|
dławi się jedzeniem... |
| Autor |
Wiadomość |
Sun
Pomogła: 5 razy Dołączyła: 16 Sty 2008 Posty: 103 Skąd: Jabłonna
|
Wysłany: 2008-08-05, 13:15 dławi się jedzeniem...
|
|
|
Moje dziecko ma prawie 11 miesięcy. Pisałam w któryms już watku, że jest tylko na mleku modyfikowanym, bo jest alergiczką. Dopiero parę tygodni temu nasza homeopatka pozwoliła rozszerzac dietę.
I pojawił się problem. Udalo mi się przeforsowac tylko sloiczek hippa dynia i ziemniak (ohyda!). Nie chcę jej dawać sloiczów, chcę gotować. Ten słoiczek miał być awaryjnie tj na wyjścia lub wyjazdy.
Próbowałam kaszę jaglaną, ziemniaka, brokuła i marchewkę. Wszystko zmielone blenderem. Mała się dławi, ma odruch wymiotny, łzy w oczach, wygląda to strasznie
Udało się jedynie z cukinia, ale nie jestem pewna czy jej nie szkodziła, bo po tygodniu podejrzanie się zachowywała i jednocześnie odmówiła jej jedzenia...
W siódmym miesiącu chyba próbowałam kaszy jaglanej i ryżu, było to samo, ale uznałam, że może jest za mała.
Help |
|
|
|
 |
Ania D.
Pomogła: 115 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 2196
|
Wysłany: 2008-08-05, 13:29
|
|
|
| Sun, a podawałaś takie zupełnie gładkie i rzadkie jedzenie? Kaszę dla maluszka warto gotować dłużej w większej ilości wody, i dopiero wszystko razem miksować. Takie jedzenie lepiej smakuje niż gotowanie w małej ilości wody i dodawanie potem większej ilości płynu do miksowania. Jesli tak dobrze wchodzi jej dynia, to warto robić właśnie dynię w domu, tym bardziej, ze juz spokojnie można ją zabierać z warzywnika. Na wyjścia nie są potrzebne kupowane słoiczki, ja ich nigdy nie kupowałam, a sporo się poruszaliśmy po Polsce i naszej okolicy. Możesz spokojnie sama zrobić świeże jedzonko dla dziecka do słoiczka, nie musi być ze sklepu. |
|
|
|
 |
groszek
groszek
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 04 Lut 2008 Posty: 150 Skąd: daleko i blisko
|
Wysłany: 2008-08-05, 14:03
|
|
|
| Mój Henio jest wprawdzie trochę młodszy, ale u nas samo miksowanie nie wystarcza - muszę przecierac jedzenie przez sitko. |
|
|
|
 |
Sun
Pomogła: 5 razy Dołączyła: 16 Sty 2008 Posty: 103 Skąd: Jabłonna
|
Wysłany: 2008-08-05, 15:52
|
|
|
Ania D., tzn gotujesz rano i pakujesz do słoiczka? Ile najdłużej może stac poza lodówką? Ja mam fioła na punkcie zepsutego jedzenia.
Groszek, dziękuję, spróbuję przez sitko. |
|
|
|
 |
Lily

Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2008-08-05, 16:42
|
|
|
| Sun, miksuj z wodą do konsystencji słoiczkowej na początek (tak mi się wydaje, że jeśli nie umie zjeść zwykłej papki, to taka wodnista powinna przejść). |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
 |
Karolina
Pomogła: 114 razy Dołączyła: 06 Cze 2007 Posty: 4928
|
Wysłany: 2008-08-05, 17:49
|
|
|
Niestety niektóre dzieci tolerują na początku tylko słoiczki. Tak było z moją Mią, która jadła wyłącznie owoce słoiczkowe, bez cukru oczywiście. DOpiero jak nauczyła się przełykania to wprowadziłam normalne owoce, zaczęłam od banana, jabłka; gruszka gotowana jest smaczna dla dziecka. Nic się dziecku nie stanie jak przez miesiąc będzie na słoiczkach. Warzywa ze słoiczków to inna historia - totalne paskudztwo. Zacznij od owocków. Niektórzy mówią, że dziecko się przyzwyczaja do smaku słodkiego - jesli nie jest słodzone cukrem to nie ma takiej możliwości -teraz Mia nienawidzi słodkich kaszek, kanapek. Lubi surowe, wszystko chce mieć w kawałkach, kasze gryczaną tylko zjada. Tak więc przywzwyczajenia ulegną zmianie.
Na razie warto nauczyć dziecko samej czynności przełykania, moim zdaniem kaszki nie są do tego dobre, lepsze są owoce. |
_________________ hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/ |
|
|
|
 |
Ania D.
Pomogła: 115 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 2196
|
Wysłany: 2008-08-05, 18:05
|
|
|
| Sun, gotowałam rano i wrzątek wkładałam do gorącego słoiczka. Zasysało się doskonale. nie robiłam zapasów na dłużej, tylko na jeden dzień. Zawsze, jak gdzies jechaliśmy, to wybieraliśmy miejsce z kuchnią. |
|
|
|
 |
Lily

Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2008-08-05, 20:02
|
|
|
| Karolina napisał/a: | | Niestety niektóre dzieci tolerują na początku tylko słoiczki. | Karolina, całkiem niedawno nie było słoiczków, a jednak dzieci coś jadły oczywiście głównie kaszę mannę, ale zawsze coś , a potem zupki przecierane przez sitko |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
 |
ajanna
Pomogła: 75 razy Dołączyła: 11 Cze 2007 Posty: 1651 Skąd: Barcelona
|
Wysłany: 2008-08-05, 22:27
|
|
|
Sun, ja też polecam przecieranie przez sitko. może po prostu spróbuj wg schematu żywienia niemowląt, tak jakbyś wprowadzała pokarmy od 6. msc-a? najpierw marchew przetarta z wywarem z niej o konsystencji mleka i stopniowo zagęszczana. i to samo z kleikiem ryżowym b rzadkim. a jeśli już zdecydujesz się na owoce, to polecam bio przeciery owocowe Clearspringa - do kupienia w zdrowej żywności. na początek samo jabłko |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com] |
|
|
|
 |
Sun
Pomogła: 5 razy Dołączyła: 16 Sty 2008 Posty: 103 Skąd: Jabłonna
|
Wysłany: 2008-08-06, 09:22
|
|
|
Bardzo dziekuję za wszystkie rady. Będę próbować |
|
|
|
 |
Karolina
Pomogła: 114 razy Dołączyła: 06 Cze 2007 Posty: 4928
|
Wysłany: 2008-08-06, 09:45
|
|
|
Lily będziesz miała w domu dziecko, które dławi się każdym jedzeniem to pogadamy Kiedyś dzieci dostawały mleko z maką lub kaszą, argumet przeszłosci mnie nie interesuje.
Byłam przeciwniczką słoiczków, Tymek niegdy ich nie dostawał. Jednak skąd wziać ekologiczne gruszki, jagody, brzoskwinie, banany kiedy nie są sezonowe? Jesli dziecko nie chce jeść kasz i warzyw na poczatku to uważam to za uzasadniony wybór. |
_________________ hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/ |
|
|
|
 |
Lily

Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2008-08-06, 09:47
|
|
|
| Bo masz słoiczki, gdybyś nie miała musiałabyś przecierać ręcznie. Ja tylko napisałam, że kiedyś słoiczków nie było i to całkiem niedawno. A dziecka na szczęście mieć nie będę. |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
 |
kluska79
Dołączyła: 06 Sie 2008 Posty: 1
|
Wysłany: 2008-08-06, 16:03
|
|
|
Cześć dziewczyny, to mój pierwszy post na tym forum więc witam Was
Mój synek ma prawie 6 miesięcy i dzisiaj chciałam mu podać posiłek który nie jest zupełnie gładki... był płacz, dławienie się i posiłek wylądował w koszu. Tak bywa, trzeba podawać codziennie takie posiłki, chociaż troche żeby dziecko się jednak przyzwyczaiło.
Lily-ja rozumiem Karoline, zimą warzywa i owoce nie rosną w ogródkach, a te co się kupuje są pryskane, można oczywiście kupować przez internet ekologiczne, ale wybór nie jest duży a ceny... . A co do tego co było lub nie było kiedyś- kiedyś nie było słoiczków, ale nie było też wszechobecnych pestycydów. Niemal każde warzywo było ekologiczne. |
|
|
|
 |
Karolina
Pomogła: 114 razy Dołączyła: 06 Cze 2007 Posty: 4928
|
Wysłany: 2008-08-06, 17:50
|
|
|
Lily w dużej części chodzi o smak - owoce ze słoiczków pozbawione sa kwasów, śliwka suszona ekologiczna zmiksowana jest nie do przełknięcia, całkiem inaczej sprawa ma się z gerberową. Wierz mi - miksowałam i przecierałam. Dzieci są różne i na te ekstremalne trzeba używac ekstremalnych metod |
_________________ hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/ |
|
|
|
 |
Ania D.
Pomogła: 115 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 2196
|
Wysłany: 2008-08-06, 18:22
|
|
|
| Kluska, jak sie poczyta, jak sa uprawiane warzywa do słoiczków, to widac, że też są pryskane i nawozone chemicznie. To nie jest czysta żywność, bez jakichkolwiek dodatków. A warzywa mozna kupować nie tylko przez internet. |
|
|
|
 |
ajanna
Pomogła: 75 razy Dołączyła: 11 Cze 2007 Posty: 1651 Skąd: Barcelona
|
Wysłany: 2008-08-06, 20:50
|
|
|
zgadzam się z Anią D. już kiedyś na forum pisałam, że rozmawiałam z rolnikami dostarczającymi warzywa i owoce dla Gerbera, którzy dostali taki plan nawożenia, że sami byli zdziwieni (a nie byli to jacyś eko-rolnicy) . moim zdaniem, jeśli słoiczki, to tylko bio.
Karolina, a to co pisałaś o śliwkach, to akurat mnie zdziwiło - ja suszonych śliwek bio zmiksowanych używałam zimą do słodzenia chłopcom kaszek, bo taki były słodkie. ale może kupujemy różnych firm? albo Cię nie zrozumiałam? |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com] |
|
|
|
 |
Karolina
Pomogła: 114 razy Dołączyła: 06 Cze 2007 Posty: 4928
|
Wysłany: 2008-08-06, 21:28
|
|
|
Ajanno kupowałam te sliwki jeszcze dla Tymka to były bardzo kwaśne, nie pamiętam jakiej firmy. Myślałam, że wszystkie są takie skwaśniałe... |
_________________ hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/ |
|
|
|
 |
ajanna
Pomogła: 75 razy Dołączyła: 11 Cze 2007 Posty: 1651 Skąd: Barcelona
|
Wysłany: 2008-08-06, 22:56
|
|
|
Karolina, teraz mam Agro Futuro, suszone na słońcu oczywiście, nie pamiętam, jakie miałam wcześniej, ale wszystkie były mega słodkie - bardziej niż inne bakalie . |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com] |
|
|
|
 |
Sun
Pomogła: 5 razy Dołączyła: 16 Sty 2008 Posty: 103 Skąd: Jabłonna
|
Wysłany: 2008-08-08, 09:14
|
|
|
Zamówiłam te owocki ekologiczne. Dostarczyli jeszcze tego samego dnia.
Narazie dalam jej chrupka kukurydzianego. Głównie go nosi Skoro już zaczęłam testowac kukurydzę spróbuję z kaszką, a w przyszłym tygodniu jabłka. Jednocześnie spróbuję warzywa przez sitko.
Wyjeżdżamy na pare dni nad morze, będziemy z innymi dziecmi w jej wieku, które jedzą, więc może cos jej zaskoczy.
Dam znać po powrocie jak postępy.
[ Dodano: 2008-08-16, 08:43 ]
Niestety żadnych postepów. Emma jadła piasek, szyszki i kamyczki, a brokuła i marchewkę nosiła w rączce.
Jabłuszka w słoiczku (pyszne!) sa niedobre
Spróbuję zdobyć dynię...
I kaszkę spróbuję przetrzec przez sitko.
[ Dodano: 2008-09-09, 20:54 ]
Udało się z dynią. Dokładałam po troszku do słoiczka i od 2 dni je już samą dynię
Ale... jedna pani terapuetka stwierdziła nadwrazliwość ust. Po wakacjach wybierzemy się do neurologopedy.
[ Dodano: 2008-09-28, 16:48 ]
Kolejna próba: quinoa. Zwymiotowane 5 łyżeczek |
|
|
|
 |
|
|