 |
wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich
|
|
dlaczego wegetarianizm? |
| Autor |
Wiadomość |
wegebadaczka
Dołączył: 14 Paź 2013 Posty: 4
|
Wysłany: 2013-10-14, 18:19 dlaczego wegetarianizm?
|
|
|
Witajcie!
Jestem wegetarianką i miłośniczką zwierząt, dlatego postanowiłam, że moja praca magisterska będzie związana z tym tematem. W jednym z rozdziałów poświęcam również wegetarianizmowi i dlatego chciałabym Was prosić o kilka wypowiedzi....
1. Dlaczego wybraliście taki styl życia? co Wami kierowało?
2. Jakie jest Wasze stanowisko wobec zwierząt?
3. Co uważacie na temat przemocy stosowanej wobec zwierzętom?
4. Jakie miejsce zajmują zwierzęta w naszej kulturze? Czy według Was stanowią ważną jej część? jeśli tak, to w jaki sposób?
Bardzo proszę o pomoc... Wiem, ze temat pewnie jest oczywisty i moje pytania są płytkie, jednak chciałabym się dowiedzieć jakie jest Wasze zdanie w tej kwestii...
Z góry dziękuję |
|
|
|
 |
kamma
Magellan

Pomogła: 147 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 7442 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 2013-10-14, 18:42
|
|
|
A proszę bardzo:
1. Kierowała mną słabość do idola muzycznego, który był wege. A następnie refleksja: skoro nie muszę jeść zwierząt/przyczyniać się do ich śmierci, żeby żyć, to po co mam je jeść?
2. Stanowisko wobec zwierząt można określać na bardzo wielu płaszczyznach: filozoficznej, moralnej, ewolucyjnej, psychologicznej i tak dalej... To pytanie wymaga doprecyzowania.
Ja jestem zdania, że sami jesteśmy zwierzętami, każde życie jest wartością samą w sobie i nie można go hierarchizować.
3. Pytanie - co określasz jako przemoc wobec zwierząt? Np - czy kastrowanie kotów to przemoc? Zamykanie kur w ciasnych klatkach, ale bez np. bicia ich? Pozbawianie świń, kur i innych zwierząt światła dziennego, sztuczne przegrzewanie? Oddzielanie młodych od matek zaraz po urodzeniu? Sztuczne inseminacje? Takie wątpliwe przykłady można by mnożyć. Wszystko zależy od definicji przemocy, jaką przyjmiesz.
4. Tu zależy, jakie zwierzęta. Na przykład koń pełni w naszej kulturze rolę niebagatelną, z powodu ogromnego znaczenia w historii Polski. Psy, koty i inni towarzysze są często traktowani jak członkowie rodziny, antropomorfizowani, hołubieni. Akty przemocy fizycznej lub zaniedbania wobec nich spotykają się z nieskrywanym oburzeniem opinii publicznej. Inne zwierzęta nie cieszą się takimi łaskami - te hodowlane są często obarczane takimi określeniami, że skóra cierpnie, a wszystko to w imię zgody na ich eksploatację. Bo łatwiej jest uzasadnić krzywdę istoty, której przypiszemy jakieś złe intencje, negatywne cechy (np. "brudny jak świnia").
O znaczeniu zwierząt w kulturze można napisać doktorat. |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com] hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś" |
|
|
|
 |
theloudestsound

Pomogła: 6 razy Dołączyła: 23 Sie 2012 Posty: 275 Skąd: żary
|
Wysłany: 2013-10-14, 20:35
|
|
|
1. Początkowo (a miałam wtedy jakieś 11 lat) było mi szkoda uroczych zwierzątek, poza tym myślę sobie teraz, że to był pewnego rodzaju przejaw buntu, chęci bycia inną niż wszyscy (ale akceptowaną), zaczęłam również dostrzegać, że przecież mój ukochany pies w niczym nie różni się od świni, konia, krowy, że któreś z ww. zwierząt również mogłabym pokochać jak najlepszego przyjaciela, a obce zwierzęta, są jak obcy ludzie - przecież ludzi nie jemy, takie to miałam młodzieńcze rozważania. No, a później przyszedł czas na weganizm i tutaj przechodzę do drugiego pytania, uważam, że wszystkie istoty (również te pozaludzkie) mają prawo do wolnego życia, ot tak po prostu, bliskie są mi poglądy Xavier'a Bayle (którego artykuły można przeczytać w miesięczniku Vege) oraz te słowa: Każdy jest geniuszem. Ale jeśli zaczniesz oceniać rybę pod względem jej zdolności wspinania się na drzewa, to przez całe życie będzie myślała, że jest głupia.
Dwa ostatnie pytania również według mnie wymagają doprecyzowania |
_________________ Żyjemy w czasach, w których wrażliwość to słabość.
hxxp://trzymetryherbatki.blogspot.com/ |
|
|
|
 |
MartaJS

Pomogła: 101 razy Dołączyła: 04 Wrz 2010 Posty: 6041 Skąd: Kosieczyn
|
Wysłany: 2013-10-14, 20:52
|
|
|
wegebadaczka, jaki temat pracy? Gdzie piszesz? W jaki sposób chcesz wykorzystać odpowiedzi? |
_________________
hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com |
|
|
|
 |
an
spec od łudzenia się
Pomogła: 26 razy Dołączyła: 11 Lip 2008 Posty: 1316
|
Wysłany: 2013-10-15, 02:59
|
|
|
| kamma napisał/a: | A proszę bardzo:
1. Kierowała mną słabość do idola muzycznego, który był wege. A następnie refleksja: skoro nie muszę jeść zwierząt/przyczyniać się do ich śmierci, żeby żyć, to po co mam je jeść? |
OO U mnie początek był podobny od kiedy stał się moim idolem, tak 2 lata dojrzewała we mnie idea wegetarianizmu, a kiedy jeszcze trafiłam na mini wykazik kto jeszcze z "gwiazd" jest wege, to doszłam do wniosku, że musi się dać tak żyć (20 i więcej lat temu w małej mieścinie nie było zupełnie informacji o tym, kto tak jeszcze żyje w tym kraju, no może poza M.Braunek (ale ona ryby jadła), internetu nie było |
|
|
|
 |
wegebadaczka
Dołączył: 14 Paź 2013 Posty: 4
|
Wysłany: 2013-10-15, 10:10
|
|
|
| MartaJS napisał/a: | wegebadaczka, jaki temat pracy? Gdzie piszesz? W jaki sposób chcesz wykorzystać odpowiedzi? |
Piszę o miejscu zwierząt w historii kultury. Próbuję ukazać różne podejścia ludzi względem zwierząt - stąd jako jedno z pozytywnych, wegetarianizm. Dlatego za pomocą Waszych wypowiedzi chcę pokazać, iż nie chodziłotu tylko o zmianę diety, ale że istota tkwi głebiej - w Waszych przekonaniach i sposobie patrzenia na zwierzęta. |
|
|
|
 |
wegebadaczka
Dołączył: 14 Paź 2013 Posty: 4
|
Wysłany: 2013-10-15, 10:22
|
|
|
| theloudestsound napisał/a: |
Dwa ostatnie pytania również według mnie wymagają doprecyzowania |
Jeśli chodzi o pytanie 3 to oczywiscie jako przemoc traktuję również okrutne warunki w jakich są przetrzymywane - nieludzkie formy hodowli, zwierzęta które nigdy nie widziały i nie zobaczą nieba, czy też trawy... Co o tym sądzicie? Kto nam dał prawo byśmy w ten sposób postępowali?
Pytanie 4 - wiem, ze znaczenie zwierząt jest tematem obszernym. Jednak chciałabym znać po prostu Wasze zdanie na ten temat... Czy obecność zwierząt w jakiś sposób ukształttowała naszą kulturę? i jeśli tak to w jaki sposób? tutaj również można się zastanowić jakie miejsce w naszej kulturze współcześnie zajmują zwierzęta...
A co myślicie na temat różnych wystaw, pokazów - najpiękniejsze psy, koty, itp. Czy to również krzywdzące? możemy się domyślić, że jest to pewna forma zabawy dla właściciela, ale czy jest to również źródłem radości dla zwierzaka?
Ciągle dręczy mnie również jedno pytanie... Dlaczego jedne zwierzęta są przez nas uwielbiane, a innne traktowane po prostu jak towar. kawałek mięsa? co o tym myślicie? i tutaj widać właśnie uwarunkowanie kulturowe, przecież np. w Indiach krowy są traktowane z wielkim szacunkiem. A u nas? Pomyślmy.... |
|
|
|
 |
Alispo

Pomogła: 127 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 5941 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2013-10-15, 10:24
|
|
|
| wegebadaczka napisał/a: | | przecież np. w Indiach krowy są traktowane z wielkim szacunkiem. .. |
Niestety tak nie jest. |
_________________ facebook.com/dtogon |
|
|
|
 |
Sylwia8

Pomogła: 10 razy Dołączyła: 20 Wrz 2012 Posty: 944
|
Wysłany: 2013-10-15, 11:26
|
|
|
U mnie i mojego męża wegetarianizm zaistniał w 100% ze współczucia dla zwierząt zabijanych na mięso i chęci powiedzenia osobistego STOP dla uczestniczenia w tym procesie. Kwestie zdrowotne, kiedy okazało się, że są wyłącznie pozytywne, tylko podpieczętowały nasz wybór.
Po 1,5 roku przeszliśmy na weganizm, również w 100% ze współczucia dla zwierząt hodowanych dla mleka czy jaj, ponieważ w dzisiejszych czasach krowy nie "dają" mleka przy okazji karmienia cieląt, tylko zarówno one jak i cielaki są okrutnie traktowane przez cały czas swojego życia jako element taśmy produkcyjnej i sam produkt. To samo dotyczy kur, dlatego nie jemy również jajek. Tutaj również korzyści zdrowotne z odstawienia mleka i jego przetworów były po prostu kropką nad "i", często są dla nas argumentem w rozmowach z innymi ludźmi ale jedyny prawdziwy powód, jaki kierował naszym wyborem to empatia, to, że my, dorośli ludzie, płakaliśmy głośno nad tym, jak traktowane są zwierzęta.
Nawiasem mówiąc, dziś zastanawiam się, dlaczego wegetarianie, którzy przeszli na ten sposób odżywiania się z powodu współczucia dla zabijanych zwierząt, nie przechodzą następnie na weganizm? Dlaczego potrafią być przez 20 lat "zaledwie" wegetarianami i nie iść dalej? Czy po krótszym lub dłuższym czasie ale w końcu nie rodzi się w nich współczucie dla tych samych zwierząt, również zabijanych, tyle że powoli i chyba z jeszcze większym okrucieństwem psychicznym w produkcji mleka i wszystkiego, co z nim związane?
Dla mnie dziś "tylko" wegetarianizm jest bez sensu, i tak uczestniczysz w zabijaniu zwierząt, i tak... Sama o sobie myślę, że zostałam weganką o 1,5 roku za późno, a tak naprawdę o 15 lat co najmniej. Choć na pewno lepiej późno, niż wcale...
Polecam do obejrzenia film "101 REASONS TO GO VEGAN" - być może Twoja praca (i Twoje życie) nabierze nowego znaczenia i nowych barw...
Mój mąż, podobnie jak theloudestsound, pewnego dnia stwierdził, że skoro nasz Sokrates ma swoje uczucia, dobre i złe dni, chęć na zabawę albo na spanie przez cały dzień, to przecież krowa czy świnia też i dlaczego mamy jeść świnie jeśli nie jemy naszego psa - naszego pierwszego "dziecka", członka rodziny, przyjaciela?
Dla mnie, wtedy jako świeżej po raz drugi matki karmiącej swoje dziecko, nie do przyjęcia było okrutne oddzielanie cieląt od krów - ich matek - natychmiast po urodzeniu, kiedy oboje rozpaczliwie za sobą nawołują, po prostu pękło mi moje matczyne serce i od tej pory nie jestem w stanie jeść słodyczy zawierających mleko, nie smakują mi, bo w moim odczuciu zawierają cierpienie tych wszystkich krów i ich cielątek...
Jestem pewna, że więcej ludzi wybrałoby weganizm, gdyby była prowadzona jakakolwiek edukacja w tym temacie, założę się, że dzieci przychodziłyby ze szkoły i już nie chciały więcej hamburgerów ani mlecznych czekoladek... Niestety, jedyna edukacja jaka jest serwowana naszemu społeczeństwu w tej kwestii to reklamy różnego rodzaju parówek i kartonów mleka z uśmiechniętymi krowami na obrazkach |
_________________ Mój wegański blog - hxxp://wszystkojestwglowie.pl |
|
|
|
 |
kamma
Magellan

Pomogła: 147 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 7442 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 2013-10-15, 11:31
|
|
|
| Cytat: | | Dla mnie, wtedy jako świeżej po raz drugi matki karmiącej swoje dziecko, nie do przyjęcia było okrutne oddzielanie cieląt od krów - ich matek - natychmiast po urodzeniu, kiedy oboje rozpaczliwie za sobą nawołują, po prostu pękło mi moje matczyne serce i od tej pory nie jestem w stanie jeść słodyczy zawierających mleko, nie smakują mi, bo w moim odczuciu zawierają cierpienie tych wszystkich krów i ich cielątek... |
ja podobnie, ale przy pierwszym dziecku. Jest to dla mnie niepojęte, niewyobrażalne okrucieństwo. |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com] hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś" |
|
|
|
 |
wegebadaczka
Dołączył: 14 Paź 2013 Posty: 4
|
Wysłany: 2013-10-16, 20:33
|
|
|
Sama niestety jestem zaledwie wegetarianką... i przyznam, ze wiele razy myślałam o weganizmie... Jestem świadoma tego, iż to nie wystarczy... jednak nie potrafię jeszcze całkowicie wyeliminować jaj i mleka... choć gdy pomyślę o tych zwierzętach to wstyd mi za siebie. To straszne, że człowiek traktuje żywe stworzenie jak maszynę... Produkcja, produkcja, produkcja....
Zainteresowanym polecam książkę P. Singera: "W obronie zwierząt"... |
|
|
|
 |
Mikarin
szczylowa mama

Pomogła: 16 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 2500 Skąd: Wałbrzych
|
Wysłany: 2013-10-17, 11:52
|
|
|
wegebadaczka, jeżeli zbierasz dane do pracy mgr, to zrób ankietę, nie wiem, czy tego typu wypowiedzi możesz sobie wpisać w aneks? A przydałoby się
Jestem wegetarianką.
1. Dlaczego wybraliście taki styl życia? co Wami kierowało?
Zdrowie, po mięsie miałam zaparcia i strasznie bolał mnie żołądek, wątroba... poza tym kiedy w telewizji widziałam zdjęcia z rzeźni, jak spuszczano krew z krowy zawieszonej głową w dół, miałam wtedy 9-10 lat. Do tej pory pamiętam ten obraz bardzo wyraźnie, a mam obecnie lat 29.
2. Jakie jest Wasze stanowisko wobec zwierząt?
Nie krzywdzić, nie eksploatować. Dbać. Jeżeli już trzeba odstrzelić przy regulacji populacji zwierza na danym terenie - to profesjonalnie, szybko, skutecznie i bezboleśnie (o ile się da). NIE GENEROWAĆ MŁODYCH. Opiekować się. Nie jeść.
Z drugiej strony uważam, że człowiek jest stworzeniem stojącym powyżej zwierząt, co oczywiście równa się temu, ze jesteśmy za zwierzęta odpowiedzialni.
3. Co uważacie na temat przemocy stosowanej wobec zwierzętom?
Nie powinna mieć miejsca w żadnej formie. Jedyną dopuszczalna wg mnie to regulacja populacji na danym terenie, bądź odstrzelenie chorego, niezdolnego do odratowania zwierzaka w lesie (jeżeli uśpienie nie może mieć miejsca).
4. Jakie miejsce zajmują zwierzęta w naszej kulturze? Czy według Was stanowią ważną jej część? jeśli tak, to w jaki sposób?
Nasza kultura hierarchizuje zwierzęta.
1. Pierwsza grupa to obojętne, których nie zjemy, żyją wolno i nie zwracamy na nie uwagi, np. wróbel.
2. Druga grupa to taka, która żyje na wolności, a którą możemy zjeść, np. dzik.
3. Trzecia grupa to zwierzę, to nadaje się tylko do jedzenia, np. świnia.
4. Czwarta grupa to zwierzę, które jest maskotką, np. pies, świnka morska, szynszyl.
Raz zaklasyfikowane zwierzę nie zmienia zbytnio swojego miejsca - większość ludzi brzydzi zjedzenie świnki morskiej, psa, wróbla, więc te zwierzęta nie są traktowane jako potencjalne pożywienie. Natomiast w drugą stronę, przyjaźń z kozą czy świnią, trzymanie tych zwierząt na zasadzie zwierząt domowych, nie przynoszących korzyści materialnych jest ogólnie traktowane jako fanaberia, ekstrawagancja, bo przecież świnia = kotlet.
Zwierzęta domowe również można w jakiś sposób sklasyfikować na takie, które posiadamy ze względu na sam fakt posiadania towarzysza - zwierza, i zwykle sa to ludzie, którzy potrzebują zwierzęcego towarzystwa, biorą koty i psy ze schronisk etc. Druga grupa to ludzie, którzy kupują i trzymają zwierzęta ze względu na ich rase lub wartość, walory estetyczne... Wtedy zwierzę jest traktowane raczej jako inwestycja finansowa niż emocjonalna.
W naszej kulturze zwierzęta są stawiane na marginesie, jakoś tak nie przejmujemy sie nimi za bardzo.
Wydaje mi się jednak, że nastawienie do nich się bardzo zmieniło w ciągu ostatnich 30 lat, przestają byc traktowane przedmiotowo, bardziej zaś podmiotowo. Moze sie to wiązać z tym, że coraz mniej osób jest świadoma czy jest świadkiem procesu zabijania i oprawiania zwierzęcia przed jego podaniem na stół, co w pewien sposób wpływa na rozwój empatii. Efekt szklanych ścian w rzeźniach |
_________________ hxxp://pierwszezabki.pl] hxxp://lilypie.com] hxxp://daisypath.com] hxxp://daisypath.com] hxxp://www.kornela-m.blogspot.com/]blog? zapraszam!
SELER RULEZ! | Nie łączę wegetarianizmu z filozofią, więc jak czasem coś palnę - proszę o wyrozumiałość! Dziękuję
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=651569#651569]Zbieram na rower - zapraszam! |
|
|
|
 |
kamma
Magellan

Pomogła: 147 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 7442 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 2013-10-17, 11:56
|
|
|
| Mikarin napisał/a: | | nie wiem, czy tego typu wypowiedzi możesz sobie wpisać w aneks? |
myślę, że można - jest to forma prostego wywiadu. |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com] hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś" |
|
|
|
 |
Jabłania
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 12 Cze 2012 Posty: 1100 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2013-10-22, 14:52
|
|
|
1. Dlaczego wybraliście taki styl życia? co Wami kierowało?
Na wegetarianizm przeszłam z powodów etycznych. W pewnym momencie zaczęło mnie coraz bardziej przerażać to, co my ludzie robimy innym czującym istotom. Nie chciałam przykładać do tego ręki. Nie znałam wtedy innych wegetarian. Po wielu latach, gdy na świat przyszła nasza córeczka i zaczęłam bardziej zagłębiać literaturę dotyczącą dietetyki, doszły aspekty zdrowotne, które umocniły mnie w podjętej decyzji.
2. Jakie jest Wasze stanowisko wobec zwierząt?
Zwierzęta są czującymi istotami i to jest wystarczający powód, aby ich nie krzywdzić.
3. Co uważacie na temat przemocy stosowanej wobec zwierzętom?
Uważam, że jest to przejaw tego, że ludzie bardzo mało wiedzą na temat życia emocjonalnego zwierząt i ich zdolności do odczuwania bólu. Nie są otwarci na taką wiedzę i przyjmują postawę egocentryczną. Przemoc wobec zwierząt jest okrucieństwem.
4. Jakie miejsce zajmują zwierzęta w naszej kulturze? Czy według Was stanowią ważną jej część? jeśli tak, to w jaki sposób?
Zwierzęta w naszej kulturze są postrzegane przedmiotowo. Ważna jest dobra szynka, nie jest ważne życie świni, ważne jest mleko, nie są ważne krowy. Zwierzęta w naszej kulturze dzieli się między innymi na te, których mięso można zjeść i nimi większość ludzi nie zawraca sobie głowy, na te, które dostarczają rozrywki, np w cyrkach i ich potrzeby dla wielu ludzi nie są ważne, oraz na towarzyszące człowiekowi, np. psy i koty. Ludzie w naszej kulturze oburzają się na akty okrucieństwa wobec psów, a gdy to samo, lub stokroć gorszego dzieje się świni lub krowie, niewiele osób to obchodzi. W naszej kulturze zwierzęta są postrzegane głownie użytkowo. Chociaż z drugiej strony wciąż rośnie liczba wegetarian i wegan, co wskazuje na to, że powoli i na niewielką skalę zmienia się mentalność.
Sylwia, Kamma, ja właśnie coś takiego przechodzę teraz przy pierwszym dziecku... |
_________________ hxxp://www.zapytajpolozna.pl]
hxxp://www.zapytajpolozna.pl]
hxxp://www.zapytajpolozna.pl] |
|
|
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|