wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Sytuacja matek w Polsce
Autor Wiadomość
Mirka

Pomógł: 31 razy
Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 999
Wysłany: 2011-07-08, 07:31   

MartaJS napisał/a:
Wegetarianizm niszczy życie rodzinne na tej samej zasadzie, co abstynencja

Abstynencja jeszcze nikomu nie zaszkodziła, natomiast źle, bez dostatecznej wiedzy praktykowany wegetarianizm może szkodzić, szczególnie dzieciom.
 
 
Jagienka 


Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 18 Lut 2009
Posty: 993
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-07-08, 11:20   

Mirka napisał/a:
źle, bez dostatecznej wiedzy praktykowany wegetarianizm może szkodzić, szczególnie dzieciom.

jak każda niedbałość w kwestii żywienia. dieta tradycyjna, gdy się ją zaniedba, też będzie szkodzić.
_________________
<img src="hxxp://lbym.lilypie.com/nkA8p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://lb3m.lilypie.com/0XiIp2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Third Birthday tickers" /><img src="hxxp://lb1m.lilypie.com/Wdrap2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" />

www.chwile-jak-motyle.blogspot.com

"Jak można mówić, że na świecie jest za dużo dzieci? To jakby powiedzieć, że na świecie jest za dużo kwiatów." (Matka Teresa z Kalkuty)
 
 
Mirka

Pomógł: 31 razy
Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 999
Wysłany: 2011-07-08, 12:33   

quote="lilias"] dzisiaj czas zmierzyć się z bieżącymi realiami.[/quote]
Nic innego matkom nie pozostaje, jak mierzenie się z realiami i boksowanie się z rzeczywistością taką, jaka ona jest. Nic nie ma do rzeczy to, żeśmy się wyemancypowały.
Zaspakajanie naturalnych potrzeb na kazdym etapie życia człowieka powinno być zagwarantowane na każdym etapie rowoju społecznego.
Co daje nadzieję, że będzie lepiej, że na podstawowe prawa matki, o których mówi amudabi, ktoś z rządzących naprawdę zwróci uwagę?
Jak długo jeszcze nierespektowanie przez państwo praw matek do godnego macierzyństwa będzie tłumaczone złym stanem tego państwa?
Odpowiedzi cząstkowe, czy analiza pojedynczych tematów w tym względzie nie mają sensu. Jestem pesymistką jeśli chodzi o przyszłość.
Kto ma robić reformy a najważniejsze jaki ma w tym interes?
Każda władza powinna stawiać sobie strategiczne cele i sprawnie i je realizować, a Polska jest państwem zepsutym we wszystkich aspektach jej funkcjonowania.
W skali mikro - od rozpadającej się rodziny i więzi rodzinnych (ustawa zezwalająca na odebranie dzieci przez służby państwowe bez decyzji sądu czy też - dzięki ustawie o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej - faktyczne już umożliwienie homoseksualistom adopcji i wychowywania dzieci) aż do - w skali makro - organizacyjnego i instytucjonalnego rozpadu organizacyjnych struktur państwa oraz powolnej utracie suwerenności.
Degrengolada dotyczy nie tylko rządzącej partii, całej klasy politycznej po 1989r, ale również, co bardzo ważne - wyborcow.
Gdy po latach sowieckiego panowania odzyskaliśmy suwerenność, to niestety nie stało sie to przełomem etyczno- moralnym calego Narodu. Nie stworzono nowej jakości życia publicznego oraz prawnego etc.etc.
Takie pojecia jak: służba publiczna, uczciwość, praworządność, honor, patriotyzm, przyzwoitość , ojczyzna, poszanowanie zostały zrelatywizowane , stały się anachronizmem, nieprzystającym do rzeczywistości.
Przez 20 lat polskie "elity" polityczne nie były źródłem powstawania nowego, prawego Państwa.
Stały się synonimem małostkowości, karierowiczostwa, partyjniactwa, korupcji i żałosnego strachu przed innymi krajami.
Nie rozliczono przeszłości, przestępcy komunistyczni swobodnie sobie funkcjonują, a ich sposób działania i wyznawane wartości stały się obowiązującymi w III RP.
Przyglądamy się spokojnie jak perfidnie jesteśmy okradani (OFE, majątek narodowy), bezczelnie okłamywani (cuda, ceny, gospodarka, prezydencja UE, Euro 2012 i Euro waluta, stocznie, VAT, itp), pauperyzowani i totalitarnie zniewalani (cenzura, zamykanie za słowa krytyki, brak niezawisłości sądownictwa i prokuratury, itp), manipulowani medialnie (permanentnie) i totalnie odmóżdżani (coraz niższy poziom nauczania, historia okrojona)!.
Większość Polaków nie zna prawa, godzimy się np. z tym, że z racji ubóstwa większość społeczeństwa tak naprawdę do prawa nie ma dostępu, że wobec prawa nie jesteśmy równi, że traktowane jest ono instrumentalnie. etc. etc. Ta nierówność jest wszędzie, w skali mikro i makro, urzędzie, gminie itp.
I co? I nic godzimy się z tym jak baranki i dalej popieramy rząd, który najwięcej tego zła ma na sumieniu.
Tylko bardzo naiwni mogą sądzić, że ktoś zajmie się dziś na poważnie prawami matek.

Jakość państwa zależy od jakości ludzi go budujących i zarządzających. Zależy od ich wielkości, w sensie posiadania propaństwowej wizji rozwoju i umiejętności wprowadzania jej w życie.
Potrzebne są prawdziwe, propaństwowe ELITY.
Hitler i Stalin dobrze wiedzieli jak zniszczyć Polskę i Naród Polski - niszcząc właśnie elity, najznamienitszych obywateli, mogących budować silne państwo i będących niedoścignionym wzorem dla swoich rodaków!
Stąd Katyń lub pomordowanie przez Niemców polskich naukowców w Krakowie. Stąd wola wyłapywania i niszczenia wybitnych (nawet w skali mikro) Polaków-Patriotów w latach powojennych. Tak naprawdę ostatni Wielcy Polacy (i Ci z Lewa i z Prawa) godni piastować Najwyższe Urzędy Rzeczpospolitej zostali zamordowani we wczesnych latach 50-tych XX wieku.
Ostatni zginęli z rąk NKWD. Resztki z nich musiało emigrować.

Jedyna receptą na naprawę Rzeczpospolitej jest zbudowanie prawdziwych, propaństwowych elit.
Gdy Polską rządzić będą prawi i przyzwoici ludzie, to MY sami zwykli Polacy - mając takie wzory i autorytety - staniemy się lepsi, uczciwsi, mądrzejsi.
Szacunek i naturalne prawa dla matek staną się oczywiste
 
 
amudabi 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2010
Posty: 132
Skąd: z domu
Wysłany: 2011-07-08, 12:49   

lilias napisał/a:
amudabi, po pierwsze krzykiem niczego się nie załatwi i nie zagłuszysz innych (i to mówię ja, której głos automatem się podnosi jak się wkurzę). po drugie jest wiele matek w trudnej, bardzo trudnej sytuacji, które walczą o każdy bezpieczny dzień ze swoim dzieckiem (bezpieczny finansowo, emocjonalnie,...) i każda ma prawo do godnego życia. po trzecie i już ostanie ode mnie dzisiaj czas zmierzyć się z bieżącymi realiami. mądre określenia kolejnych nurtów w psychologii nie dadzą nam jeść i nie zapłacą rachunków. bywa trudno, ale kto nam obiecywał, że łatwo będzie? dawny model rodziny: kobieta w domu z dziećmi, mąż w pracy nie jest obecnie jedynym obowiązującym modelem bo się nie do końca sprawdził, ale nowe modele rodziny nie są bez wad. przez wieki nie chciałyśmy taryfy ulgowej i nakazowego siedzenia w domu przy dzieciach i garach więc powoli udało się nam ten świat zmienić. teraz nie da się tego odkręcić ot tak, bo "ja" czuję potrzebę osobistego zajmowania się dzieckiem do lat iluś tam. niezależność cholernie kosztuje.
społecznie się wyemancypowałyśmy (i bardzo dobrze), ale każdy medal ma dwie strony. Nie tworząc grup wspomagania (matki, ciotki, siostry, kuzynki) zostajemy w pojedynkę z problemami, których można by uniknąć (np. problem pozostawiania dziecka z osobą godną zaufania). wiem z doświadczenia i wiem też, że argument "bo ja chcę", "bo ja tak uważam" nie jest ogólnie obowiązującym prawem. dorosłość niesie ze sobą sporo goryczy.



lilias, kompletne niezrozumienie jakies wynikło. Nie przyszłam tu na forum, żeby sobie pokrzyczeć, nie takie mam intencje, ale na Boga po co się godzić , ja tego nie rozumiem z trudną dolą...??
To tak jakby na samym wstępie założyć że nic nie robię bo i tak nic mi się nie uda.

"mądre określenia kolejnych nurtów w psychologii nie dadzą nam jeść i nie zapłacą rachunków. bywa trudno, ale kto nam obiecywał, że łatwo będzie?"

ale dlaczego ma być trudno? przy odrobinie większym wsparciu państwa, by się to mogło udać, która kobieta chce się realizować zawodowo, niech to robi, która chce poświęcic czas dziecku do lat 4-5 i być z nim w domu, niech to robi, ale nie to bedzie jej wolny wybór..
to jest tak że same sobie programujemy życie. I koniec, wszystkie matki mają trudno więc ja tez, tylko że wprzągamy w to swoje dzieci, uważam że to jest kompletnie bez sensu. Trzeba by trochę przeprogramować swoją świadomość, ale to juz każdy musi sam z sobą pogaworzyć, czy chce inaczej czy nie. Wszystkie grupy społeczne maja prawo walczyć o poprawę bytu , a tu chodzi o dzieci, kto w ich imieniu ma zawalczyć jak nie matki??
albo utworzyć nowy nurt, a stary model niech sobie śmiercią naturalną zemrze.
Może zbierzmy propozycje jak miałby wyglądac taki model wychowania w społeczeństwie dziecka, odpowiadający jego fazom rozwoju psychologiczno-emocjonalnego, tak żeby bez jakiegoś konfliktu wewnętrznego, bez przymusu społecznego mogło odbyc się wdrażanie dziecka w społeczeństwo..takie optymalne propozycje możemy zebrać. Opracować merytorycznie, złożyć iles tam podpisów i niech lezy w sejmie i może się doczeka, nawet jeśli wezmą to pod dyskusje to juz będzie sukces.

[ Dodano: 2011-07-08, 13:56 ]
Mirka- dzięki, widzę ze nie tylko ja czuję że coś można zrobić, jesli się chce, a wręcz jest taka konieczność.
_________________
"zdrowia twoim zacnym myślom"
‎4 podstawowe zasady HUNY:
IKE - świat jest taki jaki myślisz, że jest, KALA - nie ma żadnych ograniczeń, MAKIA - Energia podąża za uwagą, MANAWA - moment mocy jest teraz.
 
 
lilias
[Usunięty]

Wysłany: 2011-07-08, 14:16   

amudabi, tekst pisany przy włączonym caps locku to delikatnie mówiąc podniesiony głos.
amudabi napisał/a:
...
Może zbierzmy propozycje jak miałby wyglądac taki model wychowania w społeczeństwie dziecka, odpowiadający jego fazom rozwoju psychologiczno-emocjonalnego, tak żeby bez jakiegoś konfliktu wewnętrznego, bez przymusu społecznego mogło odbyc się wdrażanie dziecka w społeczeństwo..takie optymalne propozycje możemy zebrać. Opracować merytorycznie, złożyć iles tam podpisów i niech lezy w sejmie i może się doczeka, nawet jeśli wezmą to pod dyskusje to juz będzie sukces.

[ Dodano: 2011-07-08, 13:56 ]
Mirka- dzięki, widzę ze nie tylko ja czuję że coś można zrobić, jesli się chce, a wręcz jest taka konieczność.


zdecyduj się czy w tym wątku mamy rozmawiać o sytuacji matek w Polsce czy o modelu wychowania dziecka w społeczeństwie.

Nic nie jest na zawsze więc uważam, że dobrze jest rozmawiać i szukać rozwiązań, żeby sytuacja matek w Polsce się poprawiła. problem w tym, że nie będzie to zaraz, już, bo to wymaga uczciwego i kompleksowego podejścia do tematu. potrzeba chwili nas jako jednostek to za mało do przebudowy systemowej. system to coś więcej niż kolejne becikowe czy zasiłki lub upiorne grzebanie się w ideologiach. pamiętajmy, że na tym świecie nie ma nic za darmo i stworzenie nowych rozwiązań systemowych to w bardzo dużym uproszczeniu szukanie źródeł finansowania i dystrybucji środków według realnych do określenia i sprawdzenia kryteriów. to nie polega tylko na "zabrać tym, czy tamtym i dać nam". takie gadanie jest funta kłaków warte.

uważam, poza tym, że to naszym podstawowym obowiązkiem jest utrzymać własne dzieci (przydałoby się obligatoryjne dochodzenie alimentów dla dziecka, a nie zostawiać to wyborowi rodzica, czy drugie z rodziców ma płacić, czy nie). pomoc, ułatwienia, dofinansowania, opieka medyczna - tak, ale nie zgadzam się z przerzuceniem całkowitej odpowiedzialności finansowej za nasze dzieci na państwo. grozi to tym, że to państwo będzie stanowiło o naszych dzieciach i o tym co dla nich jest najlepsze. oddanie każdego z przyczółków naszych wolności to coraz większa ingerencja państwa w nasze życie, nasze ciała i kształtowanie naszych dzieci. nie podoba mi się ta wizja państwa i nas w nim dlatego uważam, że sprawa nie jest prosta, ale trzeba szukać lepszych rozwiązań niż są obecne.

[ Dodano: 2011-07-08, 15:23 ]
p.s. dobrze by było gdyby kobiety z każdej grupy wiekowej były zaangażowane w zmianę obecnej sytuacji, ale jesteśmy mało solidarne. przykladem chociażby likwidacje coraz większej ilości placów zabaw, bo osiedla się starzeją i bawiące się dzieci pod oknami są niemile widziane. inaczej to wyglądało kiedy ci, kiedyś młodsi, ludzie mieli własne dzieci. solidarności możemy się uczyć od facetów, o.
 
 
amudabi 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2010
Posty: 132
Skąd: z domu
Wysłany: 2011-07-08, 15:35   

lilias...trochę mnie "ustawiasz" delikatnie mówiąc, nie wiem czy mnie się to podoba, :-(
mówienie co można czego nie , to trochę praca policjanta;)
"zdecyduj się czy w tym wątku mamy rozmawiać o sytuacji matek w Polsce czy o modelu wychowania dziecka w społeczeństwie."
nie widzę tu sprzeczności(?)
sytuacja matek w Polsce jest przecież nierozerwalnie związana z tym co nam narzuca państwo uspołeczniając na siłę nasze dzieci, jakby jedno bez drugiego nie ma racji bytu, chcąć mieć jakieś godziwe dochody, musimy iść do pracy, idąc do pracy musimy oddać dziecko do żłobka/przedszkola/pod opiekę osób trzecich..natomiast realne potrzeby dzieci i te emocjonalne moze przede wszystkim są spychane na dalszy plan.

"uważam, poza tym, że to naszym podstawowym obowiązkiem jest utrzymać własne dzieci (przydałoby się obligatoryjne dochodzenie alimentów dla dziecka, a nie zostawiać to wyborowi rodzica, czy drugie z rodziców ma płacić, czy nie). pomoc, ułatwienia, dofinansowania, opieka medyczna - tak, ale nie zgadzam się z przerzuceniem całkowitej odpowiedzialności finansowej za nasze dzieci na państwo. grozi to tym, że to państwo będzie stanowiło o naszych dzieciach i o tym co dla nich jest najlepsze. oddanie każdego z przyczółków naszych wolności to coraz większa ingerencja państwa w nasze życie, nasze ciała i kształtowanie naszych dzieci. nie podoba mi się ta wizja państwa i nas w nim dlatego uważam, że sprawa nie jest prosta, ale trzeba szukać lepszych rozwiązań niż są obecne. "
lilias, nie zgodzę się. Niech to będzie naszym obligatoryjnym obowiązkiem ale bez uszczerbku dla najmłodszych, jeżeli kogos zmusza sytuacja do podjęcia pracy z bólem serca musi oddać dziecko do żłobka, wcześniej niżby sam chciał to nie jest w porządku i wobec matki-rodziny i dziecka-przede wszystkim. Poza tym uważam że ingerencję państwa mamy w tej chwili a pomocy w zamian żadnej, ot co. Po drugie nie zgodzę się z tym że system pomocowy działa w ten sposób, że dając coś nabywa prawa do ingerencji(?)zobacz Szwecję , tam pomoc jest ogromna a wolność wyboru i decydowania rodzica wzdlędem dziecka jeszcze większa.
i oczywiście po trzecie nie oczekuje że coś się zmieni "zaraz" ale chociaz można spróbować, milcząc dajemy sygnał że akceptujemy tą sytuację i się z nią zgadzamy. Uważam że Polske powinno być stać, choć na speckomisję (;) ) , która będzie pracować nad projektem zmian w sprawie polepszenia sytuacji matki i dziecka. Ale niech się coś ruszy, bo jeśli my nic nie zrobimy, to nie wierze że kolejny rząd sam z siebie z dobra swego serca się tym zajmie.

[ Dodano: 2011-07-08, 16:40 ]
ps. lilias, bardzo ładny obrazem ten w dole.
_________________
"zdrowia twoim zacnym myślom"
‎4 podstawowe zasady HUNY:
IKE - świat jest taki jaki myślisz, że jest, KALA - nie ma żadnych ograniczeń, MAKIA - Energia podąża za uwagą, MANAWA - moment mocy jest teraz.
 
 
lilias
[Usunięty]

Wysłany: 2011-07-08, 16:35   

amudabi, nie zamierzam Cie ustawiać, po prostu staram się stosować do zasad netykiety
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=3796

Lily w tym wątku już raz interweniowała, że temat nam się rozjeżdża. :->
 
 
Mirka

Pomógł: 31 razy
Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 999
Wysłany: 2011-07-09, 08:05   

lilias napisał/a:
system to coś więcej niż kolejne becikowe czy zasiłki lub upiorne grzebanie się w ideologiach

Jak mamy zapomnieć o ideologii, to najlepiej naszą hipotetyczną matkę z dziećmi umieścić na bezludnej wyspie i dalej snuć rozważania jak urządzić jej życie.
Jak świat światem zawsze obowiązuje jakaś ideologia i totalitaryzmy, jawne (nazizm, komunizm, socjalizm, neokomunizm itp.), czy ukryte(np.homoseksualizm- nie tyle orientacja, co chęć zindoktrynizowania społeczeństwa).
Celem totalitaryzmów zawsze było zbudowanie nowego społeczeństwa, zaś niezbędnym ku temu środkiem było rozbicie rodziny, czy choćby istotny wpływ na nią.
Groza homo polega własnie na tym, że przekreśla on tradycję rodzinną.
To np. homoseksualista ma prawo do dziecka, a dziecko nie ma prawa do posiadania rodziny. Dziecko jest podporządkowane dązeniom dorosłego. Prawda o tolerancji musi być wtłoczona do głów dzieci. Opór rodziców wobec tego prania mózgów jest traktowany tak jak uczenie religii było traktowane w systemie sowieckim. Ta idea niszczy oczywiście rodzinę.
Naziści uważali że ludzi należy hodować jak zwierzęta, kojarząc w tym celu najwartościowsze egzemplarze. Komuniści z kolei uważali że człowiek będąc wierny rodzinie jest mniej posłuszny władzy.
Współczesna lewica również mówi o zbudowaniu nowego społeczeństwa opartego na równości i tolerancji. Gender. Indoktrynacji dzieci co do ról płciowych, nie mówiąc o pomysłach prof. Środy. Etc. etc.
Gdyby nie endeckie przekonania pana Barroso, to byśmy zgodnie z wytycznymi UE pracowicie wdrażali w naszych przedszkolach i rodzinach ideologię gender.
Jeśli myśli się o wypracowaniu i wprowadzeniu w życie systemu, to chyba nie ma innej drogi niż przyjrzenie się najpierw, która partia ( jej ideologia, wyznawane wartości) będzie w stanie wprowadzić go w życie.
 
 
lilias
[Usunięty]

Wysłany: 2011-07-09, 10:45   

Mirka, z tego co wiem to rodzicielstwo jest ponadpartyjne i poza wszelkimi ideologiami. to że dorośli przekazują swoim dzieciom pewne zachowania i poglądy nie powinno mieć wpływu na ich miejsce w systemie. to tak jakby ludziom powiedzieć na kogo i gdzie mają głosować bo dostaną kasę. oczywiście po wcześniejszym zadeklarowaniu swojej przynależności do danego ugrupowania czy kościoła. tylko, że tu nie chodzi o jednorazowe zapomogi.

to nie ma sensu. partie i różne wyznania były, są i będą. powstają i giną w zakamarkach historii, a sytuacja rodziców i ich dzieci jako takich nie powinna być zależna od przynależności do poszczególnych z nich. to dlatego jest tak ciężko cokolwiek wypracować dzisiaj bo różni działacze partyjni, czy kaznodzieje próbują zawłaszczyć i skłócić poszczególne grupy ludzi zbijając na tym partyjny czy inny interes. zagubiony został wspólny cel, wspólny interes Polaków ogółem. dziamganie o tym, że mój interes,moja wiara, moja partia jest bardziej polska niż innych jest niecelowe bo nic nie daje. żadnych rozwiązań systemowych tylko rozpowszechnia się co bardziej chwytliwe wyborczo kawałki, a potem cisza.

przydałoby się bardziej skupić na problemie bo nie chodzi tu tylko o takie same żołądki, ale o realną i prawdziwą pomoc, której nie będzie można nieuczciwie wyłudzić i zrobić z niej kolejnego sposobu na życie. o system na tyle elastyczny, żeby był przydatny (życiowy) i na tyle szczelny, żeby pieniądze trafiały do tych, do których powinny.

przepraszam za kobylaste OT. tylko pośrednio nawiązuje do"sytuacji matek w Polsce". więcej nie będę bo opuszczam wątek, ale będę śledzić :-)
 
 
Mirka

Pomógł: 31 razy
Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 999
Wysłany: 2011-07-09, 13:52   

lilias napisał/a:
z tego co wiem to rodzicielstwo jest ponadpartyjne

Nie tylko że nie ponadpartyjne, ale nawet mające związek z globalnym ociepleniem.
"Najlepszym sposobem na zwalczanie globalnego ocieplenia jest zredukowanie nadmiernej liczby populacji ludzkiej poprzez stosowanie antykoncepcji i aborcji
- czytamy w raporcie naukowców z think tanku Optimum Population Trust działającego przy prestiżowej London School of Economics and Political Science (LSE).
42-stronicowy raport nosi tytuł:

Mniej emitujących, mniej emisji, niższe koszty.

Wynika z niego, że ograniczenie niechcianych ciąż doprowadzi do zmniejszenia się emisji dwutlenku węgla o 34 miliardy ton.

Jakimi metodami naukowcy chcą zmiejszać ilość emitujących?

- Planowanie rodziny, aborcja, sterylizacja i masowa dystrybucja antykoncepcji powinna być postrzegana jako priorytetowe metody na obniżenie emisji dwutlenku - czytamy w raporcie.

Opierają się na raportach UNICEFu oraz oenzetowskiego Światowego Funduszu Ludnościowego (UNFPA) dotyczących konieczności planowania rodziny w rozwijającym się świecie.

Planowanie rodziny według UNFPA oznacza najczęściej aborcję, antykoncepcję i sterylizację.

Raport tej agendy ONZ, cytowany przez londyńskich naukowców wykazuje, że 40 proc. wszystkich ciąż na świecie jest nieplanowanych. A co za tym idzie - niechcianych.
Z tego powodu popierają propozycję wzmocnienia kontroli urodzin poprzez antykoncepcje i aborcję. Obliczają, że ma to zredukować liczbę ciąż o 72 proc."

hxxp://www.bibula.com/?p=13951
 
 
amudabi 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2010
Posty: 132
Skąd: z domu
Wysłany: 2011-07-09, 14:36   

Mirka, to co piszesz jest przeciekawe, bardzo szerokie spojrzenie na temat.
Ja wciąż czekam i sama tez myślę, jak tą sytuacje takiej matki Polki zmienić, od czego zacząć, zachęcam tak by myśli nasze bliżej krążyły sedna...
Myślę, że jakiś konkret by zainspirował do stworzenia nowego systemu wspierania matek i ich dzieci w Polsce przez państwo...
_________________
"zdrowia twoim zacnym myślom"
‎4 podstawowe zasady HUNY:
IKE - świat jest taki jaki myślisz, że jest, KALA - nie ma żadnych ograniczeń, MAKIA - Energia podąża za uwagą, MANAWA - moment mocy jest teraz.
 
 
Mirka

Pomógł: 31 razy
Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 999
Wysłany: 2011-07-09, 15:36   

amudabi napisał/a:
Ja wciąż czekam i sama tez myślę, jak tą sytuacje takiej matki Polki zmienić, od czego zacząć

Przyzwyczailiśmy do ogłoszeń typu oddam kotka w dobre ręce , a tu w tvn pokazują ogłoszenie ze Słupska:
„Oddam dziewięciomiesięcznego syna w dobre ręce do adopcji otwartej dla pary. Jestem samotną matką bez niczyjej pomocy i nie jestem w stanie sama dalej syna wychowywać"

Urzędnicy miejscowej Opieki Społecznej (państwo) oferuje zdesperowanej matce psychologa i ewentualnie kuratora. A potrzebne jest wsparcia materialne, bezpłatny żłobek, aby mogła podjąć pracę, etc.
Nie ma pieniądzy na karmienie i na wychowanie dziecka.
Państwo jest bezradne. Bo nie ma pieniędzy na nic . Z wyjątkiem rezerw do ponoszenia niezbędnych wydatków na budowanie własnej pozycji.
Pan premier Tusk powołał nowego Ministra Stanu w swojej kancelarii, kolejnego ministra, którego rolą będzie zdobywanie głosów dla rządzącej partii. finansowanego z naszych podatków. Są pieniądze na panią ministerr od korupcji, doradców i spin doktorów od wizerunku.
O czym i z kim tu rozmawiać?
 
 
amudabi 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2010
Posty: 132
Skąd: z domu
Wysłany: 2011-07-09, 21:20   

Mirka, w rządzie mamy od dawna przerost formy nad treścią, wiec powoływanie kolejnego ministra od propagandy w rządzie pana Tuska mnie nie dziwi.
Ot ciekawe, że pierwszym ruchem po wygranych wyborach PO były obsadzenie swoimi koleżkami KRRiT..i teraz efektem tego jest 70 % wiadomości jak to polska gospodarka kwitnie i wszystkim żyje się coraz lepiej, a emerytom miast podnieść emerytury, "funduje się" czwartek emeryta i bilety do teatru za złotówkę, to jest dopiero jest farsa.
Mnie dziwi milczenie osób zainteresowanych czyli matek tym tematem, jeszcze raz podkreślę starą prawdę ,że milcząc okazujemy swoją aprobatę, przyklepane pozamiatane przecież matki z dziećmi w wózeczkach nie przyturlają się pod sejm..
Tymczasem dzieję się cos tak dramatycznego jak "krzyk" tej kobiety..i co? zaraz odezwą się głosy typu "to po co dziecko wydaje na świat, trzeba było się zabezpieczać"..itd..a pomocy żadnej. Takim domów, matek jest większość, matki którym dobrze się wiedzie są mniejszością..ale pokazuje nam się obrazki jak to pseudogwiazdy radzą sobie z wyzwaniami trudów wychowawczych, typu wiązanie sznurowadeł w wieku dwóch lat czy trzech? a ludzie autentycznie nie mają czym nakarmić dzieci, chodzą głodne, zaniedbane, to tu na łódzkich Bałutach parę dni temu w sklepiku stało przede mną dziecko ściskające w ręku jakieś grosiki, a po głowie wędrowały całe rzesze...
nie piszcie, że każdy kowalem swojego życia,itd..że mogli rodzice pomyśleć wcześniej, zadbać, zarobić..niektórzy mają mniej szczęścia w życiu, biedę dziedziczy się, wysysa z mlekiem matki, a państwo? przygląda się i biernie pozwala się staczać od dzieciaka już na dno..
jednocześnie do zwolnienia są juz wytypowani nauczyciele, bo-..prozaiczna przyczyna-niz demograficzny..ach z jakiej to przyczyny daleko Polakom do świadomej spełnionej prokreacji? głowią się ministrowie..
Nie, niestety nikt się z rządu nad tym nie zastanawia, bo mają "większe" problemy.
Które państwo prowadzi taką politykę? takie które w prostej linii swej "drogi rozwoju" za chwilę natknie się na przepaść, zapaść, na każdym poziomie, demograficznym gospodarczym, finansowym, jaka polityka nad tą przepaść prowadzi? polityka głupców i ślepców. A my milczymy, ba..usprawiedliwiamy..
Nie ma z kim rozmawiać? od tego też są ministrowie, rzecznicy, by w końcu nad tym jak się żyje w Polsce matkom i ich dzieciom, zastanowić. Po prostu muszą. Jest taka zasada że żadna petycja, nie może pozostać bez odpowiedzi. Czy będzie odpowiedź za rok czy dwa, czy w kolejnej kadencji..na pewno warto spróbować, przerwać milczenie.

[ Dodano: 2011-07-09, 22:35 ]
cyt"Jedyna receptą na naprawę Rzeczpospolitej jest zbudowanie prawdziwych, propaństwowych elit.
Gdy Polską rządzić będą prawi i przyzwoici ludzie, to MY sami zwykli Polacy - mając takie wzory i autorytety - staniemy się lepsi, uczciwsi, mądrzejsi.
Szacunek i naturalne prawa dla matek staną się oczywiste"

Mirka to pięknę co piszesz, ale nic samo się nie zrobi, same elity się "nie zawiążą", to jest cały proces budowania się takich klas, to trwa lata..dziesiątki lat, ileś pokoleń musi odejść..
Na pewien stan rzeczy nie mamy wpływu, ale tu akurat to my powinnyśmy zająć głos.
Masz racje że tylko ktos naiwny może wierzyć, że ktos tam w rządzie sie zajmie tym tematem, ale matki mogą sobie na tę naiwność pozwolić, warunek, niech będzie to głos naiwnych ale światłych i mądrych świadomych swojej wartości matek i wartości swych dzieci.
_________________
"zdrowia twoim zacnym myślom"
‎4 podstawowe zasady HUNY:
IKE - świat jest taki jaki myślisz, że jest, KALA - nie ma żadnych ograniczeń, MAKIA - Energia podąża za uwagą, MANAWA - moment mocy jest teraz.
 
 
Mirka

Pomógł: 31 razy
Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 999
Wysłany: 2011-07-10, 07:36   

amudabi napisał/a:
po wygranych wyborach PO były obsadzenie swoimi koleżkami KRRiT..i teraz efektem tego jest 70 % wiadomości jak to polska gospodarka kwitnie

Licząc się oczywiście z posadzeniem o agitację przedwyborczą, pokażę ci na przykładzie relacji w Wiadomościach TV1 (dwie minuty) z Kongresu Kobiet zorganizowanego ostatnio przez PiS w W-wie, na którym mówiło się właśnie o najważniejszych problemach z jakimi borykają się dziś kobiety i matki i jak temu zaradzić, jak bezczelnie ten przekaz został zmanipulowany i okrojony.
Nikogo z decydentów o tym co ma trafić do społeczeństwa kobiety i matki nie interesują. Chodzi tylko o politykę i przedstawienie Kaczora jako ekscentryka i radykała ( w domyśle psychola), który chce na dodatek zlikwidować spotkania inegracyjne na korporacyjnych wyjazdach.
Jeśli więc formalna opozycja nie ma dziś szans na medialną komunikację ze społeczeństwem, to chyba pozostaje tylko zejście do podziemia.

Prezes mówił o godności kobiet, o zbyt łagodnym polskim prawie w aspekcie kar za gwałty i molestowanie, o trudnościach kobiet z dziećmi w łączeniu pracy z ich wychowaniem, o problemach mieszkaniowych młodych rodzin.Nie zapomniał też o Paniach dojrzałych, które powinny mieć możliwość rozwijania swoich zainteresowań, kiedy na to wreszcie mają czas. I o zdrowiu kobiet - wspomniał, że na badania mammograficzne pieniądze są, ale już na leczenie kobiet u których wykryto nowotwory nie. No i o możliwości "wyprzedzenia" raka poprzez badania genetyczne prof.Lubińskiego.
Pani poseł Arent mówiła jako samotna matka o problemach tych kobiet, między innymi o ściągalności alimentów itp., itp.
Z przedstawionej w TV jednozdaniowej wypowiedzi J.K. usunieto trzy fragmenty oraz sklejono tak , aby wyglądało na jednolitą wypowiedź. Kontekst wypowiedzi oczywiście przemilczano.

W wersji TVP brzmi następująco: „Te wszystkie spotkania integracyjne szczególnego rodzaju w różnych wielkich firmach twardą ręką zlikwidujemy”. Pełna wypowiedź wyglądała nastepująco:

„Pierwsza sprawa którą z całą pewnością trzeba załatwić, to jest sprawa godności, ochrony godności kobiety. Nie jest z tym proszę państwa ciągle w naszym kraju dobrze. Mamy do czynienia z przemocą domową, mamy do czynienia z molestowaniem, z gwałtami, z wykorzystywaniem zależności służbowej dla celów, o których dorosłym paniom nie muszę tłumaczyć. Trzeba temu zdecydowanie zapobiegać, trzeba się temu przeciwstawiać i żeby to uczynić potrzebne jest spełnienie dwóch warunków. Ten pierwszy jest łatwiejszy, chociaż też niełatwy. To znaczy trzeba czasem uchwalić nowe, a z całą pewnością zaostrzyć obecnie obowiązujące przepisy............. Ja chcę jasno paniom powiedzieć, że w tym wielkim sporze który niedawno wybuchł w Polsce, a dzisiaj w świecie, w sporze o to, czy mężczyźni o wyjątkowo wysokiej pozycji społecznej mają wobec kobiet jakieś wyjątkowe uprawnienia, my jasno mówimy nie. Nie mają. Odpowiadają tak jak wszyscy, a wysoka pozycja społeczna powinna wpływać tylko na zaostrzenie kary, zarówno co do jej wymiaru jak co do rygoru jej wykonywania. I tutaj możecie panie na nas liczyć. My z całą pewnościąte wszystkie spotkania integracyjne, nie mówię o tych dobrych oczywiście, tylko te szczególnego rodzaju w różnych wielkich firmach, te wydarzenia tego rodzajutwardą ręką zlikwidujemy. Bo w tym wypadku trzeba po prostu to całkowicie wyeliminować. Pracownice nie mogą być poniżane, nie mogą być poddawane różnym zabiegom o których tutaj nawet nie chcę mówić bo mi wstyd, ale panie wiedzą o co chodzi. To musi się w Polsce skończyć. A to jest problem, są badania na ten temat, to jest dzisiaj w Polsce problem do rozwiązania. I to jest pierwsza część tej kwestii godności.”
Ostatnio zmieniony przez Mirka 2011-07-10, 08:52, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
amudabi 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2010
Posty: 132
Skąd: z domu
Wysłany: 2011-07-10, 08:45   

No tak, nic dodać nic ująć..chciałoby sie rzec, właściwie, najlepsze co mogli by ludzie zrobić w tym matki i co poprawiło by ich sytuacje i znośnosć bytu, nastawienie do pewnych spraw, to wyrzucić odbiorniki TV. Przestaliby nami sterować, człowiek odzyskał by jasność widzenia a przede wszystkim własne poglądy. Ale to taka utopia.
Niezwykłe to jest wmanipulowanie człowieka, tak by czuł się wolny, a jednocześnie naprawdę był niewolnikiem.
Oto, jan kowalski idzie do pracy, no bo musi, bo rachunki kredyty, wyżywić rodzinę trzeba, a tu juz reklamują nowe telewizory, więc spina, się by zarobić oszczędzić, albo kupić na raty, zadowolony z siebie bo jest na czasie, nie odstaje od większości, która juz plazmy ma, włącza piękny ekran, z którego ścieka stek kłamstw i manipulacji ale wyłącza ten telewizorek w poczuciu zadowolenia z siebie. To nic że każą jeszcze opłacać abonament, z tych cieżko zarobionych pieniędzy, tylko po to żeby dobrze sterowac przykładowym janem kowalskim, który przecież czuje że wszystko robi z własnej i nie przymuszonej woli,. taki to nowy model niewolników system wykreował...nawet nie mamy poczucia że jesteśmy sterowani, mistrzostwo.
Ale nie ma co, można wykorzystać i to w szczytnym celu. W końcu kiedyś ludzie sie zorientują....
_________________
"zdrowia twoim zacnym myślom"
‎4 podstawowe zasady HUNY:
IKE - świat jest taki jaki myślisz, że jest, KALA - nie ma żadnych ograniczeń, MAKIA - Energia podąża za uwagą, MANAWA - moment mocy jest teraz.
 
 
Mirka

Pomógł: 31 razy
Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 999
Wysłany: 2011-07-12, 08:14   

amudabi, tu masz m.in. odpowiedź na co idą nasze pieniądze z podatków.
"Stołeczny ratusz ostro puchnie.
W ciągu niemal pięciu lat rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz w warszawskim ratuszu przybyło ponad 1,8 tys. urzędników, a drugie tyle w warszawskich szpitalach i ZOZ-ach.
Gdy w 2006 r. po raz pierwszy obejmowała ona prezydenturę stolicy, w urzędzie miasta było zatrudnionych 5,7 tys. pracowników: 3,4 tys. w ratuszu i 2,3 tys. w urzędach dzielnic.
Dziś Warszawą rządzi ponad 7,5-tysięczna rzesza samorządowców, nie licząc wybieralnych zarządów dzielnic i samego prezydenta.
Utrzymanie stołecznej administracji będzie kosztować w tym roku 857 mln zł, czyli niecałe 10 proc. budżetu. W tym ok. 50 mln zł pójdzie na gwarantowane premie dla urzędników.
Nie tylko w ratuszu nie widać kryzysu gospodarczego i zwolnień. W Zarządzie Transportu Miejskiego w ciągu ostatnich dwóch lat liczba pracowników zwiększyła się o 25 proc. - z 500 do 650 etatów. Aż o 2 tys. wzrósł stan etatów w warszawskiej służbie zdrowia. W 2009 r. w szpitalach i ZOZ-ach podległych samorządowi pracowało 10 tys. osób. Dziś pracuje 12 tys."
hxxp://polskalokalna.pl/wiadomosci/mazowieckie/warszawa/news/stoleczny-ratusz-ostro-puchnie,1666687
Opłaca się trzymać taką armię "swoich", bo to zapewni zwycięstwo w wyborach.

amudabi napisał/a:
wynikał wniosek:"nie ma że boli, trzeba zacisnąć usta i np zarabiać pieniądze, oddać dziecko do żłobka, zatrudnić się w trybie nocnym, np rozkładając towar na półkach...

Zerknełam do twojego wstępnego posta i ogarnęła mnie refleksja, cóż to jest polityka prorodzinna.
Czy chodzi o zagwrantowanie przez państwo "usług" w postaci żłobków, przedszkoli, niani, do której państwo dopłaca ubezpieczenia itp, czyli ulżenie rodzicom poprzez to, że oddadzą dziecko pod opiekę obcym ludziom, zdejmą ze swoich barków obowiązek wychowywania dzieci, a za to mogli spokojnie pracować i rzetelnie płacić rosnące podatki etc. etc.
Taką politykę prowadzi dziś PO, jedną ręką wprowadza ustawę żłobkową, dopłaty do niań, a drugą podnosi do 23%Vat na ubranka i buciki dla dzieci i inne podatki.
I chełpi się tym że wiele dla rodzin wielodzietnych robi.
Oczywiście , że te usługi są potrzebne, ale przede wszystkim sprawą kluczową jest pozostawienie większej ilości pieniędzy w kieszeni rodziców, bo zwiększenie dzietności w największej mierze zależy od stanu finansowego rodziny.
Po co zatem tracić pieniądze na tysięce urzędników planujących i starających sie realizować polityke prorodzinną?
Drastyczne podnoszenie podatków przeczy prorodzinnej polityce.
Ktoś chce za nas wychowywać nasze dzieci i nie jest to dla mnie wcale dziwne mając na względzie to, że realizujemy dziś lewacką polityką UE, nie mówiąc o neokomuniźmie w którym tkwimy przez ostatnich 20 lat ( z wyjatkiem rządu Olszewskiego i Kaczyńskigo)..
Rodzice mający pieniadze w kieszeni i decydujący o tym, kto ma się dzieckiem opiekować nie gwarantowaliby wbicia do dziecięcych głów tych wartości, o które chodzi politykom, w tym równości i tolerancji. Między praktyczną realizacją naszego macierzyństwa a polityką jest ścisły związek.
 
 
amudabi 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2010
Posty: 132
Skąd: z domu
Wysłany: 2011-07-12, 14:31   

Wiesz Mirka, po krótce chodzi o to by rodzice nie musieli oddawac swoich dzieci w opiekę obcym ludziom w tym instytucjom typu żłobek, chodzi o wspieranie przez państwo tych rodzin które wolą zaopiekować się i po prostu móc wychowywać swe dzieci .
Pisałam o tym w liscie do polityków, ze jest to nasze prawo rodzica, by móc sie dzieckiem zająć a jednocześnie by nie było one pozbawione tych szans, które mają dzieci bogatych rodziców.
By móc rozwijać ich umiejętności i talenty od malutkiego.
Tych funkcji nie spełniają ni złobki ani przedszkola, nikt mi nie wmówi że jakiekolwiek przedszkole realizujące choć najlepsze programy jest w stanie bazować na potencjałach poszczególnych dzieci i je rozwijać, jest to fizycznie niemożliwe!

cyt:<ale przede wszystkim sprawą kluczową jest pozostawienie większej ilości pieniędzy w kieszeni rodziców, bo zwiększenie dzietności w największej mierze zależy od stanu finansowego rodziny. >

to jest też prawda, ale myślę że gdyby dla państwa faktycznie ważna była instytucja rodziny, byłoby je stać na pomoc w formie dotacji czy jakiegokolwiek innego wsparcia finansowego , wydłużając macierzyński, podwyższając świadczenia rodzinne, wtedy rodzice w naturalny sposób mogliby spokojnie sobie rozważyć, czy warto dziecko oddawać do żłobka czy przedszkola, a może jednak wychowywać "własnoręcznie" i podołac tenmu finansowo również.

To co robi PO to jest łatanie chorego systemu, tak by przyspożyć sobie jak najwięcej korzyści(ściągalność podatków), to jest polityka głupców i ślepców.
O tym nie mówmy.
_________________
"zdrowia twoim zacnym myślom"
‎4 podstawowe zasady HUNY:
IKE - świat jest taki jaki myślisz, że jest, KALA - nie ma żadnych ograniczeń, MAKIA - Energia podąża za uwagą, MANAWA - moment mocy jest teraz.
 
 
Mirka

Pomógł: 31 razy
Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 999
Wysłany: 2011-07-12, 20:45   

amudabi napisał/a:
ale myślę że gdyby dla państwa faktycznie ważna była instytucja rodziny, byłoby je stać na pomoc w formie dotacji czy jakiegokolwiek innego wsparcia finansowego ,

Jeśli stawiasz na na silną i autonowmiczną rodzinę, to państwo musiałoby stworzyć takie warunki ekonomiczne i prawne, żeby rodzina mogła się utrzymać i rozwijać o własnych siłach.
To jest przeciwieństwo tego co mamy dziś - słaba rodzina, natomiast rozbudowane państwo biurokratyczne, niby trochę opiekuńcze, zajmujące się wszystkim i niczym, dające jakiś zasiłki etc.
Takie państwo choćby nawet rządzili politycy chrzescijańscy, będzie zawsze rodzinę osłabiać.
Państwo opiekuńcze to hasło lewicy, ta zawsze była wroga rodzinie, jako „ostoi konserwatyzmu”. Lewica wie, że rodzina jest zawadą dla jej propagandy i dla wszechwładzy biurokracji państwowej.

Czyli powinna nastąpić obniżka podatków i zniesienie przymusów składkowych - co oznacza więcej w kieszeni + większa wolność gospodarcza (szybszy rozwój gospodarczy i wzrost zatrudnienia, łatwiej wtedy o dobrą pracę).
Żeby to zrealizować i zrównoważyć budżet trzeba pewno obciąć wydatki państwowe - zredukować administrację, przyśpieszyć rozsądną prywatyzację etc. etc., a póki nie nastąpi większa obniżka podatków dla wszystkich, powiększyć ulgi dla rodzin. Wielka Brytania ma zerowy VAT na artykuły dziecięce, może mieć go i Polska.
Samo finansowe wsparcie w sytuacji, kiedy opodatkowanie rodziców jest bardzo wysokie nie za wiele da.
Obecnie w Polsce około połowy wypracowanych przez nas pieniędzy idzie do kasy państwa. Ludzie pracujący za pensję, a w takiej sytuacji jest gros rodziców, są opodatkowani bardziej, na poziomie dwóch trzecich przychodu (płacimy nie sam podatek dochodowy, lecz i VAT, cła, akcyzę za paliwo i energię ukrytą w każdym towarze, składki emerytalne i zdrowotne oraz mrowie opłat).
W Szwecji, mimo bardzo rozwiniętego systemu świadczeń dla rodzin, dzieci jest mało i ludzie mają je późno. Jedną z przyczen jest to, że Szwecja ma najwyższe w Europie podatki, czego pomoc dla rodzin nie kompensuje.
Jakoś nie mogę sobie wyobrazić, żeby w naszym neoPRL-u, funkcjonującym od wyborów do wyborów chciało się komuś myśleć o silnej rodzinie i demograficznym rozwoju. Utopia.
 
 
amudabi 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2010
Posty: 132
Skąd: z domu
Wysłany: 2011-07-13, 20:44   

Mirka, ten wariant z obniżeniem podatków jest bliski ideału, na drodze jakichś kompromisów, pewnie by udało się przeprowadzić, ale śmię twierdzić że nie prędko tego doczekamy..a jeżeli wybory wygra PO juz tym bardziej bedziemy pogrążać się w biedzie i w nijakość.

Powiem tak, jęsli mamy kontynuować ten watek czas na konkrety, nie wiem , zostałysmy my dwie, inne mamy byc może obserwują wątek, lub nie.

Ja nie zamierzam rezygnować, i podejmę wszelkich prób przyczynienia się do polepszenia sytuacji matek w P.(to dużo powiedziane, choć przyciągnąć uwagę i zaakcentować ten problem(!)
Na razie obserwuje czytam komentarze na różnych forach wyciągam wnioski, ale myślę że właśnie teraz jest dobry czas, właśnie ten przed wyborami....
_________________
"zdrowia twoim zacnym myślom"
‎4 podstawowe zasady HUNY:
IKE - świat jest taki jaki myślisz, że jest, KALA - nie ma żadnych ograniczeń, MAKIA - Energia podąża za uwagą, MANAWA - moment mocy jest teraz.
 
 
Mirka

Pomógł: 31 razy
Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 999
Wysłany: 2011-07-14, 12:10   

amudabi napisał/a:
czas na konkrety

Dziś wyjeżdżam, wracam na poczatku sierpnia i się odezwę.
Znalazłam w wikipedii feministyczną federację, która deklaruje, że działa na rzecz kobiet.
"Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny - organizacja działająca na rzecz prawa kobiet do decydowania o tym, czy i kiedy mieć dzieci. Przewodniczącą Federacji jest Wanda Nowicka. Organizacja powstała jesienią 1991 roku, jako porozumienie kilku organizacji. Obecnie w jej skład wchodzą:
Federacja domaga się równych praw dla kobiet i mężczyzn, wolnego dostępu do antykoncepcji, czy prawa do przerwania ciąży. Inicjuje wiele akcji i prowadzi własny telefon zaufania. Przy Federacji działa nieformalna Grupa Edukatorów Seksualnych "Ponton", która zajmuje się tzw. edukacją rówieśniczą i prowadzi pogadanki w szkołach, a także poradnictwo dla młodzieży..."

Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny twierdzi, że co roku pomaga 200 000 kobiet usunąć ciążę. Oznacza to, że KAŻDEGO dnia pracującego fundacja ta pomaga prawie 800 kobietom.
Niechby ta pomoc trwała tylko pół godziny dla każdej. Oznacza to, że codziennie pracownicy fundacji spędzają na tych konsultacjach prawie 400 godzin, co daje liczbę ponad 47 pracowników zajmujących się 8 godzin dziennie tylko pomocą dla chcących zabić dzieci.
Po pierwsze zgodnie z przepisami BHP Federacja musiałaby przeznaczyć na tych pracowników biuro minimum 705 metrów kwadratowych, a tak nie jest.
Po drugie kwota na wypłatę dla tychże osób musiałaby wynieść 2 000 000 rocznie.
Albo jest to bardzo bogata federacja, albo ktoś tu mija się z prawdą :) .

Nie znalazłam natomiast żadnej informacji na temat praktycznej pomocy kobietom, no chyba, że pomoc w zmiejszaniu rodziny poprzez zabijanie nienarodzonych dzieci .
Nie prowadzą np. ani jednego domu samotnej matki ( Caritas prowadzi 54 takie domy). Wymagało by to zamiast bicia piany ruszenia d..., zrobienia czegoś wreszcie konkretnego, znalezienia sponsorów, zbierania pieniędzy etc.
 
 
amudabi 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2010
Posty: 132
Skąd: z domu
Wysłany: 2011-07-14, 13:14   

I pomysleć że życie ludzkie kiedys było swiętością. W końcu jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo..i świętość mamy wspisaną w geny.
Jednak są organizacje którym pozwala się działać w ten sposób, są na to pieniądze i jest zapotrzebowanie. pomagają usuwać niechciane ciąże.
Pomoc a pomoc... taka pomoc która wspiera i dotuje potrzeby matek i ich dzieci po prostu sie nie opłaca.
A tu czytam że na prezydencję Polski w UE wydano 430 ml złotych, dlaczego nikt nie pyta skąd biedna Polska wzieła taką kwotę i to w dodatku na takie głupoty...jak logo czy spot reklamowy, beznadziejny.
Nie porównywalna ranga problemu, tu chodzi o prestiż kraju, a z drugiej strony chodzi o godne życie matek w Polsce(czytaj : dzieci)

OK> Szukajmy myślmy jak dotrzeć do tych decydentów którzy mogą mieć wpływ...
Mirka - Udanego wypoczynku :)
_________________
"zdrowia twoim zacnym myślom"
‎4 podstawowe zasady HUNY:
IKE - świat jest taki jaki myślisz, że jest, KALA - nie ma żadnych ograniczeń, MAKIA - Energia podąża za uwagą, MANAWA - moment mocy jest teraz.
 
 
kwiat bzu 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 07 Maj 2011
Posty: 151
Skąd: wieś
Wysłany: 2011-07-16, 08:02   

AMUDABI śledzę ten wątek od jakiegoś czasu i napisałam długi tekst ale niestety go wcięło:) wiec napiszę to samo moze trochę krócej.
MOim zdaniem możemy starać się wpłynąć na polityków najlepiej podsywając im jakieś gotowe rozwiązania bądź pomysły.
Mozemy szukać kobiet najlepiej które już działają gdzieś w sejmie np
Ale możemy też nie czekając na polityków, zmiany w ustawach itd zrobić coś, lub przynajmniej podjąc pewne działania aby żyło nam się lepiej.
JA od dawna marzyłam o tym aby przeprowadzić się na wieś. Mieć swoją wiejską posiadłość, własny sad, własny ogród warzywny i stać się jak najbardziej samowystarczalną i niezależną od systemu. Moje marzenia jeszcze bardziej sie skrystalizowały i nabrały realniejszych kształtów kiedy przeczytałam książki z serii "ANASTAZJA" Władymira Megre.
DLA zainteresowanych podaję link do strony internetowej: www.anastazja.org
Idea główna jest taka że jeśli rodzina dostanie od PAństwa lub nawet kupi 1 ha ziemi, i zbuduje na niej swój dom i zagospodaruje działkę sadząc na niej sad, kawałek lasu, tworząc ogród warzywny itd stworzy dla siebie i następnych pokoleń przestrzeń w której ta rodzina będzie mogła żyć przez lata w miłości i radości.
Więc gdyby chetne rodziny utowrzyły takie osady składające się z rodowych posiadłości co ma miejsce już w ROsji i innych krajach , a kiełkuje też w POlsce to problemy ekonomiczne, zdrowotne i inne zostałyby rozwiązane. cdn
 
 
amudabi 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2010
Posty: 132
Skąd: z domu
Wysłany: 2011-07-17, 09:26   

KWIAT BZU, cieszę się że Cebie ten watek zainteresował właśnie dlatego że zainspirowana jesteś przez Anastazję, do lepszego pełniejszego życia. Znam Jej idee, Jej plany i marzenia, tez do nich dążę jak potrafię najlepiej. Ale pamiętasz, że i ona stwierdziła że nie wszyscy muszą od razu mieszkać na wsi, że trzeba tez zrobić porządek w miejscu gdzie się mieszka, również w miastach, nie sposób od razu porzucić swego dotychczasowego miejsca, a po sobie pozostawic śmietnik.
Moim zdaniem, te idee wdrażane są łatwiej w Rosji, bo tam jest więcej ziemi, u nas ziemia to majątek i skarb, ustawowo to nie prędko przejdzie. Myślę że kto ma taką możliwość i ziemię to jest szczęściarzem i niech mu się wiedzie jak najlepiej, bo to ideał życia taka rodowa posiadłość. Ale z "naszymi" politykami najlepiej na początek rozmawiać "ich" językiem, bo inaczej nie zrozumieją. Marzeniem byłaby pani poseł która równiez zna myśli Anastazji..ale póki co nikt taki sie nie ujawnił. Miejmy to wszystko co Ona przekazała głęboko w sercu i realizujmy plany małymi kroczkami i w taki sposób żeby nas matki traktowano poważnie i tak jak na to zasługujemy. Zacznijmy od tego co nam się żywnie należy- prawa do wychowywania dzieci, tak jak uważamy i tak długo jak uważamy to za stosowne.
_________________
"zdrowia twoim zacnym myślom"
‎4 podstawowe zasady HUNY:
IKE - świat jest taki jaki myślisz, że jest, KALA - nie ma żadnych ograniczeń, MAKIA - Energia podąża za uwagą, MANAWA - moment mocy jest teraz.
 
 
kwiat bzu 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 07 Maj 2011
Posty: 151
Skąd: wieś
Wysłany: 2011-07-18, 00:48   

AMUDABI w Polsce też jest bardzo dużo ziemi którą można by zagospodarować. Mnóstwo ziemi niczyjej jest w rękach Agencji Rolnej. Zjeździłam POlskę wzdłuż i wszerz swego czasu i uwierz mi bardzo wielkie połacie ziemi niezamieszkałej widziałam w niektórych rejonach Polski. Problem we tym że nasze prawo jest zupełnie nieprzystosowane do tego aby ułatwić chętnym osobom tworzenie ekoosad czy rodowych posiadłości. Kiedy zadzwoniłam do gminy z pytaniem czy jeśli podzielę moja działkę na mniejsze działki tak po 1 ha lub 2 i odsprzedam ją chętnym stworzyć eko osadę to czy dostaną te osoby warunki zabudowy na dom, usłyszałam że w gminie nie ma planu zagospodarowania przestrzennego . Więc gdybym chciała uzyskać taką możliwośc to musiałabym zapłacić za stworzenie tego planu dla mojej działki ale wcześniej musiałabym uzyskać zielone światło dla tej inicjatywy w radzie gminy i u burmistrza. PAn z którym rozmawiałam powiedział ze osobiście będzie temu przeciwny..a dlaczego? BO jak juz działki zostaną przekształcone to napewno coś od gminy będę chciała..a to lepszą drogę, a to media itd.
 
 
amudabi 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2010
Posty: 132
Skąd: z domu
Wysłany: 2011-07-18, 09:05   

Wiesz, ten pan długo nie zabawi na swym stanowisku bo to kompletnie wbrew rozwojowi wsi, a każdy rozwój przysparza gminie pieniędzy, na rozbudowę, tworzenie dróg i zakładanie mediów, mają swoj budżet w gminie, więc to zupełnie na głowie postawione..
u nas w Polsce ziemia jest droga, działka z ziemią rolna może nie, ale już budowlana to duży koszt, dlatego łatwiej kupic jest ziemię Niemcom niz Polakom.
Napisz podanie w swojej sprawie do gminy i niech leży, dzwoń pytaj w końcu ktoś będzie musiał zabrać głos, taki pan nie jest sam w urzędzie i nie decyduje tylko jego głos..
Trochę powinna się zmienić mentalnośc ludzi, żeby powiodło się zakładanie eko osad czy posiadłości rodowych..ludzie powinni czuć że to dla nich i ich dzieci najbardziej korzystne rozwiązanie...wszystko jest w psychice..ja uważam że najlepiej mi i mojej rodzinie byłoby na wsi, bedąc samowystarczalnym, kwestia znalezienia właściwego miejsca, ale wiem że nie wszyscy od razu osiedlą sie na wsi, i myśle ze to jest długi proces...do samozrozumienia.
Póki co trzeba działac bo nich za nas tego nie rozpocznie. To w naszym interesie, a nie w interesie jakiegoś pana wójta czy np ministra.
_________________
"zdrowia twoim zacnym myślom"
‎4 podstawowe zasady HUNY:
IKE - świat jest taki jaki myślisz, że jest, KALA - nie ma żadnych ograniczeń, MAKIA - Energia podąża za uwagą, MANAWA - moment mocy jest teraz.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 1,63 sekundy. Zapytań do SQL: 12