wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
głupie uwagi czy dobre rady ;-)
Autor Wiadomość
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2008-04-20, 23:03   

Lily napisał/a:
kamma napisał/a:
Dominikańskie Centrum Informacji o sektach i coś tam uznawało wegetarianizm za poważny dowód na to, że ktoś należy do sekty
pewnie dlatego, że np. wyznawcy Hare Kishna są wege, a ich kk uznaje za sektę...


chyba nie tylko kk uznaje ruch hk za sektę ;-)

ksiądz, który pracuje w "mojej" szkole, sam był wege przez ponad dwa lata.
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2008-04-21, 07:51   

jest spora różnica między klerem białym a czarnym.

do tej pory spotkałam tylko dwóch czarnych kleryków o otwartych umysłach i zdolnych do dyskusji, za to wśród białego kleru otwartość jest częściej spotykanym zjawiskiem.

Oczywiście nie ma zasady i wśród mnichów można znaleźć fanatyków jakich mało, jednak relacje z zakonnikami do tej pory miałam całkiem przyzwoite :)
 
 
taniulka 


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1106
Skąd: Poznań/Melbourne
Wysłany: 2008-04-21, 08:59   

Cytat:
Swego czasu Dominikańskie Centrum Informacji o sektach i coś tam uznawało wegetarianizm za poważny dowód na to, że ktoś należy do sekty. Jak jest obecnie - cóż, na ich stronie nie da się w ogóle znaleźć opisów ruchów religijnych oraz definicji.


No własnie ostatnio jak wchodziłam na stronę byli wegetarianie , ale teraz już nie ma. Aczkolwiek Tekieli w swoich audycjach przestrzega katolików przez wegetarianizmem.
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/kOPap10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lbdf.lilypie.com/1IX8p10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Pregnancy tickers" />

Boże, użycz mi pogody ducha, ażebym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę! Odwagi, abym zmieniała to, co zmienić jestem w stanie i mądrości, abym odróżniała jedno od drugiego.
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2008-04-21, 10:01   

Taniulka czy wogóle nie używacie soli? Jak wogóle jecie?
"Prymitywne" jedzenie - Pani z przedszkola gdzie będzie chodził Tymek mówiła, że tam właśnie mają jedzenie bardzo proste,bez przypraw, o naturalnym smaku.
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
taniulka 


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1106
Skąd: Poznań/Melbourne
Wysłany: 2008-04-21, 12:27   

Nie chcemy, by Nadia jadła sól na pewno nie do 3 roku życia. Ostatnio nawet było o tym w czasopiśmie o dzieciach bardzo byłam zadziwiona. Seba praktycznie soli nie używa a ja raz po raz. Przyprawiamy ziołami, jarzynką naturalną bez soli itd
Karolina napisał/a:
Jak wogóle jecie?

A co masz dokładnie na mysli?
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/kOPap10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lbdf.lilypie.com/1IX8p10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Pregnancy tickers" />

Boże, użycz mi pogody ducha, ażebym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę! Odwagi, abym zmieniała to, co zmienić jestem w stanie i mądrości, abym odróżniała jedno od drugiego.
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2008-04-21, 12:43   

Karolina napisał/a:
"Prymitywne" jedzenie - Pani z przedszkola gdzie będzie chodził Tymek mówiła, że tam właśnie mają jedzenie bardzo proste,bez przypraw, o naturalnym smaku.

No właśnie, to "prymitywne" to byłby dla mnie komplement. :mrgreen: Może tak to traktujcie taniulka.
Bo to znaczy pozbawione tych wszystkich sztuczności, barwników i dodatków identycznych z naturalnymi.
Fajnie tak nie zepsuć dziecku smaku. Daniel ma niestety popsuty, teraz z tym walczymy, bo w przedszkolu dostaje wprawdzie wege, ale mnóstwo w tym ich jedzeniu cukru i białej mąki, boję się myśleć czego jeszcze.
Bardzo fajne to Wasze przedszkole Karolina
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
taniulka 


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1106
Skąd: Poznań/Melbourne
Wysłany: 2008-04-21, 13:04   

Mam wrażenie iż to,że dziecko nie je mięsa to jest jeszcze najmniejszy problem. Jednak cała reszta "dziwactw" jest dużo mniej znośniejsza dla otoczenia. Np woda do picia (biedne dziecko), brak wegety jarzynek i innych g... w potrawach dla dzieci, zero danonków jogurcików słodzonych, zero o zgrozo ....biszkoptów, zero chrupeczek fitness, zero białego chleba, drożdżówek pączków, czekolady, kinderki są przecież bombowe, monte itd galaretka (przecież to owoce), soczków słodzonych i innych tego typu pyszności, odrobiny pizzy czy białego makaronu. Samo mięso to pikuś.

[ Dodano: 2008-04-21, 14:05 ]
kofi napisał/a:
Może tak to traktujcie taniulka.


Masz racje powinnam tak na to spojrzeć. Bynajmniej wydźwięk tych słów nie był pozytywny, ale nie ma jak to sobie przetransformować :)
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/kOPap10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lbdf.lilypie.com/1IX8p10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Pregnancy tickers" />

Boże, użycz mi pogody ducha, ażebym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę! Odwagi, abym zmieniała to, co zmienić jestem w stanie i mądrości, abym odróżniała jedno od drugiego.
 
 
magcha 
A to Futro właśnie


Pomogła: 14 razy
Dołączyła: 06 Mar 2008
Posty: 1007
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-04-21, 13:11   

taniulka napisał/a:
Mam wrazenie iz to,że dziecko nie je mięsa to jest jeszcze najmniejszy problem. Jednak cała reszta "dziwactw" jest dużo mniej znośniejsza dla otoczenia. Np woda do picia (biedne dziecko), brak wegety jarzynek i innych g... w potrawach dla dzieci, zero danonków jogurcików słodzonych, zero o zgrozo ....biszkoptów, zero chrupeczek fitness, zero białego chleba, drożdżówek pączków, czekolady, kinderki są przecież bombowe, monte itd galaretka (przecież to owoce), soczków słodzonych i innych tego typu pyszności, odrobiny pizzy czy białego makaronu. Samo mięso to pikuś.

[ Dodano: 2008-04-21, 14:05 ]
kofi napisał/a:
Może tak to traktujcie taniulka.


Masz racje powinnam tak na to spojrzeć. Bynajmniej wydźwięk tych słów nie był pozytywny, ale nie ma jak to sobie przetransformować :)

O tak taniulka zgadzam się z Tobą. Swoją drogą, co to za mania z tymi danonkami? Plaga jakaś? Mnie takie "dziwactwa" w stosunku do dziecka dopiero czekają, ale w stosunku do mnie to cały czas - mięso nie - to trudno, ale dlaczego nie danonki, słodkie soki?
_________________
hxxp://www.baby-gaga.com/]
hxxp://www.suwaczek.pl/]
To jest nasze, przez nas zrobione i to nie jest nasze ostatnie słowo.
 
 
Ewa
[Usunięty]

Wysłany: 2008-04-21, 13:24   

taniulka napisał/a:
Mam wrażenie iż to,że dziecko nie je mięsa to jest jeszcze najmniejszy problem. Jednak cała reszta "dziwactw" jest dużo mniej znośniejsza dla otoczenia. Np woda do picia (biedne dziecko), brak wegety jarzynek i innych g... w potrawach dla dzieci, zero danonków jogurcików słodzonych, zero o zgrozo ....biszkoptów, zero chrupeczek fitness, zero białego chleba, drożdżówek pączków, czekolady, kinderki są przecież bombowe, monte itd galaretka (przecież to owoce), soczków słodzonych i innych tego typu pyszności, odrobiny pizzy czy białego makaronu. Samo mięso to pikuś.

Całkowicie się z tym zgadzam. Pamiętam jak kiedyś teść rzucił mi tekstem, że pozbawiamy Gabryśka tego co najlepsze. Myślałam, że znów będzie gadka o mięsie, ale okazało się, że "tym najlepszym" jest cukierek :shock: . Zapytałam wtedy, czego dokładnie do pozbawiamy - sztucznych barwników, cukru czy konserwantów? Odpowiedź brzmiała "smaku". No i jak dyskutować z kimś, kto uważa, że smak cukierka przewyższa smak owoców? :roll:
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2008-04-21, 14:17   

My z Mateuszem to już wogóle nie wchodzimy w takie dyskusje na temat jedzenia. Po prostu mówimy - jemy zdrowo, nasze dzieci nie chorują, nie dajemy słodyczy bo są niezdrowe, robimy własne. I to wystarcza. Za dużo okazji do tłumaczenia nie było, zresztą mamy ten komfort, że rodzinę mamy bardzo tolerancyjną, otwarcie rozmawiamy o różnych kwestiach, nie ma tego dziwnego dystansu pokoleniowego. W sumie można powiedzieć, że mamy bardzo dobry kontakt z obiema rodzinami. Kwestię słodyczy mam nadzieję wyjaśniliśmy mamie Mateusza, zresztą sama zauwazyła, że jak Tymek zjadał ciastko to potem cały dzień nic normalnego nie chciał i zupki, które mu gotowała szły w kanał...
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2008-04-21, 19:20   

Dzisiaj widziałam bardzo pozytywną rzecz - dziecko - tak mniej niż 2 lata, siedziało w wózku i wołało "mama, wody". Widzę, że coś zajada, dyskretnie popatrzyłam co, a to ciemna bułeczka. I mama dała mu mineralną niegazowaną do picia. :-) (Aż normalnie miałam ochotę jej pogratulować)
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,68 sekundy. Zapytań do SQL: 7