wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Nakrycie głowy na lato
Autor Wiadomość
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2008-05-02, 12:31   Nakrycie głowy na lato

Jakie nakrycia głowy są najlepsze dla maluszków na lato? Ja się boję, żeby Jasia nie przegrzać, mu jest i tak wiecznie gorąco, no ale wiadomo, że jakaś ochrona przed słońcem jest potrzebna - co polecacie? Najlepsza byłaby czapka z daszkiem, bo dodatkowo by oczka chroniła przed słońcem, ale one zwykle są grube, i w ogóle jakoś mi się nie podobają i źle kojarzą ( może dlatego, że wszystkie menele na dworcu w Gd i łażące po śmietnikach zawsze mają takie stare czapki z daszkiem :P :lol: )
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2008-05-02, 13:36   

lekka chusteczka i lekkie kapelusiki :)

tylko że ulka nie lubi nakryć głowy. gabryśka uwielbiała... ehhhh
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2008-05-02, 15:45   

Martuś a dla takiego malucha jest potrzeba? Przecież cały czas leży, możesz go osłonić parasolką przyczepianą do wózka. Takie maleństwo kręci ciągle łepkiem i wszelakie wiązane i niewiązane czapeczki wędrują za każdym razem. Czapeczka ma sens jak dzieciątko już siedzi. To tak z mojego doświadczenia. Jak dziecko leży to i daszek w czapce nic nie da.

[ Dodano: 2008-05-02, 16:47 ]
Acha - niektóre mamy za wszelką cenę chronią uszka nawet jak jest 30 stopni i zero wiatru. Ale uważam, ze to jest niepotrzebne ;-)
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
malina 

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2819
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2008-05-02, 19:59   

Martuś napisał/a:
no ale wiadomo, że jakaś ochrona przed słońcem jest potrzebna


Przede wszystkim takiego malucha nie powinno sie wystawiac bezposrednio na słońce(godziny kiedy jest ono najsilniejsze)a w cieniu może sie obyć bez czapki.
Zuzce zakładalismy bawełniane ,cieniutkie kapelusiki albo czapeczke z daszkiem,taka jaśniutka błękitna chyba,cienitka - była super,zobacz,jak nie było jej w tych co Ci dałam to poszukam.chusteczki cały czas się jej zsuwały i wkurzało ją wiązanie.Fajne są tez czapeczki z lnu.
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
Christa 


Pomogła: 30 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1900
Skąd: Australia
Wysłany: 2008-05-03, 09:18   

My Maxiowi zakladalismy taką cieniutką czapeczke, jak siedzial w ogrodku na lezaczku. Jeszcze do niedawna mialam takie zdjecie w suwaczku, ale wlasnie zmienilam na zdjecie w czapeczce zimowej, bo u nas zima nadchodzi wielkimi krokami :-( . W kazdym razie rowniez uwazam, ze do wozka bedzie Ci niepotrzebna, ale jesli macie gdzie wyjsc i posiedziec na kocyku, czy na lezaczku, to taka czapeczka bylaby idealna.

Ach, zaszaleje i wkleje to zdjecie z powrotem: :-)

hxxp://imageshack.us]
_________________
<img src="hxxp://lb5f.lilypie.com/Uigap11.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fifth Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/XYtep11.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />
Christa

Puszek okruszek, puszek kłębuszek, wystarczy tylko, że się poruszę, zaraz przybiega by ze mną być... - to o Filipku.
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2008-05-03, 09:41   

Dziękuję Wam za odpowiedzi :)
Karolina napisał/a:
Jak dziecko leży

Jaś na dworze praktycznie nigdy nie leży ;) A jak go będę na balkon wystawiać, to tylko osłonię przed słońcem, też uważam, że jak jest ciepło, to uszka warto chronić tylko przed wiatrem, a jak go nie ma, to zakładanie czapeczki może się przyczynić jedynie do przegrzania dziecka.
malina napisał/a:
jak nie było jej w tych co Ci dałam to poszukam.

Nie było ;) Jakbyś znalazła to byłoby super :)

Christa, świetny kapelusik :)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2008-05-03, 17:43   

Danielito nosił chustkę. Miał kilka, m.in. reklamówkę piwa Reeds ;-)
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
Christa 


Pomogła: 30 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1900
Skąd: Australia
Wysłany: 2008-05-06, 08:51   

Martuś napisał/a:
Christa, świetny kapelusik :)


No wlasnie, to bylo to slowo, ktorego nie moglam sobie przypomniec! Jak pisalam tamtego posta, to chcialam napisac, ze Maxio mial czapeczke z falbanka dookola, a to przeciez kapelusik! :-)
_________________
<img src="hxxp://lb5f.lilypie.com/Uigap11.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fifth Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/XYtep11.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />
Christa

Puszek okruszek, puszek kłębuszek, wystarczy tylko, że się poruszę, zaraz przybiega by ze mną być... - to o Filipku.
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2008-05-06, 14:06   

8-)
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
arete 

Pomogła: 47 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1806
Wysłany: 2008-05-18, 10:41   

Wczoraj jak założyłam Antosiowi czapkę z daszkiem to moja mama na mnie naskoczyła, że ma uszka odkryte i że tak nie może być. :roll: Czyli w lecie też ma nosić czapkę z nausznikami? Zwracacie na to uwagę? Bo mnie się wydaje, że to przesada, wczoraj był tylko leciutki wiaterek.
_________________
<img src="hxxp://www.babysfirstsite.org/newtickers/ticker/145161.birthday.png" border="0"><img src="hxxp://www.babysfirstsite.org/newtickers/ticker/143011.birthday.png" border="0">
 
 
malina 

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2819
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2008-05-18, 10:59   

arete napisał/a:
że ma uszka odkryte i że tak nie może być. :roll: Czyli w lecie też ma nosić czapkę z nausznikami? Zwracacie na to uwagę? Bo mnie się wydaje, że to przesada, wczoraj był tylko leciutki wiaterek.
_________________


To chyba jakas narodowa fobia,ten strach przed wiatrem :roll: Mnie cały czas zastanawia w jaki sposób wiatr może zaszkodzić - przeciez np zapalenia ucha są wywołane wirusy czy bakterie więc co ma wiatr do tego :shock: ??My mieszkamy na osiedlu gdzie zawsze wieje,często bardzo mocno,Zuzi nigdy nie 'przewiało' ;-)
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2008-05-18, 11:17   

arete napisał/a:
Wczoraj jak założyłam Antosiowi czapkę z daszkiem to moja mama na mnie naskoczyła, że ma uszka odkryte i że tak nie może być. :roll: Czyli w lecie też ma nosić czapkę z nausznikami? Zwracacie na to uwagę? Bo mnie się wydaje, że to przesada, wczoraj był tylko leciutki wiaterek.


moje dzieci, niemowlętami będąc, większość ciepłego sezonu spędzały bez żadnych czapeczek - zazwyczaj bezproblemowo przesypiały spacery w wózku, chronione przed bezpośrednim słońcem. Czapeczkę dostawały gdy były poza wózkiem, żadne nauszniki nie wchodziły w grę, czapeczka miała chronić przed słońcem tylko.

Dodam, że dobrze zniosły ten okres. :D
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
Christa 


Pomogła: 30 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1900
Skąd: Australia
Wysłany: 2008-05-18, 12:16   

arete, ja tez nie zakladam Maxiowi czapeczki z nausznikami, pomimo ze u nas juz pozna jesien i czasem naprawde wieje. Teraz siedzi po prostu w kapturze i tyle. W kazdym razie w lato to juz naprawde przegiecie, zeby czapka miala uszy. No chyba, ze bylby to taki kapelusik, jaki Max nosil w lato :-) .
_________________
<img src="hxxp://lb5f.lilypie.com/Uigap11.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fifth Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/XYtep11.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />
Christa

Puszek okruszek, puszek kłębuszek, wystarczy tylko, że się poruszę, zaraz przybiega by ze mną być... - to o Filipku.
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2008-05-18, 12:20   

To jest strach jeszcze z czasów, kiedy dzieci były karmione sztucznie, mlekiem niebieskim :roll: A wiadomo do czego to prowadzi. Warto o tym porozmawiać z mamą, bo może o tym zapomniała.
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
Christa 


Pomogła: 30 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1900
Skąd: Australia
Wysłany: 2008-05-18, 12:25   

Kurcze, a co to takiego to mleko niebieskie? Pierwszy raz o tym slysze...
_________________
<img src="hxxp://lb5f.lilypie.com/Uigap11.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fifth Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/XYtep11.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />
Christa

Puszek okruszek, puszek kłębuszek, wystarczy tylko, że się poruszę, zaraz przybiega by ze mną być... - to o Filipku.
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2008-05-18, 12:39   

Ha ha - to było takie mleko w proszku w niebieskiej folii :mrgreen: Niezły syfek co? Ciekawe jakie choroby będę miała przez to na starośc...
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
elenka 

Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 02 Lip 2007
Posty: 2710
Skąd: TiDżi
Wysłany: 2008-05-18, 12:48   

Karolina napisał/a:
Ha ha - to było takie mleko w proszku w niebieskiej folii :mrgreen: Niezły syfek co? Ciekawe jakie choroby będę miała przez to na starośc...


Czy aby nie przesadzamy czasami z tym potępianiem tego co było kiedyś? Nie wszystko było cacy i może nasze mamy nie były taki świadomymi matkami jakimi my jesteśmy, ale też na pewno się troszczyły najlepiej jak umiały.
Ja byłam karmiona takim mlekiem i jakoś żyję i mam się dobrze :-P
_________________

 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2008-05-18, 12:58   

a ja i moje rodzeństwo mieliśmy choć tyle szczęścia, że byliśmy na piersi, choć dieta mojej matki była daleka od ideału, składała sie głównie z kawy po turecku. Za to "niebieskie mleko" w nieco późniejszym wieku uwielbialiśmy na sucho wyjadać z paczki :D Żyjemy. :D

sorry za ot.
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
Ewa
[Usunięty]

Wysłany: 2008-05-18, 13:16   

Capricorn napisał/a:
Za to "niebieskie mleko" w nieco późniejszym wieku uwielbialiśmy na sucho wyjadać z paczki

O tak, to był szał w podstawówce. Na przerwach ganialiśmy do sklepu, a później na lekcji każdy się bał, aby nauczyciel o coś nie zapytał, bo całe podniebienia mieliśmy pozaklejane tym mlekiem :mrgreen:
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2008-05-18, 13:51   

Ja tez to mleko piłam, w wieku 4 miesięcy miałam zapalenie ucha środkowego. Mamie kazali mnie odstawić od piersi, bo jej mleko ponoć mi szkodziło, tak że tylko 3 tygodnie zaliczyła karmienia.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
elenka 

Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 02 Lip 2007
Posty: 2710
Skąd: TiDżi
Wysłany: 2008-05-18, 15:35   

Mój Jarek do dziś robi sobie domową czekoladę z tego mleka :-P
_________________

 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2008-05-18, 15:42   

elenka napisał/a:
Mój Jarek do dziś robi sobie domową czekoladę z tego mleka :-P


no właśnie, ja pamietam taki blok kakaowy wkładany pomiędzy płaty wafli. :D daj przepis na tę czekoladę, plisss.
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2008-05-18, 15:59   

Miron zawsze miał uszy zasłaniane i osłaniane, co nie przeszkodziło mu 3 razy zaliczyć zapalenia ucha, to raczej gardło trzeba by chronić. Natomiast staramy się by zawsze miał czapkę z daszkiem, a na dłuuuuższe wyjścia coś osłaniającego uszy, bo notorycznie zapominamy o kremie z filtrem, a o tym że uszy też trzeba by posmarować nie pamietamy nigdy. JAk się dobrze poszuka to mżna znaleźć coś lekkiego i przewiewnego. Ostanio w decatlonie, dzięki namiarom od Bodi, fajną czapkę z daszkiem zasłaniającą uszy. :)
 
 
elenka 

Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 02 Lip 2007
Posty: 2710
Skąd: TiDżi
Wysłany: 2008-05-18, 17:07   

Capricorn napisał/a:


no właśnie, ja pamietam taki blok kakaowy wkładany pomiędzy płaty wafli. :D daj przepis na tę czekoladę, plisss.


hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=107170#107170]tutaj
_________________

 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2008-05-18, 17:44   

elenka napisał/a:
Capricorn napisał/a:


no właśnie, ja pamietam taki blok kakaowy wkładany pomiędzy płaty wafli. :D daj przepis na tę czekoladę, plisss.


hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=107170#107170]tutaj


mersi, sękju. :D
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,86 sekundy. Zapytań do SQL: 7