 |
wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich
|
|
Polska nie jest krajem wyznaniowym???? |
| Autor |
Wiadomość |
Ania33
Dołączyła: 28 Cze 2007 Posty: 191 Skąd: Lubań Śl./UK
|
Wysłany: 2007-12-06, 22:11
|
|
|
Alez Aniu, zdaje sobie sprawe z tego ze sa naprawde z powolania dobrzy duchowni-ale jest ich malo. Poza tym krytykuje bez zlosci te "machine" jako caloksztalt a nie tylko polski kosciol. Poza tym troszke wiem jak to jest(bynajmniej nie z medjow) i niestety wiekszosc chlopcow idzie na ksiedza bo "dobra kasa" -notabene jeszcze w czasach komuny(koncowki) te info. i to wlasnie od kumpla ktory poszedl na ksiedza a i niektorzy klerycy maja rodziny. Takie fakty-nie wspomne o nasmiewaniu sie przez ksiezy przy "mszalnym" z niektorych spowiedzi ludzi(i gdzie tu tajemnica spowiedzi). Nie miej do mnie zalu Aniu, ze Kosciol jako instytucjia mnie irytuje, instytucja ktora stworzyla takie srodowisko. A ksiadz to tez czlowiek i jak ma mozliwosc to korzysta.
A wiara i Bog to im sie po drodze zgubil.
Naprawde nie zauwazylas zmian?
Ostatni raz bylam w kosciele jak ksiadz powiedzial ze -datek na kosciol ma byc wiekszy a nie co niektorzy daja grosze-a na tace to lepiej papierkowe czy jakos tak. I juz wiecej nie chodzilam.Szmat czasu temu to bylo. |
|
|
|
 |
Ania D.
Pomogła: 115 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 2196
|
Wysłany: 2007-12-06, 22:22
|
|
|
Nie chodzę do kościoła dla księży lub też go nie unikam z powodu księży. Ja nie wierzę w księży, tylko w Boga. Dla mnie to oczywiste, że księża też ludzie. Jedni zostają z powołania, część - z innych powodów. Zmiany w kościele były i są i nie jest nowością, że nie wszyscy są dobrymi duchownymi. Dla mnie, jako osoby wierzącej, nie ma znaczenia, czy uważam danego księdza za dobrego duchownego czy nie, bo specjalnie w to nie wnikami i się takimi rzeczami nie ekscytuję. Do tej pory nie trafiłam na takiego księdza, na którego bym narzekała, raczej mam szczęście do takich z otwartymi umysłami. Bardzo mnie rażą też uproszczenia.
Nie chodzi mi tu o dyskuję na temat, czy KK jest taki, czy owaki, ale o słowa, jakie tu padają i o towarzyrzące temu często niedobre emocje. |
|
|
|
 |
k.leee

Pomógł: 46 razy Dołączył: 02 Cze 2007 Posty: 2700
|
Wysłany: 2007-12-06, 22:40
|
|
|
| Ania D. napisał/a: | | Kleee, ja nie wiem, co złego jest w tym, że słowo wiara ma kilka znaczeń | Nic. Chodzi o pewien monopol na to określenie ,który przywłaszcza sobie religia panująca, dominująca w danym kraju ( w Polsce KK ) określeniem niewierzący, lub niewierny określa każdego kto nie jest wyznawcą owej religii. Ty użyłaś takiego określenia | Ania D. napisał/a: | | podobnie jak niewierzący | co mnie irytuje, bo w moim pojęciu nie jestem osobą niewierzącą.
| k.leee napisał/a: | | opłacane są m.in pensje funkcjonariuszy KK w postaci katechetów |
| Ania D. napisał/a: | | Używasz słowa "funkcjonariusze", co dla mnie fatalnie się łączy i co źle odbieram. Księża nie są urzędnikami, |
Katechetami są nie tylko księża ale również cywile. Pobierają pensje z państwowej kiesy więc stają się urzędnikami czyli funkcjonariuszami państwowymi.
| Ania D. napisał/a: | | Czy tak samo byś określał np. przywódców duchowych w innych religiach? | Żadnego przywódcę duchowego nie określiłbym tym mianem, osobę podległą władzom innego państwa (Watykan) i działającą na terenie państwa trzeciego (np Polska) w celu zdobywania władzy, majątku i przywilejów określam mianem funkcjonariusza.
| Ania D. napisał/a: | | Przeraża mnie czasem ta złość czy niechęć kierowana do innych, taka wypływająca przy każdej możliwej okazji. | Ja patrząc na to co się dzieje, czuję złość i niemoc, gdy KK ma tak duży wpływ na życie publiczne. Jestem za rozdziałem państwa od kościoła.
| Ania D. napisał/a: | | Katolicy też płacą podatki, więc nie dostają z łaski tych zajęć. |
A ja nie płacę?, więc czemu moje dziecko nie dostaje możliwości nauki etyki a katoliccy koledzy mają swoje zajęcia? |
_________________ hxxp://alterkino.org/]www.alterkino.org |
|
|
|
 |
Ania33
Dołączyła: 28 Cze 2007 Posty: 191 Skąd: Lubań Śl./UK
|
Wysłany: 2007-12-07, 00:37
|
|
|
Aniu ja wiary tu nie tykam i artykol tez nie jest o wierze. Ja wierze w Boga choc inaczej
to pojmuje. A to ze KK sobie chula w polsce to jest fakt. Taka jest rzeczywistosc i taka ja przyjmuje jaka jest-choc irytuje mnie bo robia ludzi w bambucho. Kiedys -jak juz nie chodzilam na msze-poprostu przychodzilam do kosciola w tyg.jak byl otwarty i modlilam sie(rozmawialam z Bogiem) teraz wiem ze dobrze robilam. A co do artykulu
to mysle ze mialo to troche poruszyc opinia publiczna, ze zamiast podniesc pensje np.nauczycielom, lekarzom i pielegniarkom jak rowniez zachowanie rent tudziez podwyzszenie rent lub emerytur to nie ma funduszy. Na obiady dla dzieci szkolnych-nie ma funduszy, dofinansowanie szpitali, ktore sobie nie radza-nie ma funduszy, itp. i to mnie irytuje.
Jesli obrazilam czyjes uczucia to przepraszam. |
|
|
|
 |
majaja
wybuchowa wredota

Pomogła: 52 razy Dołączyła: 12 Cze 2007 Posty: 3450 Skąd: warszawskie Bielany
|
Wysłany: 2007-12-07, 06:58
|
|
|
| Ania D. napisał/a: | Ja nie jestem za ukrywaniem niczego, podoba mi się też system niemiecki, gdzie każdy podatnik deklaruje, na jaki kościół chce łożyć pieniądze. Dla mnie taki system jest zdrowy.
Przeraża mnie czasem ta złość czy niechęć kierowana do innych, taka wypływająca przy każdej możliwej okazji. |
I dopóki kwestia finansowania/dofinansowywania KK przez państwo nie zostanie rozwiązana w sposób otwarty i uczciwy, kwestia pieniędzy będzie budziła niechęć i inne negatywne emocje. KK w Polsce ma ogromną władzę i z niej korzysta w sposób nierzadko mało uczciwy bez poszanowania dla wierzących inaczej, dla Konstytucji Polskiej. Porównania do wegetarianan sa mylące bo wegetarianie nie mają żadnej władzy i żadnego wpływu na rzeczywistość. Poza tym co ma wiara religijna do diety wegetariańskiej? To są dwie całkiem różne kategorie. |
|
|
|
 |
kasienka

Pomogła: 123 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 8362 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2007-12-07, 09:57
|
|
|
| Ania D. napisał/a: | | Nie chodzi mi tu o dyskusję na temat, czy KK jest taki, czy owaki, ale o słowa, jakie tu padają i o towarzyszące temu często niedobre emocje. |
ja myślę, Aniu, że powodem tych emocji jest to, że w tej kwestii nie za bardzo możemy coś zmienić...są rzeczy narzucone z góry, które wielu osobom się nie podobają, ale jakoś nie za bardzo mamy na to wpływ...i to powoduje frustrację... |
|
|
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|