wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Świecowanie uszu
Autor Wiadomość
PiPpi 
:)


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 07 Lis 2007
Posty: 1974
Skąd: wrocław
Wysłany: 2008-02-20, 09:57   Świecowanie uszu

Kupiłam wczoraj zestaw do świecowania, coby Wężowi dogodzić ;-)
po przeczytaniu instrukcji okazało się, ze mój rozumek nie wszystko przyswaja. Zapisze tu instrukcję i wytłuszczę kwestię dla mnie niejasną.

Położyć osobę, której wykonujemy zabieg na prawy bok, kładąc pod głowę małą poduszkę: głowę przykryć papierowym ręcznikiem z otworem wyciętym na ucho, posmarować kremem małżowinę uszną i wymasować.

Zapalić fitoświecę i dolny koniec (z folią) delikatnie przyłożyć szczelnie do wlotu kanału słuchowego pod niewielkim kątem. Świeca powinna spalić się do miejsca oznaczonego paskiem, co oznacza koniec zabiegu. Pozostałą część świecy zgasić w szklance z wodą.
Zewnętrzną część ucha oczyścić bagietką. Powtórzyć zabieg na drugim uchu. Zabezpieczyć uszy przed zimnem i wiatrem tamponikami z waty. Resztki świec wyjąć ze szklanki i sprawdzić ich zawartość. W dniu wykonywania zabiegu nie moczyć głowy, przez najbliższe 5dni nie myc uszu;) itd....


Bardzo proszę o wyjaśnienie tego gaszenia świec w szklance wody, może ktoś z Was ma doświadczenie w tym temacie, z takich akcji to ja tylko nos lubię płukać, że świecowaniem nie miałam jeszcze nic wspólnego.
_________________
hxxp://www.fotosik.pl]hxxp://www.fotosik.pl]hxxp://www.fotosik.pl] hxxp://pierwszezabki.pl]
hxxp://www.maluchy.pl]
 
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2008-02-20, 10:00   

pierwsze co mi przyszło na myśl to po prostu zanurzyć w wodzie knotem do dołu. Może nie można ich zdmuchiwać.
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
PiPpi 
:)


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 07 Lis 2007
Posty: 1974
Skąd: wrocław
Wysłany: 2008-02-20, 10:02   

o, to już jest trop...tyle, że knota w nich nie ma ;-)
_________________
hxxp://www.fotosik.pl]hxxp://www.fotosik.pl]hxxp://www.fotosik.pl] hxxp://pierwszezabki.pl]
hxxp://www.maluchy.pl]
Ostatnio zmieniony przez PiPpi 2008-02-20, 14:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2008-02-20, 10:02   

Jak Danielowi pani świecowała ucho, to ta świeca się spalała w trakcie świecowania. Pani miała miseczkę z wodą i to co się spalało i tak jakby zwisało ze świecy odczepiała za pomocą - no własnie nie wiem czego - chyba jakiegoś patyczka - i wrzucała do tej miseczki z wodą. Nie pamiętam, czy jak się skończyła palić to gasiła w wodzie, może tak.
W każdym razie rozwinęła potem tę resztkę i pokazała mi co uzbierało się w środku (zostało wyssane z ucha).
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2008-02-20, 11:33   

świecuję Adzie uszy
nie smaruje jej ucha, wystarczy wyczucie (nie za głęboko) i ważne aby świeczkę tak włożyć w kanał aby bokami dym nie wychodził, które ucho pierwsze wybieram różnie.
Zwilżonymi palcami odrywam co jakiś czas to, co się wypaliło, sprawdza się też pęseta.
Po wypaleniu patyczkiem delikatnie zbieram "pyłek" z wnętrza małżowiny.
Świeczkę gaszę w wodzie i po rozwinięciu jej zobaczysz, że na sreberku w środku zostają różne rzeczy (grudki, coś czasem coś jak kamyczki)

poczytaj też tu:
hxxp://www.bioterapiaimasaze.webpark.pl/swiecowanie.htm
hxxp://www.centrum-aloha.com/swiecowanie_uszu.html
 
 
ketsisu 


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 01 Lis 2007
Posty: 226
Skąd: podlaskie
Wysłany: 2008-02-20, 15:59   

Do środka zaglądamy po to, żeby zobaczyć jakie nieczystości wyszły z ucha. Często wychodzi woskowina zbita w mniejsze i większe kamyczki, barwy ciemniejszej, a nawet brązowej, co świadczy o stanie chorobowym. W przypadku kiedy nie gasi się świecy wodą, to te paprochy zostają zdmuchnięte, usunięte i nic nie można "odczytać"
 
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2008-02-20, 20:51   

kofi napisał/a:
pokazała mi co uzbierało się w środku (zostało wyssane z ucha)

ale super, czy ten zabieg można tak sobie bez ryzyka żadnego zrobić?
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2008-02-20, 20:54   

właśnie od jakiegoś czasu łazi za mną myśl by zakupić takie świece :) są jakieś przeciwwskazania? Gdzie można kupić coś takiego?
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
ketsisu 


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 01 Lis 2007
Posty: 226
Skąd: podlaskie
Wysłany: 2008-02-20, 21:03   

Wiesz, tak ni z gruchy ni pietruchy zrobić świecowanie, to nie zawsze jest różowo
Zaraz napiszemy trochę o tym :)
Tutaj masz ciutkę, ale to jeszcze za mało :) hxxp://kobieta.gazeta.pl/poradnik-domowy/1,52520,2660945.html
 
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2008-02-20, 21:19   

Jak dla mnie bomba, zwłaszcza, ze karmię piersią i nic oczyszczającego nie mogę robić.
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2008-02-21, 09:58   

Może z lekka przesadziłam z tym oczyszczaniem - to była woskowina, Daniel ma nadprodukcję tejże (to moja opinia).
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
taja 

Dołączyła: 05 Paź 2007
Posty: 7
Skąd: Wadowice
Wysłany: 2008-02-25, 18:35   

Siostra ostatnio robiła mi to świecowanie, ale byłam zawiedziona, że nie było jakoś strasznie dużo tych nieczystości, a jakoś słabiej słyszałam, ale mimo to coś mi to dało, a zabieg przyjemny. Nie wiem czy to jest znów taki straszny zabieg oczyszczający, żeby go nie móc robić w ciąży, to mnie się kojarzy z płukaniem uszu, ale bardziej relaksujące.
 
 
jasminea 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 24 Sty 2008
Posty: 82
Skąd: Lubliniec
Wysłany: 2008-02-25, 21:13   

Ja też robię świecowanie uszu i zgadzam się z przedmówczyniami co do analizy instrukcji.

Podczas pierwszego zabiegu rzeczywiście niewiele moze zostać usunięte z ucha. Dlatego, gdy robi się zabiegi pierwszy raz, to warto je powtórzyć w krótkich odstepach czasu.
No a w celach zdrowotnych (w ostrych stanach) to w ogole robi się zabiego co 2 - 3 dni.

Przeciwwskazań jest kilka. np. perforacja (uszkodzenie) błony bębenkowej, ostry ropny stan zapalny ucha, uczulenie na wosk pszczeli, itp.

Acha, nie wiem czy ktoś to pisał, ale ja tą część, która jest w uchu smaruję kremem (dodatkowo uszczelnia), a zamiast papierowego ręcznika używam kawałek lnianego materiału (na wszelką wszelakość, gdyby tak popiól się posypał).

W każdym razie polecam bardzo, choćby dla pobudzenia sił odpornościowych :-D
 
 
frjals 
ískalt tófa


Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1706
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2008-08-16, 07:53   

Chciałabym zakupiś sobie takie świece i wypróbować. Ale widze, że na allegro są też konchy, oprócz świec. Czy wiecie czym to się różni? Co jest lepsze?
_________________

 
 
magdusia 

Pomogła: 42 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1992
Skąd: HRLM
Wysłany: 2008-08-16, 11:44   

koncha jest większa i dłużej się pali
_________________

hxxp://alterna-tickers.com]
"Każdy jest geniuszem. Ale jeśli zaczniesz oceniać rybę pod względem jej zdolności wspinania się na drzewa, to przez całe życie będzie myślała, że jest głupia." A. Einstein
 
 
bozenat 

Dołączyła: 21 Lip 2009
Posty: 1
Wysłany: 2009-07-21, 19:28   ŚWIECOWANIE I KONCHOWANIE USZU

WITAM -PODAJĘ OPIS ŚWIECOWANIA USZU DLA ZAINTERESOWANYCH TĄ METODĄ



INSTRUKCJA ŚWIECOWANIA USZU

JAK PRZEPROWADZIĆ ŚWIECOWANIE USZU

Powinniśmy przygotować:

1. Dwie świece HOPI

2. Starą czapkę na głowę przykrywający włosy lub pokrowiec z otworem na ucho. Zwykle robi się go z papierowej husteczki do nosa - którą nacina sie na środku. Poprzez powstałą szparę - przewleka sie potem ucho które bedzie świecowane. Można tez zadbać o materiał (np. ręcznik) przykrywający ramię. Choć jescze nigdy popiuł z świecy nie spadł mi na pacjenta/tkę. Swieca miedzy innymi robiona jest z bawełnianego lub lnianego włókna. Mimo iż ulega ono spaleniu - trzyma jednocześnie popiół świecy w "ryzach"

3. Patyczki do oczyszczania uszu.

4. Zapałki, zapalniczka, a najlepiej świeczka

5. Krem do namaszczenia uszu ( może być nivea )

6. Wata

7. Nożyczki

Warto też zadbać o to, aby odbywał się w spokojnej atmosferze, np. przy przyćmionym świetle i relaksującej cichej muzyce.


Osobę poddaną terapii:

1. Kładziemy na leżance na odpowiednim boku.

2. Bierzemy trochę kremu na palce i delikatnie masujemy małżowinę uszną pacjenta/tki.
Znajduję się na niej mnóstwo punktów akupunkturowych - poza tym czynność ta spaniale relakcuje panta/tkę przed samym zabiegiem świecowania.
CZYM WIEKSZY RELAKS TYM WIEKSZE EFEKTY.

3. Smarujemy kremem końcówkę świecy którą włożymy do ucha, Obtaczamy ją jakby z zwenątrz warstwą kremu. Dzieki temu po włożeniu świecy do ucha - krem na obrzerzach jej końcówki przylgie do ścianki, Uszczelniając ewentualne nieszczelności między samą świecą a ścianką ucha.

4. Zapalamy świecę Hopi.

5. Niepalący się koniec ( dokładnie tek który włóżymy do ucha ) zatykamy palcem. Po czym robimy nią przed sobą w poziomie- 7 kolistych ruchów - w kierunku odwrotnym do wskazówek zegara.

6. Wkładamy świecę do ucha - zbając przy tym by końcówka weszła do kanału usznego - nie powodując jednak bólu. Jednym słowem - jest to połączenie delikatności z koniecznością uzyskania szczelnego połączenia.

( DLA OSÓB MAŁO SPOSTRZEGAWCZYCH
NIE WKŁADAMY SWIECY DO UCHA ZAPALONĄ KOŃCÓWKĄ )




Po włożeniu wystająca c ześć świecy powinna w przybliżeniu tworzyć kont prosty z głową.
Jest to wyśrodkowanie miedzy koniecznością spalania się świecy w położeniu pionowym, a możliwym dyskonfortem pacjenta/tki .


świeca
|
|
__________ <---Linia głowy







7. Czas zabiegu zależy od tempa spalania świecy i zwykle powinien trwać około 10-15 minut na każde ucho. Czym szybciej świeca spala sie w uchu tym lepiej. Większy okres czasu np. 20 minut, wskazywać może na wystepowania blokad (energetycznych )- z którymi świeca musi sobie poradzić.

8. Oczywiście paląca się świeca musi być kontrolowana wzrokowo, i wyjęta z ucha pacjęnta w ściśle wyznaczonym miejscu spalania.
Najlepiej gdy ogień dojdzie do około 1 cm od kolorowego paska znajdującego się na świecy - w tedy ją wyciągamy..

9.Po wyciągnięciu zanurząc jej palącą sie końcówce w wcześniej przygotowanej miseczce wody.
( gasimy ją )

10. Bierzemy do ręki patyczki higieniczne - po czym oczyszcamy kanał uszny z harakterystycznego zółtawego proszku który sie w nim znajduję. Oraz kremu "uszczelniającego"
Dbamy przy tym by proszek nie wleciał nam z powrotem - głebiej do kanału usznego.

11. Bierzemy kawałek waty i wkładamy w wyświecowane własnie ucho. Pacjent bedzie musiał chodzić z tymi wacikami do końca dnia. - nie wolno my w tym dniu myć głowy.

12. Zdejmujemy "chusteczke zabezpieczającą" z ucha pacjenta.

13. Odwracamy na drugi bok.

14. Z DRUGIM UCHEM POWTARZAMY TE SAME CZYNNOŚCI - OD punktu 2 do 12.


Po zakończony świecowaniu możemy jeśli chcemy rozwinąć (zagaszone już ) końcówki świec.
Znajdziemy wewnątrz blaszkę z pazłotka - na której odłożył sie osad wytrącony podczas swiecowania.
Jeśli zauważymy ciemnobrązowe ślady - oznacza to iż świecowanie naruszyło jakąś energetyczną blokade - po czym świece przystąpiły do wciągania w siebie i spalania jej negatywnej energii.


Zasady terapii leczniczej:
1. Zabieg świecowania warto powtórzyć. Zwykle zaleca się przyjęcie trzech zabiegów, które pozwolą stwierdzić, czy kuracja pomaga. Najczęściej jest potrzebnych ok. 5 zabiegów, niekiedy więcej - nawet kilkanaście, aby uzyskać pożądany efekt.
Powturzenie wykonujemy dopiero na drugi dzień - choć moim zdaniem warto poczekać nawet dwa dni od ostatniego zbiegu.

2. Reikowcy posiadający drugi stopień Reiki - mogą jeszcze dodatkowo wspomóc działanie świecy, poprzez zwizualizowanie na niej,- przed samym zabiegiem - symboli Reiki.
Pierwszego - trzeciego - drugiego - oraz zapieczentować to znów pierwszym symbolem. <--- Kombinację tą należy wprowadzić z intencją podłączenia świecy na czas zabiegu do energii Reiki.

3. Po zabiegu świecowania trzeba jednak chronić uszy przed zimnem i „zawianiem”, najlepiej więc nie wychodzić na „wiatr”, czy chłodne powietrze i nie myć uszu ani głowy tego dnia.

- Zabiegi są całkowicie bezpieczne, bez skutków ubocznych i mogą być bardzo dobrym uzupełnieniem leczenia konwencjonalnego.
- UWAGA OSTRZEŻENIE! Świecowania nie powinno się stosować przy otwartych wysiękach ropnych z uszu, skaleczeniach oraz uczuleniu na produkty pszczele.

[ Dodano: 2009-07-21, 20:47 ]
[color=red]ZAPRASZAM NA STRONKĘ



hxxp://www.bioterapia.pl.tl



POZDRAWIAM

[ Dodano: 2009-08-13, 23:17 ]
Koncha od swiecy różni sie i to bardzo !!!!!!!!
Konchowanie uszu to juz szeroki zabieg na poziomie fizycznym i mentalym - całkowicie inaczej robi sie swiecowanie uszu a konchowanie , gdyz konchowanie robimy w trzech etapach !!!!!!!!!!!!
Konchy służą jako kanał dotarcia do wnetrza organizmu .Oprócz wszystkich zalet świecowania konchą docieramy i oddziałowujemy na wszystkie centra energrtyczne organizmu czyli CZAKRY ,harmonizujac w nich energie i wpływajac na kondycję i zdrowie wszystkich organów , za ktore czakry odpowiaaja,
NIE POLECAM ROBIC SOBIE KONCHOWANIA USZU SAMEMU NIE WIEDZĄC JAK TO SIE ROBI I JAK DZIAŁAJA KONCHY - ZABIEG TEN ROBI JUZ SPECJALISTA W TEJ DZIEDZINIE !!!!!!!!!!!!

ZAPRASZAM NA STRONKĘ : hxxp://www.bioterapia.pl.tl TAM PISZE WIĘCEJ CO TO JEST KONCHOWANIE I NA CO ODDZIAŁYWUJE

POZDRAWIAM
BOŻENA TROJOK

77.jpg
TAK WYGLĄDA ŚWIECOWANIE USZU
Plik ściągnięto 35115 raz(y) 14,33 KB

 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-03-23, 19:21   

Robiliśmy córci świecowanie uszu w sobotę (ma katar i kaszel). Zabieg ok, natomiast w nocy córcia się obudziła i zupełnie nie mogła zasnąć (ponad godzinę). Czy spotkaliście się z problemami ze snem u dzieci po świecowaniu? Ja po świecowaniu śpię dobrze. Zrezygnowałam z drugiego zabiegu u córci, bo sama jestem chora i nie dam rady zajmować się nią w nocy, kiedy się obudzi.
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2010-03-23, 19:33   

Gosia: ja się nie spotkałam, zazwyczaj dzieci po takim zabiegu śpią bdb, może inna przyczyna niepokoju? poobserwuj

robiliście zabieg gdy spała?
wybudzała się przy tym?
jeśli w ciągu dnia to może się zrelaksowała i bardziej płytki sen był?
jeśli nie spała, może sam zabieg był już dużymi emocjami?
jeśli ktoś jest alergikiem (wosk, zioła) świeczka może podrażniać wnętrze ucha i powodować dyskomfort
 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-03-23, 19:51   

Robiliśmy zabieg późnym popołudniem. Potem miała czas, żeby jeszcze poskakać, ale jest dość "emocjonalna", więc mogły ją emocje wybudzić. Co do alergii to nie wiem, raczej nie. Czasem dodaję miód do ciasteczek, nie zaobserwowałam żadnych problemów.
Na pewno jeszcze zrobimy, ale wtedy, kiedy będę mogła w razie czego się nią zająć. Wtedy się pewno przekonam (albo zbliżę do przekonania ;-) ) jak to u niej jest.
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2010-03-23, 20:23   

Jak rozmawiałyśmy i pisałyśmy ja zazwyczaj dziecku robię nocą. Ada starsza od Kamilki ale wolę świecować ją jak zaśnie. Mimo, że przyzwyczajona do różnych rzeczy, to trudno jej wyleżeć nieruchomo, gada a że słuch wówczas inny, to się podnosi bo nie słyszy co odpowiadam, mnie też często telefony przerywają itd...
 
 
Tempeh-Starter 
aktywny zarodnik


Pomógł: 5 razy
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 811
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-03-23, 20:30   

Jezus Maryja Józefie Święty a to co znowu !?
Niech ktoś mnie uszczypnie bo oto myślę że śnię... :shock:

czy jak się przeziębią to wkładacie dzieciaki do piekarnika czy może już do mikrofalówki
_________________
hxxp://www.tempehservice.com] RÓB SOBIE TEMPEH
 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-03-23, 20:44   

Tempeh-Starter napisał/a:
czy jak się przeziębią to wkładacie dzieciaki do piekarnika czy może już do mikrofalówki

rozpalamy ognisko na środku pokoju, kładziemy na nim folię aluminiową i na folii sadzamy dziecko. Trzymamy tak długo, jak damy radę.
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2010-03-23, 20:58   

tak, wkładam do piekarnika ale zazwyczaj na jedną zdrowaśkę ;-)

każdy żyje, jada i leczy po swojemu
 
 
pomarańczka
[Usunięty]

Wysłany: 2010-03-23, 21:08   

Tempeh-Starter napisał/a:
czy jak się przeziębią to wkładacie dzieciaki do piekarnika czy może już do mikrofalówki
No co Ty, nie znasz świecowania uszu? Oj nieładnie :-/ To bardzo skuteczna metoda leczenia ( nie wierzę ,że nie słyszałeś :shock: ) Najlepiej świecować 3 razy co drugi dzień ( to takie optimum)
 
 
Tempeh-Starter 
aktywny zarodnik


Pomógł: 5 razy
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 811
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-03-23, 22:03   

...to ja chyba pójdę sobie do parku nawpie...ać się wiewiórek (ponoć się obudziły)... :-(
koniec z wegetarianizmem!
_________________
hxxp://www.tempehservice.com] RÓB SOBIE TEMPEH
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,46 sekundy. Zapytań do SQL: 10