wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
a ja mam duuuzy dom i jestem bogata:-)
Autor Wiadomość
magdus 

Dołączyła: 10 Sty 2014
Posty: 12
Skąd: Wschod-Zachod
  Wysłany: 2014-04-26, 20:31   a ja mam duuuzy dom i jestem bogata:-)

wlasnie odebralam Majczyka z noclegu u kolezanki (troche zalujac,ze sie w ogole zgodzilam - ale jakas taka moda widze w klasie, do ktorej dolaczyla:-)

- Mamo, ale oni sa bogaaaaaci! Bo jak powiedzialam Ali,ze ma fajny, duzy dom, to ona na to,ze owszem, maja duzy, i w dodatku, nie chwalac sie, sa bogaci.
No i zapytala, ile my mamy pieniedzy.
- no a ja na to,ze nie powinno sie tak jakos, no wiesz, chwalic glupio, bo w sumie nie ma czym, ale czulam,ze musze cos powiedziec, jak ona tak o tym bogactwie
- to mowie,ze mnie urazila (i ze mnie wystarczy to, co mam - bieeeedne to moje dziecie)
- no to ona,ze ona wszystko ma, i zawsze wszystko miala, i wiesz,ze byla wychowywana, jak ta, no jak jej tam, diwa!

Mamusiu, ale Ala jest fajna, nie? Kazdy popelnia bledy, i zasluguje na 2ga szanse, no powiedz sama!

No i 'rozkminialysmy' przez jakis czas powyzsze zajscie.
I widzialam,ze sie moja mala nieswojo bardzo czula po tym calym noclegu.
I teraz tak - kazdy popelnia bledy, nalezy przebaczac, szukac dobrych stron w bliznim - tak czesto prawie moim dziewczynom, i wlasnie dzis uslyszalam to samo od M.
A ze podskornie czuje,ze jej sie bardzo nie podobalo gledzenie tej kolezanki, sama sie wlasnie zaplatalam w rozmowie. Wiec stanelo na tym: owszem, ciezki kaliber (bo szczerze, to 1szy raz sie z taka postawa dziecka spotykam), ale szanse trzeba dac (tak wymyslila sobie moja kochana M). Ingerujecie w takie sytuacje?
_________________
Jesli tylko zmienisz sposob patrzenia na swiat, zmieni sie swiat, ktory cie otacza:-) W.Dyer
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2014-04-26, 20:41   

jako że moja córa jest prostoduszna i... hm... naiwna, to zawsze obgadujemy takie sytuacje, staramy się dociec, ile w tym było prawdy, jak ona się z tym czuje itp. Aczkolwiek Irmy nie obchodzi, ile kto ma pieniędzy.
Trzeba przyznać, że Twoja córa bardzo dojrzale podeszła do całej tej sytuacji. Myślę, że po Waszej rozmowie ona sama już to sobie tak w głowie poukłada, żeby było dobrze.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
magdus 

Dołączyła: 10 Sty 2014
Posty: 12
Skąd: Wschod-Zachod
Wysłany: 2014-04-26, 21:02   

kamma napisał/a:
jako że moja córa jest prostoduszna i... hm... naiwna, to zawsze obgadujemy takie sytuacje, staramy się dociec, ile w tym było prawdy, jak ona się z tym czuje itp. Aczkolwiek Irmy nie obchodzi, ile kto ma pieniędzy.
Trzeba przyznać, że Twoja córa bardzo dojrzale podeszła do całej tej sytuacji. Myślę, że po Waszej rozmowie ona sama już to sobie tak w głowie poukłada, żeby było dobrze.



Tak wlasnie - mysle,ze masz racje kamma, i wierze,ze dzieciaki, po przerobieniu pewnych tematow, jakos tam sobie ukladaja w glowach, zapewne z duza porcja intuicji, a wiec tak jak powinno byc, jednym slowem - czuja pismo nosem:-)
Mialam tylko takie wrazenie,ze tym razem M robi 'podchody' - ze bardzo jej sie to nie podobalo i z jednej strony szukala wytlumaczenia, a z drugiej oczekiwala zdecydowanej opinii z mojej strony. Taaaaakie tam sobie mamusiowe wywody:-)
_________________
Jesli tylko zmienisz sposob patrzenia na swiat, zmieni sie swiat, ktory cie otacza:-) W.Dyer
 
 
Mycha89

Dołączył: 21 Sie 2014
Posty: 25
Wysłany: 2014-08-27, 11:28   

To prawda dzieci na ogół umieją sobie wszystko poukładać, ale w dużej mierze to zasługa rodziców i ich podejścia
_________________
Witam wszystkich serdecznie:)
 
 
aquella 


Dołączyła: 02 Wrz 2014
Posty: 29
Skąd: łódzkie
Wysłany: 2014-09-07, 17:17   

Ingerujecie w takie sytuacje?

magdus, ja opiszę troszkę inną syt. ale też widzę, że synowi na koledze zależy choć ten nie bardzo koleżeński bywa.
Mój syn jest hojny i szczodry dla wszystkich, idę ulicą to słyszę: o moja mama idzie zaraz nam kupi chipsy, do domu przyprowadza na picie i przekąski kolegów ( ale już to ukróciłam bo koledzy mają domy tuż obok), z domu też najchętniej by wyniósł zawsze coś dla kogoś i dziś po powrocie z urodzin zaniósł kolegom cukierki. Po czym przychodzi do mnie żebym mu dała 50zł na bransoletkę z gumek, bo tyle sobie za nią życzy kolega. Powiedziałam mu, że mogę dać złotówkę po czym zaświeciła się żarówka, że przecież gdyby kolega był koleżeński to by taką bransoletkę mu dał i to prosiłam koledze powtórzyć.
Kolega nie dał bransoletki, syn tłumaczy mi, że to interes jest a nie rozdawanie i dalej się z kolegą bawi ;)

Uważam, że dzieciom trzeba tłumaczyć, ingerować mocniej tylko wtedy gdy dziecku jest bardzo przykro albo jest niesprawiedliwie traktowane.
Po prostu trzeba zaakceptować, że szkoła to to czas kiedy to dzieci przestają być niewinne a zaczyna się czas przechwalania, cwaniakowania, zauważania i komentowania różnic
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,16 sekundy. Zapytań do SQL: 11