wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Histerie i wymuszanie
Autor Wiadomość
pidzama 


Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 05 Wrz 2007
Posty: 1145
Wysłany: 2008-04-24, 10:56   Histerie i wymuszanie

Nie myslalam ze taki temat zaloze ale niestety....
Mlody szaleje na calego; juz nie daje rady; wpada nam w histerie w ogole nie wiadomo o co chodzi; potrafi ze stanu wesolosci przejsc w straszny placz i odwrotnie; ciagle jeczy a ja juz wysiadam :cry: ciagle go zabawiam, wyglupiam sie; chwile sie zajmie a potem znowu sie zaczyna; nie wiem co robic w takich sytuacjach; propbuje nosic, lulac ale zazwyczaj przynosi to odwrotny efekt od zamierzonego; czasem chcialabym go zostawic zeby sie wyplakal...no ale nie potrafie...
mlody rwie sie do siadania i porafi juz nawet pozycji na czworaka; nie wiem czy chce sie siedziec a nie potrafi albo przemieszczac sie a ze nie wie jescze jak i to go wkurza; czy to moze proba charakterow - na razie on wygrywa a mnie straaaaaaaaaaaasznie boli glowa :evil:
miliscie podobne jazdy; co radzicie robic w takich sytuacjach;
_________________
hxxp://www.alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
strzeszynek 

Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 31 Paź 2007
Posty: 851
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2008-04-24, 12:07   

Też tak miewamy... Często się wkurza, jak nie może się czymś pobawić (np. klawiatuą komputerową), ząbki też robią swoje. Pręży się wtedy, piąstki zaciska w stanie największej furii.. Przytulam wtedy. Kiedy marudzi długo, a ja np. jestem głodna, staram się być stanowcza. To rzekomo przechodzi samo, ale dmucham na zimne.
_________________

 
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2008-04-24, 12:14   

takie zachowanie często wynika z frustracji. dziecko widzi, że coś można, stara się ale małe ciałko nie daje jeszcze rady i wtedy ryk. Wiele już umie ale jest ambitny i chce jeszcze więcej, a że mu nie wychodzi to sie złości. Niestety w tym wieku trudno oczekiwać cierpliwości ;) Jej potrzeba u rodziców :)

U nas ulka to oaza spokoju (zazwyczaj ;) ) ale gabi robiła nam sceny i to właśnie takie na tle ambicjonalnym. Potrzeba było dużo cierpliwości, zrozumienia i wsparcia by było dobrze. Ale u nas najgorzej było z wychodzeniem z przedszkola ;)
 
 
ajanna 

Pomogła: 75 razy
Dołączyła: 11 Cze 2007
Posty: 1651
Skąd: Barcelona
Wysłany: 2008-04-24, 15:40   

Pidzama: szczerze mówiąc nie wierzę, żeby dziecko w tym wieku mogło cokolwiek "wymuszać", albo histeryzować - jeżeli przez to rozumiemy jakieś udawanie :roll: mnie też niejednokrotnie wkurzało zachowanie moich dzieci - jakiś płacz czy marudzenie "bez powodu", ale z reguły potem okazywało się, że powód był - ząbek, brzuszek, odparzona pupka, strach itp. itd i potem było mi głupio :oops:
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2008-04-24, 16:59   

U nas jak Mia marudzi t na bank zęby idą. Dziecko zdrowe nigdy sie tak nie zachowuje. U Tymka tak samo było, czasem już nerwowo nie wytrzymywałam. Skończyły się wychodzace zeby i marudzenia się skoczyły. Dziecko jest rozdrażnione, płacze z byle powodu, może się wydawać, że to przez coś innego, coś chce i nie wiemy co. A to tylko ząbki, ból straszny, no i co ma takie dziecko zrobic...
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
Jagula 
matka-nomadka


Pomogła: 64 razy
Dołączyła: 31 Sie 2007
Posty: 3207
Wysłany: 2008-04-24, 17:33   

ja bym powiedziała,że to taki charakterek a Tobie pidzama życzyć wiele cierpliwości...tak to czuję pamiętając moje dziecko w tamtym okresie...straszny nerwus, wszystko na już, jakies nagłe humorki...sytuacje bywały podbramkowe gdy był już zmęczony...nie chcę Cię martwić ale nam tak zostało :-|
A teraz trochę żałuję ,że nie potrafiłam go zostawic w pokoju samego żeby się wyryczał , może teraz nie byłby taki pewien ,że każdy biegnie reagując na najmniejszy grymas (jak jeszcze pomyślę o dziadkach :evil: )
_________________
hxxp://www.alterna-tickers.com]

hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://podniebnekorytko.blogspot.co.uk]Když se doma vaří, tak se dobře daří.
 
 
pidzama 


Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 05 Wrz 2007
Posty: 1145
Wysłany: 2008-04-24, 17:51   

Dzieki za opinie;
Fakt ze ida dwa zabki wiec to moze przez nie... choc nie widac zeby cierpial przez zeby... najgorzej jest ze jak przyjdzie ktos obcy to mlody jest w swoim zywiole i zagaduje zaczepia i sie usmiecha ze hohoho; chwile przed mogl miec fatalny humor a zaraz potem jest w swietnym nastroju; troche to dobija ze my probujemy go jakos uspokoic a przy obcej osobie staje sie bardzo towarzyski :evil:
czy bol zwiazany z zabkami trwa do wyrosniecia zabkow czy do przebicia sie przez dziaslo?
ajanna wiem ze dzieci nie wpadaja w histerie na zlosc rodzicom...
_________________
hxxp://www.alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2008-04-24, 18:05   

Karolina napisał/a:
U nas jak Mia marudzi t na bank zęby idą. Dziecko zdrowe nigdy sie tak nie zachowuje. U Tymka tak samo było

u mnie to samo w przypadku obu dziewczyn. Po fakcie zawsze okazywało się, że chodziło o zęby. Zawsze.
Dla przykładu - koło 6 m-ca Lena przestała przesypiać całe noce na ponad miesiąc. Byłam niepocieszona, no ale trudno. Wyszły oba zęby i znów jest wszystko w normie. Potem koło 9 m-ca Lenka zaczyna wpadać w ryk kiedykolwiek się gdzieś gwałtownie ruszę. Normalnie szok, z dnia na dzień zaczyna wyć "bez powodu", nic nie mogę zrobić, chyba, że ignoruję jej płacz.. Po miesiącu mamy kolejne 2 zęby i dziecko-anioł wraca. :)
Z Kają było identycznie.

[ Dodano: 2008-04-24, 19:05 ]
pidzama napisał/a:
czy do przebicia sie przez dziaslo

raczej właśnie tak.
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
ekobaby 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 24 Kwi 2008
Posty: 53
Skąd: między łodzią a warszawą
Wysłany: 2008-04-24, 21:24   

i znowu znalazłam ciekawy wątek, a dopiero się zarejestrowałam na tym forum.

takie malutkie dzieci na pewno jeszcze nami nie manipulują, nie płaczą aby nam zrobić na złość, czy coś wymusić. jest to dla nich jedyny sposób, aby dać nam znać, że coś się w ich życiu dzieje.
wymądrzam się, bo sporo na ten temat przeczytałam, interesuje mnie rodzicielstwo towarzyszące, komunikacja z malutkimi dziećmi itd...

twojemu maleństwu chodzi o twoją bliskość po prostu, pewnie do tego dochodzą ząbki. serdecznie polecam ci noszenie w długiej chuście wiązanej, dziecko będzie przy tobie, świat będzie oglądało z twojej perspektywy co jest baaardzo ciekawe, a ty będziesz miała wolne ręce:):) u nas przynajmniej to działa...
_________________
www.ekobaby.pl- Wychowanie bezpieluchowe
www.ekobaby.pl- Ekologiczne pieluszki z materiału i chusty Storchenwiege
www.clauwi.pl - Szkolenia dla Doradców Noszenia
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2008-04-24, 21:42   

ajanna napisał/a:
nie wierzę, żeby dziecko w tym wieku mogło cokolwiek "wymuszać", albo histeryzować

też tak myślę. Najwyraźniej młody ma jakąś silną potrzebę i próbuje dać Wam jakoś znać.
pidzama napisał/a:
my probujemy go jakos uspokoic a przy obcej osobie staje sie bardzo towarzyski

może więc potrzebuje większej stymulacji sensorycznej, więcej bodźców? Więcej kolorów, ruchu dookoła.
I również przychylam się do tezy nt ząbków, ewentualnie innej bolączki. Cierpliwości, pidżamo, i nie daj się poczuciu winy, bo nie jesteś winna "humorom" swojego synka. Postaraj się spojrzeć na niego z dystansem i zauważyć w jego płaczu jakiś komunikat. Wtedy łatwiej Ci będzie go odczytać.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2008-04-25, 08:26   

Ekobaby moim zdaniem noszenie w chuście może pogorszyć sytuację, niektóre dzieci które są stale noszone mają potem problem aby siedzieć same. Tak było z moją córeczką, ciężko potem dziecko zachęcić do siedzenia na podłodze, zajmowania się zabawkami. Mam Hoppediza i wolę jednak chodzić na spacery niż w domu. Tym bardziej, że większe dzieciaki już trochę ważą a dreptanie w miejscu po domu - to jednak spory wysiłek.
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
ekobaby 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 24 Kwi 2008
Posty: 53
Skąd: między łodzią a warszawą
Wysłany: 2008-04-25, 09:11   

Karolina napisał/a:
Ekobaby moim zdaniem noszenie w chuście może pogorszyć sytuację, niektóre dzieci które są stale noszone mają potem problem aby siedzieć same. Tak było z moją córeczką, ciężko potem dziecko zachęcić do siedzenia na podłodze, zajmowania się zabawkami. Mam Hoppediza i wolę jednak chodzić na spacery niż w domu. Tym bardziej, że większe dzieciaki już trochę ważą a dreptanie w miejscu po domu - to jednak spory wysiłek.


bardzo ci współczuję tych problemów, bo wtakiej sytuacji matka zawsze robi sobie wyrzuty.

tak jak powiedziałam, jeśli dziecko ma jakiekolwiek problemy zdrowotne to decyzję o noszeniu, jak i wiele innych trzeba zawsze konsultować z dobrym rehabilitantem. sama jestem mamą i daleka jestem od zachęcania kogokolwiek do noszenia dziecka, nieważne jak i po co byle tylko nosić. nie widzę też sensu noszenia ciężkiego dziecka po domu, jeśii ono już chodzi i obydwie strony nie czują takiej potrzeby.

ja swojego synka noszę od 3 tygodnia życia, siedzi od 5 miesiąca życia, raczkuje od początku 6 i stoi samodzielnie od początku 7. i nie śmiem twierdzić, że to zasługa noszenia, tak jak nie można jednoznacznie stwierdzić, że twoje dziecko miało problemy właśnie z powodu chusty.
dzieci noszone nie są unieruchomione, działa na nie bardzo wiele bodźców, wykonują swoim ciałem ruchy razem z ciałem matki, ich błędnik jest stymulowany itd...wbrew pozorom siedząc w chuście wspaniale się rozwijają, także ruchowo.

wielokrotnie niestety spotkałam się z tym, że rehabilitanci, czy też lekarze nie mogąc znaleźć przyczyny pewnych problemów, jeśli się dowiedzą, że dziecko jest noszone, natychmiast całą winę przypisują chuście. bo tak jest najłatwiej.
_________________
www.ekobaby.pl- Wychowanie bezpieluchowe
www.ekobaby.pl- Ekologiczne pieluszki z materiału i chusty Storchenwiege
www.clauwi.pl - Szkolenia dla Doradców Noszenia
 
 
pidzama 


Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 05 Wrz 2007
Posty: 1145
Wysłany: 2008-04-25, 09:20   

ekobaby noszenie w chuscie nie pomaga; juz probowalam i mlody wije sie i placze; od malego nie lubial rozkow, mocnego obwijania; duzo macha nogami i rekoma wiec chusta go ogranicza; zreszta nie nalezy do dzieci ktore lubia sie przytulac :-( czesto klade sie kolo niego i spiewam ale zamiast uspokoic sie jeszcze bardziej sie nakreca... noszenie na rekach przynosi chwilowy spokoj a ze swoje wazy wiec tez na dluzsza mete to nie jest pomoc; jak usiade i trzymam go na rekach to ryk :evil:

kamma ja nie zostawiam go samego zeby sie sam bawil; wszedzie go ze soba nosze - nawet jak sprzatam lazienke wkladam go w bujaczek - tylko tak mam szanse cos zrobic; wiekszosc czasu poswiecam jemu; bawie sie, spiewam i wymyslam nowe zabawy; ale chyba zabawa nie polega zebym zamiast niego machala grzechotka...
dzis polozylam go na koc i ciagnelam ten koc po podlodze po calym mieszkaniu i widzialam ze Michal ma niezla zabawe; ale jak tylko sie zatrzymalam zebu poprawic koc to od razu w placz; potem juz bylo coraz gorzej tak ze strasznie plakal przez 15 minut; i nic nie pomoglo; nosilam go, lulalam a on ciagle plakal az sie zmeczyl i zasnal...powstrzymywalam sie zeby nie plakac razem z nim; ehhhhhhhhhh chcialabym zeby to byly zeby; ale jak oba juz widac bo sie przebily przez dziaslo...
_________________
hxxp://www.alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
ekobaby 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 24 Kwi 2008
Posty: 53
Skąd: między łodzią a warszawą
Wysłany: 2008-04-25, 09:38   

pidżamko, wysyłam ci pozytywne fluidy:). ja tak często mam, jak kładę małego do łóżka...

podziwiam cię, że pomimo tych histerii znajdujesz w sobie siłę, aby być przy małym, a nie tersujesz go jak to robi wielu rodziców na twoim miejscu uważając właśnie, że są to jakieś nieuzasadnione histerie. siły ci dużo życzę. to minie, zobaczysz.

czy próbowałaś nosić małego w chuście z rączkami na zewnątrz z przodu, albo na plecach? drążę temat, bo to strasznie ułatwiłoby ci zycie no i nieco oszczędziło twój kręgosłup.
_________________
www.ekobaby.pl- Wychowanie bezpieluchowe
www.ekobaby.pl- Ekologiczne pieluszki z materiału i chusty Storchenwiege
www.clauwi.pl - Szkolenia dla Doradców Noszenia
 
 
Humbak 


Pomogła: 80 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3936
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-04-25, 10:25   

pidzama, oj skąd to znam... u nas tej frustracji już mało, ale nie polecam tego co myśmy zrobili, bo powtórzyliśmy ten sam błąd co przy natalii, niestety, :oops: a mianowicie - kuba nie mógł sam chodzić a bardzo przebierał nóżkami do chodzenia, no więc... braliśmy go pod paszki i 'chodziliśmy' z nim tak by on myślał że chodzi, a jego stópki ledwie dotykały ziemi.
Fakt faktem, że kuba nie tylko raczkuje, ale swobodnie już chodzi sam przy meblach, wstaje i siada, bo zachęcony tym że może chodzić nie zniechęcał się do samodzielnych prób, ale ja tak godzinami... wyobraź sobie mój kręgosłup... :roll:

A piszę to nie dlatego żeby powiedzieć że robię dobrze, ale że zgadzam się, że jeśli nie chory, nie niewyspany, nie ząbki, nie głodny, nie do tulenia, nie kupka, nic nie boli, nie na rączki do mamusi, nie cycuś do tulenia to
pao napisał/a:
takie zachowanie często wynika z frustracji. dziecko widzi, że coś można, stara się ale małe ciałko nie daje jeszcze rady i wtedy ryk. Wiele już umie ale jest ambitny i chce jeszcze więcej, a że mu nie wychodzi to sie złości.
po kubie i natalii widzę że nic dodać nic ująć. Jedyne co to
kamma napisał/a:
nie daj się poczuciu winy, bo nie jesteś winna "humorom" swojego synka. Postaraj się spojrzeć na niego z dystansem
czasem widzę że kubie trzeba pozwolić na krzyki i frustrację, choć ostatnio i mi się zdarza brać nurofen na ból głowy :-/ Kuba wchodzi wszędzie i bierze wszystko, coraz częściej słyszy moje 'nie wolno' a nie słucha, problem powraca ;-)
pidzama napisał/a:
czesto klade sie kolo niego i spiewam ale zamiast uspokoic sie jeszcze bardziej sie nakreca...
pidzama napisał/a:
noszenie na rekach przynosi chwilowy spokoj
pidzama napisał/a:
jak usiade i trzymam go na rekach to ryk
cały kuba, nudził się po prostu :->
pidzama napisał/a:
jak przyjdzie ktos obcy to mlody jest w swoim zywiole i zagaduje zaczepia i sie usmiecha ze hohoho
no właśnie wreszcie coś się dzieje ]:->
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2008-04-25, 10:30   

Humbak napisał/a:
Kuba wchodzi wszędzie i bierze wszystko, coraz częściej słyszy moje 'nie wolno' a nie słucha, problem powraca ;-)
i on się wtedy wydziera? moja siostrzenica jak tu była wlutym przez tydzień to przy każdym 'nie wolno' (nasze mieszkanie nie jest przystosowane dla dzieci) zaczynała ryczeć, do tego stopnia, że się kładła na podłodze i zaczynała tłuc głową... a im bardziej się na nią zwracało uwagę, tym bardziej była skłonna drzeć się do skutku... zauważyłam też, że jak jej "skarga" została zignorowana (zabroniłam jej szafkę z szybą otwierać), bo mama była zajęta czym innym i nie spojrzała na nią to od razu przestała ryczeć... a ja myślałam, że takie bunty to dopiero w wieku ok. 2 lat występują...
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Humbak 


Pomogła: 80 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3936
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-04-25, 10:34   

Lily napisał/a:
i on się wtedy wydziera?
no płacze i robi dalej swoje ja mówię nie wolno, on ryczy i dalej swoje, ja go zabieram i przytulam on się wyrywa i idzie dalej robić swoje i aż do momentu w którym a/ się znudzi b/zabieram to coś co miał wziąć, zamykam drzwi do tego gdzie chciał pójść c/udaje mi się go przekonać że jest coś innego ciekawego (40% szansy)
da się z tym oswoić ale idzie mi drugie opakowanie nurofenu... pidzama, zatem trzymam kciuki ;)
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2008-04-25, 12:39   

Kurcze, życzę Ci pidzama, żeby to był jakiś przejściowy problem, ale ja już widzę, że będę miała taki model nieprzejściowy :roll: ;-) Jaś musi być ciągle w jakiś sposób stymulowany, zabawiany, noszony (koniecznie w pionie), mogę go położyć do łóżeczka na maks 10 min i to tylko z karuzelką, zabawkami, i oczywiście podbiegając co chwila i gadając, nakręcając zabawki, i ostatnio układając go ponownie na brzuszku, żeby się mógł kolejny raz przekręcić na plecy. Próbuje pełzać i wkurza się, że tak mało się posuwa. Spanie go za bardzo nie interesuje, o 5. jest w stanie się obudzić rześki i gotowy do zabawy.. Położony na plecach do wózka dostaje szału, nie zasypia ani na spacerach ani w samochodzie - czasem, jeśli wsadzi się go do fotelika kiedy jest na maksa przymulony to zaśnie, ale na leżąco w wózku nigdy - posłuchałam rad, żeby wsadzić do wózka i wyjść jak jest zmęczony, to najwyżej chwilę popłacze i zaśnie - efekt taki, że pół drogi trzeba było go nieść, bo wpadł w histerię.. nie mogę przez to normalnie wyjść z domu, bo zanim zdołam stargać wózek na dwie raty to się budzi.. Już się boję co to będzie jak nauczy się chodzić :shock:
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2008-04-25, 18:00   

pidzama, może to jednak domaganie się zainteresowania cały czas... To może być taki typ układu nerwowego, potrzebujący większej stymulacji niżby się wydawała wystarczająca.
Humbak, skoro Kuba tak Cię testuje, to daj mu oczywistą próbkę wyników testu ;) Jak nie słucha, to od razu, za pierwszym razem, odizoluj od niedozwolonego przedmiotu. Szybciej się nauczy, że mówisz serio ;)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2008-04-25, 18:03   

ulka juz kuma czego nie wolno ;) ale skubanica umie pozamylać, że niby nie o to chodziło ;)
 
 
pidzama 


Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 05 Wrz 2007
Posty: 1145
Wysłany: 2008-04-25, 18:49   

kamma napisał/a:
pidzama, może to jednak domaganie się zainteresowania cały czas... To może być taki typ układu nerwowego, potrzebujący większej stymulacji niżby się wydawała wystarczająca.

Kamma moze to faktycznie ciagle malo; juz mi brakuje pomyslow jak go zabawiac i zaczepiac zeby zaintersowac; nie oczekuje ze bedzie sie sam bawil bo jest jeszcze za malo; ale po kicaniu, chowaniu sie, turlaniu i takich tam Michal jest ciagle niezadowolny to ja juz wysiadam i zaczynam wierzyc w niemowlece ADHD...
ostatnio nawet czynnosci pielegnacyjne sa gehenna... nie chce wyjsc na jakiegos marude; bo bardzo kocham Michalka i dla niego zdecydowalam sie zostac na wychowawczym ale w takie dni jak dzis wolalabym byc w pracy :cry:
chyba jakas deprecha mnie ogarnia
_________________
hxxp://www.alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2008-04-25, 20:06   

pidzama napisał/a:
ostatnio nawet czynnosci pielegnacyjne sa gehenna...

napisz coś więcej, co się w ich trakcie dzieje? Czy płacze przez cały czas czy tylko w reakcji na coś konkretnego?
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
PiPpi 
:)


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 07 Lis 2007
Posty: 1974
Skąd: wrocław
Wysłany: 2008-04-25, 20:30   

kurczę też mam do was pytanie..Karolcia jest super spokojnym dzieciątkiem, naprawdę. Kąpiele dotąd były jednym z Jej ulubionych zajęć, były bo od trzech dni płaczę przy zanurzaniu do wody :shock: pupcia na pewno nie jest odparzona, więc nie szczypie, zabawialiśmy Ją dziś mocniej w czasie zanurzania nieznacznie się uciszyła ale i tak nici z kąpieli..nie mam pomysłu co może być przyczyną, a Wy?
_________________
hxxp://www.fotosik.pl]hxxp://www.fotosik.pl]hxxp://www.fotosik.pl] hxxp://pierwszezabki.pl]
hxxp://www.maluchy.pl]
 
 
 
Humbak 


Pomogła: 80 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3936
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-04-25, 21:10   

kamma napisał/a:
daj mu oczywistą próbkę wyników testu
tak zrobię :-)
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
renka 
mama sama

Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Sie 2007
Posty: 3354
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-04-25, 21:19   

ekobaby napisał/a:

takie malutkie dzieci na pewno jeszcze nami nie manipulują, nie płaczą aby nam zrobić na złość, czy coś wymusić. jest to dla nich jedyny sposób, aby dać nam znać, że coś się w ich życiu dzieje.


Tez tak uwazam.

[ Dodano: 2008-04-25, 22:22 ]
pidzama napisał/a:
najgorzej jest ze jak przyjdzie ktos obcy to mlody jest w swoim zywiole i zagaduje zaczepia i sie usmiecha ze hohoho; chwile przed mogl miec fatalny humor a zaraz potem jest w swietnym nastroju; troche to dobija ze my probujemy go jakos uspokoic a przy obcej osobie staje sie bardzo towarzyski :evil:


Fionka tez tak czesto ma (pomijajac fakt, ze na widok calkowicie nowej osoby moze wpasc w placz).
Wydaje mnie sie, ze w tym przypadku moze byc po prostu tak, ze dzieci, ktore spedzaja z dana osoba prawie 24 h na dobe moga byc najzwyczajniej w swiecie znuzone ta osoba i potrzebuja nowosci, a ta nowoscia jest wlasnie jakas nowa postac, ktora wykazuje zainteresowanie dzieckiem. Mi na poczatku bylo przykro, ze Fionka przy mnie plakala, wystarczylo, ze przyszla moja mama a ona nagle przeistaczala sie nastrojowo w zupelnie inne dziecko. Czulam sie, jakbym nie potrafila poradzic sobie z wlasnym dzieckiem, co bardzo rzutowalo na moje postrzeganie mnie jako "dobrej" matki. Teraz na to patrze z zupelnie innej perspektywy i jest o niebo lepiej. A ja wlasnie z dziecmi spedzam 24h na dobe i to naturalne, ze obie strony - czyli zarowno ja jak i moje dzieci - mozemy byc przemeczeni swoim ciaglym towarzystwem, biorac pod uwage, ze nie zawsze jest kolorowo.

[ Dodano: 2008-04-25, 22:33 ]
Magda Stępień napisał/a:
kurczę też mam do was pytanie..Karolcia jest super spokojnym dzieciątkiem, naprawdę. Kąpiele dotąd były jednym z Jej ulubionych zajęć, były bo od trzech dni płaczę przy zanurzaniu do wody :shock: pupcia na pewno nie jest odparzona, więc nie szczypie, zabawialiśmy Ją dziś mocniej w czasie zanurzania nieznacznie się uciszyła ale i tak nici z kąpieli..nie mam pomysłu co może być przyczyną, a Wy?


Magda, moze woda byla zbyt ciepla lub zbyt chlodna? Albo dostala sie jej woda do oczek? etc. etc. Przyczyn moze byc kilka, ktore spowodowaly jej uraz do kapieli. Czasami wystarczy naprawde niewiele, zeby dziecko nabralo awersji do wczesniej ulubionych czynnosci, choc nie wiem jak to jest w przypadku takich malenstw jak Karolcia... Wiem za to doskonale jak to jest w przypadku dwulatki... (mycie glowy, obcinanie paznokci, robienie kupki...)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://alterna-tickers.com]

Ostatnio czytane:
1) HAWKINS P., Dziewczyna z pociągu
hxxp://bonito.pl/k-1098909-dziewczyna-z-pociagu
2) KRAJEWSKI M., Władca liczb
hxxp://bonito.pl/k-1318363-wladca-liczb
3) KRAJEWSKI M., Arena szczurów
hxxp://bonito.pl/k-1301314-arena-szczurow

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 1,41 sekundy. Zapytań do SQL: 8