|
bezpieczny dom |
| Autor |
Wiadomość |
malina
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 2819 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2008-06-16, 14:34
|
|
|
| pidzama napisał/a: | | zy po prostu pochowac wszystko tak zeby nie bylo nic kuszacego w zasiegu wzroku; macie moze jakies doswiadczenia w tej materii?? chowac czy odciagac? |
Chować zdecydowanie, bo można sobie oszczędzić tego | pidzama napisał/a: | po kazdej mojej interwencji nerwy i placz |
|
_________________ hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com] |
|
|
|
 |
ajanna
Pomogła: 75 razy Dołączyła: 11 Cze 2007 Posty: 1651 Skąd: Barcelona
|
Wysłany: 2008-06-16, 23:33
|
|
|
łapki z ikei są fajne i fajnie wyglądają - mamy czarne na czarnym stoliku ale niestety odkleja się je razem z lakierem z naszych ikeowskich mebli więc będziemy mieć je już na zawsze - póki co nikomu to nie przeszkadza, służą chłopcom za gryzaczki |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com] |
|
|
|
 |
ulapal
Pomogła: 22 razy Dołączyła: 07 Cze 2007 Posty: 448 Skąd: Suwałki/Bristol
|
Wysłany: 2008-06-17, 00:47
|
|
|
ja dopiero jak mały się zaczął wszystkiego czepiać i stawać na nogi się zorientowałam, że kupilismy mu złą komodę na ubranka, bo szuflady nie mają uchwytów tylko sąwysuwane na kółeczkach i same się zamykają, i już widze te poprzycinane paluszki jak tylko będzie miał troszkę więcej siły by je zacząć otwierać sam)
więc z mojej strony rada dla tych którzy dopiero są na etapie kupowania mebli- wydaje mi się , że meble z uchwytami i takie nie samowysuwające/chowające się szuflady są lepsze, raz ze uchwyty można jakoś powiązać ze soba dla zabezpieczenia a dwa, ze taką szufladę trzeba wprawic w ruch i nie az tak łatwo o przycięcie paluchów |
_________________ <img src="hxxp://lilypie.com/pic/2009/10/02/dEVB.jpg" width="62" height="80" border="0" alt="Lilypie - Personal picture" /><img src="hxxp://lb3f.lilypie.com/ZOAxp1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Third Birthday tickers" /> |
|
|
|
 |
topcia
Pomógł: 11 razy Dołączył: 03 Mar 2008 Posty: 2993
|
Wysłany: 2008-07-18, 22:26
|
|
|
| kłapouchy napisał/a: | | na dźwięk "nie wolno" cieszy się i podskakuje |
słodkie
juz się nie mogę doczekac jak Weronika zacznie raczkow ać
[ Dodano: 2008-07-18, 23:49 ]
| agaw-d napisał/a: | | To jest nasze, przez nas zrobione i to nie jest nasze ostatnie słowo. |
magcha,
z czego to było?
[ Dodano: 2008-07-18, 23:59 ]
| pidzama napisał/a: | | chowac czy odciagac? |
u nas psor zawsze powtarzał, że najlepsza metoda, to taka, kiedy dziecko się "spiecze" czyli doświadczy, dlaczego nie wolno .
No ale nie zawsze warta skórka wyprawki .Oj, sorki, za takie nieetyczne powiedzenie |
|
|
|
 |
pao [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-07-19, 07:20
|
|
|
tam gdzie można pozwalam odczuć konsekwencje, tam gdzie ryzyko za duże zabieram ulkę. ula rozumie słowo nie, rozumie też gdy mówię "nie wolno" (czy rozumie tłumaczenia to nie wiem) ale skubana często ignoruje |
|
|
|
 |
pidzama

Pomogła: 24 razy Dołączyła: 05 Wrz 2007 Posty: 1145
|
Wysłany: 2008-07-19, 08:12
|
|
|
No ja tez zauwazylam ze Michal wie co zakazane; jak podchodzi do kwiatow albo w inne "zakazane" miejsce to siada przed i patrzy co powiem; no to ja mu "nie mozna"; a ze sie naczyl mowic nie to tak jak siedzi to zaczyna krecic glowa i mowic "nie nie nie" co wyglada komicznie; staram sie zachowac powage; i tak patrzac mi w oczy mowi ze "nie" a reka juz cos tam bierze i broi |
_________________ hxxp://www.alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com] |
|
|
|
 |
Karolina
Pomogła: 114 razy Dołączyła: 06 Cze 2007 Posty: 4928
|
Wysłany: 2008-07-19, 09:33
|
|
|
| CHciałabym przestrzec przed jedną pułapką. Wyjęłam szczebelki z łóżeczka i zapomniałam zbezpieczyć pozostałych w ramie otworów. ( hehe w USA już bym mogła się sądzić z producentem, że nie dołączył zaślepek) Mia skręciła sobie paluszek wsadziła do miejsca po szczebelku i się przewróciła. Tak więc uwaga także na łóżeczka! |
_________________ hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/ |
|
|
|
 |
magcha
A to Futro właśnie

Pomogła: 14 razy Dołączyła: 06 Mar 2008 Posty: 1007 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2008-07-19, 11:57
|
|
|
| ulapal napisał/a: | ja dopiero jak mały się zaczął wszystkiego czepiać i stawać na nogi się zorientowałam, że kupilismy mu złą komodę na ubranka, bo szuflady nie mają uchwytów tylko sąwysuwane na kółeczkach i same się zamykają, i już widze te poprzycinane paluszki jak tylko będzie miał troszkę więcej siły by je zacząć otwierać sam)
więc z mojej strony rada dla tych którzy dopiero są na etapie kupowania mebli- wydaje mi się , że meble z uchwytami i takie nie samowysuwające/chowające się szuflady są lepsze, raz ze uchwyty można jakoś powiązać ze soba dla zabezpieczenia a dwa, ze taką szufladę trzeba wprawic w ruch i nie az tak łatwo o przycięcie paluchów |
Buu... My właśnie taką mamy
[ Dodano: 2008-07-19, 12:59 ]
[ Dodano: 2008-07-18, 23:49 ]
| agaw-d napisał/a: | | To jest nasze, przez nas zrobione i to nie jest nasze ostatnie słowo. |
magcha,
z czego to było?
Z "Misia" |
_________________ hxxp://www.baby-gaga.com/]
hxxp://www.suwaczek.pl/]
To jest nasze, przez nas zrobione i to nie jest nasze ostatnie słowo. |
|
|
|
 |
topcia
Pomógł: 11 razy Dołączył: 03 Mar 2008 Posty: 2993
|
Wysłany: 2008-07-19, 22:48
|
|
|
| Cytat: | magcha,
z czego to było?
Z "Misia" | magcha,
przypomnij mi z jakiego fragmentu, bo myslę i myślę i wymyślec nie mogę. Chyba o misiu? Strasznie mi sie podoba ten tekst |
|
|
|
 |
groszek
groszek
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 04 Lut 2008 Posty: 150 Skąd: daleko i blisko
|
Wysłany: 2008-07-22, 06:12
|
|
|
| topcia napisał/a: | | przypomnij mi z jakiego fragmentu, bo myslę i myślę i wymyślec nie mogę. | To była rozmowa prezesa, czyli Tyma z reżyserem, czyli Kowalewskim. Gadali w gabinecie prezesa: "po co jest ten miś". W filmie to mniej więcej moment gotowania parówek w baraniej kiszce z cielęciny oraz śpiewania do szafy trenera Jarząbka:) |
|
|
|
 |
magcha
A to Futro właśnie

Pomogła: 14 razy Dołączyła: 06 Mar 2008 Posty: 1007 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2008-07-22, 08:22
|
|
|
| groszek napisał/a: | | topcia napisał/a: | | przypomnij mi z jakiego fragmentu, bo myslę i myślę i wymyślec nie mogę. | To była rozmowa prezesa, czyli Tyma z reżyserem, czyli Kowalewskim. Gadali w gabinecie prezesa: "po co jest ten miś". W filmie to mniej więcej moment gotowania parówek w baraniej kiszce z cielęciny oraz śpiewania do szafy trenera Jarząbka:) |
Zgadza się |
_________________ hxxp://www.baby-gaga.com/]
hxxp://www.suwaczek.pl/]
To jest nasze, przez nas zrobione i to nie jest nasze ostatnie słowo. |
|
|
|
 |
topcia
Pomógł: 11 razy Dołączył: 03 Mar 2008 Posty: 2993
|
Wysłany: 2008-07-22, 08:51
|
|
|
|
|
|
|
 |
arete
Pomogła: 47 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 1806
|
Wysłany: 2008-07-22, 10:16
|
|
|
| pidzama napisał/a: | | czy takie "nie wolno" przyniesie skutek- moze nie dzis ale w przyszlosci... czy po prostu pochowac wszystko tak zeby nie bylo nic kuszacego w zasiegu wzroku |
Lepiej chować również z tego powodu, żeby dziecko nie nabrało przekonania, że nic mu nie wolno, że rodzice to nic tylko zakazy wydają, żeby mogło realizować swoją potrzebę poznawania świata bez poczucia, ze robi coś złego. |
_________________ <img src="hxxp://www.babysfirstsite.org/newtickers/ticker/145161.birthday.png" border="0"><img src="hxxp://www.babysfirstsite.org/newtickers/ticker/143011.birthday.png" border="0">
 |
|
|
|
 |
topcia
Pomógł: 11 razy Dołączył: 03 Mar 2008 Posty: 2993
|
Wysłany: 2008-07-22, 16:42
|
|
|
| Cytat: | | Lepiej chować również z tego powodu, żeby dziecko nie nabrało przekonania, że nic mu nie wolno, że rodzice to nic tylko zakazy wydają, żeby mogło realizować swoją potrzebę poznawania świata bez poczucia, ze robi coś złego. |
zgadzam się |
|
|
|
 |
pidzama

Pomogła: 24 razy Dołączyła: 05 Wrz 2007 Posty: 1145
|
Wysłany: 2008-07-22, 16:52
|
|
|
Dzis dostalismy zamowiona bramke; bedziemy ja instalowac do kuchni - nie mamy drzwi i Michal tam czesto lubi wchodzic; stwierdzilismy ze to najbardziej niebezpieczne miejsce: ze wzgledu na szafki, ostre uchwyty, no i kuchenka+piekarnik - teraz troche zaluje ze nie dolozylismy do nienagrzewajacych sie drzwiczek piekarnika
no i stwiedzilismy ze zamiast kupowac cala mase zabezpieczen zainwestujemy w bramke; tym bardziej ze czesto jak cos robie w kuchni Mlody wspina mi sie po nogach i czesto sie boje ze poleci na plytki... |
_________________ hxxp://www.alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com] |
|
|
|
 |
alcia
:-)

Pomogła: 184 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 7184 Skąd: Ośw.
|
Wysłany: 2008-07-22, 19:27
|
|
|
| pao napisał/a: | | tam gdzie można pozwalam odczuć konsekwencje |
o, to też moja metoda Wolę pozwolić na kontrolowane wpadki, by odbyły się na moich oczach (bo przy okazji, w razie czego zadbam o bezpieczeństwo), niż nieustannie przed wszystkim uchraniać, aż w końcu kiedyś mi się nie uda, bo nie będzie mnie w pobliżu.
Tym sposobem poradziliśmy sobie z Kają, teraz metoda zdaje egzamin przy Lenie. Nigdy nie mieliśmy żadnych ochraniaczy na rogi ławy, żadnych blokad na szuflady. Kaja przeszła ten najgorszy okres prawie bezwypadkowo (uderzyła się delikatnie kilka razy w ławę, później bardzo starannie unikała z nią bliższego kontaktu - z innymi rzeczami było podobnie), Lena póki co również. Szuflady tez mamy jeżdżące, wiele nie trzeba było, by dziewczyny odkryły że to może boleć, i już prawie od zawsze dobierają się do nich z ogromną ostrożnością, która nawet mnie czasem zaskakiwała
Choć zdaję sobie sprawę z tego, że nie każdy dzieciak by się do tego nadawał
ps. mój ojciec mówił mi niedawno, że oglądał jakiś program o dzieciach, w którym przedstawiano teorię, że dziecko z łóżka spada tylko raz (chodzi o dziecko w w miarę świadomym wieku). Lena akurat miała ten pierwszy raz za sobą (nauczyła się włazić na łóżko, z czego mama nie zdawała sobie sprawy), więc stwierdziłam, że przetestuję. No i u nas się potwierdziło. Kiedy weszła na łóżko i chciała z niego zejść, a jeszcze nie potrafiła, to zaczynała krzyczeć płakać, ale od krawędzi trzymała się z daleka. Potem zaczęła schodzić sama (pomogłam jej się nauczyć) i robi to z niezwykłą ostrożnością.
Gdybym ją wiecznie asekurowała w taki sposób, że zdawała by sobie z tego sprawę, pewnie jeszcze długo musiałabym ją ratować po kilka razy dziennie, by sobie krzywdy nie zrobiła. |
_________________ <img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />
fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl |
|
|
|
 |
Ewa [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-07-22, 19:43
|
|
|
| alcia napisał/a: | | Nigdy nie mieliśmy żadnych ochraniaczy na rogi ławy, żadnych blokad na szuflady. | My też nie i jakoś uważam to za zbędny wydatek. Nie było wypadków, ani jakiegoś większego bałaganu. Za to odnoszę wrażenie, że np. blokady na szuflady działają na dziecko na zasadzie "zakazanego owocu". Dziecko na tyle jest ciekawe zawartości szuflady, że szybko uczy się forsować zabezpieczenia. Dobrym sposobem jest udostępnienie jednej szuflady, którą wolno otwierać (sposób podpatrzony u babci mojego męża). Maluchy, które mam teraz pod opieką szybko załapały, że jedna szuflada jest dla nich, reszty otwierać nie wolno. Jedyne zabezpieczenie w domu jakie posiadam, to osłonka na kuchenkę gazową. Rewelacja, szczególnie przy moich palnikach i stwierdziłam, że nawet jak dzieci będą duże, to ochrony tej się nie pozbędę. Niewiele trzeba, aby samej sobie zrzucić garnek na nogi.
[ Dodano: 2008-07-22, 20:47 ]
| alcia napisał/a: | | przedstawiano teorię, że dziecko z łóżka spada tylko raz |
Z tym się nie zgodzę. Kiedyś czytałam, że dzieci dzielą się na te, którym wystarczy raz zaliczyć uraz i więcej w tą samą sytuację się nie pakują i na te, które jak tylko przestają płakać pakują się w to samo miejsce ponownie. U mnie jest tak, że Nati jest pierwszym typem, a Gabryś drugim, więc na przykładzie własnych dzieci widzę, jak różnie "wypadki" działają na dzieci. |
|
|
|
 |
alcia
:-)

Pomogła: 184 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 7184 Skąd: Ośw.
|
Wysłany: 2008-07-22, 19:59
|
|
|
| Ewa napisał/a: | | U mnie jest tak, że Nati jest pierwszym typem, a Gabryś drugim |
no to ja mam w takim razie szczęście mieć dwa pierwsze typy
To pewnie też zależy od temperamentu, moje dziewczyny są spokojne i obie myślicielki raczej niż działaczki |
_________________ <img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />
fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl |
|
|
|
 |
Ewa [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-07-22, 20:03
|
|
|
| alcia napisał/a: | | obie myślicielki raczej niż działaczki |
Ha, Gabryś stanowczo najpierw działa, potem myśli |
|
|
|
 |
majaja
wybuchowa wredota

Pomogła: 52 razy Dołączyła: 12 Cze 2007 Posty: 3450 Skąd: warszawskie Bielany
|
Wysłany: 2008-07-22, 20:47
|
|
|
Też nigdy żadnych zabezpieczeń na szuflady i temu podobne nie stosowałam, na kuchenkę też nie mam, w eksperymencie kontrolowanym pozowliłam parę razy sprawdzić, że piekarnik jest gorący, w szufladach dolnych nie trzymam nic czym można sobie zrobić krzywdę. Zysk taki, że mam kolekcję zdjęć Mirona w szufladzie, Mirona na trzeciej od dołu półki szafy i szuflady. Małpa nie dziecko. A najbardziej niebezpiecznym meblem w domu okazał się kaloryfer. No i nie otwieram na oścież okna w dziennym, na szczęście się zacina, bo ściągałam już Mirona parę razy z zewnętrznego parapetu, a w sypialni okno zastawione suszarką, więc tam wietrzę.
Miron wiecznie chodzi posiniaczony, ale zawsze wychodzimy z założenia, że poduszkami go nie obłożę, raz próbowałam założyć zabezpieczenie na gniazdko koło łóżeczka, ale okazało się świetną zabawką. |
|
|
|
 |
topcia
Pomógł: 11 razy Dołączył: 03 Mar 2008 Posty: 2993
|
Wysłany: 2008-07-22, 21:30
|
|
|
| majaja napisał/a: | | bo ściągałam już Mirona parę razy z zewnętrznego parapetu, |
ojej, a jaka wysokość? |
|
|
|
 |
pidzama

Pomogła: 24 razy Dołączyła: 05 Wrz 2007 Posty: 1145
|
Wysłany: 2008-07-25, 20:36
|
|
|
Ehhhhhhhhh; wczoraj bylismy na ostrym dyzurze na chirurgii dzieciecej we Wrocku woczraj po obiedzie dalam Michalkowi do raczki widelczyk plastikowy- taki z kompletu do karmienia; zaczelam sprzatac po jego obiedzie i wyciagac rzeczy na nasz obiad; Michal caly czas siedzial jeszcze w foteliku do karmienia. nie wiem ile to wszystko trwalo; caly czas bylam obok. upuscil ten widelczyk i jak mu go podnioslam to zauwazylam ze nie ma srodkowego zabka w widelcu na podlodze nigdzie nie lezal; w buzi tez juz nie bylo...zabek mial ok 2cm i od strony ulamania to byl ostry; nie chcialo mi sie wierzyc ze go polknal bo ja mialabym problemy, poza tym nie krztusil sie ani dlawil; przeciez bym slyszala; no ale na podlodze niegdzie nie bylo tego zabka; Michal zachowawal sie normalnie, poszedl spac ale jak sie obudzil to zwymiotowal; no to tak jak stalismy to pojechalismy do nas do przychodni; lekarka kazala nam jechac od razu do Wrocka; i w sumie stanelo na tym ze nie mozna spradzic czy cos polknal; bo jezeli polknal to "najgorsze" - zadlwawienie, uduszenie juz nie grozi; mamy grzebac w kupach i sprawdzac czy juz wyszlo; Michal zachowauje sie jak zawsze; nawet jakby weselszy; dzis przespal cala noc i nie wyglada ze mu cos dolega ze juz podejrzewamy ze moze nic nie polkal;ale w kupie znalazlam dzis metke od kapci w srode lezaly na podlodze
mam straszny zal do siebie za ten widelec a ta metka mnie dobila |
_________________ hxxp://www.alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com] |
|
|
|
 |
topcia
Pomógł: 11 razy Dołączył: 03 Mar 2008 Posty: 2993
|
Wysłany: 2008-07-25, 21:37
|
|
|
pidzama,
niezła historia |
|
|
|
 |
alcia
:-)

Pomogła: 184 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 7184 Skąd: Ośw.
|
Wysłany: 2008-07-25, 21:40
|
|
|
pidzama, no to niezła mieliście jazdę!
Nie obwiniaj się. Ja nie wiem, jakim cudem można by uchronić dziecko przed takim nietypowym "wypadkiem". Używasz widelca przeznaczonego dla takich dzieci, każdy dom tak poza tym jest przepełniony tego typu przedmiotami, jakim cudem można by coś takiego przewidzieć? Moja Lena już ze sto razy miała wyciągane różne przedmioty tego typu z buźki. Ona akurat lubiła sobie zawsze trzymać w buzi i tyle, nie połyka. Jakieś skrawki folii, spinacz kiedyś trzymała w buzi ze 3 godziny - nakarmiłam ją w tym czasie zupką, byłam z nią na spacerze, potem dałam jej jeszcze pierś... i dopiero po piersi się zorientowałam (a cos mi wcześniej nie grało w jej mimice, tylko nie zajarzyłam o co chodzi). U nas pełno takich wpadek. Nie jestem z siebie dumna.. ale no trudno takiego ciekawskiego buszmena domowego utrzymać z dala od wszystkiego co da się do buzi wsadzić (tym bardziej u mnie - przy drugim dziecku).
najważniejsze, że nic się nie stało... |
_________________ <img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />
fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl |
|
|
|
 |
Lily

Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2008-07-25, 21:43
|
|
|
| pidzama napisał/a: | ale w kupie znalazlam dzis metke od kapci w srode lezaly na podlodze
mam straszny zal do siebie za ten widelec a ta metka mnie dobila | nie miej do siebie żalu, dzieci są tak niesamowicie sprytne, że wszystkiego i tak nie uda się zabezpieczyć; kiedyś w tv był program o tym, jakie rzeczy połykają dzieci - między innymi jedno w gabinecie lekarskim pod okiem lekarza i mamy połknęło pieczątkę wraz z metalowym pudełeczkiem, w którym była |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
 |
|
|