wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Mój pomysł na menu dla dziecka - z onetu
Autor Wiadomość
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2007-12-30, 14:34   

Aga podziwiam was
ja sobie nawet nie wyobrażam :-|
_________________
hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2007-12-30, 14:44   

Rosa nie ma za co podziwiać nas zmusiły kwestie zdrowotne. Sama wiesz że nie wszystko u nas idealnie bo inaczej nie szykowałybyśmy się 2 I do szpitala na badania.
 
 
moTyl 

Pomogła: 21 razy
Dołączyła: 13 Paź 2007
Posty: 1488
Skąd: UK
Wysłany: 2007-12-30, 16:19   

Agnieszka, mimo wszystko jest co podziwiać, bo wytrwałyście obydwie i wychodzicie na prostą

Powiem szczerze, że nie spodziewałam się tego, że dzieciom aż do tego stopnia zmienia się smak i apetyt. To znaczy, że jeszcze długa droga przede mną :roll: no ale bez pracy nie ma kołaczy ;-)
_________________
<img src="hxxp://lbym.lilypie.com/AbSC.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://lbym.lilypie.com/HKLrp1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://lb3m.lilypie.com/Pagrp1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Third Birthday tickers" />
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=14877&postdays=0&postorder=asc&start=0]Książeczki po angielsku
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=14879]Ubranka dla dziewczynki 0-6 i dla chłopca 0-7, Tummy Tub, Zabawki
hxxps://picasaweb.google.com/105220578670118458536/IPrzyszEMamyMogaBycJakDamy?authuser=0&feat=directlink]Ubrania ciążowe
 
 
eenia 
mama Franka i Mii


Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 723
Skąd: Kraków/Zawoja
Wysłany: 2007-12-30, 16:27   

Agnieszko czytając Twojego posta przypomniało mi się wyraźnie jak Franek zajadał się tymi wszystkimi zdrowymi rzeczami, też je uwielbiał tak jak Twoja Ada, teraz jego jadłospis jest bardzo ubogi. Mam nadzieję, ze to mu poprostu przejdzie.
_________________
Franek 16.06.2004
Mia 10.06.2006
-----------------------
www.kaniewscy.blogspot.com
 
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2007-12-30, 18:47   

Czarna: byłam z Adą na zwolnieniu od poł listopada prawie do końca stycznia. Pierwsze 2-3 tygodnie byłyśmy same, potem gdy wpadałam do pracy przychodziła moja mama. U nas dieta była b wąska (bez nabiału, glutenu, jajek, słodkich owoców)
Gdybym miała jeszcze raz przez to przejść nie wiem czy bym się zdecydowała. Chleb na zakwasie (u nas na kukurydzianym) nauczyłam sie piec dzięki jednej z forumowiczek.
Od wakacji dieta u nas szersza. Najgorsze były poprzednie święta grudniowe i wielkanocne.

Enia: smaki się zmieniają. Ada jako maluch była kolorystką jadła tylko to, co pomarańczowe, czerwone, żółte. Teraz woli zieloną szparagową, brukselkę czy brokuła. Warto popatrzeć jak o u Was wygląda.

Pewnie 1 będę prosić o wsparcie bo już teraz stresuje mnie pobyt szpitalny (Ada jest mała i kiepsko wyszedł wiek kostny), lekarz wie o diecie ale jest przeciwny. Planowane 2-3 dni szpitalne to i tak masa bagażu do wzięcia (jedzenie, garnek i nasze rzeczy) i obawy czy będę mogła coś przygotować, podgrzać itp.
Będzie jak będzie nadal wierzę w swój fart do ludzi, służby zdrowia ale energetyka szpitali nie jest tym co lubię.
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2007-12-30, 19:03   

Agnieszka napisał/a:


Pewnie 1 będę prosić o wsparcie bo już teraz stresuje mnie pobyt szpitalny (Ada jest mała i kiepsko wyszedł wiek kostny), lekarz wie o diecie ale jest przeciwny. Planowane 2-3 dni szpitalne to i tak masa bagażu do wzięcia (jedzenie, garnek i nasze rzeczy) i obawy czy będę mogła coś przygotować, podgrzać itp.
Będzie jak będzie nadal wierzę w swój fart do ludzi, służby zdrowia ale energetyka szpitali nie jest tym co lubię.


Nie dziwę się że cie stresuje pobyt w szpitalu. Też w tym roku troche czasu spędziłam w szpitalach i nie dośc ze martwisz sie o dziecko to jeszcze kwestia organizacji jedzenie jest męcząca. My jak ostatnio lezeliśmy to na dodatek nic nie mozna było przygotowywać na oddziale, nie było nawet pomieszczenia na to. Dobrze ze mama moja mogła gotować bo bysmy chyba nic nie jedli.Zreszta kwestia warunków szpitalnych i personelu to temat rzeka. Życze wszystkiego dobrego agnieszko , mam nadzieje że wszystko będzie dobrze.
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2007-12-30, 19:18   

echhh, mam nadzieję, że u nas będzie ok
na rodziców nie mogę liczyć bo dziadek ma popsute autko, zaoferowali się znajomi i w razie co będę ich prosić.

wizualizuję samodzielny dla nas pokój i przyjazny personel. Znajomych mam b dobrych i wiem, że w razie co mogę liczyć :-D
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2007-12-30, 20:22   

eenia napisał/a:
Mam nadzieję, ze to mu poprostu przejdzie.

eenia na pewno mu przejdzie i tak jak pisze np. Agnieszka smaki się mu zmienią. Myślę, że grunt to nie zmuszać do jedzenia tylko traktować pewne zachowania jako naturalne ale przejściowe. Jestem pewna, że żadne dziecko nie załodzi się na śmierć i gdyby miał potrzebę jadłby więcej. Grunt to by do wyboru w domu miał zdrowe rzeczy, bo nawet jak nie zechce obiadu to na kolację na pewno już zje. Moi sąsiedzi mają mega niejadka, ale on ich w pewien sposób szantażuje jedzeniem, bo szybko pojął, że zrobią wszystko by zjadł i teraz pewne rzeczy wymusza właśnie niejedzeniem, a oni ze wszystkim ulegają. Myślę, że nie powinno się takiego niejadka karmić za wszelką cenę i pokazywać, że wszystko zrobimy by zjadł. Jak nie chce, to nie...za parę godzin sam poprosi. No, ale ja nie mam dzieci...wiem, że czasami ciężko powstrzymać emocje.
Życzę poprawy apetytu wszystkim niejadkom.
Agnieszko a Tobie wizualizuję dobry pobyt w szpitalu i dobre wyniki badań.
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2007-12-30, 20:47   

Yola: :-D
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2007-12-30, 22:24   

Aga ja i tak was podziwiam
ja bym nie dała rady, jestem za mało konsekwentna i leniwa, jeżeli chodzi o jedzenie

a w szpitalu może się okazać, że nie będzie tak źle. ja przyłączam się do twojego wizualizowania. w razie jakby co to masz mój numer kom. dacie radę :-)
_________________
hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes
 
 
Ania D. 

Pomogła: 115 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2196
Wysłany: 2008-01-02, 21:17   

Malroy, a córka nie zje surowej marchewki? Pawełkowi bardzo smakowały kanapeczki posmarowane masłem orzechowym (z orzechów włoskich), na to położona starta marchewka (najdrobniejsze oczka). Kanapkę kroiłam na malutkie trójkąciki. Wyglądały ślicznie i były b. smaczne.
 
 
malina 

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2819
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2008-01-02, 21:26   

Ania D. napisał/a:
Malroy, a córka nie zje surowej marchewki?


No własnie - Zuzia ostatnio sobie wymysliła,żę nie lubi gotowanej,jak widzi,ze gdzies jest to nie zje(chyba,ze drobna w zupie),nie chce surówki z marchewka,a taką do rączki uwielbia ;-)
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,83 sekundy. Zapytań do SQL: 7