 |
wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich
|
|
Problem z dzieckiem "kangurkiem" |
| Autor |
Wiadomość |
kml
Pomogła: 5 razy Dołączyła: 21 Sie 2013 Posty: 2181 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: 2014-01-16, 23:28
|
|
|
| AzjaB napisał/a: | | Jego potrzeby zostają zepchnięte nawet nie na margines tyko po za kartkę, nie ma obiadu, albo jest tylko zupa, nie ma czystej koszuli, itd. |
A co to ma wspólnego z małym dzieckiem? Jak sobie nie uprał, to nie ma. |
_________________ hxxp://www.suwaczek.pl/] |
|
|
|
 |
AzjaB
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 28 Cze 2013 Posty: 743
|
Wysłany: 2014-01-17, 11:41
|
|
|
| kml, oj ma dużo wspólnego z dzieckiem, jeśli wcześniej (przed narodzinami) miał to wszystko, a teraz nie... I nie chodzi mi o to, że kobieta ma nagle wszyto robić sama, bo np. u mnie tak nie jest. Jednak wcześniej miałam czas ogarnąć więcej niż teraz. Mąż wraca po 12h z pracy, zaraz wychodzi do pacjentów prywatnych i wierzę, że też jest zmęczony, głodny, itd. To może frustrować chłopa i tyle. I może trzeba czasem też to dostrzec... |
_________________ hxxp://pierwszezabki.pl] hxxp://www.suwaczki.com/] |
|
|
|
 |
kml
Pomogła: 5 razy Dołączyła: 21 Sie 2013 Posty: 2181 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: 2014-01-17, 18:23
|
|
|
Masz racje to zależy od układu i podziału obowiązków, ale aktualnie b. mało kobiet przed pierwsza ciążą nie pracuje i zajmuje się domem i obsługą męża. Osobiście nie podoba mi się taki układ, gdyż powoduje m.in. tego typu problemy. Przychodził do domu po szkole pozniej pracy i miał wszystko, a teraz pan najważniejszy musi się dostosować do "tylko" dziecka? Ble.
Ale już pomijając, to facet nie jest istota ograniczona intelektualnie i chyba powinien sobie zdawać sprawę, a przynajmniej jest w stanie zrozumieć, ze jak pojawi się dziecko, to się WSZYSTKO zmieni. Wszyscy na około ciągle nam mówią spijcie póki nie ma dziecka Moj mnie czasem zaskakuje i np. pyta jak często będzie trzeba myc podłogi przy dziecku Wydaje mi się, ze jak facet chce dziecka, to czasem sobie myśli o dziecku i jak to będzie po jego narodzinach Pewnie nie tak często jak kobieta. U faceta miłość do dziecka rodzi się inaczej, ale może się on przygotować do tego co będzie przez te 9 miesięcy. Tym bardziej, ze już w czasie ciąży wiele się zmienia. Przynajmniej u nas się zmieniło i mąż przejął cześć moich obowiązków i zdecydowanie to on jest dla mnie oparciem. Jak ledwo co dycham, to nawet nie mam sil myśleć o obiedzie czy seksie. Poza tym ja z moim rozmawiam, czytam mu fragmenty z książek, czasem on mi zajrzy przez ramie jak oglądam jakiś filmik itd. No czyli czas i możliwość oswojenia z nowa syt., tylko trzeba go może wykorzystać?
Oczywiście wiem, ze to się może potem roztrzaskać o rzeczywistość. Ale tak samo moje wyobrażenia i ja tez mogę czuć frustracje. Zresztą cala ciążę i <pewnie?> kilka tygodni po porodzie moje potrzeby nie są zaspokajane prawie wcale. Teraz liczą się potrzeby dziecka, on ciągle może wiele i fajnie jak docenia, a nie jeszcze stroi fochy. On ma przynajmniej możliwość zaspokojenia swoich potrzeb sam |
_________________ hxxp://www.suwaczek.pl/] |
|
|
|
 |
AzjaB
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 28 Cze 2013 Posty: 743
|
Wysłany: 2014-01-17, 18:42
|
|
|
| kml, masz oczywiście rację. Nam się wydawało, że też jesteśmy gotowi, mąż się szykował, rozmawialiśmy. Ciąża była ciężka, praktycznie całą przeleżałam i mąż robił bardzo dużo. Jednak nijak się to ma do tego jak pojawia się maluch, zwłaszcza mocno absorbujący. Jak pojawiło się dziecko to łeb wzięły przygotowania... Kobieta nie myśli o tym "co straciła", czego jej brakuje (ja przynajmniej nie myślałam), ale facetowi sie zdarza (mojemu się zdarzyło). Jednak my sporo rozmawiamy i te problemy przegadaliśmy. Jednak gdyby nie rozmowa, to mogłoby być kiepsko... Dlatego wierzę, że przy braku obustronnego zrozumienia może być ciężko, a jeden konflikt rodzi kolejny. Wszystko odbija się na bezbronnym maleństwie... Dlatego zamykanie się w sobie, obrażanie, kłótnie to najgorsze wyjście i niestety najpopularniejsze (jak obserwuję znajomych)... |
_________________ hxxp://pierwszezabki.pl] hxxp://www.suwaczki.com/] |
|
|
|
 |
lilias
Pomogła: 25 razy Dołączyła: 15 Sie 2012 Posty: 1013
|
Wysłany: 2014-01-18, 09:25
|
|
|
sorry, ale nikt nas nie uczy jak być matkami, a juz matkami własnych mężów szczególnie. nie ma się co bawić i trząść nad wrażliwością kogoś kto potrafi nasze potrzeby zepchnąc do poziomu "niczego", a potrzeby własnego dziecka "niech ta nieogarnięta mama się zajmie tobą i twoim (jak widać, felernym) wychowaniem". w takim przypadku jest to wrażliwość cegły, a nie normalnego faceta.
kłótnie czasem są dobre bo oczyszczają atmosferę, ale najlepsza jest komunikacja (wypracowanie takiej w związku). z czasem nauczyłam się, że faceci są zadaniowi. nie ma co liczyć na czytanie w naszych głowach.
myśle, że warto przemyśleć wykorzystanie krytykanctwa męża. nie umiesz nakarmić, sadzasz dziecko tatusiowi i z uśmiechem informujesz, że tatuś zrobi to lepiej. wychodzisz z pokoju i idziesz np.wstawić pranie. nie umiesz odpowiednio do jego oczekiwań wysprzątać, wręczasz odkurzacz czy tam środki do czyszczenia i idziesz na spacer z dzieckiem. myślę też, że niejeden facet wyłądowuje swoje frustracje na kobiecie w domu właśnie dlatego, że nie umie ona się bronić, że okazuje ból, zdenerwowanie, a przy ludziach hamuje się i nie odszczeknie. jak dzieci były małe w końcu zrezygnowałam z dwudaniowych obiadów, ciągłego sprzątania, prania, prasowania, krótko mówiąc z dążenia do (he, he) doskonałości;) mąż chciał siedzieć przed tv, ok. rozłożone prasowanie i do przodu. nie interesuje mnie, że góra prasowania rośnie. przestałam sie denerwować i wykłócać o pierdoły. nie ma czasu od n-lat na wyregulowanie okna, ok informuję, że załatwiam na przyszły tydzień fachowca, za którego zapłaci. co najważniejsze zawsze dotrzymuję słowa, zero blefu.
nauka asertywności ciężko mi idzie, ale do emerytury ogarnę problem, chyba ;D z domu wyniosłam obraz zap... matki i ignorującego jakiekolwiek obowiązki domowe ojca. wystarczyło ją wkurzyć i robiła sama (ze mną) to czego mu się nie chciało robić. po latach stwierdziłam, że unoszenie się honorem, starganie sobie serca i nerwów nijak się nie kalkuluje. odrzucam, że wszystko muszę, wolę pojęcie chcę, lub nie chcę. robię lub nie robię.
p.s. ostatnio czytałam (chyba na onecie), że w sumie to matki wychowują czyichś mężów, a teraz to my (jak któraś ma syna) jesteśmy tymi matkami cudzych mężów |
|
|
|
 |
dort

Pomogła: 56 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 2569 Skąd: okolice
|
Wysłany: 2014-01-18, 12:23
|
|
|
| lilias napisał/a: | p.s. ostatnio czytałam (chyba na onecie), że w sumie to matki wychowują czyichś mężów, a teraz to my (jak któraś ma syna) jesteśmy tymi matkami cudzych mężów |
ja bym to odwróciła, na całe szczęście to my jesteśmy matkami przyszłych mężów z tą świadomością, wiedzą jaką mamy teraz i naszą uważnością na to - ich partnerki oraz oni sami mają szanse na lepsze związki |
_________________ syn 02.09.2005r. i syn 09.06.2013r. |
|
|
|
 |
lilias
Pomogła: 25 razy Dołączyła: 15 Sie 2012 Posty: 1013
|
Wysłany: 2014-01-18, 13:11
|
|
|
| dort napisał/a: | ...
ja bym to odwróciła, na całe szczęście to my jesteśmy matkami przyszłych mężów z tą świadomością, wiedzą jaką mamy teraz i naszą uważnością na to - ich partnerki oraz oni sami mają szanse na lepsze związki |
te z nas, które są świadome-ok, ale ile jest takich, które nie chcą, żeby ich dzieci umiały się same kontrolować czy ograniczać w czymkolwiek. związek to nie tylko bycie razem, ale bycie razem mimo ograniczeń i nie zawsze komfortowych sytuacji(typu np. ograniczone życie towarzyskie z powodu posiadania w domu małego dziecka, które również ma swoje potrzeby). mam odczucie, że każdy związek jest jednym wielkim (dobrowolnym) ograniczeniem siebie i innych osób funkcjonujących w związku. wyważenie tych ograniczeń, żeby jeden nie unieszczęśliwiał drugiego to trudna umiejętność.
niedawno miałam okazję posłuchać jak mama przedszkolaka została poproszona o to aby zwrócić uwagę na to, że jej synek m.in.bije inne dzieci. na co wybuchła rozdzierającym płaczem, ze ona nie potrafi mu niczego zabronić bo on jest jej jedynym oczkiem w głowie. ręce mi opadły. |
|
|
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|