wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
O aborcji
Autor Wiadomość
sylv 
niedowiarek


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3138
Skąd: Sz-n
Wysłany: 2013-06-20, 11:18   

gemi napisał/a:
wiedz też, że te słowa nie są oficjalnym katolickim stanowiskiem

Kochana, oficjalne dokumenty może nie, chociaż dokument bioetyczny Episkopatu to kamapania pomówień...Ale przestudiowałam sobie dokładnie kilka niedawnych homilii nt. ivf (ostatnie z Bożego Ciała z Wawy i Krakowa, dwie szczecińskie) oraz kilka wywiadów z hierarchami, a także kilka "odezw" organizacji katolickich. Morderstwo nienarodzonych braci i sióstr, zakamuflowana aborcja, eugenika, hitlerowskie metody - oto oficjalne stanowisko hierarchów... W kontakcie ze spowiednikiem (moi rodzice spowiadali się z "popierania in vitro", czyli z miłości do mojego dziecka, co za paranoja) jest już oczywiście po ludzku (jak się dobrze trafi), nie zmienia to faktu, iż słowa płynące na mój i mi podobnych z ambon nie są już wyrazem wolności słowa i wyznania, tylko zwykłą podłością. Na szczęście są ludzie tacy jak Ty i całkiem ich sporo :mryellow:
A co do "bruzdy dotykowej", to proszę, chociaż nie wiem, czy będzie Ci się chciało, bo to w sumie takie bzdury, że czasu szkoda... hxxp://www.nasz-bocian.pl/node/33301 - KK w Polsce nigdy się od tej wypowiedzi oficjalnie nie odciął, mimo oficjalnego zwrócenia się o wydanie stanowiska (hxxp://www.nasz-bocian.pl/list_otwarty_ks_deBerier). "Potwrów i spółki" ;-) już nawet nie chce mi się szukać, ale wierz mi, naprawdę tego nie wymyśliłam..
Ale w sumie to nie na temat, mogłabym pisać długo, ale nie chcę już mnożyć wątków, to jest prywatna kwestia sumienia. Zresztą, swoje przepłakałam, przemyślałam i doszłam do wniosku, że to nie JA powinnam się wstydzić... Tak więc mówię otwarcie, biorę na klatę, może się uodpornię za jakiś czas ;)

gemi napisał/a:
I pewnie nie wiesz, jak bardzo ucieszyłam się na wieść o Twojej kruszynce. Często o Tobie myślałam i modliłam się, żeby Twoje pragnienie bycia mamą stało się rzeczywistością. Serdecznie Ci gratuluję! i trzymam kciuki za Wasz dwupak

Dziękuję Ci bardzo :) :***
_________________
hxxp://www.thebump.com/?utm_source=ticker&utm_medium=UBB&utm_campaign=tickers]

moje aukcje
hxxp://allegro.pl/Shop.php/Show?id=19996001
Ostatnio zmieniony przez sylv 2013-06-20, 11:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
ropuszka 


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 17 Maj 2012
Posty: 576
Skąd: Wro / B-c
Wysłany: 2013-06-20, 11:24   

jaskrawa napisał/a:
Edukacja, efektywna pomoc...


i od tego powinno się zacząć...
dobrze zrobione kampanie społeczne mogą wpływać na społeczeństwo, np. kampania pokazująca w dobrym świetle oddanie dziecka do adopcji ; informowanie o ośrodkach dla kobiet, które są w "trudnej" ciąży, fundacje finansujące takie ośrodki; telefony zaufania itp.
takie działania mogły by zmniejszyć podziemie

co do przepisów prawnych myślałam wiele i nadal nie mam zdania...
generalnie jestem przeciwko aborcji, ale jednak prawo to skomplikowana sprawa
 
 
gemi 
Matka Polka ;)


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 30 Wrz 2008
Posty: 2460
Wysłany: 2013-06-20, 11:31   

no dobra, napiszę jeszcze jedno zdanie, mocno offtopowe

sylv, dlatego tez bardzo podoba mi się nauczanie "papy Franciszka". Kościół ma być miłością, a nie strażnikiem sumień. Czyli istotą jest być dla kogoś, zamiast tego kogoś sądzić.
_________________
"Nowego kłamstwa słucha się chętniej aniżeli starej prawdy" (A.Czechow)
 
 
jaskrawa 

Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 21 Lip 2011
Posty: 2217
Skąd: Międzyborów
Wysłany: 2013-06-20, 14:39   

Alispo napisał/a:
jaskrawa napisał/a:
Ja bym chciała, żeby kobiety w ogóle nie musiały zachodzić w ciążę, będąc w takiej sytuacji - a nawet gdyby w nią zaszły - np. na skutek nieskutecznej antykoncpecji - by nie musiały podejmować decyzji o pozbyciu się własnego dziecka, tylko mogły je spokojnie wychować.

Czasem nie tyle nie moga co nie chca i nikt nie ma prawa im takiej decyzji narzucac,jak i zadnej innej.


Decyzji o wychowaniu? Jasne, nikt nie może im narzucić tej decyzji. Problem w tym, że - dla mnie, dla mojego sumienia - ciąża to niewiele "mniej" niż ISTNIEJĄCE już dziecko, takie jak to, które się już narodziło. Nie żądamy prawa do eutanazji niechcianych noworodków, a chcemy prawa do "decyzji o wychowaniu" dla matek kilkunastotygodniowych płodów. Dla mnie to nie w porządku wobec tych dzieci. Potrzebny jest program, który uświadomi kobiety, że jeśli już są w ciąży, a na pewno nie chcą tych dzieci wychowywać - mogą je urodzić i oddać do adopcji (mówię tu o przypadkach problemów społecznych typu mąż-tyran, chłopak-idiota, nieletnia matka itd., a nie medycznych czy przypadkach ciąż w wyniku gwałtu). Wiele kobiet korzysta z tego prawa i bardzo dobrze. A wiele z nich nie wie, że ma takie prawo. Smutne.


kulla napisał/a:
Wiadomo, że każdy przypadek jest indywidualny. Obawiam się, jaskrawa, że większość kobiet nie poszłaby do 'normalnego' psychologa z prostego powodu. Bałaby się stygmatyzacji. Łatwiej jest 'wyłapać' przypadek ciąży 'problematycznej' i podejść do niej odpowiednio, jeśli jednak alternatywa istnieje niż wtedy, kiedy stawia się kogoś pod murem i mówi mu się, co MUSI zrobić. Co powinien, co jest oczekiwane... To żadna pomoc.
Magiczne słowo "stygmatyzacja". Często używane jako argument obronny w sprawach trudnych, ale już dokonanych. Matka wywaliła dziecko na śmietnik, bo bała się stygmatyzacji jako samotna matka (ja wiem, kulla, że Ty nie o takich przypadkach mówisz, ale bardzo często tak się mówi). Więc jest usprawiedliwiona. Ja bardzo współczuję ofiarom przemocy domowej, ale obawiam się, że stygmatyzacja nie jest ich największym problemem. Z reguły otoczenie i tak widzi, co dzieje się w danym domu - że ojciec dzieciorób i pijak, że bije, że szesnastoletnia dziewczyna prowadza się z kolejnym fagasem, pragnąc odrobiny ciepła i miłości, której nie zaznała w domu rodzinnym... Takie są najczęściej sytuacje, w których pojawiają się niechciane ciąże. Te kobiety i tak są "stygmatyzowane". A nawet jeśli rodzinne dramaty rozgrywają się w ciszy i nikt o nich nie wie to czy pójście do psychologa/jakiejś instytucji pomocowej czy lekarza po potencjalnie darmowe piguły trudniej ukryć niż aborcję? Dlaczego aborcja czy wywalenie dziecka na śmietnik (nie porównuję, uważam, że wywalenie dziecka i tak jest o wiele, wiele straszniejsze, ale wymieniam przykłady) ma nie być stygmatyzująca a zgłoszenie się po pomoc (gdyby państwo taką rzetelną pomoc oferowało - choćby w postaci wkładek wewnątrzmacicznych dla kobiet mających już dzieci lub sterylizacji nawet - lub rzetelnej informacji o możliwościach oddania dziecka do adopcji, darmowych prezerwatyw, darmowych pigułek, pomocy psychologicznej i prawnej dla ofiar przemocy, etc., etc) to już ryzyko stygmatyzacji i wielki wstyd? Jasna sprawa, że nikt tym kobietom nie da nagle wygodnego domu i uwolni od dręczycieli, ale piguły czy wkładkę dać im można. I pigułkę "po" też. I pomoc prawną w przypadku jeśli ta ciąża się zdarzy też im można dać (w przypadku przemocy domowej, np., można przy odpowiednim wsparciu ją udowodnić i zasądzić eksmisję czy nawet skazać delikwenta - to tylko przykład, iny przykład - kobieta nie chcąca jednak wychować dziecka - pomoc prawna i psychologiczna pomoże jej podjąć decyzję o oddaniu dziecka do adopcji). Obawiam się, że dostęp do aborcji 'zwolni" państwo z odpowiedzialności za te kobiety i będą tym bardziej skazane na podjęcie decyzji o aborcji. Bo jeśli kobieta urodzi jednak szóste dziecko pijaka i nieroba, to sąsiadki powiedzą "mogła usunąć, za darmo miała, niech teraz nie narzeka". To jest dopiero stygmatyzacja.
_________________
hxxp://dzieciory.pl]dzieciory.pl - trochę niecenzuralny blog o dzieciorach
--
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
lilias 

Pomogła: 25 razy
Dołączyła: 15 Sie 2012
Posty: 1013
Wysłany: 2013-06-20, 16:31   

gemi napisał/a:
no dobra, napiszę jeszcze jedno zdanie, mocno offtopowe

sylv, dlatego tez bardzo podoba mi się nauczanie "papy Franciszka". Kościół ma być miłością, a nie strażnikiem sumień. Czyli istotą jest być dla kogoś, zamiast tego kogoś sądzić.


zgadzam się <3

sylv aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!! jak się cieszę!!! "ucałuj" fasolka ode mnie :-D


i wcale nie jest mi przykro za ten OT :mryellow:
 
 
Kat... 


Pomogła: 72 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 4347
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-06-20, 17:03   

kulla, no to się nie zrozumiałyśmy, ja nie demonizuję antykoncepcji, gdybym nie wierzyła w jej sens to bym nie stosowała przecież. Po prostu z doświadczenia wiem, że różnie bywa. Można się zabezpieczać po uszy i i tak być w tej ciąży. Rozumiem jak bardzo można się czuć oszukanym przez los, gdyby się tej ciąży chciało to by się przed nią nogami i rękami nie broniło. Także wiem, że to nie jest takie oczywiste, że jak się zabezpieczysz odpowiednio to nic się nie stanie a te głupie co nie potrafią niech mają i nie narzekają. koniec ot
kulla napisał/a:
Z pewnością żaden przypadek zajścia w ciążę, pomimo stosowania antykoncepcji nie powinien być argumentem przeciwko edukacji seksualnej (a odniosłam wrażenie, że do tego chcecie mnie przekonać?)
a to to przepraszam ale nie wiem skąd wywnioskowałaś. Ja przeciwko edukacji? Wręcz przeciwnie.
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/d/drq9l8b04.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/n/nxoasmhk1.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2013-06-20, 20:26   

jaskrawa napisał/a:
Moja mama też miała cholernie ciężką sytuację, gdy zaszła w ciążę. Czy nie zasłużyłam na życie tylko dlatego, że miałam ojca-tyrana i biedną mamę? Moja mama cieszy się, że ma dzieci, wspieramy się nawzajem - zawsze tak było - wspieramy się też teraz, gdy ojca nie ma już na świecie i dopiero teraz powoli leczymy się ze wspomnień koszmaru, który przeżyłyśmy...
ależ to żadna patologia, przeciętna polska rodzina jakich wiele, znam takich, którzy tego "trudnego" dzieciństwa to by ci zazdrościli.
Ja tylko chciałam przypomnieć, że nie wszyscy są katolikami, wartości w które wierzą katolicy nie są uniwersalne, a narzucanie innym swojej wiary nie jest zjawiskiem pozytywnym i nie ma z czego tu być dumnym
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2013-06-20, 20:43   

w kwestii edukacji seksualnej - naprawdę mamy ciemnogród. Od blisko 15 lat pracuję z młodzieżą w wieku 16-19 lat, w normie intelektualnej. Reprezentowana przez nich niewiedza związana z życiem seksualnym wręcz poraża. Dziewczyny nie widzą nawet związku przyczynowo-skutkowego - współżyją, nie zabezpieczają się, nie przyjmują do wiadomości, że mogą być w ciąży ]:-> ]:-> ]:-> ]:-> Ostatnio mieliśmy przypadek ciąży "objawionej" dopiero w momencie porodu... Zacytuję też, co usłyszałam od 18latki: ja się nigdy nie zgodzę na seks z prezerwatywą, bo od tego się rodzą upośledzone dzieci!
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
jaskrawa 

Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 21 Lip 2011
Posty: 2217
Skąd: Międzyborów
Wysłany: 2013-06-20, 20:45   

majaja, ja akurat katoliczką nie jestem. Któraś z dziewczyn słusznie napisała - mamy demokrację, tak czy owak czyjeś poglądy zostaną olane, żeby czyjeś mogły być na wierzchu. A my mamy prawo do własnego zdania i oddania głosu na daną opcję. To nie jest narzucanie innym swoich poglądów. Tym bardziej wiary, bo nie mówimy tu o żadnej wierze, a poglądach na aborcję.

Co do wartości - cóż, myślę, że niektóre i tak pozostaną (na szczęście) uznane za uniwersalne - takie jak np. prawo zabraniające kradzieży czy zabijania i co do tego wszyscy są raczej zgodni, czy to katolicy czy ateiści, konserwatyści czy liberałowie. Mogą się jedynie spierać co do kar i egzekwowania.
_________________
hxxp://dzieciory.pl]dzieciory.pl - trochę niecenzuralny blog o dzieciorach
--
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/]
Ostatnio zmieniony przez jaskrawa 2013-06-20, 20:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
jaskrawa 

Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 21 Lip 2011
Posty: 2217
Skąd: Międzyborów
Wysłany: 2013-06-20, 20:56   

Capricorn napisał/a:
w kwestii edukacji seksualnej - naprawdę mamy ciemnogród. Od blisko 15 lat pracuję z młodzieżą w wieku 16-19 lat, w normie intelektualnej. Reprezentowana przez nich niewiedza związana z życiem seksualnym wręcz poraża. Dziewczyny nie widzą nawet związku przyczynowo-skutkowego - współżyją, nie zabezpieczają się, nie przyjmują do wiadomości, że mogą być w ciąży ]:-> ]:-> ]:-> ]:-> Ostatnio mieliśmy przypadek ciąży "objawionej" dopiero w momencie porodu... Zacytuję też, co usłyszałam od 18latki: ja się nigdy nie zgodzę na seks z prezerwatywą, bo od tego się rodzą upośledzone dzieci!


Straszne. Straszne! W głowie się nie mieści, dosłownie. Aż się dziwię, widocznie jest po prostu coraz gorzej, ja gdy byłam nastolatką, wiedziałam skąd się biorą dzieci... W odpowiednim momencie poszłam do giny i przepisała mi piguły. Koleżanki tak samo.

Ostatnio czytałam, że w Łodzi wprowadzono do szkół lekcje wychowania seksualnego z prawdziwego zdarzenia. I też podane przykłady "wiedzy nastolatków" - legendarne płukanie pochwy coca colą... i takie tam. Włos się na głowie jeży. Jeszcze bardziej przeraziły mnie komentarze rozmaitych "obrońców moralności". Że niby ta młodzież przez zajęcia (na których rzeczowo tłumaczy się ludziom m.in. zasady antykoncepcji, ale też rozmawia o seksie - np. dlaczego nie warto się z seksem bardzo spieszyć, o odpowiedzialności itd.) jest demoralizowana, zachęcana do wczesnej inicjacji i że na pewno ci młodzi ludzie za chwilę staną się ofiarami alfonsów, pedofili i tak dalej. Kurna, DOROŚLI ludzie (więc czego wymagać od nastolatków?) nawet nie potrafili przeczytać artykułu ze zrozumieniem. Zobaczyli, że jest coś o młodzieży seksualnie edukowanej to sobie pomyśleli, ze ktoś uczy dzieci jak uprawiać seks.... Opad szczęki miałam normalnie.
_________________
hxxp://dzieciory.pl]dzieciory.pl - trochę niecenzuralny blog o dzieciorach
--
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
lilias 

Pomogła: 25 razy
Dołączyła: 15 Sie 2012
Posty: 1013
Wysłany: 2013-06-20, 21:09   

macierzyństwo to strasznie losowa sprawa, tzw. wypadkowa wielu zmiennych. przypisywanie jakiegokolwiek światopoglądu macierzyństwu/ tj. rozmnażaniu się/ to po prostu nieprawda i megalomania. próba reglamentacji, czy też odgórnej (prawnej, urzędowej, jak zwał, tak zwał) regulacji macierzyństwa również. ile kobiet nawet nie wie, że "prawie" było w ciąży bo zarodek wielokrotnie się nie zagnieździł? nie wyobrażam sobie zmuszania kogokolwiek do zostania matką jak i do usunięcia płodu. mam świadomość, że nie każdy nadaje się, chce, lub powinien zostać rodzicem. mnie macierzyństwo zmieniło, mniemam, że na lepsze, chociaż nie podejrzewałam, że w ogóle nadaję się na matkę, ale jest wiele kobiet, które urodziło i traktuje swoje dzieci jak zapłatę za wódkę, czy po to by zatrzymac przy sobie kolejnego zainteresowanego. życie jest ogólnie rzecz biorąc popieprzone. fizjologia niezależna od nas i każda regulacja czy to religijna czy prawna nie ma nic do tego. jesteśmy samicami naszego gatunku i nie jesteśmy jednakowe na każdej płaszczyźnie, nasze zachowania nie zawsze są racjonalne, często sa podyktowane instynktem, co nie znaczy że należy za to kobiety potępiać. dzięki instynktowi świat który znamy trwa i się zmienia, ale trwa.

może to za obcesowo z mojej strony, ale tak jak uwazam moje macierzyństwo za trudne i piękne tak jestem w stanie zrozumieć, że dla innej kobiety może być udręczeniem i nieszczęściem. tak normalnie, po ludzku. "nie z każdego jaja jest kura, nie z każdej kury sa jaja".

co do wiedzy i świadomości własnej seksualności jestem jak najbardziej za
Ostatnio zmieniony przez lilias 2013-06-20, 21:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2013-06-20, 21:10   

jaskrawa napisał/a:
Straszne. Straszne! W głowie się nie mieści, dosłownie.
z własnej młodości pamietam przekonanie, że jak to pierwszy raz to nie można zajść w ciążę, płukanki też były tylko z octu, a prezerwatyw się nie stosowało, bo i tak przedziurawione :mrgreen: I nikt już nie pamięta, że jednym z warunków tzw. "kompromisu" aborcyjnego była edukacja seksualna
 
 
lilias 

Pomogła: 25 razy
Dołączyła: 15 Sie 2012
Posty: 1013
Wysłany: 2013-06-20, 21:16   

majaja, byłam cwana i brałam tabsy, ale potem przeszliśmy na prezerwatywy. za punkt honoru wzięłam sobie, że w ciąży do ołtarza nie pójdę, bo ja z tego pokolenia co teściowe i rodzina faceta przez całe życie rzygało kobiecie, że na dziecko go złapała
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2013-06-20, 21:41   

lilias napisał/a:
majaja, byłam cwana i brałam tabsy,
aktualnie by brać tabsy to musisz być pełnoletnia lub iść do gina z mamusią
 
 
lilias 

Pomogła: 25 razy
Dołączyła: 15 Sie 2012
Posty: 1013
Wysłany: 2013-06-20, 21:44   

majaja napisał/a:
lilias napisał/a:
majaja, byłam cwana i brałam tabsy,
aktualnie by brać tabsy to musisz być pełnoletnia lub iść do gina z mamusią



...
Ostatnio zmieniony przez lilias 2013-06-20, 23:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2013-06-20, 22:23   

Wiesz, tak dla ścisłości, ja tu jakiś wyznań nie robię.
 
 
lilias 

Pomogła: 25 razy
Dołączyła: 15 Sie 2012
Posty: 1013
Wysłany: 2013-06-20, 23:07   

majaja napisał/a:
Wiesz, tak dla ścisłości, ja tu jakiś wyznań nie robię.


poniał ;)
 
 
biechna 


Pomogła: 65 razy
Dołączyła: 09 Cze 2007
Posty: 4587
Wysłany: 2013-06-21, 06:50   

majaja napisał/a:
ależ to żadna patologia, przeciętna polska rodzina jakich wiele, znam takich, którzy tego "trudnego" dzieciństwa to by ci zazdrościli.

To, że patologia jest powszechna, nie czyni z niej stanu normalnego.
majaja napisał/a:
I nikt już nie pamięta, że jednym z warunków tzw. "kompromisu" aborcyjnego była edukacja seksualna

U mnie w podstawówce była edukacja seksualna, wiecie, czego nas uczono? Otóż specjaliści (!) rozrysowywali nam dziurawe prezerwatywy, rysowali mniejsze od tych "dziur" wirusy hiv i zapewnili, że każdy, kto używa gumek, ryzykuje własnym życiem.
 
 
sylv 
niedowiarek


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3138
Skąd: Sz-n
Wysłany: 2013-06-21, 07:27   

lilias, ucałuję w styczniu :lol: i dzięki za Twój wpis o macierzyństwie!

Wiecie, co mnie jeszcze wpienia w naszej "narodowej" mentalności? Przerzucanie całej odpowiedzialności za seks, ciążę na kobietę. Mam wrażenie, że to jest obecne nawet w naszej dyskusji tutaj. Oglądałyście film "Ono"? Polecam. Wstrząsający.
_________________
hxxp://www.thebump.com/?utm_source=ticker&utm_medium=UBB&utm_campaign=tickers]

moje aukcje
hxxp://allegro.pl/Shop.php/Show?id=19996001
 
 
 
kulla
szpinakowy potwór

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Mar 2013
Posty: 240
Skąd: śląsk
Wysłany: 2013-06-21, 10:16   

Kat..., myślę, że się nie zrozumiałyśmy 'po drodze'. Pisałam o tym, żeby nie demonizować antykoncepcji w edukacji seksualnej, bo są w stanie uwierzyć (niektórzy młodziankowie i młodzienice), że skoro zawodna, to i nie jest potrzebna wcale. Dlatego staram się przekonać, że zawodność antykoncepcji nie jest najlepszym argumentem za aborcją. Co najwyżej przypadki 'cudownego poczęcia' powinien uczyć możliwie najlepiej wstrzemięźliwości (nie dla wyboru totalnie przypadkowej partnerki/partnera) lub po prostu przemyślenia sprawy rozpoczęcia współżycia.

sylv, czytałam 'Ono'. Na długo zostało mi w pamięci. Moim zdaniem powinno zostać lekturą szkolną i to w gimnazjum, gdzie panują naprawdę coraz dziwniejsze obyczaje :shock: Zrzucanie na kobietę odpowiedzialności na kobietę jest straszne, a najgorsze w tym jest to, że najczęściej rzeczywiście zmaga się z tym sama (jedynie przez wzgląd na biologię).
_________________
<img src="hxxp://lpmf.lilypie.com/pbIlp1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Premature Baby tickers" />

'Czosnek ma głowę białą, a ogon zielony.'
Jan Kochanowski
 
 
sylv 
niedowiarek


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3138
Skąd: Sz-n
Wysłany: 2013-06-21, 10:25   

kulla napisał/a:
sylv, czytałam 'Ono'. Na długo zostało mi w pamięci. Moim zdaniem powinno zostać lekturą szkolną i to w gimnazjum,

Fakt, książka też ryje głowę. Zgadzam się, co do obowiązkowej lektury, ale wiesz, raczej nie w tym kraju, słowo "seks" w szkole to już powód to larum podnoszonego przez pewną wpływową organizację, prowadzącą obowiązkowe zajęcia w każdej polskiej szkole.... :-/
_________________
hxxp://www.thebump.com/?utm_source=ticker&utm_medium=UBB&utm_campaign=tickers]

moje aukcje
hxxp://allegro.pl/Shop.php/Show?id=19996001
 
 
 
Kat... 


Pomogła: 72 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 4347
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-06-21, 10:39   

Cytat:
Kat..., myślę, że się nie zrozumiałyśmy 'po drodze'
fakt. Absolutnie nie chodziło mi o zniechęcanie nikogo do stosowania antykoncepcji, chodziło mi tylko o to, że trzeba uczciwie powiedzieć, że nie jest zawsze (nawet podwójna) gwarantem niezajścia w ciążę. Ja to miałam wbijane do głowy od końca podstawówki, zdawałam sobie z tego sprawę, więc jak się dowiedziałam o ciąży byłam zaskoczona, życie wywróciło mi się do góry nogami ale wiedziałam, że jest naturalna konsekwencja uprawiania seksu.
Czasem mi się wydaje, że o tym się właściwie nie mówi. Że to jakiś tam marginalny procent (a wiadomo czy nie trafi właśnie na Ciebie?) a jak mi w szpitalu robili USG, w którego się o ciąży dowiedziałam to padło między lekarzami zdanie to która to już ciąża z tego ecapelle w tym tygodniu?. Jasne, edukacja na pierwszym miejscu ale jeśli jakakolwiek metoda będzie przedstawiana jako cudowna i niemal 100% skuteczna, to wyobrażam sobie jak te, których np lekarz nie zapytał czy biorą pigułki i przepisał jakiś lek obniżający zajdą będą się czuły oszukane, dokonają aborcji i jeszcze stracą wiarę w antykoncepcję. Spotkałam się z sytuacją, że nie dość, że mi ktoś nie uwierzył, że zaszłam w ciążę bo przecież antykoncepcja jest skuteczna, to jeszcze dowiedziałam się, że na pewno to źle zrobiłam bo to niemożliwe. Otóż możliwe. Tylko o to mi chodziło.
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/d/drq9l8b04.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/n/nxoasmhk1.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
kulla
szpinakowy potwór

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Mar 2013
Posty: 240
Skąd: śląsk
Wysłany: 2013-06-21, 10:53   

Kat... napisał/a:
Jasne, edukacja na pierwszym miejscu ale jeśli jakakolwiek metoda będzie przedstawiana jako cudowna i niemal 100% skuteczna, to wyobrażam sobie jak te, których np lekarz nie zapytał czy biorą pigułki i przepisał jakiś lek obniżający zajdą będą się czuły oszukane, dokonają aborcji i jeszcze stracą wiarę w antykoncepcję. Spotkałam się z sytuacją, że nie dość, że mi ktoś nie uwierzył, że zaszłam w ciążę bo przecież antykoncepcja jest skuteczna, to jeszcze dowiedziałam się, że na pewno to źle zrobiłam bo to niemożliwe. Otóż możliwe. Tylko o to mi chodziło.


No, a to już dla mnie jest argument (brak 100% skuteczności), aby młodzież uświadomić, że z tym seksem to jednak nie jest takie hop-siup, prosta sprawa. Ale jak widać powyżej, na niektórych lekcjach 'wychowania do życia w rodzinie' na tablicy znajdziemy rysunki dziurawych prezerwatyw i przenikających przez nie wirusów HIV, to jednak nie jest najlepszy sposób na propagowanie antykoncepcji w ogóle.
_________________
<img src="hxxp://lpmf.lilypie.com/pbIlp1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Premature Baby tickers" />

'Czosnek ma głowę białą, a ogon zielony.'
Jan Kochanowski
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2013-06-21, 11:15   

100% skuteczny jest brak seksu albo brak macicy czy jajników ;) A tak - natura zna swoje sposoby, dlatego po pierwsze warto się zastanawiać z kim i kiedy (czyli trzeba pomyśleć o tym wcześniej, a nie tylko iść za instynktem, jak to zapewne bywa u małolatów), a po drugie - dobrze, by jak się już stało (ciąża), nie było to nieodwołalnym wyrokiem.
Ja nie usunęłabym ciąży (chyba że chodziłoby o zagrożenie życia czy zdrowia), lecz dzieci mieć nie chcę. Nie każdy ma parcie na macierzyństwo, powinno się moim zdaniem częściej o tym mówić, bo na razie to raczej panuje przekonanie, że każda kobieta chce prędzej czy później mieć dzieci. Jak byłam młodsza, mogłam taką opcję brać pod uwagę, teraz już się czuję na to za stara, dzieci mnie niestety drażnią swoim wyciem i niekumatością :/ Domyślam się, że dla własnego miałabym więcej cierpliwości, ale wolę po nią nie sięgać...
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
qetrab 

Pomógł: 21 razy
Dołączył: 04 Sty 2012
Posty: 662
Wysłany: 2013-06-21, 11:49   

Trzeba zmienić myślenie społeczne. Fajnie by było jakby matka, która nie chce mieć dzieci nie była stygmatyzowana i była wspierana przez całą ciążę, a potem bez żadnej presji społecznej mogła oddać takie dziecko do adopcji.

Cytat:
dzieci mnie niestety drażnią swoim wyciem i niekumatością

Lily Ja np. nie lubię dzieci, nigdy nie lubiłem.... ale obce dzieci, swoje to zupełnie co innego. Ludzie często tak mówią, ja nie lubię dzieci i nie chcę mieć, ale to dlatego, że oni cały czas widzą te cudze dzieci, z którymi nie mają takiej więzi. (Nie żebym Cię namawiał, proszę nie odbieraj tak tego :D )

Kiedyś jeszcze trafiłem na taki fajny tekst:
"70% przeciwników aborcji to mężczyźni.
100% z nich nigdy nie zajdzie w ciążę"
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,95 sekundy. Zapytań do SQL: 11