 |
wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich
|
|
20 m dziecko nie chce jeść! |
| Autor |
Wiadomość |
mama oli
Dołączyła: 11 Lis 2013 Posty: 15
|
Wysłany: 2013-11-13, 08:02 20 m dziecko nie chce jeść!
|
|
|
| Witajcie,jestem mamą 20 m Oli.Od urodzenia Ola nie chce jeść tzn.Od dnia narodzin nie zapłakała na jedzenie.Gdy była malutka na widok piersi zanosiła się,potem była karmiona przez sen,potem leżałyśmy w Centrum Zdrowia Dziecka.Wszystkie wyniki ma o.k. Stwierdzono że tak już będzie.( ja podobno nie chciałam jeść jak byłam mała a mąż 180 cm 63 kg)Przez 6 m siedziałam i ściągałam pokarm aby jej dawać w pewnym momencie znikł pewnie od stresu.Ola na widok jedzenia mówi jedno słowo NIE! Może nie zjeść śniadania ,obiadu i tak na podwieczorek się nie "żuci".My jemy wszystko ,nie jemy codziennie mięsa ale jak jest to nie odmawiamy.Ostatnio (parę miesięcy) zauważyłam że mała jak je to wypluwa mięso .Może jej nie pasuje,nie lubi,nie toleruje-nie wiem.Nie chcę jej zmuszać do jedzenia.Chciałabym podawać jej rzeczy które są cennym źródłem białka,żelaza i witamin i odpowiedniej kaloryczności.Tylko jest pewien poważny problem ja nie znam się na tym.Jestem laikiem w tym temacie.Ja zostałam wychowana że mięso jest zdrowe tzn.będzie jadła to będzie rosła.Moja mama cały czas krzyczy zrób jej pulpety!Ja wiem że warzywa i owoce mogą być alternatywą dla mięsa.Bardzo Was proszę pomóżcie Nam. Uwierzcie mi strasznie matka się czuje widząc jak dziecko krzyczy na widok jedzenia.Pozdrawiamy |
|
|
|
 |
MartaJS

Pomogła: 101 razy Dołączyła: 04 Wrz 2010 Posty: 6041 Skąd: Kosieczyn
|
Wysłany: 2013-11-13, 09:07
|
|
|
mama oli, na tym forum są dziesiątki dzieci wychowywanych nie tylko bez mięsa, ale też bez nabiału i jajek. A może nawet setki.
Bardzo polecam Ci książkę Carlosa Gonzaleza "Moje dziecko nie chce jeść".
hxxp://www.mamania.pl/ksiazki/moje-dziecko-nie-chce-jesc,42
A co Twoja córeczka lubi? |
_________________
hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com |
|
|
|
 |
kamma
Magellan

Pomogła: 147 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 7442 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 2013-11-13, 09:59
|
|
|
mama oli, a jak wygląda Ola na siatce centylowej? Pytam, bo niektóre dzieci tak mają - nie jedzą, a rosną.
Brakiem mięsa w diecie się nie przejmuj - każda dieta jest dobra, jeśli jest w miarę różnorodna.
Nie ma jakichś alergii? Wędzidełka? Nieprawidłowości w budowie, np. krtani? Takie rzeczy utrudniają spokojne zjedzenie posiłku.
Myślę, że dobrze byłoby odciąć "osoby trzecie" od spraw związanych z posiłkami. Lepiej, żeby nikt się nie wtrącał, nie komentował. Wasz spokój też jest ważny!
Możesz próbować dawać córce dużo różnorodnych dań, tak aby mogła sama wybrać to, na co ma ochotę. Może zacznie tylko od jednej rzeczy, a potem stopniowo się rozkręci. Dzieci lubią wiedzieć - widzieć - co jedzą. Dlatego różne dania mieszane mogą nie znaleźć ich uznania. Żeby nie było za dużo ceregieli z gotowaniem, możesz zaopatrzyć się w parowar - gotować kilka warzyw jednocześnie - i podawać ułożone na talerzyku.
Ponawiam także pytanie Marty - co córeczka lubi jeść? |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com] hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś" |
|
|
|
 |
mama oli
Dołączyła: 11 Lis 2013 Posty: 15
|
Wysłany: 2013-11-13, 10:32
|
|
|
| Córka jest na 3 centylu.Czasami wypada z siatki.Właśnie w CZD wykluczono wszystko,były prześwietlenia ,usg,pehametrie,badania genetyczne,metaboliczne itd.Wyniki o.k. Książkę tą mam,przeczytałam.Co lubi? Trudne pytanie bo jej obiad uważam za super zjedzony jeśli zje więcej niż 10 łyżeczek.Uważam że lubi, brokuły,fasolę zieloną,marchewkę,cukinię i makaron. |
|
|
|
 |
Anja

Pomogła: 78 razy Dołączyła: 13 Paź 2008 Posty: 3747 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2013-11-13, 10:48
|
|
|
mama oli, strasznie współczuję, to ogromny stres dla Was. i Ola też już pewnie ma dosyć.
trudna sprawa. fajnie, że wykluczyliście sprawy chorobowe.
ja bym się przeszła do dobrego psychologa. nie dlatego, że "coś z Wami nie tak", tylko dlatego, że mógłby pomóc odczarować trudną już sytuację (pewnie już jesteś spięta przy posiłku i wrzucić na luz jest Wam trudno), ulżyć Wam i podpowiedzieć jakieś sposoby. ja namiarów na takowego nie mam, ale może ktoś coś wie.
fajne jest dawanie wyboru, ja też lubię z moim synem chodzić na imprezy, gdzie jest dużo potraw - w Warszawie co jakiś czas są organizowane takie "szwedzkie stoły". o ile za pierwszym razem nie bardzo chciał tam jeść (tak ma wiele dzieci), to z każdą imprezą się rozkręcał.
trzymam kciuki! |
|
|
|
 |
kamma
Magellan

Pomogła: 147 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 7442 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 2013-11-13, 11:22
|
|
|
| mama oli napisał/a: | | Uważam że lubi, brokuły,fasolę zieloną,marchewkę,cukinię i makaron. |
warzywa z górnej półki - bardzo wartościowe. Gdyby do tego udało się dodawać jakieś zmielone pestki, oliwy i oleje zimnotłoczone, to na razie byłoby całkiem, całkiem.
Mówisz, że od samych narodzin jest niechętna jedzeniu - zatem możliwe, że problemy natury psychicznej nie wchodzą tu w grę. Ale taka sytuacja sama w sobie może generować problemy - stres, napięcie itd. Dlatego dobrze jest wziąć głęboki oddech, uspokoić myśli. Wiem, że łatwo mówić Ale jakoś będzie. Moja córa na wołanie jej po imieniu odpowiadała kiedyś: "nie jestem głodna!", a teraz wchłania ogromne porcje.
Chciałabym Cię spytać jeszcze o kilka kwestii, które mogłyby coś wyjaśnić - czy córka wykazuje jeszcze jakieś "nietypowe" zachowania - np. jaka jest jej wrażliwość na bodźce - dotykowe, słuchowe? Jaki jest kontakt z bliskimi osobami? Czy chętnie Was naśladuje, interesuje się tym, co robicie? |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com] hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś" |
|
|
|
 |
Kat...

Pomogła: 72 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 4347 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2013-11-13, 11:47
|
|
|
mama oli, oj, jak jest około 3 centyla to nie zazdroszczę. Mój syn też czasem wypadał z siatki i wiem jaki to stres. Pomysł Anji z psychologiem moim zdaniem jest bardzo dobry, ja pamiętam ile stresu kosztował mnie każdy posiłek, trudno było przestać patrzeć ile wkłada do buzi. Na szczęście jakoś zaczął jeść. Jeden przełom mieliśmy miesiąc po zakończeniu kamienia (23 miesiące) a następny to już w zeszłym roku. On teraz je, wskoczył nagle na 25 centyl.
Dobrze, że wiesz co córka lubi, musisz się teraz zamienić w przemytnika i pakować ile się da w co się da Ja do ciasta na naleśniki czy placki wrzucałam zmielone pestki dyni (żelazo), sezamu (wapń), siemienia lnianego, słonecznika, amarantusa (kompletne białko), do sosu pomidorowego wmiksowywałam wszystkie możliwe warzywa, robiłam dużo wartościowych rzeczy na słodko (bezcukrowych) np słodkie kulki z kaszy i bakalii czy sezamu.
To jest wiek przekory, dzieci są często na nie tylko dlatego, że rodzic jest na tak. U nas czasem działa zachowanie odwrotne, np chcąc złapać córkę, nie gonię jej, ja uciekam. Nie zwracanie uwagi na to czy je i ile powinno z czasem (no niestety nie ma chyba środka, który zadziałałby od razu) przynieść jakiś efekt.
Pamiętam jak 10 łyżek to był wielki obiad, mam nadzieję, że u was to też minie. Powodzenia. |
_________________ <img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/d/drq9l8b04.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/n/nxoasmhk1.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"> |
|
|
|
 |
Kat...

Pomogła: 72 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 4347 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2013-11-13, 11:50
|
|
|
kamma, właśnie! To ważne żeby się nad tym zastanowić, poobserwować.
Zapomniałam dodać, że mój syn nie jadł niczego, czym mógłby się ubrudzić. Trzeba było go razu wycierać. Nie zjadłby np zupy jeśli po nabraniu na łyżkę coś by z niej zwisało. Naleśniki lubił ale musiałam mu je, jak i prawie wszystkie inne rzeczy, kroić na malutkie kawałeczki i jadł je widelcem. |
_________________ <img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/d/drq9l8b04.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/n/nxoasmhk1.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"> |
|
|
|
 |
MartaJS

Pomogła: 101 razy Dołączyła: 04 Wrz 2010 Posty: 6041 Skąd: Kosieczyn
|
Wysłany: 2013-11-13, 12:41
|
|
|
| Kat... napisał/a: | | Zapomniałam dodać, że mój syn nie jadł niczego, czym mógłby się ubrudzić. Trzeba było go razu wycierać. Nie zjadłby np zupy jeśli po nabraniu na łyżkę coś by z niej zwisało. Naleśniki lubił ale musiałam mu je, jak i prawie wszystkie inne rzeczy, kroić na malutkie kawałeczki i jadł je widelcem. |
O, to Stach ma teraz identycznie! Nie miał tak i niedawno mu się zrobiło. Co więcej - jęczy jak mu się widelec pobrudzi I też kawałeczki, takie na raz do buzi. |
_________________
hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com |
|
|
|
 |
kamma
Magellan

Pomogła: 147 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 7442 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 2013-11-13, 14:06
|
|
|
| Za to Tymek się brudzi, ale wystarczy mu serwetka na podorędziu. |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com] hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś" |
|
|
|
 |
mama oli
Dołączyła: 11 Lis 2013 Posty: 15
|
Wysłany: 2013-11-13, 14:39
|
|
|
Ola naśladuje nas ze wszystkim,czasami mnie zadziwia z pomysłami.Była badana neurologicznie. Miała usg głowy,EEG.Wszystko o.k.Rozwój o.k.Byliśmy u neurologopedy Czy jest nadwrażliwcem nie wiem.Ola nie boi się ludzi(wstydzi się tylko przez 2 min) ,bawi się super na placach,uwielbia basen,ubrania jej nie przeszkadzają.Na pewno jest nerwusem po mnie.
Stres jest straszny, człowiek nie może pojąć jak można nie chcieć jeść? |
|
|
|
 |
Anja

Pomogła: 78 razy Dołączyła: 13 Paź 2008 Posty: 3747 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2013-11-15, 07:17
|
|
|
Często dzieciaki z nadwrażliwością sensoryczną mają problem z jedzeniem. Warto to sprawdzić. Piszesz, że jest "nerwusem" - może właśnie to dla Was sygnał jej nadwrażliwości, nad którą można popracować (a nawet trzeba, żeby się nie pogłębiło). Jeśli mieszkasz w duzym mieście to ze znalezieniem specjalisty SI nie ma problemu.
hxxp://www.edupoint.pl/zaburzenia-integracji-sensorycznej-a-brak-apetytu-u-dzieci |
|
|
|
 |
mama oli
Dołączyła: 11 Lis 2013 Posty: 15
|
Wysłany: 2013-11-15, 07:28
|
|
|
| Dziękuję za radę,zaraz poszukam. |
|
|
|
 |
Jovana
mamo - wege - ornito

Pomogła: 3 razy Dołączyła: 14 Cze 2013 Posty: 133 Skąd: kuj-pom
|
Wysłany: 2013-11-15, 11:59
|
|
|
Popieram pomysł z psychologiem, po takich bataliach pewnie i wy idąc z jedzonkiem, jesteście już tak spięci, że ona to wyczuwa. Generalnie napięcie wokół jedzenia. Mogą być też inne czynniki rodzinne. Przy Instytucie Matki i Dziecka w WaWie znajduje się zakład wczesnej interwencji psychologicznej, tam tez zajmują się "trudnościami" w jedzeniu u małych dzieci. powodzeństwa |
|
|
|
 |
Anja

Pomogła: 78 razy Dołączyła: 13 Paź 2008 Posty: 3747 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2013-11-15, 17:22
|
|
|
Może to się przyda - info o spotkaniu:
hxxp://dobryrodzic.fdn.pl/spotkanie-dla-rodzicow-na-temat-integracji-sensorycznej-4-grudnia-warszawa |
|
|
|
 |
margo_t
margo
Dołączyła: 01 Lis 2012 Posty: 35 Skąd: UK,Scotland
|
Wysłany: 2013-11-19, 13:36
|
|
|
Moja koleżanka miała bardzo podobna sytuacje ze swoją córeczką(18 miesięcy).Każde karmienie to była męka, bo mała zamykała buzię i nic nie dało sie z tym zrobić. Pomogło dopiero przedszkole. Teraz zjada tam wszystko a po powrocie do domu woła o jeszcze.
Zauważyłam też ,ze dzieci chętniej jedzą w towarzystwie innych dzieci albo kiedy siedzą same przy malutkim stoliku i mogą samodzielnie jeść.
Strasznie mi przykro,to musi być okropne i strasznie wyczerpujące.widziałam przez co przechodziła moja koleżanka. |
|
|
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|