 |
wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich
|
|
Dzień dobry |
| Autor |
Wiadomość |
Jolus
Dołączył: 06 Sty 2012 Posty: 11
|
Wysłany: 2012-08-06, 09:43 Dzień dobry
|
|
|
Witajcie, poczytuję forum od prawie 2 lat, tzn odkąd zaszłam w ciążę i przestałam jeść mięso, od tak z dnia na dzień okazało się, że nie tylko mogę żyć bez mięsa, ale staje się niemożliwym zjedzenie jakiejkolwiek formy zabitego zwierzęcia. Zrezygnowałam nawet z moich ukochanych żelek HAribo, za które kiedyś dałabym się pokroić. Żelatyna, trudno.
Jako że ciąża nie jest najlepszym czasem na radykalną zmianę diety starałam się sporo poczytać i tak trafiłam tu.
Mąż je mięso, ale w ciągu tych dwóch lat ograniczył je niesamowicie, pochodzi z rodziny, gdzie posiłek bez mięsa nie liczył się jako posiłek, więc nie ma co się dziwić. Ja nigdy nie lubiłam mięsa, jadałam owszem, ale bez entuzjazmu, więc przejście przyzło mi łatwiej.
Mój 11mcy syn na razie nie je mięsa i mam nadzieję, że ten stan utrzyma się jak najdłużej, choć wiem, że będzie to oznaczało wojnę podjazdową z teściami. Dlatego szukam wiedzy, argumentów i przede wszystkim przepisów, tak by mój syn rósł nadal zdrowo i tak dobrze jak do tej pory i bez mięsa.
Pozdrawiam i będę wdzięczna za wyrozumiałość, gdybym zadawała pytania o rzeczy oczywiste.
Forum jest niesamowicie wielkie, treści jak w oceanie. Czytam wątek o schemacie żywienia, przeczytałam już kilkadziesiąt stron, ale nadal czuję, że jestem na skraju lasu.
Dodam, że mieszkamy w Niemczech, a mój mąż pochodzi z Chin, co ma swoje dobre strony, bo to kraj z tradycjami buddyjskimi,a buddyści to wegetarianie, przynajmniej mnisi. Gdyby ktoś był w Chinach i chciał dostać naprawdę wege jedzenie, należy mówić, że jest się buddystą i nie wolno jeść nic "nieczystego". Okryłam tę rzecz przy ostatniej wizycie, bo wege w Chinach to również ryby, owoce morza, krewetki. |
|
|
|
 |
krop.pa
Pomogła: 54 razy Dołączyła: 05 Lip 2008 Posty: 1869 Skąd: Polska
|
Wysłany: 2012-08-06, 13:19
|
|
|
Jolus, witaj |
|
|
|
 |
Gudi

Pomogła: 12 razy Dołączyła: 01 Cze 2011 Posty: 1893 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2012-08-06, 13:21
|
|
|
Jolus, witaj na forum oficjalnie i powodzenia w wojnie;) |
_________________
 |
|
|
|
 |
idalianna

Pomogła: 4 razy Dołączyła: 02 Maj 2011 Posty: 608 Skąd: 3m
|
Wysłany: 2012-08-06, 19:16
|
|
|
Hejhejhej! |
_________________ Doradca Noszenia ClauWi® : )
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/tb73i09kkrxllrsc.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/> |
|
|
|
 |
zina

Pomogła: 93 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 6308
|
Wysłany: 2012-08-06, 20:35
|
|
|
Jolus, witaj na forum |
|
|
|
 |
mermezd

Pomogła: 1 raz Dołączyła: 15 Lip 2012 Posty: 1032 Skąd: Włcławek
|
Wysłany: 2012-08-06, 22:25
|
|
|
Witaj:)Podaruję Ci kilka rzeczy, o których być może już czytałaś i wiesz, ale co tam:)
Podstawą wszystkiego jest oczywiście WODA!min 1.5 l dziennie.Dalej weganin powinien jeść kilka grup żywności. Mianowicie:
1.Warzywa i owoce- wszelkie!
2.Produkty pełnoziarniste(zboża w tym brązowy ryż,chleb razowy, makaron z pełnego ziarna, wszelkie kasze).
3.ROŚLINY STRĄCZKOWE!!!- bardzo ważne gdyż zawierają dużo białka.
4.Orzechy i pestki(np. słonecznika, dyni) i bardzo WAŻNE- SIEMIĘ LNIANE(najlepiej mielone-1 łyżka dziennie) GDYŻ ZAWIERA KWASY OMEGA 3 !!!( ta 1 łyżka zapewnia dzienne zapotrzebowanie)
Chyba najważniejsze wymieniłam. Można oczywiście jeszcze wspomnieć o napojach sojowych, serach,algach itp.
Nie można też pominąć tego, że weganin powinien suplementować wit. B12 oraz wit. D zimą (latem wystarczy na ok.15 min. wyjść na słońce raz na kilka dni). Mam nadzieję że nie pominęłam czegoś:)
Życzę powodzenia!!! |
_________________ hxxp://www.suwaczki.com/] |
|
|
|
 |
dundunkini

Pomogła: 3 razy Dołączyła: 28 Kwi 2011 Posty: 720 Skąd: Londyn
|
Wysłany: 2012-08-08, 15:21
|
|
|
Jolus, witaj |
|
|
|
 |
Jolus
Dołączył: 06 Sty 2012 Posty: 11
|
Wysłany: 2012-08-12, 15:53
|
|
|
Dziękuję serdecznie.
Jadam niby wegetariańsko, bo jajka są w mojej diecie i od czasu do czasu coś mlecznego. Dlatego zastanawiam się nad suplementacją B12, zwłaszcza, że karmię piersią i to całkiem jeszcze sporo.
Jem właściwie wszystkie warzywa i nie wybrzydzam. Sporo strączków, właściwie codziennie jakieś, najczęściej soczewicę czerwoną, zieloną, ciecierzycę, soję, jako mleko sojowe własnej roboty, tylko automat do mleka mi się popsuł i teraz czekam, aż mi teściowa nowy przywiezie. Poza tym pestki, jak przeczytałam o namaczaniu, to namaczam. Siemienia uzbiera się łyżka prawie codziennie, poza tym daktyle, morele, sporo jabłek, gruszek i wszystkiego co się pod rękę nawinie.
Z kasz co dzień mamy inną, najczęściej moją ulubioną gryczaną, do tego często jaglana, kukurydziana, qinqua. |Od czasu do czasu musli z płatków owsianych,jęczmiennych, otręb, orzechów, rodzynek z mlekiem rzadko krowim, częto migdałowym lub sojowym, teraz z kartonika.
Odzwyczajam się od słodyczy, ale czasem jeszcze pojawia się a to herbatnik, a to czekolada, tylko niestety po czekoladzie psuje mi się skóra.
Teraz na dworze jesteśmy minimum dwie godziny dziennie, wliczam w to też zabawę na balkonie. |
|
|
|
 |
diancia

Pomogła: 7 razy Dołączyła: 01 Lut 2011 Posty: 2447 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2012-08-13, 07:41
|
|
|
Jolus, witaj! Wspaniała Twoja historia i multikulturowa wege rodzinka tu na forum na pewno znajdziesz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie. |
_________________ hxxp://www.suwaczki.com/] |
|
|
|
 |
ana138
vel uma ;)

Pomogła: 20 razy Dołączyła: 22 Sty 2011 Posty: 3886 Skąd: Irlandia
|
Wysłany: 2012-08-16, 13:29
|
|
|
Jolus, heloł |
_________________ hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 |
|
|
|
 |
lamialuna
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 16 Cze 2010 Posty: 1396 Skąd: Eire
|
Wysłany: 2012-08-22, 22:26
|
|
|
Jolus, witaj
przypomnialo mi sie jak Tybetanka zaserwowala mi zupe z jajkiem i ja jej grzecznie mowie, ze przepraszam ale jestem wegetarianka - a ona do mnie - ja tez!
no ale w sumie to jestem lakto-wege - moj problem |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com] hxxp://pierwszezabki.pl]
Zapraszam na profile Facebook'owe
FreeThePuppets & Vegeluna & SlingShoe |
|
|
|
 |
Jolus
Dołączył: 06 Sty 2012 Posty: 11
|
Wysłany: 2012-09-06, 05:43
|
|
|
Dobrze, że Tybetanka nie zaserwowała zupy z owocami morza bo to też wegetariańskie w tamtych rejonach:D nie wiem, jak w Tybecie, w sumie oni daleko od morza, ale w Chinach krewetki, te maleńkie, jak kryl, to przyprawa, nie zwierz.. ech
Dziękuję za powitanie |
|
|
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|