wegedzieciak.pl

[go.]

Cholera. Wypadł mi problem przed samym porodem. Już coś wspominałam na brzuchach.
Chodzi o fakt, że firma w której jestem zatrudniona upada. Nie płaci wszystkich zusów -nawet nie wiem czy jestem ubezpieczona A co za tym idzie raczej kasy z L4,a potem macierzyńskiego nie zobaczę, mimo podstaw prawnych. Po prostu nie mają z czego zapłacić- a z tego co się dowiadywałam to nie sam zus wypłaca macierzyński, tylko firma płaci pomniejszone o kwotę macierzyńskiego składki, a resztę wypłaca matkom
Ktoś miał podobną sytuację, albo ktoś od kogoś miał i czy z tego da się wybrnąć? Beznadziejnie zostać od razu po porodzie bez kasy, a wcześniej byc może mieć problem z niby domyślnym ubezpieczeniem ciężarnych przy iściu do szpitala...

[Sunflower]

gosia z badylem, współczuję nerwów i problemu w takim momencie. Z tego, co wiem to z wypłacaniem kasy nie jest tak jednoznacznie i masz duże szanse, że zus weźmie odpowiedzialność za to, co pracodawca nabroił. Czy jak zachodziłaś w ciążę to miałaś opłacone składki? Chyba najlepiej będzie jak po prostu zadzwonisz na infolinię ZUSu i Ci od razu powinni powiedzieć, co masz zrobić i jakie masz prawa. Nie wierzę, że matki w takiej sytuacji pozostawiłoby się bez żadnej pomocy.

[go.]

ja zusowi nie ufam;) ale chyba ostatecznie zadzwonię, albo się przejdę, ale to już po porodzie
Miałam wcześniej płacone składki i płacone L4 normalnie. Sytuacja teraz wypadła dopiero w marcu.
Z ubezpieczeniem to w poprzedniej ciąży jak byłam to 3 miesiące było ważne, ale się chyba pozmieniało?
Cholera, jeszcze mnie zastanawia co z ubezpieczeniem bobasów w takiej sytuacji. Mimo wszystko chciałabym, żeby były ubezpieczone na mnie

[Sunflower]

ufasz nie ufasz kasa ci się należy. Jestem o tym przekonana. Koniec końców i tak płaci zus, tak więc czy zapłaci przez ulgi dla pracodawcy czy bezpośrednio - co za różnica. Jakby co walcz i się nie martw Musi być dobrze.