wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
choinka
Autor Wiadomość
Tobayashi 


Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 03 Sie 2007
Posty: 1507
Wysłany: 2007-12-20, 22:18   choinka

Jestem ciekawa, po ile są w Waszych stronach choinki i dlaczego tak drogo?

Pamiętam, że dwa lata temu tuż przed Wigilią zakupiliśmy wielką bezdomną choinkę za jakieś śmieszne pieniądze rzędu kilkunastu złotych. Dzisiaj pytam o cenę niewielkiego (150 cm) świerku, a facet mi mówi 50 zł. Rozumiem, że jak mu zostaną w poniedziałek, to nagle stanieją. Czy u Was też jest tak?
 
 
dynia 
natulku :)


Pomogła: 152 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5252
Skąd: El Mundo
Wysłany: 2007-12-21, 11:00   

Ja kupiłam taka w donicy wys.60 cm za 50 zł,zeby pózniej wysadzić ja do ogrodu.Nie lubie ciętych drzewek,szkoda mi ich...
_________________
<img src="hxxp://lb1m.lilypie.com/2ar3p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/PNYBp1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/wdZip1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu. Stanisław Lem
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2007-12-21, 11:24   

A my pojechaliśmy do szkółki i pan nam wyciął - gdzieś 220 cm,ale zapłaciliśmy 30 zł i uważam, że to dużo. Drugie tyle mąż zapłacił wczoraj za jemiołę, ale na Starówce, to pewnie dlatego tak dużo. Tylko, że jemiołę to kupujemy raz w roku bardzo dużą i wisi sobie do przyszłego roku, tzn. aż do następnych świąt.
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2007-12-21, 13:09   

też mam w donicy, jakiś 180 z donicą, przecietnej urody ;-) 70 zł, piękniejsze były w okolicach 150 zł.
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2007-12-21, 13:32   

mi z donicy przyjęła się tylko jeden świerk - miał 30 cm
z takich powyżej metra ZADNA mi się nie przyjęła
stwierdziłam że to ściema

dziś Piotrek kupił ale nie wie czy świerk czy jodłę, 220cm, 60 zł
_________________
hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2007-12-21, 13:36   

ja znam osobę, której przyjmuje sie co roku, ma niezły zagajnik.

Chyba kluczem do sukcesu jest nieprzegrzewanie drzewa w domu, dość krótki okres przetrzymywania w chałupie, i wysadzanie podczas łagodnych temperatur. Zobaczymy tym razem.

Iglaki do ogrodu kupowalam maleńkie, ale wiosną kupię sporego coś, i posadzę przed domem, żeby robił za choinkę w kolejne świeta.
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2007-12-21, 15:00   

U moich rodziców przyjeły się cztery nasze choinki...ale już nie mają miejsca...Więc w zeszłym roku mieliśmy ciętą...ale juz nie chcę...jak już w tym roku, jeśli nam się uda, to jednak kupimy sztuczną...
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2007-12-21, 16:02   

Ja w tym roku pierwszy raz kupiłam żywą choinkę. Jest niewielka jakieś 60 cm i w donicy (też nie lubię ściętych drzewek). Kosztowała 30 zł. Na razie trzymam ją na klatce, bo jest chłodno i chciałam, żeby się łagodnie adaptowała do temperatury w mieszkaniu. Po świętach też postoi na klatce do wiosny a potem ją posadzę na naszej działce :)
Tomka kolega ma od 3 lat tą samą choinkę i tylko ją przesadza w coraz większą donicę co roku i trzyma na zewnątrz a tylko zimą bierze do domu. Jak mu urośnie za duża to podobno posadzi dopiero wtedy :)
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
Ewa
[Usunięty]

Wysłany: 2007-12-21, 16:50   

kasienka napisał/a:
to jednak kupimy sztuczną...

A już się zastanawiałam, czy tylko u nas jest sztuczna. Ja nigdy nie miałam żywego drzewka, uważam, że miejsce choinek jest w lesie.
Przy okazji dla tych, którzy chcą wysadzać do ogrodu. Patent niezawodny mieli na to moi teściowie. Kupowali ciętą i wstawiali do jakiegoś wiadra w węglem i dużo podlewali. Choinka stała u nich do końca stycznia, a jak wysadzali do ogrodu, to drzewko miało już niezłe korzenie.
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2007-12-21, 17:08   

kupiłam raz sztuczną. Pierwszego roku była piękna, drugiego - zwykła, trzeciego roku wygladała już okropnie. Opadały jej te polichlorowinylowe igły na potęgę, i stawała się coraz bardziej krzywa. niezależnie od tego, czy przechowywana pionowo, czy poziomo. Pozbyłam się tej łysiejącej drucianej konstrukcji niby z ulgą, ale też z wyrzutami, bo to wielki śmieć, i będzie się rozkładał aż do kolejnej ery dinozaurów. Więcej nie chcę.

a w ogóle dla mnie idealna choinka to byłby stożek wykonany z czegoś tam (no, z czego?) z naklejonymi szyszkami z lasu. Plus rosnąca przed domem.
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2007-12-21, 19:01   

mi też szkoda potem tych trupów na śmietnikach po świętach, dlatego narazie mamy sztuczną, też trochę przez kota, który by nam obgryzł i pewnie na nią skakał...wolę nie myśleć co jeszcze :roll: ;-) ale marzy mi się taka prawdziwa...
co Wasze koty robią z choinkami?
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2007-12-21, 19:26   

Moja kota na szczęście nic, czasem jakąś bombką się pobawi.
Ale teraz nie wychodzi na dwór, więc nie wiem co jej strzeli do głowy.
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2007-12-21, 20:24   

No i jednak chyba kupimy żywą...ale mam nadzieję, że będą w doniczkach :/ W markecie wymiecione już sztuczne... :roll:
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2007-12-21, 22:14   

kasienka napisał/a:
ale mam nadzieję, że będą w doniczkach

w Żorach przed marketami pelno choinek w doniczkach jeszcze stoi - pewnie u Ciebie będzie podobnie :) Na pewno jeszcze uda się kupić.
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
agus 


Pomogła: 44 razy
Dołączyła: 11 Cze 2007
Posty: 1050
Skąd: Biała Podl./So'ton
Wysłany: 2007-12-22, 09:44   

Cytat:
co Wasze koty robią z choinkami?

Nasz pogryzał sztuczne gałązki (żywa chyba by była jednak za bardzo kłująca, ), skakał na bombki i smacznie spał pod drzewkiem. :)
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-12-22, 10:12   

U mnie we Wroclawiu jest sztuczna juz chyba z 30 lat :lol: tzn.nie wiem czy to jeszcze mozna nazwac choinką,to raczej trup choinki :lol: ojciec sie zawsze odgraza ze nastepnym razem kupi zywa ale chyba nigdy mu sie nie chce;)nie jest tak zle,i tak ją ubieramy w wigilie,rozbieramy tez od razu,wlasnie ze wzgledu na koty;)co robia?skaczą i zrzucają bombki,w zeszlym roku Myszkin prawie na sam szczyt zawedrowal-doslownie chwila nieuwagi wystarczyla,pamietam tez ze choinka lezała ;-)niebezpieczne i dla kota i dla bombek.. strach myslec co bedzie teraz gdy mamy koteczkę-dzidzię,ktora ma taki temperament jak jeszcze zaden nasz kot chyba...szaleje na maxa..a w Walbrzychu nie mamy wcale.
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
quatrolibro 


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Wrz 2007
Posty: 324
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-12-23, 02:18   

Wyprodukowanie sztucznej choinki pozostawia ślad w środowisku. Teraz zapewne sa juz tylko z Chin, gdzie nikt sie wpływem produkcji na srodowisko nie przejmuje tak jak jakoscia produktów i siła roboczą.

"żywa" choinka przez jakis czas produkowała tlen i pobierała energie słoneczna, po swiętach się marnuje i troche straszy na śmietnikach ale na jej miejsce sadzi się nową bo to się opłaca. Prawdopodobnie nie traktuje się takich upraw chemia i nawozami bo są to uprawy lesne i puki co nikomu tam sie szczególnie nie spieszy. Nie wytycza się tez nowych terenów na nasadzenia bo rynek jest nasycony i teraz idzie w urozmaicenie bo zwykły swierk to już za mało, Te bardziej wypasione drzewka sa juz prawdopodobnie produkowane przez firmy ogrodnicze z całym chemicznym zapleczem.

Mozliwosc zakupu żywej choinki i potem posadzenia jej w ogrodzie wydaje sie optymalna.

Za czasów mieszkania z mama miałem zawsze prawdziwe choinki - mój ojciec i sasiedzi pracowali w lasach i kazdy w bloku miał choinkę. Teraz troche się to zmieniło. Zamiast choinki mamy rosochatą gałąź obwieszona ozdobami - drzewko swiąteczne i swiatecznego kota tez mamy i birbancka kolację...

Koty naturalna choinke jedynie potrafiły oznakować, bombki postukać łapką i tyle, nie pamietam nic ponad małe stłuczki i zapaszek "swierkowy" po kocurach.
_________________
nie mam podpisu ;-)
 
 
mossi 


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 2010
Skąd: Sari/Wro
Wysłany: 2007-12-25, 03:00   

moja kuzynka kupiła żywą choinke w donicy i wyszedł z niej zaskroniec!!!! Więc stoi na balkonie, ale jakby jej małe dziecko ugryzł akurat w nocy nie spała i go zauwazyła... :roll:
_________________
Ja chcę dobrze ale nie udaje mi się to jak Kaliszowi dieta
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-12-25, 12:55   

Balkon to i taknajlepsze miejsce ,jesli chce ja potem posadzic;)bo najgorsze to taka choinke przegrzac,wtedy sie nie przyjmie.
Wspolnie z rodzicami zdecydowalismy jednak ze u nas choinka nie ma szans przetrwania dluzej niz pare minut z tym kocim dzieckiem,wiecnie ma,sa tylko jakies substytuty z patyczkow ;-) i tez jest dobrze.A co do tematu choinka&kot w grudniowych"Kocich sprawach"jest artykul na ten temat-co dziala odstraszajaco,jak zabezpieczyc choinke itp.A strone dalej pozytywny artykul o wege-kotach,w ktorym podoba mi sie przeslanie ,ze wegetarianin rozsadnie podchodzacy do potrzeb swojego kota karmi go zwykle duzo lepiej i bardziej swiadomie niz przecietny wlasciciel,i ze lepsze takie zywienie niz poppularne"pseudomiesne".:-) Ale to OT;)
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
k.leee 


Pomógł: 46 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 2700
Wysłany: 2007-12-26, 21:27   

Alispo napisał/a:
Balkon to i taknajlepsze miejsce ,jesli chce ja potem posadzic;)bo najgorsze to taka choinke przegrzac,wtedy sie nie przyjmie.

Dokładnie. My przez kilka lat kupowaliśmy w donicy, grzaliśmy w domu a potem do ogrodu no i oczywiście wielkie nic.
Jeśli już ma byc choinka to jak dla mnie na balkonie lub żywa w ogrodzie i ustrojona. Od lat nie udaje mi się tego przeworsowac ale czuję, że w przyszłym roku... ;-)
W tym kupiliśmy ładną chojnę 220 cm za 30 zł.
Tu w temacie choinkowym
hxxp://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/news.php?id_news=26247
_________________
hxxp://alterkino.org/]www.alterkino.org
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2007-12-26, 23:14   

mossi napisał/a:
moja kuzynka kupiła żywą choinke w donicy i wyszedł z niej zaskroniec!!!! Więc stoi na balkonie, ale jakby jej małe dziecko ugryzł akurat w nocy nie spała i go zauwazyła... :roll:

To moje dziecko, nie takie małe, prawie 7-letnie, które marzy o wężu byłoby happy. Najpiękniejszy prezent gwiazdkowy by miał ;-)
U nas największym zagrożeniem dla choinki, są psie ogony :->
Ale duża jest, to stoi.
 
 
ketsisu 


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 01 Lis 2007
Posty: 226
Skąd: podlaskie
Wysłany: 2007-12-27, 12:10   

O ile wiem, to zaskrońce nie są groźne? Miałyśmy z nim przygodę w tamtym roku, ale nie związaną z choinką, dopiero potem zobaczyłyśmy co to za wąż.... A ile strachu było
 
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-12-27, 12:32   

Jadowite nie sa;)
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
kłapouchy
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-08, 16:52   

podciągam temat bo święta idą. My jak do tej pory nie mieliśmy choinki wcale, w tym roku też nie będzie, ale na przyszłe święta będziemy mieli prawie 3 latka, a choinki są takie nastrojowe... marzy mi się takie kolorowe drzewko z piernikami i prezentami, tylko wciąż mam dylemat - jaka lepsza: sztuczna czy żywa? Balkonu z prawdziwego zdażenia nie mamy tylko takie pseudo coś zabudowane (patent poprzednich właścicieli, nawiasem mówiąc powinni dostać anty nobla za perfekcyjnie schrzanienie przestrzeni na poddaszu z dużym potencjałem), ogrodu też nie mamy, żeby potem przesadzić, więc chyba jednak sztuczna... a może są sztuczne mnie szkodliwe, bardziej wytrzymałe? jakie wasze doświadczenia?
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,18 sekundy. Zapytań do SQL: 7