|
Bóg się rodzi, karp truchleje |
| Autor |
Wiadomość |
malina
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 2819 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2007-12-25, 11:52 zemsta karpia
|
|
|
[ Dodano: 2007-12-25, 11:54 ]
Jednak nie wszystkim jedzenie ryb wychodzi na zdrowie Michała kuzynka wylądowała wczoraj na pogotowiu po zjedzeniu karpia - wbiła jej się ość w przełyk.Ogołnie stwierdzono,że to zemsta wegetarian |
_________________ hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com] |
|
|
|
 |
alcia
:-)

Pomogła: 184 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 7184 Skąd: Ośw.
|
Wysłany: 2007-12-26, 12:03
|
|
|
Muszę Wam powiedzieć, że w końcu się udało! Święta były przemiłe, wigilia fantastyczne - było miło, zabawnie, przyjemnie Obyło się bez żadnych akcji - ANI RAZ nie padł żaden tekst nt naszego jedzenia. Nawet Karko nie jadł ryb i nikt go nie pytał dlaczego Dalej jestem w szoku, ale cieszę się bardzo - tyle lat na to czekałam. Były nawet specjalnie dla nas dodatkowe dania, których w naszej rodzinie się nie przyrządzało na wigilię! Kaja pożerała wszystko jak oszalała i nikt (w końcu!) się nad nią nie litował, że tego czy owego sobie biedne dziecko zjeść nie może. Następnego dnia byliśmy na obiedzie u innej części rodziny i to samo |
_________________ <img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />
fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl |
|
|
|
 |
Capricorn
2radical4u
Pomogła: 89 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 6526
|
Wysłany: 2007-12-26, 12:21
|
|
|
| no to cudnie, alcia! |
_________________ this is the strangest life I've ever had...
Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę. |
|
|
|
 |
dynia
natulku :)

Pomogła: 152 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 5252 Skąd: El Mundo
|
Wysłany: 2007-12-26, 12:54
|
|
|
Super,alcia |
_________________ <img src="hxxp://lb1m.lilypie.com/2ar3p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/PNYBp1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/wdZip1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu. Stanisław Lem
 |
|
|
|
 |
Cytrynka

Pomogła: 11 razy Dołączyła: 05 Cze 2007 Posty: 962 Skąd: Olympia, USA
|
Wysłany: 2007-12-26, 15:29
|
|
|
Alcia, wspaniale.
U nas też bardzo miło. Dzieci co prawda jadły wędzonego łososia, ale wyluzowałam i od razu zrobiło się przyjemniej.
Dzieci były szczęśliwe, Domiś dostał wymarzone auto, dzieci szalały z radości. Ja też dostałam fajne prezenty a od piątku będę mogła rozmawiać bez ograniczeń z Polską (przez VOIP-a) - to jeden z prezentów od mojego mężutka . |
|
|
|
 |
Malati
Pomogła: 71 razy Dołączyła: 10 Cze 2007 Posty: 3924
|
Wysłany: 2007-12-26, 16:34 Re: zemsta karpia
|
|
|
| malina napisał/a: | [ Dodano: 2007-12-25, 11:54 ]
Jednak nie wszystkim jedzenie ryb wychodzi na zdrowie Michała kuzynka wylądowała wczoraj na pogotowiu po zjedzeniu karpia - wbiła jej się ość w przełyk.Ogołnie stwierdzono,że to zemsta wegetarian |
|
|
|
|
 |
Ewa [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-12-26, 17:49
|
|
|
| alcia napisał/a: | | tyle lat na to czekałam. |
No po prostu super, że było tak jak sobie wymarzyłaś |
|
|
|
 |
k.leee

Pomógł: 46 razy Dołączył: 02 Cze 2007 Posty: 2700
|
Wysłany: 2007-12-26, 19:52
|
|
|
W tym roku, chyba po raz pierwszy, odbyła się wspólna bezmięsna Wigilia poza naszym domem. Gdy omawialiśmy sprawy przed Wigilią co kto przygotowuje, spytałem co rodzina na to, żeby Wigilia była bezmięsna. Na początku nie zrozumieli i twierdzili, że zawsze jest bezmięsna ale wyjaśniłem, że bezmięsna znaczy bez ryb. Nie wiem co było w głowach ale tylko jedna osoba wydawała pomruki po czym nikt nie postawił veta.
Skoro poszło tak łatwo wegetariańsko to może warto zaproponowac w przyszłym roku wegańsko. | alcia napisał/a: | | Nawet Karko nie jadł ryb i nikt go nie pytał dlaczego |
Superrr. Prosta droga do Vege Warriora
| Capricorn napisał/a: | | NIE MOZESZ tego jeść - w sytuacji, gdy TO stoi na stole i inni jedzą, jest równie wredne. |
Nie zgodzę się z tym. Powiedzenie dziecku co można, a czego nie możne, ewentualnie dlaczego, daje mu poczucie bezpieczeństwa , uczy gdzie są granice. To samo odnosi się do jedzenie. Większośc osób podczas Wigilii jadła niewegańskie potrawy , my nie jedliśmy. Mówię tu o młodszych dzieciach. Z Kubą, 12 latkiem, czas na rozmowy jest tylko przed i po posiłku, stanie z paskiem nad głową w trakcie nie wchodzi w rachubę
Czy gdyby podczas wspólnego posiłku stał na stole alkohol to odmowa podania go dziecku też była by >>wredna<<?! |
_________________ hxxp://alterkino.org/]www.alterkino.org |
|
|
|
 |
ań
Berserk fan

Pomogła: 90 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 6991
|
Wysłany: 2007-12-26, 21:36
|
|
|
k.leee, zgadzam się z Tobą w 100%
Alcia super!!! |
_________________ Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012 |
|
|
|
 |
YolaW

Pomogła: 39 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 5462 Skąd: Południe :)
|
Wysłany: 2007-12-26, 22:34
|
|
|
| Ewa napisał/a: | | Bardzo. Jeżeli chodzi o wegetarianizm dzieci, to oczy by wydrapał temu, kto podałby im mięso. |
Mam nadzieję, że mój T będzie reagował podobnie. Jak na razie nie wyraża sprzeciwu, by dziecko było wege, a wręcz bierze pod uwagę, że do czasu aż Maluch będzie coś z tego rozumiał będzie musiał podjąć jakąś decyzję w tej sprawie (tzn. nawet zrezygnować z mięsa)
[ Dodano: 2007-12-26, 22:37 ]
alcia super, że Wigilia była taka miła. Wierzyłam, że tym razem będzie tak jak sobie wymarzyłaś Bardzo się cieszę
k.leee fajnie, że rodzinka się bez oporów zgodziła na wege wigilię |
_________________ hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17] |
|
|
|
 |
Lily

Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2007-12-26, 22:58
|
|
|
Dla mnie dziś była zupa w wersji wege, dla reszty w wersji z mięsem (po co w jarzynowej mięso to ja nie wiem), na drugie kotlety sojowe (no cóż, bo co innego można mi dać?). A. zjadł moją zupę , a potem kawałek tej miesięcznej gęsi i 2 kotlety sojowe - jak się jego mama spytała, co lepsze gęś czy kotlety to powiedział, że oczywiście, że kotlety Ale reszta się strasznie broniła przed spróbowaniem |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
 |
YolaW

Pomogła: 39 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 5462 Skąd: Południe :)
|
Wysłany: 2007-12-26, 23:29
|
|
|
| Lily napisał/a: | | (po co w jarzynowej mięso to ja nie wiem) |
no właśnie, ;po co? |
_________________ hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17] |
|
|
|
 |
Lily

Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2007-12-27, 00:59
|
|
|
| YolaW napisał/a: | | no właśnie, ;po co? | no nie wiem - żeby była bardziej świąteczna? pewnie tak, po co komu taka postna zupa.... |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
 |
rosa
born to be wild

Pomogła: 174 razy Dołączyła: 05 Cze 2007 Posty: 7459 Skąd: Zielonka
|
Wysłany: 2007-12-27, 10:18
|
|
|
| k.leee napisał/a: |
Nie zgodzę się z tym. Powiedzenie dziecku co można, a czego nie możne, ewentualnie dlaczego, daje mu poczucie bezpieczeństwa , uczy gdzie są granice. To samo odnosi się do jedzenie. Większośc osób podczas Wigilii jadła niewegańskie potrawy , my nie jedliśmy. Mówię tu o młodszych dzieciach. Z Kubą, 12 latkiem, czas na rozmowy jest tylko przed i po posiłku, stanie z paskiem nad głową w trakcie nie wchodzi w rachubę
Czy gdyby podczas wspólnego posiłku stał na stole alkohol to odmowa podania go dziecku też była by >>wredna<<?! |
nie za bardzo Cię rozumiem
jeżeli chodzi o malucha to ok, rodzic jest bogiem i decyduje
ale o czym rozmawiać z 12 przed podejściem do stołu?
ja nie mówię swoim chłopcom zbliżonym wiekiem do Twojego syna co im WOLNO a czego NIE WOLNO zjeść. wolę, żeby to była ICH decyzja co zjedzą a czego nie, niż wymuszona przeze mnie, lub podjęta żeby przypodobać się rodzicowi
bardzo cenię sobie WOLNOŚĆ, nie znoszę narzucania, i staram się w takim duchu wychować swoje dzieci
nie chcę usłyszeć, że któryś nie zje czegoś bo mu mama nie pozwala.
a porównanie alkoholu do mięsa wydaje mi się zupełnie nietrafione |
_________________ hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes |
|
|
|
 |
dynia
natulku :)

Pomogła: 152 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 5252 Skąd: El Mundo
|
Wysłany: 2007-12-27, 13:30
|
|
|
| Ja zgadzam się z Rosą. Uważam ,ze zmuszanie dziecka do czegokolwiek jest zupełnie bez sensu i niesie tylko odwrotny skutek.Niech to będzie jego własny wybór,zawsze moze liczyć na moja opinie i wsparcie ale decyzje w pewnych kwestiach powinno podjąć samo.(nie pisze tu o podejmowaniu jakiś decyzji w wieku 3-4 lat)Ja osobiscie nie znosze zatwardziałego radykalizmu w zadnej kwestii. |
_________________ <img src="hxxp://lb1m.lilypie.com/2ar3p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/PNYBp1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/wdZip1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu. Stanisław Lem
 |
|
|
|
 |
ań
Berserk fan

Pomogła: 90 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 6991
|
Wysłany: 2007-12-30, 09:52
|
|
|
wydzieliłam temat o alkoholu hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=63806&sid=c21c2ac50d37f4704ebdbaff0f0cce70#63806]tu
bodi, Tobie chodziło o temat o wolności wyboru tego co na stole? W kontekście mięsa czy alkoholu? |
_________________ Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012 |
|
|
|
 |
bodi
lucky lucky me :)

Pomogła: 91 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 4234 Skąd: UK
|
Wysłany: 2007-12-30, 18:34
|
|
|
| ań napisał/a: | | bodi, Tobie chodziło o temat o wolności wyboru tego co na stole? |
dokladnie tak, ań, w kontekście żywieniowym, alkohol to odrębny temat.
Jeśli chodzi o małe dziecko zwykle wszyscy postępujemy podobnie, ale przy dziesięcio, jedenastolatku sprawy się komplikują, Gdzie powinna przebiegać granica między tym o czym decyduje rodzic a o czym dziecko? |
_________________
 |
|
|
|
 |
YolaW

Pomogła: 39 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 5462 Skąd: Południe :)
|
Wysłany: 2007-12-30, 18:49
|
|
|
| bodi napisał/a: | | przy dziesięcio, jedenastolatku sprawy się komplikują |
oj to racja...uczę dzieci w tym wieku i wiem, że presja rówieśników jest już dość spora...myślę, że w tym wieku dziecko spróbuje mięsa jeśli będzie chciało i nikt tego nie jest w stanie zabronić czy skontrolować. Są różne dzieci: jedne będą na tyle ukształtowane, że to inne dzieci nie będą chciały pod ich wpływem jeść mięsa, a inne będą się starały dostosować do większości, eksperymentować... Ale to może byc tylko na zasadzie eksperymentu, epizodu...myślę, że ostatecznie jednak dziecko wybierze to, czego uczyli go rodzice. |
_________________ hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17] |
|
|
|
 |
Malati
Pomogła: 71 razy Dołączyła: 10 Cze 2007 Posty: 3924
|
Wysłany: 2007-12-30, 18:53
|
|
|
Jeżeli moje dziecko w wieku nastu lat zechce spróbować mięsa i zdecyduje się je jeść nie będę krzyczeć,złożeczyć, straszyc itp Powiem że oki, ale pod jednym warunkiem - nie bedzie jadł go w domu i ja nie bede tym bardziej mu go przygotowywać. I jest to warunek który u mnie nie podlega dyskusji. Pozostanie mu co prawda smieciarskie zarcie na mieście bądz od czasu do czasu wyroby babcine, ale może wówczas szybciej wróci mu zdrowy rozsądek A ponadto mysle że ryzyko iz siegnie po mięso jest naprawde niewielkie. Jeżeli dziecko od małego wie ze mięso to część ciała zwierzęcia a nie bedzie tylko operowało pojęciami typu wołowina i wieprzowina itp to raczej nie będzie miało ochoty brać tego do ust. Ilu rodziców jedzących i dających swoim dziecią mięso mowi im skąd sie ono bierze, że to kiedys była krowaitp? Chyba nikt.Dzieci najczesciej nie maja pojecia co jedza, sa tez takie które na pytanie skąd jest mleko powiedza ze z kartonu.Wydaje mi sie ze gdyby te dzieciaki od poczatku wiedziały co sie kryje za przysłowiowym schabowym nie chciałyby tego jeść. Dzieci sa z natury wrazliwe i kochaja zwierzeta wszytkie nie tylko psy i koty. To my dorośli wpajamy impodziały typu że te zwierzeta kochamy i opiekujemy sie nimi a te możem jesc. Podstawa to dobra propaganda dotyczy to dwóch stron |
| Ostatnio zmieniony przez Malati 2007-12-30, 19:37, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
Lily

Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2007-12-30, 19:28
|
|
|
| Ale to właśnie chodzi o to, żeby przymknąć i oczy i hodować w sobie rozdwojenie - co innego zwierzę pasące się na pastwisku, a co innego kotlet. Nikt nie opisze dziecku, jak się zabija krowę czy świnię, bo uzna, że to nie są treści dla dzieci (no, może prawie nikt - w mojej wiosce pokazywano dzieciom zabijanie świni). |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
 |
Malati
Pomogła: 71 razy Dołączyła: 10 Cze 2007 Posty: 3924
|
Wysłany: 2007-12-30, 19:48
|
|
|
| Lily napisał/a: | | Ale to właśnie chodzi o to, żeby przymknąć i oczy i hodować w sobie rozdwojenie - co innego zwierzę pasące się na pastwisku, a co innego kotlet. Nikt nie opisze dziecku, jak się zabija krowę czy świnię, bo uzna, że to nie są treści dla dzieci (no, może prawie nikt - w mojej wiosce pokazywano dzieciom zabijanie świni). |
Wiadomo o co chodzi osobom jedzacym mięso Ja po prostu uwazam że jesli my nie bedziemy mydlic oczu naszym dzieciom, to jest mniejsze prawdopodobienstwo że siegna po mieso.A jesli chodzi o mówienie skad sie mięso bierze, informacje tego typu należy dozować odpowiedniu do wieku dzieci. Dla wszystkich jest jasne że małemu dziecku nikt nie właczy filmu z rzezni, nie pokaze zdjęc czy przy tłumaczeniu nie bedzie uzywał słow typu podrzynanie gardła i wypruwanie flaków |
|
|
|
 |
Lily

Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2007-12-30, 19:56
|
|
|
| Nie widziałam tego nigdy na własne oczy, ale ponoć niektóre dzieci przeżywają szok, gdy się dowiadują, skąd się mięsko bierze... |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
 |
Alispo

Pomogła: 127 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 5941 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2007-12-30, 20:01
|
|
|
| Ja widzialam dzieci patrzace na wpedzanie swin do transportu i asystujace w zabijaniu swin i nikt mi nie powie,ze traktowaly to normalnie,koszmar..ze juz nie wspomne o usmieszkach"doroslych"przy patrzeniu na mine dziecka w rakiej sytuacji..zgroza... |
_________________ facebook.com/dtogon |
|
|
|
 |
Martuś

Pomogła: 73 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 3101 Skąd: Langfuhr
|
Wysłany: 2007-12-30, 22:32
|
|
|
| Alispo napisał/a: | | Nie widziałam tego nigdy na własne oczy, ale ponoć niektóre dzieci przeżywają szok, gdy się dowiadują, skąd się mięsko bierze... |
No ja pamiętam moją traumę w wieku dwóch lat, jak się dowiedziałam, że kurczak, którego oprawiała moja matka to zwierzę, które żyło...płakałam nad nim i go głaskałam Jeszcze wtedy do końca nie docierało do mnie, czym jest śmierć, ale już intuicyjnie czułam, o co chodzi.. Później to wyparłam ze świadomości na wiele lat i przypomniałam sobie chyba dopiero w momencie przechodzenia na wege... |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com] |
|
|
|
 |
bodi
lucky lucky me :)

Pomogła: 91 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 4234 Skąd: UK
|
Wysłany: 2007-12-30, 22:33
|
|
|
ja do dziś pamiętam dziewczynkę którą poznałam kiedyś w czasie wakacji, miała może z 8 albo 9 lat i na widok ptaka potrafiła tylko powiedzieć: O, gdybym tu była z dziadkiem zaraz byśmy do niego strzelali! Opowiadała mi o tym dziadku, zapalonym myśliwym, o tym jak zabiera ją na polowania itd. Ja sama byłam wtedy w podobnym wielu i o wege jeszcze nie myslałam, ale pamiętam że byłam tym zaszokowana.
Ogólnie mysle że wśród mięsożerców sa dwie strategie radzenia sobie z tym, że w pewnym wieku dziecko jednak umie juz dodać 2 do 2 i dostrzega, skąd sie bierze szynka. Pierwsza, chyba zdecydowanie bardziej dziś rozpowszechniona, może bardziej w miastach, to zamiatanie sprawy pod dywan, pokrywanie milczeniem i udawanie że jej nie ma. Tak np zachowuje się moja mama kiedy Jagoda pyta ją o to co ma na talerzu. Słowo "mięso" czasem nie przechodzi jej przez gardło...
A druga - to zabić w dziecku wrażliwość, zabierać je na świniobcie, na polowanie, aż stanie się takie jak my-dorośli mięsożercy i przestanie być wyrzutem sumienia (choćby nawet nieuświadomionym) |
_________________
 |
|
|
|
 |
|
|