bodi
lucky lucky me :)

Pomogła: 91 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 4234 Skąd: UK
|
Wysłany: 2011-02-11, 11:21 pomoc dla mamy z Afganistanu
|
|
|
słuchajcie, dostałam dziś od znajomej takiego maila... Jeśli ktoś chciałby sie przejść na Szpitalną do PAH-u żeby pomóc, dajcie mi znać proszę, żebym mogła przelać Wam coś od siebie, bo chciałabym się też dorzucić...
| Cytat: | Nie możemy na to zrobić zbiórki, natomiast jeżeli ktoś chciałby się dorzucić, JEŻELI MOŻESZ PODESŁAĆ DO SWOICH ZNAJOMYCH, SPRAWA JEST BARDZO PILNA I SPRAWDZONA â�� można przynieść pieniądze do nas i wpłacićâ�Ś nie ma na to konta bankowego, jest tylko akcja z serca i zbiórka żywej gotówki
Jolanta Binicka
Centrum Pomocy Uchodźcom i Repatriantom
Polska Akcja Humanitarna
ul. Szpitalna 5/18, 00-031 Warszawa
tel.:(+48 22) 828 88 82 w. 216
fax.:(+48 22) 828 88 82 w. 245
www.pah.org.pl
www.refugee.pl
From: Majewska, Izabela
Sent: Wednesday, February 09, 2011 3:10 PM
To: Binicka, Jolanta; Rozyczka, Bogna; Pietruszka, Joanna; Stępniak, Teresa; Daniel Jolanta; Chojnacka, Jadwiga; Ferenc, Marianna
Subject: FW: Afganka - pomoc pieniezna , czy mozemy sie jakos wlaczyc?
From: Mielnikiewicz, Olga
Sent: Wednesday, February 09, 2011 3:05 PM
To: Kunicka, Agnieszka; Majewska, Izabela; Rezunow, Aleksandra
Subject: Afganka - pomoc pieniezna , czy mozemy sie jakos wlaczyc?
Cześć Wam
Jakiś czas temu podpytywałam Was o te rodzinę afgańską, która jest w szpitalu na Szaserów. Afganka miała amputowana nogę. W pomoc jej zaangażowała się jedna organizacja HAMkari â�� próbuje zebrać pieniądze na leczenie. Trochę się udało zebrać. Ale jeszcze potrzeba.
Poniżej jest małe sprawozdanie i apel z prośba.
Czy dział uchodzow mógłby się jakoś zaangażować w zbieranie środków, ewentualnie w inny sposób pomoc?
Proszę przeczytajcie i dajcie mi znać czy mamy jakieś możliwości pomocy.
Dzięki z góry za odzew
Olga
Dnia 9 lutego 2011 10:10 Mari Amiri napisał(a):
Witam!
Afganska kobieta Bibi Hanifa, lat ok 22-23- tak tweirdzi jej maz. Ale kobieta wyglada na max 16 lat. Sama nie wie ile ma lat. Pochodzi z prostej, bardzo biednej rodziny w prowincji Ghazni. Pare tyg temu przy wypiekaniu chleba w tradycyjnym afganskim piecu w ziemi, stracila przytomnosc, zemdlala i wpadla jedna noga do pieca- okien byl rozpalony-
Jej ok 2,5 syn byl w drugim pomieszczeniu z ojcem, podbiegl do drzewi i zaczal w nie walic. Ojciec otworzyl i jak powiedzial w pomieszczeniu unosil sie dym i zapach spalonego miesa. Zobaczyl zone i odrazu wyciagnal noge z pieca.
Niestety ani w szpitalu w Ghazni, ani w Kabulu nie potrafili pomoc, chociaz wydal caly swoj majatek na lekarzy ponad 2tys dolarow- co jest ogromna suma w Afganistanie-
Po paru/parunastu dniach rozpaczony poprosil pomoc medyczna w polskiej bazie w Ghazni. Tam poslcy lekarze udzielili pomocy na ile mogli w tamtych warunkach. Uratowali zycie. Musiala byc szybko przetransportowana do szpitala z odpowiednim wyposazeniem itp. Trafifa do wojskowego szpitala na Szaszerow w Warszawie.
Wedlug lekarza, rzecznika szpitala leczenie skalda sie z 3 etapow. Pierwszy etap jest juz za nia czyli poand 14 dniowy pobyt w szpitalu w tym operacje, rehabilitacja. Koszta tego leczenia wyniosly ok 50tys pln oraz 5 tys pln koszta pobyt jej meza. Jej maz przylecial z nia jako opiekun.Kobieta posulguje sie tylko paszto, pochodzi z tego plemienia. Jaj maz mowi tez w dari, po angielsku i urdu.W Afganistanie pozostawial dowj dzieci wiek ok 7 miesiecy i 2,5 roku. Rodzina jest uboga, niedozywiona.
Drugi etap tez rehalibitacja i przygotowanie do protezy, trzecie etap to zalozenie protezy i rehabilitacja z proteza.
Zeby podjac drugi etap leczenia, musi zostac pokryty pierwszy etap. Niestety narazi nie zostaly pokryte koszta.
Sotwarzyszenie Wspolpracy polsko afganskiej Hamkari walczylo sie w akcje szukania pomocy dla Afganki.
Bez pokrycia kosztow leczenia pierwszego etapu male ma szanse na proteze.
Hamkari szuka darczyncow,- firmy, fundacje, osoby prywatne- ktore mogly by wlaczyc sie w pomoc dla tej mlodej Afganki, aby mogla dalej normlanie funkcjonowac. Dajac jej proteze, dajemy jej nowa szanse na zycie. Tym bardziej w jej konserwatywnym srodowisku, gdzi emoz eto odic sie bardzo na jej codziennym zyciu.
Stowarzyszenie Hamkari udalo sie znalezc darczynce, ktory pokryk ok 1/4 leczenia. Przelaw na konto szpitala na leczenie kobiety 3000euro.
W akcje wlaczylo sie kilka prywatnych osob- przyniesli drobne prezenty, ubranka, dla dzieci, dla meza i dl aniej, produkty zynosci- chociaz ma jej twierdzi ze nic nei chce jesc, nawet polskich ciasteczek, nie otwiera opakowania bo chce zbarac dla swoich dzieci- rozne potrzbne gadzety, kobieci emarzy sie ladna duza lalka dla corki 7 meisiecznej i dla syna samochod. Byc moze ktos sie wlaczylo w taki prezent.
Takze jedna osoba podarowal tel kom z doladowaniem, nie mieli kontaktu z rodzina w AFg, takze udalo sie znalezc osobe ktora chcial wlaczyc sie.
Osoba prywatna podarowala 50 dolarow plus nowe ubranka dla dziecka, ambasada afgnaska wlaczyla sie na tyle, ze prywatnie dyplomaci rzucili sie i przekazali jej 250 euro.
Ambsada zostala poprosozna o wlaczenie sie w akcje i poinformowanie afgnaskiej polonii, aby przedsiebiorcy dolaczyli sie i zebrali jakas sume pieniedzy i przekazali tej rodzinie, aby mogli w Afg zapewnic niezbedne wyzywienie i mieli na pokrcyie kosztow lekarzy w Afganistanie. Jak narazie zaden z afganskich przedsiebirocow nie wsparl finansowo tej kobiety.
Redakcja Pani wlaczyla sie w akcje, zrobila zbiorke, kupila spiwory i inne gadzety ktore potrzebne.
Naglosnienie sprawy Bibi Hanifa spowoduje, ze wieksze grono ludzi dowei sie o jej sutacji i polozeniu i znajdzie sie darczynca ktory pokryje koszta lecznia oraz koszta protezy, aby mogla znowu chodzi.
Narazie w ciagu dnai siedzi na lozko tuz obok okna, wyglada przez nie, chociaz widac tylko podworko i budynek szpitala. Nie widziala nawet maista, nei moze wyjsc, zrestza nie ma jak "chodzic". Placze caly czas, ze nie moze porsuzac sie i chodzic.
Stowarzysznie Hamkari jest podobno jedyne organziacja ktora aktywnie wlaczyla sie a poszukiwanie.
MSZ w ramach pomoc dla Afganistanu podobno nie wyrazil zgody na pokrycie kosztow. MON poszukuje fundacji badz firmy, ktore moglby pokryc leczenie.
Prosimy o wlaczenie sie w akcje, zwlaszcza media, aby naglosnili sprawe Bibi Hanifa, byc moze uda sie przedluzyc jej pobyt i dokonczyc leczenie 2 i 3 etapu. Podobno za tydzien po zakonczonym 1 etapie musi wracac, skoro nie ma fundatora.
Pozdrawiam,
M.A
|
|
_________________
 |
|