglutenowo z powodu nietolerancji pokarmowej na te zboża (ja) oraz tzw. gluten sensitivity, czyli nadwrażliwości na gluten (mój chłopak). Wiem, że bezglutenowe zboża są polecane w diecie przeciwgrzybicznej. Pszenica najbardziej sprzyja grzybom, razowa też, choć biała mąka pszenna to wiadomo, że najgorsza jest. Żyto jest takie pośrednie. Jednak czy pozbycie się pełnoziarnistych zbóż glutenowych to warunek konieczny do pozbycia się grzyba, to tego nie wiem, być może da się i jedząc je.

Na wątrobę świetny jest ostropest. Czasami bywa w sklepach ze zdrową żywnością, choć częściej w zielarskich. Je się łyżeczkę dziennie, można kupić całe ziarenka i po prostu rozgryźć i przeżuć, to wersja najszybsza i najprostsza. Na mnie najlepiej działała herbatka z ostropestu (teraz już na szczęście nie potrzebuję, jem duuuużo świeżych owoców i warzyw oraz prawie wcale tłuszczy dodanych jak oleje oraz nie smażę prawie wcale i wątroba śmiga jak należy). Mieli się ostropest, potem zalewa wodą i gotuje 5 minut na malutkim ogniu. Na tej stronie jest przykładowe dawkowanie, choć jest ono większe niż stosowałam:
hxxp://ostropestplamisty.info/dawkowanie-sposob-uzycia.html

Można też pójść na łatwiznę i kupić sylimarol. W zasadzie jest to ekstrakt z ostropestu, zawiera standaryzowaną ilość sylimaryny. Sama wolałam ostropest, bo nie lubię nawet łagodnych leków, ale mojemu chłopakowi się nie chciało i korzystał z sylimarolu, też z dobrym skutkiem.

Mam taki zwyczaj, że jak biorę leki syntetyczne, to staram się ostropest podjadać lub herbatkę z ostropestu popijać, bo moja wątroba daje znać o sobie zatruwana chemią dość szybko. Nie każdy jest tak wrażliwy. Mam podobno tę chorobę Gilberta, być może dlatego tak jest. Ani leków ani ostropestu od jakiegoś czasu nie potrzebuję zresztą:)
 
 
machok 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 17 Maj 2012
Posty: 163
Wysłany: 2012-06-13, 10:54   

Super, w ostropest sie zaopatrzę. Z tym swieżym to nie bardzo moge. Wzdec nie mam wiekszych, ale jakby sie gorzej czuje. Odrzuca mnie. Mi watroba padła 8 lat temu, w ciąży. Wtedy nawet jabłka musiałam gotować. Teraz jest dużo lepiej, ale surowizna w dużej ilości nie wchodzi. ;(
_________________
Robię to dla zdrowia www.majastepanow.wordpress.com
 
 
jazgottt 
jazgottt

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2011
Posty: 268
Skąd: Warszawa Kabaty/ Chełm
Wysłany: 2012-06-13, 11:27   

machok napisał/a:
Super, w ostropest sie zaopatrzę. Z tym swieżym to nie bardzo moge. Wzdec nie mam wiekszych, ale jakby sie gorzej czuje. Odrzuca mnie. Mi watroba padła 8 lat temu, w ciąży. Wtedy nawet jabłka musiałam gotować. Teraz jest dużo lepiej, ale surowizna w dużej ilości nie wchodzi. ;(


Jak Cię odrzuca, to masz racje, nie jedz, organizm może sam wie najlepiej, ani medycyna chińska, ani nowoczesna kliniczna dietetyka nie są mu czasem potrzebne do rozpoznania pożywienia właściwego;) Jeśli masz jakieś np. grzybki w przewodzie pokarmowym, to nawet zdrowe produkty mogą się tam "przewalać".

Na pewno nie polecam Ci (w oparciu o osobiste doświadczenia związane z wzdęciami) jedzenia surowych jabłek na takie dolegliwości, one mi się nie przewalają w brzuchu dopiero od niedawna, wcześniej akurat jabłka musiałam lekko dusić. Dojrzałe banany czy ananas za to ładnie mi wchodziły. Teraz jem wszystko jak leci świeże i jest ok:) Jak takie produkty powodują dyskomfort trawienny to prawdopodobnie przewód pokarmowy nie jest całkiem zdrowy i nie jest to wina naturalnych produktów, ale tego, co się jadło wcześniej całe życie, leków itd.. Zdrowe jelita tak nie szaleją od naturalnych pokarmów.
 
 
Poli 


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 07 Mar 2011
Posty: 1315
Skąd: Dania
Wysłany: 2012-06-15, 13:22   

jazgottt napisał/a:
Machok, sama piekę chleb gryczano-ryżowo-kukurydziany,


To ja poprosze o przepis :)

Co do owocow , jablka i ogolnie owoce naszego "regionu" zaliczaja sie do ciezkostrawnych .Wiec przy problemach trawienia nie powinnio sie jadac lokalnych owocow a tropikalne, typu mango, banan czy melon.
Jeszcze jest inny problem, ze my mamy w zwyczaju jedzenie niedojrzalych owocow a tu juz łatwa droga do niestrawnosci. Jest juz normalnoscia jedzenie niedojrzalych bananow a dojrzalych wyrzucanie do smieci , poniewaz myslimy ze zaczely sie psuć ;-) A tymczsem dojrzaly banan posiada na skorce brazowe kropki , banana bez brazowych kropek nie powinno sie jesc.
_________________

 
 
jazgottt 
jazgottt

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2011
Posty: 268
Skąd: Warszawa Kabaty/ Chełm
Wysłany: 2012-06-15, 14:05   

Poli, jest dokładnie tak jak mówisz:) można też jeść duszone owoce, jeśli komuś nie przeszkadza jedzenie ich w ten sposób i nie ma kasy na importowane. Sama jeśli duszę to głównie jabłka, gruszki, ewentualnie z dodatkiem suszonych owoców. Krótko staram się dusić.

Przepis na chleb jest prosty jeśli chodzi o drożdżowy (który mi nie szkodził nawet kiedy leczyłam kandydozę, o dziwo). Miesza się łyżką, w misce, mąki w różnych proporcjach, z czego najwięcej gryczanej, a reszta jako dodatki, można dorzucić też z amarantusa. Drożdże dawałam organiczne, suszone, mieszałam razem z mąką. Jak ktoś używa sól, można też sól wymieszać z mąkami. Plus mielone siemię lniane - lubię dorzucić kilka łyżek. Czasem też inne pestki mielę i dodaję.
Jak suche składniki są wymieszane to dodaję lekko ciepłej wody w ilości takiej, aby ciasto było gęste, ale dało się wymieszać łyżką. Wszystko dodaję na oko. Można dodać łyżkę oleju do ciasta, ale ja to pomijam. Bezglutenowy chleb miesza się chwilę, 2-3 minuty może, do połączenia się składników, nie wyrabia się go. Przekładam potem do foremki. Foremkę biorę silikonową, lub zwykłą, ale wtedy wykładam papierem do pieczenia. Chleb rośnie, potem wstawiam go do piekarnika nagrzanego do 190 stopni na ok 45 minut (mój słabo grzeje, jak ma się nowy, porządnie grzejący piekarnik, to wystarczy 40 minut na 180 stopni).

Ostatnio robię taki zaczyn drożdżowo-zakwasowy, oszukany zakwas. Biorę 2-3 łyżeczki eco drożdży w proszku, 400 g mieszanki mąk, 600g wody. Mieszam,zostawiam pod ściereczką w miarę ciepłym miejscu na 3 doby. Każdego dnia mieszam 1 raz. Po 3 dobach przekładam do słoików, zakręcam i trzymam w lodówce ok 7-10 dni. Można zamrozić. Taka ilość zakwasu starcza na 4-6 chlebów (typowa keksowa foremka). Jak robię z tego chleb, to mieszam ten zakwas z mąkami, mielonym siemieniem i ciepławą wodą. Rośnie dłużej niż drożdżowy, minimum 2-3h.
 
 
Poli 


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 07 Mar 2011
Posty: 1315
Skąd: Dania
Wysłany: 2012-06-16, 22:38   

jazgottt dzieki za przepis, do tej pory robilam tylko chleb sam z gryki , ale byl jakby nodny w smaku , mysle ze kukurydza moze dac malego kopa ;-)
_________________

 
 
jazgottt 
jazgottt

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2011
Posty: 268
Skąd: Warszawa Kabaty/ Chełm
Wysłany: 2012-06-17, 11:52   

Poli, mam nadzieję, że będzie Ci smakował:) u nas te pestki mielone dają też efekt taki, że chleb nie jest tak suchy, no i mój chłopak ma niedowagę wciąż lekką, choć coraz mniejszą, więc jako główny konsument chleba otrzymuje go w wersji bardziej kalorycznej, bo z pestkami/orzechami:)
Dodawałam już różne mąki, nawet jaglaną kiedyś. Wszystkie poza glutenowymi, aha, z teffu też. tylko z uwagi na cenę tej mąki był to jednorazowy eksperyment. Jako baza zawsze jest gryka, bo lubimy i się takie chleby udają:)
 
 
mariaaleksandra

Pomógł: 17 razy
Dołączył: 20 Cze 2012
Posty: 1603
Wysłany: 2012-11-27, 15:08   

Mam pytanie. Czy jest sposób, żeby przyrządzić brokuła, kalafiora tak aby nie powodowały wzdęć? Od tych warzyw brzuch mi pęka, okropne bóle kolkowe, że aż się w ogóle jeść odechciewa. Jakieś namaczanie? Zioła?
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://straznik.dieta.pl/]
 
 
Jagula 
matka-nomadka


Pomogła: 64 razy
Dołączyła: 31 Sie 2007
Posty: 3207
Wysłany: 2012-11-28, 00:29   

mariaaleksandra napisał/a:
Zioła?
kminek, cząber, majeranek
_________________
hxxp://www.alterna-tickers.com]

hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://podniebnekorytko.blogspot.co.uk]Když se doma vaří, tak se dobře daří.
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2012-11-28, 22:20   

mariaaleksandra, a jak je przygotowujesz? dusisz? gotujesz? pod czy bez przykrywki?
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,17 sekundy. Zapytań do SQL: 7