wegedzieciak.pl

[AdamSz]

Witam,
jak pewnie można wywnioskować z nicku mam na imię Adam. Wegetarianinem nie jestem i są raczej nikłe szanse, że nim zostanę choć nigdy nie wiadomo. Wegetarianką jest moja Lepsza Połowa jest ale nie to mnie sprowadza na to forum.

Generalnie obserwuje Wasze forum od dobrych dwóch lat i czasami dopada mnie chęć zadania Wam pewnych pytań. Nie ze złośliwości czy chęci kłócenia się a ze względu na to, że chciałbym znać Wasze zdanie na ten temat.
Czytając różne tematy zauważyłem, że jesteście bardzo stanowczy w swoich twierdzeniach. Szczególnie tych związanych z "innożercami" bądź jak to czasem można przeczytać padlinożercami (osobiście uważam takie stwierdzenie za mało eleganckie ale mamy wolność wypowiedzi więc nie będę go dłużej komentował).

Często mówicie ( przez "Wy" mam namyśli forumowiczów Wegedzieciak a nie wegetarian/wegan), że nie mamy (ludzie) moralnego prawa decydować o życiu i śmierci zwierząt.
A więc (tu pytanie z tzw. grubej rury) czy mamy (ludzie), Waszym zdaniem, prawo decydować o śmierci i życiu biednego, nic nie winnego robala żyjącego w naszym ciele? Przez robala rozumiem pasożyta, który jest stosunkowo mało groźny dla dorosłego człowieka np tasiemca albo... owsika.

I pytam całkowicie poważnie.

Miłego wieczoru

PS.
Przywitanie i temat w jednym bo w sumie nie wiedziałem gdzie go umieścić...

[Alispo]

Calkiem powaznie mamy prawo,skoro nas niszczy.Nie mowiac o tym ze stopien rozwiniecia pasozytow swiadczy o tym,ze z ich swiadomością jest bardzo kiepsko.

[Jagula]

Cześć Adam

[lamialuna]

AdamSz, ciekawe pytanie, dla mnie pasozyt to jednak taki co szkodzi... no i troche na innych zasadach... ale w sumie ciekawe pytanie mysle, ze tylko z pozycji bodhisattvy ktos bylby w stanie pozwolic robalowi pasozytowi przejac swoje cialo...