wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Witam na forum, dziś już uśmiechnięta, niegdyś bezsilna:-).
Autor Wiadomość
Zafira 
schorowana niegdyś

Dołączyła: 28 Gru 2012
Posty: 72
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-12-28, 16:30   Witam na forum, dziś już uśmiechnięta, niegdyś bezsilna:-).

Chciałam się przywitać, jestem mamą 4-letniego chłopczyka.Do niedawna bardzo chorował, ja również.Przez te choroby można było zwariować, od lekarza, do lekarza..każdy lekarz inne leki, fortunę wydałam,a dziecko jak było chore tak nic nie pomagało.Ale najgorsze to to ile dziecko się natruło, ile sterydów miało podanych..aż dostało uczulenia na buzi, to już było na koniec naszych doświadczeń z podawaniem leków.Lekarze pomimo moich oporów nakazywali podawać sterydy,a na zaognione miejsca na buzi po sterydach wziewnych kolejne leki w postaci maści do smarowania..Dopiero po latach męki trafiłam na takie coś jak rezonans magnetyczny, okazało się,że moje dziecko jest zagrzybione od antybiotyków i ma robaki.Po kuracji odgrzybiającej i odrobaczającej, moje dziecko ozdrowiało, cały czas chodzi do przedszkola, nie choruje..a kiedyś w najlepszym razie chodziło 2 tygodnie i to przy bardzo dobrych wiatrach.Odstawiłam dziecku wszystkie leki, postąpiłam wbrew lekarzom.Teraz..nie drapie się, astma mu minęła, nie budzi się z krzykiem i płaczem w środku nocy..wiele dolegliwości odeszło w niepamięć,a ja zaczęłam bardzo dużo czytać o naturoterapii, zdrowej żywności itp.To na prawdę działa, sama też na razie nie choruję..i odpukać :-) .
Ostatnio zmieniony przez Zafira 2012-12-29, 11:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
ropuszka 


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 17 Maj 2012
Posty: 576
Skąd: Wro / B-c
Wysłany: 2012-12-28, 17:22   

Witaj ;-)
 
 
dundunkini 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 28 Kwi 2011
Posty: 720
Skąd: Londyn
Wysłany: 2012-12-28, 17:54   

Witaj!
 
 
riku17 


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 01 Gru 2011
Posty: 325
Skąd: KRK - no.... Prawie ;)
Wysłany: 2012-12-28, 18:08   

Zafira, witamy i powiedzenia :-D
_________________
 
 
dort 


Pomogła: 56 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 2569
Skąd: okolice
Wysłany: 2012-12-28, 18:31   

witaj :-D
_________________
syn 02.09.2005r. i syn 09.06.2013r.
 
 
krop.pa 

Pomogła: 54 razy
Dołączyła: 05 Lip 2008
Posty: 1869
Skąd: Polska
Wysłany: 2012-12-28, 19:27   

Zafira, witaj :-)
 
 
priya 

Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 12 Lis 2008
Posty: 5315
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2012-12-28, 19:31   

Zafira, hej!
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
dorothea 
Dorothea

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 19 Gru 2011
Posty: 1103
Skąd: Czechowice-Dziedzice
Wysłany: 2012-12-28, 20:07   

Zafira, witaj :)
_________________
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/zem3anli6kne9c5j.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>

 
 
 
Gudi 


Pomogła: 12 razy
Dołączyła: 01 Cze 2011
Posty: 1893
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2012-12-28, 22:48   

Zafira, gratuluję poprawy i oby tak dalej :) przecież pacjent wyleczony pacjent stracony... tylko dzieciaka szkoda...
_________________
 
 
Zafira 
schorowana niegdyś

Dołączyła: 28 Gru 2012
Posty: 72
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-12-29, 11:49   

Gudi napisał/a:
Zafira, gratuluję poprawy i oby tak dalej :) przecież pacjent wyleczony pacjent stracony... tylko dzieciaka szkoda...

Dokładnie taj jak napisałaś Gudi.Wręcz lekarze są wściekli jeśli pacjent nie robi tego, co lekarz nakazuje.Lekarze nie chcą słyszeć o tym,że są jakieś metody naturalne i leczenie przyczyn chorób.Lekarze leczą jedynie skutki już zaistniałych chorób i leczą lekami, które na jedno pomagają chwilowo, bo nigdy nie leczą przewlekłych chorób, np.astmy(jak w przypadku mojego dziecka).Farmacja to wielki biznes, mamy być klientami aptek i kupować leki, to jest jedna wielka machina,w którą każdy człowiek jest wciągnięty.
Owszem, czasem trzeba skorzystać z wizyty lekarskiej,ale wiele chorób organizm jest w stanie sam zwalczyć, poprzez odpowiednią dietę..o tym jest już masa książek na ten temat, m.in."Nowoczesne zasady odżywiania"C.Campbella i wiele, wiele innych.Campbell jest pionierem na świecie w dziedzinie badań nad rakiem i nad chorobami cywilizacyjnymi, dostał dofinansowanie od rządu na ponad 70 lat badań.Niesamowity naukowiec i lekarz,a wnioski z jego badań to fakty, które są sprawdzone i są bezsprzeczne.
Prawda jest taka,że wszelkie tego typu badania pokazują ludziom jak dają się naciąć i jak nas wykańcza przemysł farmaceutyczny, jak dużo kłamstwa w tym jest i jaki biznes na nas robią za cenę naszego życia i życia oraz zdrowia naszych dzieci.To samo przemysł mięsny i mleczny, to dziś największe koncerny na świecie.Nie daj bóg jakiś dziennikarz spróbuje się wynurzyć i walczyć z tym kłamstwem, to go zbojkotują i jeszcze słono zapłaci za niszczenie wizerunku firmy.
Ale to my, ludzie im dajemy funkcjonować, bo dziś jest szybkie życie, zjeść coś na szybko,a jak mnie rozboli głowa to wezmę tabletkę i przejdzie.Nie ma na nic czasu,ludzie nie czytają, nie interesują się własnym zdrowiem, dlatego na nas robią taki biznes i dlatego społeczeństwo jest tak chore.W Stanach co 3 osoba ma cukrzycę, nowotwór, otyłość, choroby wieńcowe.W Polsce też nie jest za wesoło, ludzie chorują i latają do lekarza,a lekarz nie wyleczy żadnej choroby przewlekłej, jedynie doraźnie leki złagodzą daną przypadłość..ale np. moja babcia była leczona lekami na serce, to teraz nie tylko leczy serce,ale i wątrobę, trzustkę, ma osteoporozę...to tylko jeden z przykładów.Lekarz alergolog i pulmonolog, który leczył moje dziecko i sam stwierdził u niego astmę, odszedł niedawno na raka jelita grubego.Na studiach medycznych ludzie zdobywają wiedzę o lekach,, na temat odżywiania ani słowa, zdaje się że na całych studiach medycznych są tylko 3 godziny dotyczące wpływu diety na ludzkie zdrowie i są to jeszcze godziny nieobowiązkowe.Cytuję tu Hipokratesa"Jak ktoś, kto nie zna się na pożywieniu, może zrozumieć choroby człowieka?".
 
 
niedzielka 


Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 20 Lip 2009
Posty: 475
Skąd: wioska in centro
Wysłany: 2012-12-29, 12:12   

Zafira napisał/a:
Cytuję tu Hipokratesa"Jak ktoś, kto nie zna się na pożywieniu, może zrozumieć choroby człowieka?"


Dokładnie. Witaj i powodzenia Zafiro :)
_________________
hxxp://tickers.cafemom.com]

<img src="hxxp://sddf.lilyslim.com/I63Sp1.png" width="400" height="80" border="0" alt="LilySlim Diet days tickers" />

www.fundacjamama.pl
 
 
Zafira 
schorowana niegdyś

Dołączyła: 28 Gru 2012
Posty: 72
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-12-29, 12:18   

Gudi napisał/a:
Zafira, gratuluję poprawy i oby tak dalej :) przecież pacjent wyleczony pacjent stracony... tylko dzieciaka szkoda...

Dokładnie taj jak napisałaś Gudi.Wręcz lekarze są wściekli jeśli pacjent nie robi tego, co lekarz nakazuje.Lekarze nie chcą słyszeć o tym,że są jakieś metody naturalne i leczenie przyczyn chorób.Lekarze leczą jedynie skutki już zaistniałych chorób i leczą lekami, które na jedno pomagają chwilowo, bo nigdy nie leczą przewlekłych chorób, np.astmy(jak w przypadku mojego dziecka).Farmacja to wielki biznes, mamy być klientami aptek i kupować leki, to jest jedna wielka machina,w którą każdy człowiek jest wciągnięty.
Owszem, czasem trzeba skorzystać z wizyty lekarskiej,ale wiele chorób organizm jest w stanie sam zwalczyć, poprzez odpowiednią dietę..o tym jest już masa książek na ten temat, m.in."Nowoczesne zasady odżywiania"C.Campbella i wiele, wiele innych.Campbell jest pionierem na świecie w dziedzinie badań nad rakiem i nad chorobami cywilizacyjnymi, dostał dofinansowanie od rządu na ponad 70 lat badań.Niesamowity naukowiec i lekarz,a wnioski z jego badań to fakty, które są sprawdzone i są bezsprzeczne.
Prawda jest taka,że wszelkie tego typu badania pokazują ludziom jak dają się naciąć i jak nas wykańcza przemysł farmaceutyczny, jak dużo kłamstwa w tym jest i jaki biznes na nas robią za cenę naszego życia i życia oraz zdrowia naszych dzieci.To samo przemysł mięsny i mleczny, to dziś największe koncerny na świecie.Nie daj bóg jakiś dziennikarz spróbuje się wynurzyć i walczyć z tym kłamstwem, to go zbojkotują i jeszcze słono zapłaci za niszczenie wizerunku firmy.
Ale to my, ludzie im dajemy funkcjonować, bo dziś jest szybkie życie, zjeść coś na szybko,a jak mnie rozboli głowa to wezmę tabletkę i przejdzie.Nie ma na nic czasu,ludzie nie czytają, nie interesują się własnym zdrowiem, dlatego na nas robią taki biznes i dlatego społeczeństwo jest tak chore.W Stanach co 3 osoba ma cukrzycę, nowotwór, otyłość, choroby wieńcowe.W Polsce też nie jest za wesoło, ludzie chorują i latają do lekarza,a lekarz nie wyleczy żadnej choroby przewlekłej, jedynie doraźnie leki złagodzą daną przypadłość..ale np. moja babcia była leczona lekami na serce, to teraz nie tylko leczy serce,ale i wątrobę, trzustkę, ma osteoporozę...to tylko jeden z przykładów.Lekarz alergolog i pulmonolog, który leczył moje dziecko i sam stwierdził u niego astmę, odszedł niedawno na raka jelita grubego.Na studiach medycznych ludzie zdobywają wiedzę o lekach,, na temat odżywiania ani słowa, zdaje się że na całych studiach medycznych są tylko 3 godziny dotyczące wpływu diety na ludzkie zdrowie i są to jeszcze godziny nieobowiązkowe.Cytuję tu Hipokratesa"Jak ktoś, kto nie zna się na pożywieniu, może zrozumieć choroby człowieka?".
Lekarze mówili mi,że moje dziecko będzie dożywotnio musiało brać leki,w tym silne sterydy, bo jego astma tego wymaga.Powiedzieli,że musi być odczulany, bo nie poradzi sobie itd...mnie też kazali się odczulać, bo jak pani alergolog zobaczyła niegdyś wyniki moich badań z krwi i testów alergologicznych, to prawie z krzesła spadła.Takie silne uczulenie i na tak wiele rzeczy.Powiedziała,że już dawno powinnam się odczulać.Spytałam jak to wszystko wygląda?.Powiedziała,że odczulanie jest długie, na jeden alergen trwa ok. 5 lat...no dobrze,ale ja jestem uczulona na masę rzeczy, czyli co?, mam do końca życia się odczulać?.No albo odczulanie podjęzykowe za jedyne 2 tysiące na jeden alergen.Do tego podpisać zgodę na to,że mogę dostać wstrząs anafilaktyczny..itd..Jeśli wybrałabym zastrzyki, to kłucie raz w tygodniu, czekanie w kolejkach, po zastrzyku pół godziny mam siedzieć w poczekali,żeby obserwowali czy nic mi nie jest, jeszcze za to płać i nie ma gwarancji,że będzie poprawa, bo znam osoby, którym wcale nie pomogło odczulanie.Trudno jest też dobrać odpowiednią dawkę i szczepionkę do odczulania.Przemyślałam to i stwierdziłam,że nie chcę się odczulać.Zaczęłam intensywnie czytać o tym jak jeść,żeby wyzdrowieć, o tym czego nie jeść, o unikaniu jedzenia tzw.śmieciowego.Kiedyś actimele, monte itp..były u nas w lodówce w mega opakowaniach, dziś już tego nie ma..zmieniłam swoje nawyki,a przynajmniej się staram.Wiem,że nic tak nie leczy jak chęci, od chęci wszystko się zaczyna i od wiary w zmianę na lepsze.Lenistwo i nic nie robienie jeszcze nikogo nie wyleczyło, zabrałam tyłek w troki i zaczęłam sama walczyć o swoje zdrowie i zdrowie swojego dziecka.No i jakimś cudem moje dziecko nie bierze już leków 2 miesiące..no i żyje, może dziwne,ale prawdziwe.Kocham moje dziecko nad życie i cieszę się z jego zdrowia, czuję że jesteśmy na początku tej lepszej drogi.
Dwa miesiące temu ostatni raz mieliśmy styczność z lekarzami, byłam z dzieckiem w szpitalu w Łagiewnikach(astmy, choroby płuc, oskrzeli).Wówczas już wiedziałam, bo na własną rękę zrobiłam badania i wiedziałam,że dziecko ma robaki i grzyby.W szpitalu ordynatorka nie chciała ze mną rozmawiać, delikatnie mnie wyśmiała.Powiedziałam jej,że chcę, aby dziecko było przebadane na robaki i grzyby.Ona zaś powiedziała,że takich badań nie robią,ale zrobi z kału.Z kału oczywiście nic nie wyszło, bo z kału jest tylko 20% szans na wykrycie pasożytów, tylko wtedy, kiedy są w fazie rozrodu.Czyli metoda badania pasożytów w kale to jedna wielka ściema i dla lekarzy wygoda, bo pacjent nic się nie dowie,a leki nada musi brać..bo nigdy astma nie będzie wyleczona u dziecka, jeśli nie wyeliminuje się pasożytów(pasożyty powodują astmę,np. glista ludzka kumuluje się w oskrzelach i w oskrzelikach,a nawet w krtani, dziecko odkrztusza i z powrotem wszystko ląduje w żołądku i cykl się zamyka).Z badań przeprowadzonych w szpitalu wyszło,że moje dziecko zarobaczone jak diabli jest zdrowe i nie ma żadnych robali, nie ma też grzybów...no super, jest kompletnie zdrowe,ale obturacja oskrzeli, duszenie i wszystko..wskazują na to,że jednak Ci lekarze niech się z rozpędu walną w głowę.
Przy wypisie ordynatorka dała mi listę, cała strona leków rozpisana, inhalatory, tuby wziewne, sterydy...powiedziałam jej,że nie będę tego podawała dziecku, bo dziecko ma skórę na twarzy jak po oparzeniach.No wiem, kolejny steryd w postaci maści na twarz pomorze.Powiedziała,że lepiej będzie jak przyjedzie mój mąż, bo ze mną jej się źle rozmawia.No tak, byłam dla niej niewygodna, bo nie chciałam w ciemno przyjmować tego, co nam proponowała.
Wyszliśmy ze szpitala 2 miesiące temu, moje dziecko nie dostało żadnych z zapisanych leków i żyje, czuje się dobrze, wcale nie choruje, chodzi cały czas do przedszkola, inne dzieci chorują,ale nie mój Marcel, jest uśmiechnięty, zadowolony, szczęśliwy,a z nim ja.
Wystarczyło dziecko odrobaczyć i odgrzybić od tego całego syfu z leków, antybiotyków zwłaszcza, które powodują w tak małym ciałku ogromne spustoszenia.Pozdrawiam wszystkich, będę tutaj jeszcze opisywać moje doświadczenia i to wszystko, co spowodowało,że jesteśmy teraz zdrowi :-) .
Ostatnio zmieniony przez Zafira 2013-01-04, 20:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Pipii 

Pomogła: 37 razy
Dołączyła: 14 Lut 2011
Posty: 1721
Skąd: śląsk
Wysłany: 2012-12-29, 14:04   

Witaj! Napisz proszę w jaki sposób odrobaczałaś i odgrzybiałaś dziecko, to ważna informacja dla wielu osób, które tutaj zaglądają, często się nie logują, tylko czytają. Jest wiele matek w podobnej do Twojej sytuacji, warto pisać i mówić o takich doświadczeniach, jak Twoje. Pozdrawiam!
 
 
Zafira 
schorowana niegdyś

Dołączyła: 28 Gru 2012
Posty: 72
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-12-29, 14:57   

Tak w skrócie postaram się Wam opisać to wszystko.Jak byłam dzieckiem, to spuchły mi kiedyś w lato oczy jak balony,białka były całe czerwone, miałam wtedy z 8 lat i bawiłam się wtedy w lato na dworze z dzieciakami.Mama pojechała ze mną do lekarza, badał mnie okulista, okazało się,że mam alergię.Zawsze bardzo chorowałam, masę antybiotyków brałam od dziecka, potem doszła ta alergia i stale brałam leki, nie wnikałam w to, po prostu je brałam.Na każdym kroku lekarze je przepisywali i mówili,że trzeba je brać.Nękały mnie przez lata wszelakie problemy alergologiczne, katar przez 365 dni w roku, stale zaczerwienione i swędzące oczy, suchość skóry, nerwowość, bo jak ktoś jest chory, to i nerwowy.Wszystkie najważniejsze egzaminy swojego życia miałam na prochach, w maju to zawsze miałam przegrane jak zaczynało się pylenie drzew.Maturę pisałam załzawiona i strasznie chora(ale pochwalę się,że miałam najlepszą maturę w szkole, bo zawsze byłam bardzo ambitna,ale nie kujon).Mam naturę dociekliwą,ale coś mnie musi na prawdę zainteresować,wtedy drążę temat do utraty tchu, wówczas nie interesowałam się jeszcze tym co jem i jaki to ma wpływ na moje zdrowie.Miałam wówczas inne sprawy i ten temat omijałam.Nękały mnie przez lata grzybice układu rodnego, stale te same leki na to przepisywali mi lekarze,ale i tak wówczas jeszcze nie chciało mi się w to zagłębiać, jak pewnie większości ludzi, którzy idą do lekarza po to,aby ich uleczył.Miałam ciągłe anginy i poważne infekcje gardła i krtani, tak mi puchło,że myślałam że się uduszę flegmą.Ciągłe alergie, od rana do wieczora katar, kichanie, swędzenie nosa, oczu, bardzo bolesne i częste afty w buzi, zimna na twarzy i w nosie, takie że dziurka od nosa zarastała zimnami i potrafiło mi się takie coś ciągnąć po 3 tygodnie i ciągłe nawroty.Ciśnienie miałam zawsze tak niskie,że generalnie nie powinnam chwilami już żyć, w lato trzęsłam się z zimna, stopy i ręce wiecznie zimne jak lód.Zaczęły mi drętwieć palce u stóp i takie odrętwienie tez trwało tygodniami, bardzo nieprzyjemne uczucie, jakby martwica, okropne.W lato jak mnie dopadł atak alergiczny, to kichałam po 20 razy,a zawroty w głowie takie,że nie wiedziałam co się ze mną dzieje.Bywało tak,że siostra mnie do lekarza prowadziła, bo już na oczy ledwo co widziałam, tak mi alergia dała w kość w lipcu.
Zawsze pochłaniałam dużo słodyczy:czekolady, pianki jojo, batoniki, ciastka, ptasie mleczka, ciasta.itd.Nie zastanawiałam się nad tym jakoś.Często też jadłam w Mc'Donaldzie, mój mąż lubi kurczaki, więc często je jedliśmy i tym podobne jedzenie.
Grzybice intymne miałam regularnie, średnio co dwa miesiące i ciągle przeziębienia, wszelkie infekcje, jak ktoś był przeziębiony czy miał zimno,a ja z nim rozmawiałam, to zwykle od razu byłam chora.
Doszło do tego,że zaczęłam mieć potworne bóle kręgosłupa, kości mnie bolały, zwłaszcza po przebudzeniu, czułam się jak stara babcia.Z tym kręgosłupem, to lekarka pierwszego kontaktu zaleciła mi usg i jak przyszłam do niej z wynikiem, to stwierdziła,że będę miała operację na kręgosłup, bo mam ciężkie zwyrodnienia.A było to już po urodzeniu mojego dziecka.Faktycznie dziecko trochę mi pokrzywiło kręgosłup, bo ważyło 4 kilo przy porodzie i miałam masę wód płodowych, górną granicę.Brzuch kolosalny, wręcz olbrzymi.
Mam 165 cm i ważę 58 kg, także noszenie takiego kolosa i poród naturalny był dla mnie wyzwaniem.Po porodzie długo nie mogłam do siebie dojść, niby powinno być oki, każda kobieta rodzi i daje sobie radę,ale u mnie było inaczej.Strasznie popękałam i bardzo długo dochodziłam do zdrowia po porodzie, uraz psychiczny też w to się włączył.
Dziecko niestety, jak się potem okazało, odziedziczyło wszystkie choroby po mnie,głównie alergie.Zaczął się horror, choroby dziecka, atopie, skóra jak po oparzeniach, wstawanie w nocy po 4 razy,wieczny płacz, choroby, płacz, choroby, lekarze, lekarze, lekarze, leki, leki,leki...od lekarza do lekarza i masaaaa leków, sterydów i wszystkiego co tylko się da.Robiłam wszystko,żeby to dziecko było zdrowe.Kiedyś skurczyły mu się oskrzela na skutek powikłań astmatycznych, miał wtedy zapalenie oskrzeli i zmiany w płucach, które ciągnęły się już ponad dwa miesiące.Dziecka kaszel w nocy, jego duszenie się..to wszystko sprawiło,że omal nie dopadła mnie choroba psychiczna, tak to wszystko przeżywałam.Często w nocy nie wiedziałam jak mam mu pomóc, płakałam z bezsilności,a on kasłał i wymiotował, płakał, dusił się, nie potrafił jeszcze powiedzieć co mu jest, widziałam w jego oczkach strach i przerażenie, modliłam się,żeby dziecko lepiej się poczuło,żeby ten cały horror wreszcie się skończył, bo nie może być tak,że to niewinne, małe dziecko tak bardzo cierpi.
Wówczas jak trafiliśmy do szpitala, to dziecko darło się w niebo głosy, bo kilku lekarzy się nim zajęło i bardzo się wystraszył.Doktorowa powiedziała mi wtedy:"niech pani uspokoi to dziecko, bo się udusi!!!".Podłączyli go pod tlen, następnie jakieś inhalacje,rzęził jeszcze całą noc,a ja nie spałam ze strachu, wsłuchiwałam się w jego oddech.
Sytuacja stale się powtarzała, skurcze oskrzeli, powikłania astmatyczne, ciągłe choroby, kaszel bez końca...
Gdzieś usłyszałam o rezonansie magnetycznym na robaki, pasożyty i grzyby, już nie byłam do niczego przekonana, bo tyle zachodu,a dziecko stale chorowało.Ale spróbowałam.To jest test obciążeń organizmu, czyli sprawdzamy to, co może być przyczyną naszych dolegliwości.Test wykrywa:robaki-pasożyty, grzyby, metale ciężkie, pestycydy...Moja mama np. była obciążona rtęcią, bo niegdyś dodawali ją do plomb, no i niestety takie trucizny były w jej ciele.Nam wyszło, czyli mnie i dziecku,że mamy bardzo silną grzybicę candida, crusei i parapsil oraz glistę ludzką, dziecko też owsiki.Rzeczywiście dziecko bardzo drapało pupę i narządy, płakało,że go swędzi,ale na rejonie nam nigdy nie pomogli w tym zakresie, jedynie maści przepisywali, typu:rumianek,a niby jak maścią rumiankową wyeliminować owsiki?.
W kale nigdy nie wyjdzie to wszystko, masa ludzi ma glistę ludzką, lamblie, grzybicę...ale przeważnie lekarze zalecają badanie kału,a w kale g... wyjdzie :-P .Pasożyty w kale są bardzo rzadko diagnozowane 8 do max 20%,że coś wyjdzie, jedynie wówczas jak jest cykl rozrodczy pasożytów.Lekarze nie dociekają tego, lecza jedynie choroby zaistniałe na skutek tego wszystkiego.Gdyby eliminowali grzyby i pasożyty, to by pacjentów nie mieli, bo ludzie by przestali chorować,a przynajmniej nie tak często i przewlekle.
Poszliśmy do polecanej przez kogoś pani doktor, która leczy też metodami naturalnymi, czyli leczy przyczyny chorób,a nie daje leki, które działają na zasadzie alarmu przeciw pożarowego w środku nocy.Alarm się włącza, my się budzimy i go wyłączamy,ale nadal się pali i dzieją się spustoszenia,z tym,że ktoś zarobi na remoncie później, w tym wypadku jest to lekarz.Pani doktor powiedziała,że dziecko jest tak zarobaczone,że aż kotłuje się w jego jelitach i że to dziecko nigdy nie byłoby zdrowe bez odrobaczenia i odgrzybienia.
Same produkty przemiany materii robaków, toksyny, jakie wydalają do naszego organizmu, te wszystkie trucizny nie pozwalają ludziom normalnie żyć w zdrowiu.Grzyby, tak samo jak robaki, robią ogromne spustoszenia w naszym ciele, przedziurawiają jelita poprzez masowe namnażanie się, wręcz zżerają ścianki naszych jelit.Robale z kolei przedziurawiają nam jelita i powoduje to wszystko,że robią się one jak sito..a to właśnie jest powodem np. alergii, bo dziurawe jelita przepuszczają do krwi i do całego naszego organizmu olbrzymie ilości toksyn, które nie powinny się wydostać z jelit.Dlatego alergeny torpedują w nas ze zdwojona siłą.
Dostaliśmy leki odrobaczające-Vermox na 3 dni i po 2 tygodniach powtórzenie kuracji, bo leki te zabijają dorosłe pasożyty,ale nie cysty-jaja.Dostaliśmy homeopatię przeciw grzybiczą.Raptem dwa razy byłam u tej doktorowej naturalnej i nasze problemy odeszły do lamusa jak na razie i odpukać.Kiedyś byłam po kilka razy w tygodniu u lekarzy,a dziecko najdłużej chodziło 2 tygodnie do przedszkola, to był max.Teraz chodzi cały czas, już przeszło 2 miesiące i chorują wszystkie dzieci,ale nie moje.
Ale odrobaczenie i odgrzybienie to nie wszystko, trzeba postarać się zmienić dietę.Ponieważ cukier karmi robale i grzyby odstawiłam cukier biały.Sama na własną rękę zaczęłam szukać odpowiedniej diety, zamówiłam mnóstwo książek na ten temat, zmieniłam dietę na wegetariańską.W skrócie, jest to bardzo proste, tylko trzeba chcieć.Nie kupuję już mleka i serków, actimelków i innych duperelków.Dostałam od siostry świetną sokowirówkę, warto zainwestować w dobry produkt, bo na takie potrzeby jak nasze byle jaka zajechana by była w miesiąc.Robimy codziennie świeże soki z marchwi, jabłek, buraka..itp.Robię dużo surówek.Nie jemy mięsa, nabiału i nie używamy cukru.Zamiast tego dużo soków, warzyw, owoców, sałatek wszelakich, kotlety z kaszy kukurydzianej, cukinii(podam Wam przepis..nawet mięskojady wołały o przepis, bo to jest przepyszne).Jak naleśniki, to na mleku sojowym, zamiast cukru-syrop z agawy mniammm.
Jak coś jeszcze się chcecie dowiedzieć, to piszcie, to tak w skrócie.
cdn..
 
 
Zafira 
schorowana niegdyś

Dołączyła: 28 Gru 2012
Posty: 72
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-12-29, 15:46   

Dodam jeszcze,że przeczytałam już masę rzeczy o tych wstrętnych robalach i powiem Wam,że zawsze jak z kimś rozmawiam, to każdy robi oczy, nikt w to nie wierzy,albo nie chce słuchać, ludzie wolą żyć w nieświadomości, wolą się tym nie przejmować i o tym nie myśleć.
To jest wielki problem dziś, bo żywność przetworzona, w każdym produkcie spożywczym niemal jest glutaminian sodu i inne rakotwórcze substancje z rodu:"E". Czasem cała litania.Ja omijam takie produkty i uwierzcie mi,że można na tyle ile to możliwe można walczyć o własne zdrowie, bo koncerny mleczne, mięsne..i inne nam nie zapewnią leczenia, kiedy dostaniemy od tego wszystkiego raka, zawał serca i inne choroby.To my sami musimy o siebie zadbać i o swoje dzieci, eliminując tyle syfu ile się da z naszego jedzenia.
Dodatkowo wracając do tych robaków jeszcze, to każdy człowiek ma, zwłaszcza dorosły,a już zwłaszcza ten, kto ma zwierzaki w domu.Na naszych chodnikach leży tona odchodów, ludzie nie sprzątają po swoich psach.Pieski wychodzą na spacer, wąchają odchody i na swoim nosie przenoszą na nasze ręce, na buzię dziecka..itd.Psy są nosicielami glist, toksokar, lamblii, rzęsistków.Ja sama kocham zwierzęta, nawet pracuję w branży zoologicznej,ale teraz zwracam uwagę na to,żeby np. mąż nie wchodził mi w butach z dworu do pokoju, bo pod butami są niespodzianki, niestety ludzie nie sprzątają psich kup i nieregularnie odrobaczają zwierzaki.Każde zwierze powinno być odrobaczane minimum 2 razy w roku,a jeśli w domu jest małe dziecko to nawet raz na 3 miesiące, jest to konieczne.Każdy człowiek, o czym się nie mówi, bo tylko psy się odrobacza,a przecież ludzie też mają robaki, ludzie powinni się odrobaczać co pół roku, nawet bez badań, bo tak jak powyżej napisałam, w kale nic nie wychodzi,a w nas może się aż kotłować.
Wiele dolegliwości i długo ciągnące się złe samopoczucie jest właśnie spowodowane robakami i grzybami w naszym organizmie.Tylko dbanie o higienę ciała, nie tylko o mycie rąk, bo i właśnie wspomniane odrobaczanie się i swoich dzieci oraz zdrowa dieta, tylko dzięki temu możemy być zdrowi.
Zaskakuje mnie fakt jak ludzie podchodzą do zdrowia, nie tyle swojego, co właśnie swoich dzieci.Moja znajoma była zainteresowana tym, jak moje dziecko wyprowadziłam z problemów.Podałam jej namiary, zrobiła swojej córce badania, okazało się,że dziecko ma masę robali i grzybów z różnych 3 grup.Ale ona nic z tym nie zrobiła, a minęło już kilka miesięcy.Dziewczynka zawsze bardzo chorowała i do dziś choruje,ale jej mama nic z tym nie robi, nadal daje jej leki i udaje,że nic się nie dzieje.
Niech nikt nie pomyśli,że jestem zwariowaną mamuśką, moje dziecko czasem je ciastka i jakieś słodycze, nie dajmy się zwariować,ale kiedyś nasze jedzenie było w całości śmieciowe,a dziś moje dziecko zje 3 ciastka i trochę żelków,ale za to wypije wielki kubek soku marchwiowo-jabłkowego, nie podaję mu danonków i innych tego typu produktów, które bezpośrednio wpływają na rozwój astmy, mleko jest dla krów i do budowy kopyt i rogów, jest bardzo śluzotwórcze i tłuszcz w nim zawarty nam szkodzi.Wiem,że jest tu wiele osób lakto, nie potępiam tego absolutnie, każdy ma wybór, ja to odstawiłam i na prawdę jest ogromna poprawa, moje dziecko wreszcie jest zdrowe, a dla zdrowia mojego dziecka zrobiłabym wszystko, na koniec świata bym poszła ;-) .
 
 
dort 


Pomogła: 56 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 2569
Skąd: okolice
Wysłany: 2012-12-29, 20:37   

u nas lekarz zaleca odrobaczanie vermoxem i zentelem, do tego powtórzyć 3 razy, żeby było skutecznie

fajnie, że zmieniłaś swój sposób patrzenia na kwestie odżywiania itp., i zgadzam się z tobą wiele osób nie widzi tego lub nie chce zobaczyć i wybiera łatwiejszą i bardziej popularną drogę, co nie oznacza że zdrową i rozsądną

zagłębiaj się i rozkręcaj na forum ;-)
_________________
syn 02.09.2005r. i syn 09.06.2013r.
 
 
Zafira 
schorowana niegdyś

Dołączyła: 28 Gru 2012
Posty: 72
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-12-29, 20:54   

My też vermoxem się odrobaczaliśmy, dwa razy powtarzaliśmy kurację.Wybrałam tą trudniejszą drogę,ale skuteczniejszą i pozwalającą na prawdę być zdrowym,a nie tylko pozornie, na chwilę ;-) .
 
 
zou 

Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 08 Gru 2010
Posty: 917
Wysłany: 2012-12-31, 21:08   

Zafira, dzięki za opis i porady!
_________________
www.veganfotoku.blogspot.com - roślinna fotokuchnia - aktualny blog
www.wegefotokuchnia.blox.pl - stary blog
"Kuchnia XX wieku to miejsce, w którym przygotowuje się jedzenie, przechowuje pojemniki i puszki. Kuchnie XXI wieku będą produkować własną żywność, a to sprawi, że każde gospodarstwo domowe będzie w dużej mierze żywnościowo niezależne" S.Meyerovitz na temat kiełków, ziół...
 
 
zlotowlosa

Dołączył: 15 Gru 2012
Posty: 10
Wysłany: 2013-01-03, 20:41   

Zafiro, to co napisałaś jest poruszające i bardzo smutne. Cieszę się, że dzięki swojej nieustępliwości i wytrwałości odkryłaś, co było źródłem Waszych problemów. Naprawdę to podziwiam. Życzę Wam dużo zdrowia i uśmiechu. Twoje doświadczenie jest dla mnie o tyle ważne, że wcześniej nie zwracałam uwagi na pewne kwestie, ale teraz się to zmieni.
Pozdrawiam!
 
 
Zafira 
schorowana niegdyś

Dołączyła: 28 Gru 2012
Posty: 72
Skąd: Łódź
Wysłany: 2013-01-03, 21:25   

zlotowlosa napisał/a:
Zafiro, to co napisałaś jest poruszające i bardzo smutne. Cieszę się, że dzięki swojej nieustępliwości i wytrwałości odkryłaś, co było źródłem Waszych problemów. Naprawdę to podziwiam. Życzę Wam dużo zdrowia i uśmiechu. Twoje doświadczenie jest dla mnie o tyle ważne, że wcześniej nie zwracałam uwagi na pewne kwestie, ale teraz się to zmieni.
Pozdrawiam!

Cieszę się,że komuś może to w jakiś sposób pomóc.Sama wcześniej nie miałam o tym bladego pojęcia, nie wiedziałam że wspomniane wyżej sprawy są tak istotne dla ludzkiego zdrowia i życia.Dla każdego kto chce dogłębniej przyjżeć się sprawie robaków w ludzkim ciele polecam książkę:Nadjeżda Siemianowa"Szkoła zdrowia.Uwolnij się od pasożytów i żyj bez nich".
A tu cytat z tej książki, które jest jednocześnie na okładce i w skrócie zawiera treści, jakie są w niej zawarte:
"Robaki obłe i płaskie, przywry, bakterie oraz grzyby-to cała zbieranina obrzydliwych wampirów pożerających naszą krewe i tkanki przy milczącym przyzwoleniu oficjalnej medycyny.A prosty człowiek, zajęty swoimi sprawami, nie podejrzewa,że to pasożyty.Idzie do lekarza i jest badany.Lekarz bada krew rojącą się od rzęsistków, chlamydii, toksoplazmy, leptospirów, mnóstwa zarodników i wirusów i szuka tylko tego, co jest mu jako specjaliście potrzebne.Doszło do tego,że ginekolog nie widzi flory pasożytniczej w chorych narządach płciowych kobiety, pulmonolog nie zauważa wielu geohelmintów w pęcherzykach płucnych, przeciwnie-wykształcenie zasłania mu oczy do tego stopnia,że plątanina glist i grzybów w płucach nie jest przez niego dostrzegana.
Helmint i jego produkty przemiany materii są człowiekowi genetycznie obce.Ich dostanie się do krwi i tkanek, wywołuje reakcję odrzucenia i wydalenia z ciała lub unieszkodliwienia-tak jak w przypadku każdego antygenu.Alergię wywołują wydzielane przez pasożyty produkty przemiany materii,a także substancje, które powstają podczas rozszczepiania się jajeczek helmintów(pasożytów).Często obserwuje się zapalenie płuc, kaszel z objawami astmy, wydzielanie płynu wraz z krwią, wysypki, pokrzywki na skórze,uciążliwe swędzenie, zimny pot, spadek sił, bóle w sercu..Proszę zwrócić się do alergologa i nie usłyszą Państwo ani słowa o pasożytniczej naturze alergii."
 
 
Zafira 
schorowana niegdyś

Dołączyła: 28 Gru 2012
Posty: 72
Skąd: Łódź
Wysłany: 2013-01-03, 21:48   

Niegdyś spałam z psami i nie zwracałam uwagi na takie sprawy jak pasożyty,a grzybicę miałam od najmłodszych lat.
W każdym przypadku, kiedy ktoś czuje się ciągle chory, osłabiony, kiedy grzybica nawraca, zapalenia wszelkie, kiedy jest jakieś swędzenie skóry, rozdęcie brzucha..i wiele innych objawów..no ale kluczowymi sprawami jest brak odporności i częste chorowanie, wówczas powinno się zrobić test obciążeń organizmu pod kątem posiadania w sobie grzybów i robaków oraz innych, np. metali ciężkich.
Ja nie sądziłam,że efekty zrobienia tego badania i ukierunkowanie leczenia na te wytyczne przerosną moje najśmielsze oczekiwania.A fakty są niepodważalne, o sobie już nie wspominam, bo czuję się lepiej..masa dolegliwości minęła, swędziały mnie plecy kilka lat,żaden dermatolog mi nie pomógł..a miałam nicienie.Brzuch też miałam rozdęty, jak w 6 miesiącu ciąży,a to na skutek całego tego brudu w jelitach.Moje dziecko powinno brać leki dożywotnio z powodu astmy...a mało tego,że nic mu nie daję, to jeszcze dziecko czuje się dobrze i nie choruje już bardzo długi czas,aż samą mnie to zadziwia i odpukać,ale to prawda, chociaż dla mnie to jakiś kosmos..przecież on tak chorował,że stale po lekarzach latałam z nim.
Wystarczyło dziecko odrobaczyć i odgrzybić i to wszystko, no i zmiana diety,ale u dziecka nie jest to dieta tak rystrykcyjna, bo dziecko i tak chapsnie jakiegoś słodycza od czasu do czasu.
Siemianowa pisze w swojej książce o pasożytach,że każda dorosła osoba niemalże ma pasożyty,rzadko kto nie ma.Jednak u niektórych nie dają one tak bardzo o sobie znać i człowiek z tym żyje, nie wiedząc,że coś odbiera mu zdrowie w sposób bardzo przebiegły.
Dlatego poleca odrobaczać się regularnie 2 razy do roku bez robienia badań, bo w kale i tak nic nie wyjdzie.Poruszając się po tematyce odkryłam fakty, o których się nie mówi, a prawda jest taka,że przy sekcjach zwłok praktycznie 100% ludzkich ciał ma w sobie robaki.Czyli można uznać,że medycyna celowo zataja przed nami te fakty, nie chcą żebyśmy byli uświadomieni, jak mają z tego przecież kasę, po co mamy wiedzieć, jak można z nas czerpać zyski i traktować jak nieświadome owieczki.
Wszelkie nowotwory, w tym kobiecy rak szyjki macicy, rak piersi itp..są powodowane wg.Siemianowej obecnością pasożytów i spustoszeniami, które one powodują w ludzkim ciele.Nakłada się na to zanieczyszczony organizm, bo tylko w takim ciele mogą się rozwijać robaki i grzyby.Według niej też"człowiek tylko wtedy może być zdrowy, kiedy tylko on sam korzysta ze swojego ciała".
Wydaje mi się,że najbardziej pokrzywdzone w tym wszystkim są jednak dzieci, masa dzieci ma pasożyty i rodzice o tym nie wiedzą, chociaż znam też przypadki,że wiedzą i nic z tym nie robią, mam tu na myśli córkę mojej znajomej, która była długo w szpitalu, dziecko się nacierpiało, masę zastrzyków miało, już nawet nowotwór podejrzewali u niej, białaczkę, anemię itd..a dziecko miało długi czas wysoką gorączkę i rzadkie stolce.Po jakimś czasie od wyjścia ze szpitala mama tego dziecka za moją namową zrobiła badania córce i okazało się,że ma glistnicę bardzo zaawansowaną i wszelkie grzyby też, no ale nic z tym nie zrobiła niestety...
W przedszkolach dzieciaczki zarażają się od siebie,a rodzice nieświadomi dają leki i leczą tylko objawowo,a przyczyna sobie nadal pozostaje w dziecku.
U mojego dziecka jak ręką odjął po kuracji na robale i grzyby, dlatego teraz w to wszystko wierzę, wcześniej nawet mi się o tym nie śniło,że to może być powodem chorób mojego dziecka.Pani doktor od medycyny naturalnej powiedziała,że nawet jeśli moje dziecko zjadło by tonę leków, to i tak by zdrowe nie było, bo nikt nie leczył tego, co tak na prawdę wywoływało u niego astmę,alergię i inne...w przypadku astmy glistnica ma kluczowe znaczenie, bo młode larwy glisty ludzkiej wędrują do oskrzeli i oskrzelików i to wszystko powoduje nasilenie choroby, ostre napady astmy, przewlekłe zapalenia płuc...czyli wszystko, to co miało moje dziecko.
 
 
agus 


Pomogła: 44 razy
Dołączyła: 11 Cze 2007
Posty: 1050
Skąd: Biała Podl./So'ton
Wysłany: 2013-01-04, 00:00   

Zafira, witaj, cieszę się, że dołączyłaś i z uwagą przeczytałam Twoje posty. Masz niestety bardzo dużo racji... :( I dobrze, że są jeszcze ci inni lekarze, którzy pomogą dotrzeć do źródła problemów.

Czekam na przepis na kotleciki z cukinii. :)
 
 
agus 


Pomogła: 44 razy
Dołączyła: 11 Cze 2007
Posty: 1050
Skąd: Biała Podl./So'ton
Wysłany: 2013-01-04, 00:18   

Jeszcze o pasożytach: na biorezonansie wyszło mi, że nie mam żadnych, lekarka była zaskoczona, sprawdziła jeszcze raz - i nic. Nie wiem, na ile to badanie jest wiarygodne i kompleksowe. Na wszelki wypadek odrobaczam się co jakiś czas (i córkę) Vermoxem lub ostatnio Pyranthelum, ale miewam schizy na punkcie pasożytów w głowie i innych dziwnych miejscach i nie wiem, jakie leki musiałyby to być, by zadziałać kompleksowo?

To takie bardziej teoretyczne pytanie, bo nie mamy objawów za bardzo, raczej profilaktycznie działamy...
 
 
Zafira 
schorowana niegdyś

Dołączyła: 28 Gru 2012
Posty: 72
Skąd: Łódź
Wysłany: 2013-01-04, 20:40   

Na pewno metoda rezonansu jest dużo bardziej wiarygodna, niż badania kału, które wykonuje się z polecenia lekarza i którymi lekarz się sugeruje w swojej ocenie naszych dolegliwości.A badanie kału daje 10 do max 20% szans na wykrycie pasożytów.
W mojej rodzinie rezonans robili praktycznie wszyscy i przykładowo moja siostra i jej trójka dzieci według rezonansu nie maja żadnych pasożytów i przerostu grzybów.A faktycznie oni są zdrowi i nie chorują, także coś w tym musi być, bo my zawsze chorowaliśmy i nam wyszło dużo spraw.
A tak przy okazji i wertując neta znalazłam wypowiedź lekarza:
"Leczenie chirurgiczne jest podstawową metodą leczenia raka odbytnicy.
Ryzyko nawrotu jest zależne od stopnia zaawansowania w klasyfikacji TNM (tabela1) [33]. Wczesne postacie raka mogą być leczone jedynie chirurgicznie. Bardziej zaawansowane wymagają leczenia uzupełniającego celem zwiększenia szansy wyleczenia".
Czytam teraz książkę Colina Campbella, który jest jednym z najwybitniejszych pionierów w dziedzinie badań nad rakiem i z jego książki wynika zupełnie coś przeciwnego, aniżeli to, co głosi standardowa medycyna.Polecam wszystkim jego książkę"Nowoczesne zasady odżywiania".Wynika z niej,że nowotwór można kontrolować przy pomocy diety, można go rozwijać, powstrzymać i wyleczyć, nawet zaawansowane postacie raka.W tej książce są przedstawione wyniki nowatorskich i kontrowersyjnych badań nad rozwojem raka, Campbell dostał dofinansowanie od rządu na ponad 70 lat badań, które były bardzo dogłębne, wieloaspektowe i obejmowały bardzo wiele populacji ludzi.
Książka daje do myślenia, jest przełomowa i kontrowersyjna,ale opiewa fakty z bardzo wielu badań.To, co mi osobiście dało do myślenia, to wyniki badań, w których jednoznacznie wykazano, iż tłuszcze nasycone, w tym kazeina będąca w mleku krowim, bardzo przyczyniają się do rozwoju komórek nowotworowych.Wszelkie rakotwórcze substancje, na których działanie jest poddawany człowiek praktycznie każdego dnia, nie mają aż takiego wpływu na rozwój raka, jak właśnie tłuszcze odzwierzęce.Im więcej ich w diecie, tym wzrasta ryzyko raka, im mniej-maleje.Tłuszcze roślinne nie mają takiego działania na rozwój nowotworu.
Bardzo ciekawa książka ;-) .
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-01-04, 21:49   

Zafira napisał/a:
Na pewno metoda rezonansu jest dużo bardziej wiarygodna, niż badania kału.

A niby na jakiej podstawie?Ja rozumiem,ze pasozyty moga byc problemem,ale wiara w to co zaprzecza nauce bywa czasem wiekszym.
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,42 sekundy. Zapytań do SQL: 7