wegedzieciak.pl

[-kreska-]

Siedzę w domu i zamyślam się jak tu dorobić nie wychodząc z niego. Nie chodzi mi nawet o najbliższe miesiące, ale o to co mnie czeka za pół roku. Jak spora część z nas nie wyobrażam sobie "oddać" córy do żłobka w wieku 5 miesięcy.
Zastanawiam się czy na szyciu jakiejś konkretne rzeczy da się zarobić? Albo robieniu biżuterii? Nawet wpadł mi do głowy kurs zdobienia pazkonci, tylko nie wiem czy miałabym do tego "serce"
Jakie Wy sobie radzicie kobietki zdecydowane na bezpłatny wychowawczy, ze stresem, co mnie właśnie dopadł odnośnie znacznego obniżenia budżetu domowego
Kombinując co by tu pozdrawiam Was serrdecznie

[go.]

można grać na giełdzie

[idalianna]

Albo wziąć jakieś inne dziecko do opieki.
... co by jakaś inna mamuśka zmuszona do powrotu do pracy nie musiała malucha do żłoba oddawać.

[-kreska-]

gosia z badylem, szkoda że nie można kliknąć pomogła baaardzooo
idalianna, to jest myśl. Tylko odstrasza mnie myśl, że jak jedno zachoruje to drugie automatycznie pewnie również i wtedy obie mamy uziemnione

[go.]

-kreska-, poważnie to ja sporo jak na hand made zarobiłam na biżuterii z kawy. Kolczyki, bransoletki, naszyjniki. Chciałam rozwinąć "biznes" na biżu z anyżu, cynamonu, ale coś weny nie mam. Jak jest pomysł i zacięcie to myślę, że wsio się da

Wcześniej, jak S. był w wieku urlopu macierzyńskiego nie było problemu z korepetycjami, jak już dorósł do wychowawczego opcja się skończyła

[-kreska-]

A sprzedając jakie ilości można bez zakładania działalności gospodarczej? To się normalnie potem rozlicza w zestawieniu rocznym? Bo jakbym się za coś zabrała to chciałabym sprzedać więcej niż 2 sztuki na miesiąc