wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
kilkudniowe rozstanie z dzieckiem
Autor Wiadomość
kłapouchy
[Usunięty]

Wysłany: 2008-05-11, 12:34   kilkudniowe rozstanie z dzieckiem

No i spadło na mnie jak grom z jasnego nieba - będę musiała gdzieś w drugiej połowie czerwca położyć się do szpitala. Na dzień dzisiejszy na dwa dni, ale czekamy jeszcze na wyniki badań, jak będą tfu, tfu, złe to może na dłużej wyjdzie. Problem w tym, że nigdy nie rozstawałam się z młodym na dłużej niż 3 godziny i nie bardzo wyobrażam sobie taką rozłąkę. Nie wiem też jak Tomek to zniesie i jak go przygotować. Robert ma wziąść wtedy wolne w pracy, moja mama też się zaofiarowała, że przyjedzie, więc krzywda się mu nie stanie... ale mimo wszystko... nie bardzo to sobie wyobrażam wszystko... tłumaczę sobie, że mały ma ponad rok, że to na krótko, że takie odcięcie pępowiny jest konieczne, że będzie miał dobrą opiekę, ale to średnio pomaga.. to chyba ja mam jakiś problem..
 
 
Ewa
[Usunięty]

Wysłany: 2008-05-11, 12:59   

kłapouchy napisał/a:
to chyba ja mam jakiś problem..

Tak, to Ty masz problem, Tomek zniesie to pewnie super. Pamiętam moje rozstanie z Gabryśkiem gdy szłam rodzić Nataniela. Strasznie się przejmowałam, martwiłam a dziecko po moim powrocie do domu nawet przywitać się ze mną nie miało czasu, bo przecież braciszek był. Mamę dopiero wieczorem zauważył ;-)
 
 
Christa 


Pomogła: 30 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1900
Skąd: Australia
Wysłany: 2008-05-11, 13:09   

klapouchy, moze faktycznie zacznij Tomka przygotowywac juz teraz i stopniowo wychodz z domu na kilka godzin dluzej. Mam nadzieje, ze bedzie jak u Ewy :-) .
_________________
<img src="hxxp://lb5f.lilypie.com/Uigap11.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fifth Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/XYtep11.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />
Christa

Puszek okruszek, puszek kłębuszek, wystarczy tylko, że się poruszę, zaraz przybiega by ze mną być... - to o Filipku.
 
 
nitka 
SzumiąceWMózguLiście


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 20 Cze 2007
Posty: 3490
Skąd: Isle of Man
Wysłany: 2008-05-11, 13:45   

kłapouchy napisał/a:
to chyba ja mam jakiś problem..

Tomek przeżyje to rozstanie, nie będzie miał traumy, nie jedziesz na zawsze, nie żyjecie w fizycznej symbiozie, Tomek ma jeszcze Tatę, poradzą sobie, potrzeba matką wynalazku, zaufaj instynktowi ojcowskiemu, zaufaj im - wy-lu-zuj. będzie GIT :-)
_________________
cuando tu me hablas?
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/i/i0892kxnl.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
renka 
mama sama

Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Sie 2007
Posty: 3354
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-05-11, 14:16   

Rozumiem Ciebie doskonale.

Ja z Ronka sie nie rozstawalam tez bardzo dlugo - zdarzalo sie, ze na kilka godz., ale to zawsze ja kladlam ja do snu i bylam przy niej w nocy. Dosyc dlugo karmilam ja piersia, bo do 16 miesiaca (3 miesiace przed porodem Fionki samiostnie jakos sie odessalysmy od siebie), a ja z tych matek, ktore nie chcialy odciagac sobie pokarmu, zeby zostawic dziecko na dluzej.
I po raz pierwszy zostawilam ja na trzy dni jak szlam rodzic Fionke. Ta mysl o rostaniu z Ronka byla dla mnie bardzo stresujaca i spedzala mi sen z powiek przez dlugi czas - podkreslam: DLA MNIE, bo okazalo sie, ze Ronka bardzo dzielnie zniosla to rozstanie, o wiele lepiej niz ja. Cos tam przed snem pomarudzila, albo czasami poplakala jak uslyszala slowo mama, ale to bylo krotkie akcje (tylko, ze ona byla nieco starsza od Tomka, jak ja zostawilam po raz pierwszy). Ale moje zalozenie sie udalo - czyli pojechac do szpitala na porod, szybko urodzic i jak najszybciej stamtad wyjsc (zupelnie nie dopuszczalam do siebie mysli, ze moglyby wystapic jakiekolwiek komplikacje, ktore by przedluzyly moj i Fionki pobyt w szpitalu). Po powrocie do domu Ronka przywitała mnie z usmiechem (to ja sie poplakalam ;) ).

Tak wiec na pewno bedzie dobrze :) Szczegolnie, ze Ty masz pomoc swojego partnera, a nie tylko dziadkow (moj przed moim rozstaniem z Ronka ma maxa toksycznie namieszal cala atmosfere, co tym trudniejsze wszystko bylo dla mnie...).

To mnie nauczylo, ze Ronka jest juz na tyle "duza", ze moze spokojnie jakis czas pobyc pod czyjas opieka oraz przede wszystkim tego, zeby zaufac, iz inni tez potrafia sie nia tak dobrze zajac jak ja :)

Teraz mam tak z Fionka, ze jej sobie nie wyobrazam zostawic przez kilka dni, ale to jeszcze "mami cycus" w doslownym tego slowa znaczeniu ;) Mialam krotka szkole, gdy Ronka byla przez 3 dni w szpitalu, ale sprawe rozwiazalam wg mnie najlepiej jak sie dalo na owczesne mozliwosci, powierzajac opieke nad Ronka bliskim, a moc spedzac z Fionka dostatecznie duzo czasu.


Tak wiec klapouchy - na pewno bedzie dobrze i dziecku tez zrobi dobrze takie krotkie rozstanie z Toba (Tobie pewnie tez by zrobilo, gdyby to byly inne warunki niz szpitalne).
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://alterna-tickers.com]

Ostatnio czytane:
1) HAWKINS P., Dziewczyna z pociągu
hxxp://bonito.pl/k-1098909-dziewczyna-z-pociagu
2) KRAJEWSKI M., Władca liczb
hxxp://bonito.pl/k-1318363-wladca-liczb
3) KRAJEWSKI M., Arena szczurów
hxxp://bonito.pl/k-1301314-arena-szczurow

Ostatnio zmieniony przez renka 2008-05-11, 14:26, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
bajka 

Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1694
Skąd: Poznań
Wysłany: 2008-05-11, 14:21   

Moja Gabrysia musiała czasem zostawać nawet na tydzień u jednych czy u drugich dziadków...i jak się okazało, wyszło jej to na dobre- bez problemu jedzie do nich nadal, mają świetny kontakt ze sobą...a mamusia i tak jest kochaną mamusią :-)
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxps://www.suwaczki.com/]
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2008-05-11, 15:09   

Spokojnie, Tymek miał 19 mies jak poszłam rodzić. Tymek nawet o mnie nie wspominał.
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
Jagula 
matka-nomadka


Pomogła: 64 razy
Dołączyła: 31 Sie 2007
Posty: 3207
Wysłany: 2008-05-11, 20:38   

Kłapouchy- będzie dobrze! Wiem co czujesz bo sama mam mamiego cycka ,z którym spędzałam całe dnie i pierwsze rozstania na cały dzień a kolejne na noc były dla mnie nie do zniesienia. Jak pisały dziewczyny- dla mnie- bo dziecko sobie poradziło. Nie zostawiasz w końcu Tomka z obcymi ludźmi tylko mu bliskimi, możesz go próbować przygotowywać na rozstanie, opowiadać ,że Cię nie będzie, co sie z Tobą będzie działo (noże niedokładnie skoro to szpital) i przekonać go ,że będzie wszystko w porządku i jak najszybciej to będzie możliwe wrócisz do niego bo go bardzo kochasz...
_________________
hxxp://www.alterna-tickers.com]

hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://podniebnekorytko.blogspot.co.uk]Když se doma vaří, tak se dobře daří.
 
 
malina 

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2819
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2008-05-11, 21:04   

Ja pierwszy raz zostawiłam Zuzie na 2 dni - rano jak sie obudziła mnie mnie już nie było,wrociłam wieczorem następnego dnia - jak miala rok i 2 msc.Super bawila sie z moją mama i swoim tatą,nie było najmniejszego problemu.Ja sie stresowałam bo nie było możliwości,że wróce jakby był problem,a ona ani razu o mnie nie zapytała choć była ze mną bardzo zżyta i nigdy wczesniej nie zostawała na noc sama.
Głowa do góry,będzie dobrze!
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
kłapouchy
[Usunięty]

Wysłany: 2008-05-11, 21:32   

Dzięki dziewczyny, pocieszyłyście mnie, tak w głębi przypuszczałam, że to bardziej mój problem. Najbardziej boję się właśnie nocy, bo młody śpi razem z nami, ja go zawsze usypiam, Robert ma kamienny sen, a Tomek często się budzi... choć przypuszczam, że Robert ma kamienny sen, bo wie, że zaraz się przebudzę jak tylko mały zakwili ;) Właśnie tato ćwiczy usypianie dziecka - drugą godzinę, a dzieć szaleje i wcale nie ma ochoty spać ;)
 
 
malina 

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2819
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2008-05-11, 21:41   

kłapouchy napisał/a:
Dzięki dziewczyny, pocieszyłyście mnie, tak w głębi przypuszczałam, że to bardziej mój problem. Najbardziej boję się właśnie nocy, bo młody śpi razem z nami, ja go zawsze usypiam, Robert ma kamienny sen, a Tomek często się budzi...

U nas było identycznie,a mimo to nie było żadnego problemu :-)
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2008-05-11, 22:17   

kłapouchy napisał/a:
młody śpi razem z nami, ja go zawsze usypiam, Robert ma kamienny sen, a Tomek często się budzi... choć przypuszczam, że Robert ma kamienny sen, bo wie, że zaraz się przebudzę jak tylko mały zakwili

no, to Twój wyjazd wyjdzie im (a raczej Wam) tylko na dobre. Mąż się nauczy budzić w nocy wedle potrzeb synka, a Ty pamiętaj, że dzieci są dojrzalsze niż nam się wydaje :)
Będzie dobrze!
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
taniulka 


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1106
Skąd: Poznań/Melbourne
Wysłany: 2008-05-11, 22:26   

Dobry watek akurat na czasie bo się okazało, że pod koniec czerwca wyjeżdżam na 3 dni. Wszyscy mówią, że Nadia na pewno zniesie to lepiej ode mnie i daj Boże żeby tak było :)
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/kOPap10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lbdf.lilypie.com/1IX8p10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Pregnancy tickers" />

Boże, użycz mi pogody ducha, ażebym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę! Odwagi, abym zmieniała to, co zmienić jestem w stanie i mądrości, abym odróżniała jedno od drugiego.
 
 
renka 
mama sama

Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Sie 2007
Posty: 3354
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-05-11, 22:47   

kłapouchy napisał/a:
Dmłody śpi razem z nami, ja go zawsze usypiam, Robert ma kamienny sen, a Tomek często się budzi... choć przypuszczam, że Robert ma kamienny sen, bo wie, że zaraz się przebudzę jak tylko mały zakwili ;)


Ja wlasnie tego sie balam najbardziej ;) Tylko, ze u mnie byla taka sytuacja, ze tatus nagle bardzo usilnie zazadal byc tatusiem, gdy mialam po raz pierwszy zostawic Ronke beze mnie,a on praktycznie niewiele wiedzial o niej, bo wiecej go nie bylo niz byl. No i ten jego kamienny sen... Ja bowiem chyba juz bardziej czuwam podczas nocy niz spie... I kazdy najmiejszy szelest ze strony dzieci mnie budzi (sa oczywiscie wyjatki, jak jestem naprawde bardzo zmeczona).
Ale jak u nas dalo rade, to u Was tym bardziej :)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://alterna-tickers.com]

Ostatnio czytane:
1) HAWKINS P., Dziewczyna z pociągu
hxxp://bonito.pl/k-1098909-dziewczyna-z-pociagu
2) KRAJEWSKI M., Władca liczb
hxxp://bonito.pl/k-1318363-wladca-liczb
3) KRAJEWSKI M., Arena szczurów
hxxp://bonito.pl/k-1301314-arena-szczurow

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,29 sekundy. Zapytań do SQL: 7