wegedzieciak.pl

[florina]

Cześć Kochani,

wiem, że los zwierząt nie jest nam obcy, więc wysyłam Wam informację o akcji zbierania pieniędzy na ratowanie zwierząt, które padły ofiarą ludzkiego okrucieństwa.

Przeczytajcie proszę i w miarę możliwości pomóżcie (można kupić kartkę za 5 pln na Allegro albo wysłać pieniądze na konto)

Informacje o akcji i sprzedaży kartek charytatywnych na Allegro:
hxxp://www.allegro.pl/item456959850_zaglodzone_psy_kartka_aukcja_charytatywna.html

Więcej info o akcji:
hxxp://www.animals.org.pl/?q=psie_obozy_zaglady
hxxp://www.patyk.cad.pl/krezel

Pogotowie i Straż dla Zwierząt
Pl. Pocztowy 4/6
64-980 Trzcianka

Konto dla wpłat krajowych:
PKO BP o/ Czarnków 87 1020 3844 0000 1702 0048 1093
Konto dla wpłat zagranicznych:
PL BPKOPLPW 87 1020 3844 0000 1702 0048 1093
z dopiskiem: Na rzecz psów z Krężela

Ponad 200 psów trzymanych w skandalicznych warunkach u Ewy B. z dwóch nielegalnych schronisk „Barnaba” spod Grójca oczekuje pomocy. Inspektorzy z trzech organizacji pomagających zwierzętom (Fundacja dla Ratowania Bezdomnych Zwierząt „EMIR”, Stowarzyszenie Obrońców Zwierząt „Arka” oraz Pogotowie i Straż dla Zwierząt) zastali przerażający widok: porozrzucane zwłoki psów w dziurach na terenie posesji, psy z otwartymi złamaniami (w ranach muchy złożyły już swoje larwy), kilkadziesiąt szczeniaków z ogromnymi brzuchami (zarobaczenie) i wiele zwłok zwierząt za budynkami gospodarczymi. Niestety nie wszystkie udało się uratować – kilka było tak chorych, ze podjęto decyzję o ich uśpieniu. Psy odbierane były właścicielce we wtorek, będą także przez kolejne dni. - Potrzeba jest pomoc finansowa, rzeczowa i miejsce gdzie mogą te psy przebywać – apelują miłośnicy zwierząt. Uruchomione zostało już specjalnie konto dla wpłat na te biedne psiaki. Pomóżmy im.


Ewę B. można było spotkać ostatnio najczęściej pod schroniskiem „Na Paluchu”. Tam sprzedawała nielegalnie szczeniaki „wyprodukowane” w swojej pseudohodowli. W między czasie podpisywała umowy z nowymi gminami na odbiór psów, mimo, że nie mogła zapewnić im minimum warunków sanitarnych. Nie miała żadnych warunków na prowadzenie schroniska. Psy były wychudzone, żyły w ciemnościach: stodołach szopach itp.
Nie miały właściwej opieki. Psów przybywało, te co odeszły leżały, gdzie popadnie.
Do różnych organizacji docierały sygnały, o tym, że jest źle. Ale były to informacje dotyczące rzekomego fałszowania wpisów w książeczkach zdrowia psów, itp. Z czasem różne osoby i organizacje były na terenie dzierżawionym przez Ewę B. Nagrywano z ukrytej kamery zły stan zdrowia psów, wykonywano fotografie. Dowody zbierali także członkowie Fundacji na Rzecz Zwierząt Niechcianych „AST”. W minionym tygodniu do organizacji broniących praw zwierząt dochodziły już bardzo niepokojące informacje. Stan zdrowia zwierząt u Ewy B. mógł się pogarszać.
W niedzielę inspektorzy Pogotowia i Straży dla Zwierząt w Trzciance postanowili udać się na teren posesji Ewy B. w Maciejowicach gm. Głowaczów. Szczenne suki przywiązane były na łańcuchach, przed matkami leżały martwe szczeniaki. Psy miały naprawdę ciężkie warunki. Ciasnota to za mało powiedziane. Żyły na słomie, która zamieniła się w gnojownik, pośrodku jego były kartony z zamoczonym „jedzeniem”, psy nie otrzymywały do picia wody. Zresztą na terenie tej posesji nie ma bieżącej wody – mówi Dorota Sitnik, inspektor Pogotowia i Straży dla Zwierząt w Trzciance. W niedzielę jej organizacja zabrała 20 szczeniaków. W tym miejscu pozostało 80 cierpiących psów. Na inne nie było już miejsca.
Pogotowie i Straż dla Zwierząt porozumiało się z Fundacją dla Ratowania Bezdomnych Zwierząt „EMIR” i Stowarzyszeniem Obrońców Zwierząt „Arka”. Te trzy organizacje wspólnie weszły na teren dwóch posesji p. Ewy B. (Maciejowice i Krężel).
W Krężeli w gm. Chynów zwierzęta były trzymane w oborach i budynkach gospodarczych., w jednym były same suki ze szczeniakami (nowy „towar” na sprzedaż dla Ewy B. pod schroniskami). Suczki taplały się we własnych odchodach., brakowało wody i jedzenia. Psiaki (dorosłe i szczeniaki) były chore na nużycę.
W kolejnych pomieszczeniach odkryto 14 dorosłych psów, leżały razem z żywymi. W chlewie, gdzie trzymane były świnie te zwłoki rozkładały się od kilkudziesięciu dni. Niektórzy mówią, że żywiły się nawet innymi zwłokami, bo nic innego do jedzenia w kojcach nie było. Niektóre z psów miały otwarte złamania, na ranach muchy złożyły już swoje larwy. Część zwierząt więziona była w piwnicy.
Zwierzęta są bardzo chore; leczenie niektórych z nich trwać będzie wiele miesięcy. Wszystkie psy (z Krężela i Maciejowic) zabrane zostały właścicielce ze względu na fakt zagrożenia ich życia (art. 7.3 Ustawy o Ochronie Zwierząt z dnia 21.08.1997 r.). Prawie 40 psów zabrał warszawski oddział Pogotowia i Straży dla Zwierząt z Płochocina, cztery matki z dziećmi Pogotowie i Straż dla Zwierząt umieściło w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Świnoujściu (czekają tam na adopcję i mają bardzo dobre warunki i opiekę). Miejsce dla ok. 20 psiaków Fundacja dla Ratowania Bezdomnych Zwierząt „EMIR” znalazła u Wandy Jeżyk w Schronisku w Ruściu gm. Wapno. Zawieźli je tam wolontariusze Pogotowia i Straży. „Emir” wziął także siedem psów w najcięższym stanie na leczenie do siebie (2 z nich przyjęło schronisko w Milanówku) Kilkanaście psów na leczenie i do adopcji wzięła także Fundacja Azylu pod Psim Aniołem. Cztery psiaki zabrała Marta z Olsztyna (ps. „Pluciarz” z Dogomani).
Sprawa karna przeciwko właścicielce jest w toku. Potrzebne są jednak kolejne osoby na tymczasowe i stałe domy. Potrzebna jest karma, dary rzeczowe i pomoc pieniężna a także transport psów. Wszystkie fundacje biorące udział w akcji uzgodniły dla porządku iż wszelka pomoc ma być kierowana na następujący adres:

Pogotowie i Straż dla Zwierząt w Trzciance
Pl. Pocztowy 4/6
64-980 Trzcianka
(tel. 512 100 550 – informacje o akcji)

[Flippi]

Co za koszmar Mam nadzieję, że ten babsztyl odpowie za swoje zbrodnie.

[Kashmiri]

makabra
żałuję, że jestem daleko, może dałoby się wziąć jakieś psiaki na 'tymczas'. Chociaż i tak przed wyjazdem uszczęśliwiłam rodziców psiakiem z Emira (i zgodzili się, żeby już został )

[florina]

To rzeczywiście OKROPNE dlatego wrzuciłam informację o tym na nasze forum, bo te pieski naprawdę potrzebują naszej pomocy.
Jeśli macie możliwość, to prześlijcie dalej tą informację. Rozmawiałam z osobą z tej Straży dla Zwierząt i mówił, że można też im przekazać rzeczy materialne, jak posłania dla psów, smycze, środki przeciw robakom, ale najbardziej potrzebują gotówki, ponieważ dużo sami kupili i mają dużo faktur do zapłacenia.

Może też ktoś może przygarnąć taką bidulkę (my mamy już 2 psy, więc niestety nie damy rady)

Pozdrawiam
Ania