wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Hartowanie małego dziecka
Autor Wiadomość
tancredi 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 28
Skąd: Pomorze Zachodnie
Wysłany: 2007-12-12, 11:13   Hartowanie małego dziecka

Widziałem na tym forum kilka wątków o odporności, ale chciałem utworzyć nowy wątek o hartowaniu.

Mój synek urodził się przedwcześnie w 26 tygodniu ciąży. Oznacza to, że nie miał wykształconej odporności zupełnie. Bardzo się baliśmy o niego przez pierwszy rok życia (obecnie 17 miesięcy), bo powiedziano nam, że ze zwykłego kataru może się wykluć zapalenie płuc.

Jako jedną z metod tworzenia odporności postanowiłem zastosować hartowanie.
Pierwsze próby były w domu. Wiadomo nieprzegrzewanie. Ale też z drugiej strony właściwe hartowanie czyli chwilowe niedogrzanie czyli pozostawienie gołego ciałka nieco dłużej w takiej postaci. Wiosną kontakt bosych stópek z trawą trwający do tej pory (w tej chwili to krótki kilkunastosekundowy spacerek w weekendy). Oczywiście wakacje i działanie słońca. Od kilku miesięcy stosuję również polewanie coraz chłodniejszą wodą po kąpieli. W tej chwili maluch potrafi znieść doskonale nawet zimną wodę, i to z uśmiechem na twarzy.
Robię to wszystko ku rozpaczy babci i przerażeniu mamy, ale efekt jest widoczny.
Pomimo codziennego kontaktu ze starszym kuzynem praktycznie ciągle przeziębionym, Wojtek się trzyma zdrowo.
Myślę również o próbie ze śniegiem w tym roku.

Ktoś próbował?
Ma jakieś doświadczenia?
 
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2007-12-12, 11:29   

----
Ostatnio zmieniony przez Malati 2013-11-05, 14:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-12-12, 11:56   

ja tam nigdy nie myślałam o tym ze to co robię jakoś sie nazywa ;)

zawsze jednak wzbudzam przerażenie tym, że za lekko dzieci ubieram. moim zdaniem wcale nie za lekko tylko dobrze :)ot hołduję zasadzie: lepiej wychłodzić niż przegrzać ;)
 
 
tancredi 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 28
Skąd: Pomorze Zachodnie
Wysłany: 2007-12-12, 12:02   

czarna96 napisał/a:
Chociaz ostatnio było dla mnie przegięciem widok matki która wyszła z 3 letnim dzieckiem z basenu i ono miała mokrą głowę, nigdy bym się nie odwarzyła


Podobnie jest z zauważonym przeze mnie za granicą zwyczajem picia napojów prosto z lodówki czy zamrażarki. W Polsce nie do pomyślenia tam jest to stosowane i nie widzi się w tym nic złego.

Myślę, że to też rzecz warta przemyślenia chociaż.
 
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-12-12, 13:31   

tancredi napisał/a:
Podobnie jest z zauważonym przeze mnie za granicą zwyczajem picia napojów prosto z lodówki czy zamrażarki.
Czasem można się tym wyleczyć z nawracających angin, ale to faktycznie kontrowersyjne :) Mi to nigdy nie zaszkodziło, choć uważa się, że od tego od razu trzeba mieć chore gardło.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
zina 


Pomogła: 93 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6308
Wysłany: 2007-12-12, 14:54   

Oj,ja pamietam anginowy okres w moim dziecinstwie bardzo wyraznie :-| Mam migdaly przez to wyzarte to polowy...
A co do przegrzewania to ja pamietam koniecznosc noszenia czapki po kapielowym myciu wlosow w mieszkaniu z plyty i centralnym ogrzewaniem :-/
Jestem pewna ze rodzice chcieli dla nas jak najlepiej no ale takie byly czasy...
 
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2007-12-12, 22:53   

zina napisał/a:

A co do przegrzewania to ja pamietam koniecznosc noszenia czapki po kapielowym myciu wlosow w mieszkaniu z plyty i centralnym ogrzewaniem :-/
Jestem pewna ze rodzice chcieli dla nas jak najlepiej no ale takie byly czasy...


Wielu rodziców obecnie również zakłada swoim dzieciom czapki po kapieli.Znam też takich ktorzy kąpią maleństwa przy farelkach, mimo dodatnich temperatur zarówno na zewnatrz jak i w domu. w Polsce przyjeła się zasada że dziecko do roku czasu nie zależnie od pogody panującej na dworze czyli nawet jak jest ciepło i bezwietrznie musi mieć jakieś nakrycie głowy. W Anglii widziałam naprawde maleńkie dzieciaczki z goła główką . Nawet teraz , mimo że na dworze nie jest za ciepło widuję dzieci z gołą głową( ja mam jeszcze przyzwyczajenia przywiezione z Polski i młody nosi czapki przy takiej pogodzie ;-) ) Pamiętam jak byłam w szoku kiedy Filipek był maleńki miał może miesiąc ciotka powiedziała że powinnam mu smarować po kąpieli stópki spirytusem a klatke piersiową smalcem z kaczki :shock: żeby mu było w nocy ciepło, żeby go rozgrzać. Wiem ze jak ja byłam dzieckiem stosowanie spirytusu do rozgrzania dzieci było normą.
 
 
Ewa
[Usunięty]

Wysłany: 2007-12-12, 23:16   

Przypomina mi się oglądany kiedyś program w telewizji o tatusiu, który był morsem i zaraził tym "hobby" swoich dwóch synów. Opowiadał jak hartował od urodzenia swoje dzieci. Kiedyś przyjechali do nich na kilka dni rodzice żony. Pora roku - zima. Tatuś wykąpał półrocznego wówczas synka i z golaskiem wyszedł na balkon. Teściowie chcieli po policję dzwonić ;-)
 
 
Kreestal 

Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1497
Skąd: Oxford
Wysłany: 2007-12-12, 23:27   

Ja też byłam chowana w cieple, no cóż ... nic dziwnego, że ciągle miałam zapalenia płuc np. po niewinnym wyjściu na sanki :-/ Co do hartowania się zimnem to ma to też swoje inne, ukryte plusy. Mama wielokrotnie opowiadała mi historię hrabiny Aleksandry Zajączkowej. Dożyła sędziwego wieku 90 lat z minimalnymi zmarszczkami. Podobno kąpała się w lodowatej wodzie, spała w nieogrzewanej sypialni ochładzanej lodem i spożywała tylko zimne i surowe posiłki :)
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-12-12, 23:52   

czarna96 napisał/a:
Wielu rodziców obecnie również zakłada swoim dzieciom czapki po kapieli.Znam też takich ktorzy kąpią maleństwa przy farelkach,
moja siostrzenica była tak kąpana i ubierana, urodziła się malutka (2500) i strasznie się wychładzała, wrzeszcząc przy tym przeraźliwie
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2007-12-13, 00:35   

Lily napisał/a:
czarna96 napisał/a:
Wielu rodziców obecnie również zakłada swoim dzieciom czapki po kapieli.Znam też takich ktorzy kąpią maleństwa przy farelkach,
moja siostrzenica była tak kąpana i ubierana, urodziła się malutka (2500) i strasznie się wychładzała, wrzeszcząc przy tym przeraźliwie


Pisząc o takim ubieraniu i kąpaniu miałam na myśli dzieciaki donoszone i zdrowe, które własnie poprzez nadmierne wygrzewanie zaczynaja chorować. Zreszta mój Filip urodził się miesiąc przed terminem, ważył 2080 kg a my i tak go nie przegrzewalismy. Chociaż u nas z pewnościa plusem było to że urodził sie latem i ogólnie było ciepło i w domu i na dworze. Wiadomo że wczesniaki wymagają trochę innej opieki i pielegnacji , to dlas wszystkich jest chyba jasne ;-)
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-12-13, 00:37   

czarna96 napisał/a:
miałam na myśli dzieciaki donoszone i zdrowe
ona była i donoszona, i zdrowa - po prostu noworodek ma kiepską termoregulację...
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2007-12-13, 00:49   

Lily napisał/a:
czarna96 napisał/a:
miałam na myśli dzieciaki donoszone i zdrowe
ona była i donoszona, i zdrowa - po prostu noworodek ma kiepską termoregulację...


:oops: Przepraszam, sadziłam że to była dzidzia urodzona za wcześnie, zmyliła mnie jej waga. Masz rację ze noworodki mają jeszcze niedoskonały układ temoregulacji, ale ja znam mamy które tak kapią i ubierają dzieci paro miesięczne i osobiście uważam że to większą szkodę przynosi niż pożytek.
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-12-13, 00:54   

nie szkodzi, właściwie nie wiadomo, czemu nie urosła ;) może dlatego, że jest pół-Japonką ;)
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Christa 


Pomogła: 30 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1900
Skąd: Australia
Wysłany: 2007-12-13, 10:22   

A propos zakladania czapek... Mieszkajacy w AU nasz dwuletni kuzyn, ktorego rodzice sa oczywiscie Polakami, jest jedynym dzieckiem, noszącym czapke wiosną na placu zabaw. A na wiosnę jest tu naprawde cieplo. I nie mowię tu o czapce z daszkiem chroniacą od slonca, tylko o takiej cieplej czapce, jaką się zaklada na wiosnę w PL. Ozzijskie dzieci biegają generalnie caly rok na boso, bez czapek i cieplych kurtek. Nawet zimą.
_________________
<img src="hxxp://lb5f.lilypie.com/Uigap11.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fifth Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/XYtep11.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />
Christa

Puszek okruszek, puszek kłębuszek, wystarczy tylko, że się poruszę, zaraz przybiega by ze mną być... - to o Filipku.
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-12-13, 11:02   

Ja nieraz jak jest 20 stopni widzę dzieci tak poubierane, jakby było 2. Zastanawiam się, w czym te dzieci będą zima chodzić. Przecież na pewno sa całe spocone, biegają, a potem to dopiero choroba gotowa.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2007-12-13, 11:12   

----
Ostatnio zmieniony przez Malati 2013-11-05, 14:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
ajanna 

Pomogła: 75 razy
Dołączyła: 11 Cze 2007
Posty: 1651
Skąd: Barcelona
Wysłany: 2007-12-13, 14:24   

przy Weronice stosowałam zimny chów praktycznie od momentu wyjścia ze szpitala - urodziła się w marcu - od razu były spacery, lekkie ubieranie, spanie przy uchylonym oknie itp. ale przy chłopakach musiałam zrewidować moje poglądy - wprawdzie nie byli w medycznym tego słowa znaczeniu wcześniakami, ale jednak mali (2800) i trochę za wcześnie urodzeni (początek 37 tc). po przyjściu do domu w ogóle nie potrafili spać w normalnej temperaturze, ciągle byli zmarznięci, o kąpielach nie wspomnę :roll: a za oknem upał przecież. przez pierwszy msc kąpaliśmy ich rzadko i tylko przy piecyku, zdarzało nam się też włączać piecyk na noc w sypialni - my byliśmy kompletnie spoceni, ale chłopaki zadowolone. stopniowo przyzwyczaili się do normalnego zakresu temperatur (Olafek trochę później i dalej troszkę b marznie). teraz uwielbiają kąpiel i codziennie, bez względu na pogodę spędzają na tarasie 2-4 h ubrani wg mnie dość lekko - zważywszy, że śpią (body, skarpetki, spodnie, czapka, kombinezon, rożek). no i czasem wynoszę ich w normalnym ubraniu na taras na chwilę, żeby się rozejrzeli :lol: a, i wg mnie dobrze jest dziecko przyzwyczajać nie tylko do zimna, ale i do ciepła tzn. do różnych temperatur
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2007-12-13, 17:44   

Będąc w UK zauważyłam, że tam ludzie chodzą bardzo lekko ubrani w porównaniu do Polaków. Ja np. kurtka i rękawiczki w listopadzie a oni żakieciki lekkie. Dla mnie to był szok, ale oni pewnie od małego są przyzwyczajani do niskich temperatur. Emily, którą się zajmowałam od niemowlaka spała w chłodnym pokoju i kiedy ona w południe spała w body i poodkrywana to ja spałam szczelnie okryta kocem!
Widywalam też maleńkie dzieci na spacerach z bosymi stópkami i bez czapek (u nas rzadziej przy wiosennej pogodzie). Poza tym mam wrażenie, że u nas dużo dłużej siedzi się zamkniętym w domu po urodzeniu się dziecka (często ludzie chodzą tylko na krótkie spacerki, ewentualnie do sklepu). Tam babki z parodniowymi maluchami przychodziły do Community Centre gdzie było mnóstwo ludzi w tym dzieci zaglądających do ich wózków i chuchających na nie (o zgrozo!).
Chyba faktycznie w Polsce ciągle pokutuje pogląd, że dziecko musi mieć ciepło w pokoju i koniecznie czapka!! No i do ludzi to dopiero po dłuższym czasie.
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-12-13, 17:48   

Koleżanka mi opowiadała, że była w szoku, bo do końca października dziewczynki do szkoły w UK musiały chodzić w podkolanówkach, pod spodem miały gołe nogi. Mnie by było zimno... czapki nie noszę, ale rajstopy i owszem i w tyłek mi musi być ciepło, bo inaczej pęcherz nawala :P
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
nina_an 

Dołączyła: 19 Wrz 2007
Posty: 21
Wysłany: 2007-12-14, 14:53   

[quote="czarna96"]Wielu rodziców obecnie również zakłada swoim dzieciom czapki po kapieli.[/quote]

u nas w ogóle panuje jakaś czapkomania. Ja ubieram swoje dziecko normalnie (tzn. w miarę lekko, w końcu nie mieszkam na Syberii), tak mi się przynajmniej wydaje :-D , ale czapkę nosi bardzo rzadko i jest to zawsze powodem jakiś napomnień i "miłych" pytań w stylu - czy nie jest mu za zimno? od zupełnie obcych ludzi, co dziwniejsze działo sie tak od jego urodzenia, czyli prawie przez cały rok. Ostatnio napotkana kobieta zaryzykowała nawet swoje życie rzucając się na przejściu pod koła mojego wózka i rozdzierająco krzyknęła do mnie - uszka mu wychodzą? Cud boski, że mnie nic na tym przejściu nie przejechało, bo dobra samarytanka umknęła, a ja stałam tam przez czas jakiś, jak ten słup soli, ogłuszona komunikatem i formą jego przekazania. W pierwszy momencie nie wiedziałam o co chodzi, zaraz potem wyobraziłam sobie rozbiegające się w różne strony uszka Kajuchy... o co chodzi z tymi czapkami i uszami? Może to w Polsce jest wstydliwa część ciała?
 
 
Ewa
[Usunięty]

Wysłany: 2007-12-14, 14:59   

Cytat:
Cud boski, że mnie nic na tym przejściu nie przejechało, bo dobra samarytanka umknęła, a ja stałam tam przez czas jakiś, jak ten słup soli, ogłuszona komunikatem i formą jego przekazania. W pierwszy momencie nie wiedziałam o co chodzi, zaraz potem wyobraziłam sobie rozbiegające się w różne strony uszka Kajuchy...

No i znowu się popłakałam. Ja chyba zrezygnuję z przerwy na kawę przed kompem, bo się kiedyś zakrztuszę :mrgreen:
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-12-14, 15:01   

:mrgreen: brzuch mnie boli :)
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Humbak 


Pomogła: 80 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3936
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2007-12-14, 16:11   

nina_an napisał/a:
wyobraziłam sobie rozbiegające się w różne strony uszka
tak a'propos uszek, trochę ot... przypomniało mi się: mój kuba ma bardzo odstające uszka... i ostatnio gdy byliśmy u lekarza bardzo się spieszyłam, tu kuba, tu kurteczka, torba, papiery, pieluszki, czapeczka... i chciałam ją naciągnąć szybko na uszka i wyjść... a w zamian za to naciągnęłam mu uszka na czapeczkę... no i wyobraźcie sobie wokół klamoty, kuba wje, ja zamiast coś zrobić to się chichram a lekarka patrzy się z taaaką miną... uszka to niebezpieczny wynalazek :-)

A w temacie - nie sądzicie że trochę jest tak że mamy nasze wrodzone a nie wyuczone preferencje temperatur? Ja tak bardzo nie cierpię zimy że spędzam ją niemal całą w domu i nie cierpię spacerów o tej porze roku, a natalia wychowana w totalnym cieple (25 stopni) uwielbia bałwana i choć przemarznięta to ciężko ją sprowadzić do dimu gdy tylko może z kimś ulepić bałwana i rzucać w kogoś kulkami
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-12-14, 16:25   

Humbak napisał/a:
że mamy nasze wrodzone a nie wyuczone preferencje temperatur?
chyba tak, ja jestem zmarzluchem okropnym...
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,26 sekundy. Zapytań do SQL: 8