wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
śluby
Autor Wiadomość
renka 
mama sama

Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Sie 2007
Posty: 3354
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-02-02, 14:11   

maga napisał/a:
ale często jest tak, że wcale sie nad tym nie zastanawiamy.
Ja wtedy byłam bardzo duma, że mnie poprosili, bo fajnie jest być chrzestną ;-) Nie zaglębialam się w temat, tak naprawdę nie interesowało mnie, co to znaczy "chrzest" i "bycie chrzestną".


O tym wlasnie tez chcialam napisac, ze czesto godzimy sie na cos po prostu nie wglebiajac sie w temat - w ten sposob chyba wiekszosc moich znajomych zostala chrzestnymi/swiadkami etc. Powyzej mi chodzilo o tzw. "presje" otoczenia.

[ Dodano: 2011-02-02, 14:12 ]
maga napisał/a:

dopisałaś końcówkę, zanim wysłałam swojego posta?


A nie, teraz dopisalam w tym poscie.
Poza tym majac na uwadze, ze jest to forum publiczne czasami staram sie wazyc swoje slowa i na raty pisze :-P
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://alterna-tickers.com]

Ostatnio czytane:
1) HAWKINS P., Dziewczyna z pociągu
hxxp://bonito.pl/k-1098909-dziewczyna-z-pociagu
2) KRAJEWSKI M., Władca liczb
hxxp://bonito.pl/k-1318363-wladca-liczb
3) KRAJEWSKI M., Arena szczurów
hxxp://bonito.pl/k-1301314-arena-szczurow

 
 
Katioczka 


Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 15 Kwi 2010
Posty: 1494
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-02-02, 15:00   

moją świadkową na ślubie kościelnym była przyjaciółka z liceum,
osoba niepraktykująca, ochrzczona...zapowiedziała mi, że nie przystąpi do komunii
ani wcześniej nie będzie się spowiadać...uszanowałam jej stanowisko,
uprzedziłam księdza, żeby nie podchodził z komunią do świadków
(świadek na znak solidarności też nie przyjął komunii) i już.
Inna zupełnie sprawa z chrzestnymi-
tu nie było mowy o rozwodnikach, osobach niewierzących, bez sakramentów itd.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=420918#420918]made by Katioczka
 
 
Katioczka 


Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 15 Kwi 2010
Posty: 1494
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-02-02, 15:50   

euridice napisał/a:
Nie rozumiem - dlaczego dla wielu dorosłych ludzi, którzy z KK mają tyle wspólnego, że zostali w nim ochrzczeni, nie jest oczywistą zależność nie wierzę = nie praktykuję = nie przyjmuję sakramentów/ nie składam obietnic przed bogiem tej religii (w którego w dodatku nie wierzę :P )? Nie pojmuję tego :> Nie mówię, że każdy ma podejmować poważne decyzje odnośnie wiary będąc w gimnazjum czy liceum ;) Ale ludzie biorący ślub mają najczęściej (szacuję) 25 do 35-40 lat, chyba w tym wieku wypadałoby wykazać się odrobiną refleksji? :>

też nie rozumiem
chyba wciąż pokutuje przekonanie "co powie ciocia Halinka" albo "wszyscy biorą i żyją".
Jak dla mnie to jest przykład niezrozumienia wagi sakramentu, którego małżonkowie nawzajem
sobie udzielają (a nie ksiądz-on tylko z ramienia kościoła nadzoruje)
Po to mamy śluby świeckie, żeby nie robić sobie jaj z kościoła.
Poza tym taki ślub można uznać za nieważny...
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=420918#420918]made by Katioczka
 
 
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
Wysłany: 2011-02-02, 15:50   

euridice napisał/a:
Nie rozumiem - dlaczego dla wielu dorosłych ludzi, którzy z KK mają tyle wspólnego, że zostali w nim ochrzczeni, nie jest oczywistą zależność nie wierzę = nie praktykuję = nie przyjmuję sakramentów/ nie składam obietnic przed bogiem tej religii (w którego w dodatku nie wierzę :P )? Nie pojmuję tego :>


Ale wielu ludzi nie pojmuje czegoś innego. Za dwa tygodnie ślub bierze mój brat. Cywilny. Ani on, ani jego dziewczyna nie wierzą i otwarcie się do tego przyznają. Nie są poszukujący, wątpiący itp. - nie, otwarcie deklarują ateizm. I zarówno rodzina dziewczyny, jak i część naszej rodziny nie rozumie, dlaczego oni nie biorą kościelnego ślubu i jak tak można? Nie rozumieją właśnie tego o czym napisałaś: nie wierzę = nie przyjmuję sakramentów, nie uczestniczę w obrządkach. Mówią na przykład "ślub cywilny jest nieważny, to nie jest ślub". A czy byłby ważny ślub kościelny dwojga ateistów?
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
renka 
mama sama

Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Sie 2007
Posty: 3354
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-02-02, 15:56   

euridice napisał/a:
Ale ludzie biorący ślub mają najczęściej (szacuję) 25 do 35-40 lat, chyba w tym wieku wypadałoby wykazać się odrobiną refleksji? :>



Wg mnie "wypadaloby" :->
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://alterna-tickers.com]

Ostatnio czytane:
1) HAWKINS P., Dziewczyna z pociągu
hxxp://bonito.pl/k-1098909-dziewczyna-z-pociagu
2) KRAJEWSKI M., Władca liczb
hxxp://bonito.pl/k-1318363-wladca-liczb
3) KRAJEWSKI M., Arena szczurów
hxxp://bonito.pl/k-1301314-arena-szczurow

 
 
maga 
mama Zioma

Pomogła: 79 razy
Dołączyła: 03 Cze 2008
Posty: 4625
Skąd: sielsko izersko
Wysłany: 2011-02-02, 16:00   

euridice, ja też tego teraz nie pojmuję, ale refleksja przyszła w moim przypadku znacznie później niż w Twoim. Cieszę się, że w ogóle nadeszła, bo z przykrością muszę powiedzieć, że gros moich znajomych nadal żyje w oparach hipokryzji własnych przekonań. Niestety do dziś spotykam się z ich strony ze stwierdzeniem, że krzywdzę swoje dziecko, nie chrzcząc go. A argumenty dotyczące naszej niewiary i ich hipokryzji spotykają się w najlepszym razie z niezrozumieniem :-|
_________________
 
 
renka 
mama sama

Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Sie 2007
Posty: 3354
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-02-02, 16:00   

MartaJS napisał/a:
. I zarówno rodzina dziewczyny, jak i część naszej rodziny nie rozumie, dlaczego oni nie biorą kościelnego ślubu i jak tak można? Nie rozumieją właśnie tego o czym napisałaś: nie wierzę = nie przyjmuję sakramentów, nie uczestniczę w obrządkach. Mówią na przykład "ślub cywilny jest nieważny, to nie jest ślub". A czy byłby ważny ślub kościelny dwojga ateistów?


A to juz problem tej rodziny i osob tego pokroju. Oboje przyszli malzonkowie przynajmniej swiadomie postanowili podjac decyzje dotyczace ich obojga i to sie liczy.
Mysle, ze nikt nie udzielilby slubu dwojgu ateistom, ktorzy publicznie by to deklarowali, ale zaloze sie, ze duzy procent ludzi bioracych slub koscielny robi to po prostu bez glebszych refleksji odnosnie wiary czy niewiary.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://alterna-tickers.com]

Ostatnio czytane:
1) HAWKINS P., Dziewczyna z pociągu
hxxp://bonito.pl/k-1098909-dziewczyna-z-pociagu
2) KRAJEWSKI M., Władca liczb
hxxp://bonito.pl/k-1318363-wladca-liczb
3) KRAJEWSKI M., Arena szczurów
hxxp://bonito.pl/k-1301314-arena-szczurow

 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2011-02-02, 16:05   

A ja myślę, że to kwestia tego, że wielu dorosłych ludzi nigdy nie odważyło się poddać refleksji/zakwestionować przekazu rodzinnego. I to nie tylko w tej dziedzinie. Często taka refleksja pojawia się dopiero wtedy, gdy dzieje się naprawdę źle, a tak poza tym to schemat bywa dominujący.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Annaa

Dołączył: 18 Lis 2010
Posty: 46
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 2011-02-02, 17:50   

euridice napisał/a:
Z punktu widzenia osoby niewierzącej, niepraktykującej, nie-chrzczącej itp., taka scena ("nie wyznaję tej religii, ale ochrzczę w niej dziecko"), to niezły kabaret
PS. A powiedzieli o tym księdzu? Że mają ... religię i KK? Chciałabym zobaczyć minę takiego księdza

Nie, Euridice, nie była to dla mnie szopka, a rodzice nie mają religii i KK....
Lily napisał/a:
Hmm, zdaje mi się, że przyrzeka się przy chrzcie, że się dziecko wychowa zgodnie z wiarą katolicką. To nie jest jedynie formalność. Musiałaś przecież wcześniej iść do spowiedzi, musisz być katoliczką praktykującą, żeby być matką chrzestną.


Nie, u mnie było podobnie jak u Magi, kwestia podejścia księdza
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2011-02-02, 17:50   

euridice napisał/a:
Ale ludzie biorący ślub mają najczęściej (szacuję) 25 do 35-40 lat, chyba w tym wieku wypadałoby wykazać się odrobiną refleksji? :>
Może i by wypadało, ale nie ma takiego obowiązku, człowiek ma chyba też prawo do życia bezrefleksyjnego dopóki przestrzega minimum norm społecznych. Ja generalnie nie rozumiem ateistów zażarcie broniących świętości sakramentów katolickich ;) , rytuał jak rytuał ;)
 
 
Jagienka 


Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 18 Lut 2009
Posty: 993
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-02-02, 18:11   

Katioczka napisał/a:

Jak dla mnie to jest przykład niezrozumienia wagi sakramentu, którego małżonkowie nawzajem
sobie udzielają (a nie ksiądz-on tylko z ramienia kościoła nadzoruje)
Po to mamy śluby świeckie, żeby nie robić sobie jaj z kościoła.
Poza tym taki ślub można uznać za nieważny...

myślę dokładnie tak samo.
_________________
<img src="hxxp://lbym.lilypie.com/nkA8p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://lb3m.lilypie.com/0XiIp2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Third Birthday tickers" /><img src="hxxp://lb1m.lilypie.com/Wdrap2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" />

www.chwile-jak-motyle.blogspot.com

"Jak można mówić, że na świecie jest za dużo dzieci? To jakby powiedzieć, że na świecie jest za dużo kwiatów." (Matka Teresa z Kalkuty)
 
 
Annaa

Dołączył: 18 Lis 2010
Posty: 46
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 2011-02-02, 18:13   

[quote
Cytat:
]Czytając o "ceremonii ślubnej w kościele, bo tam tak pięknie" albo "chrzest to mistyczne doznanie, nie mające nic wspólnego z KK" robię najpierw tak: Ale ile można, więc w końcu jest: i

Zabawne, że osoby, które praktykują przyjmowanie sakramentów dla samej oprawy (itp.), Kościół nazywa neo-poganami... ale ci neo-poganie za nic mają słowa Kościoła, więc się tym nie przejmują

Powtórzę za Lily: kosmos


Wiesz, jest jeszcze inne wyjście - ludzie czasem wierzą w Boga, nie utożsamiając Go z konkretną religią, albo może raczej utożsamiając z każdą. Każdy człowiek niezależnie od przyjętej wiary ma swoją ścieżkę do przebycia i realizuje ją wg włąsnych przekonań. Można wierzyć, że podczas chrztu dziecko przyjmuje Łaskę Bożą i nie należeć do KK, to dopiero kosmos,co ;-) Prawda, że to taka wybiórczość, o której pisano tu już wcześniej, że powinno się brać "wszystko albo nic" ale nie mnie to oceniać. Ja godząc się wziąć w tym udział nie byłam pod niczyją presją i wzięłam pod uwagę wszystko tylko nie to, że wchodzę z butami na nieswoje terytorium tak na prawdę. Dzisiaj podobnie jak Wy mam jasno określony pogląd na ten temat. Niemniej nie zamierzam nikogo oceniać.


___________
 
 
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
Wysłany: 2011-02-02, 18:55   

Annaa napisał/a:
Wiesz, jest jeszcze inne wyjście - ludzie czasem wierzą w Boga, nie utożsamiając Go z konkretną religią, albo może raczej utożsamiając z każdą. Każdy człowiek niezależnie od przyjętej wiary ma swoją ścieżkę do przebycia i realizuje ją wg włąsnych przekonań. Można wierzyć, że podczas chrztu dziecko przyjmuje Łaskę Bożą i nie należeć do KK, to dopiero kosmos,co ;-)


Zgadzam się z tym. Można też z jakichś powodów nie chodzić na Msze co niedzielę, ale wierzyć w sakrament chrztu, wierzyć że ma znaczenie. Każdy ma swoją ścieżkę do przebycia, każdy idzie drogą którą wybrał, ta droga może prowadzić przez Kościół, taki albo inny, poza Kościołem albo gdzieś na jego obrzeżach. I tak jest dobrze, jeśli towarzyszy temu refleksja. Ale chyba tu jest mowa głównie o hipokryzji i bezrefleksyjności.
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
arahja 


Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 23 Cze 2008
Posty: 1148
Skąd: brno
Wysłany: 2011-02-02, 19:31   

To ciekawi mnie, czemu wybiera się akurat kk na to połączenie dziecka z Bogiem. Bo jako jeden z niewielu nie wyklucza tych, co zyją wbrew jego przykazaniom?
Ja takie sytuacje od razu odnoszę do innych religii, które trochę poznałam. Kosmos, ot co, gdyby próbowano się w nich ochrzcić nie wierząc w nauki, które głoszą.
_________________
hxxp://czeski-sen.blogspot.cz
 
 
Pączuś 


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 21 Lut 2010
Posty: 362
Skąd: Wawa
Wysłany: 2011-02-02, 20:25   

No ja też nie rozumiem. Jak dla kogoś ważny jest sam chrzest, ale nie KK, to dlaczego chce żeby ten chrzest był w obrządku katolickim?
JA wiem, że rodzina czasem naciska, ale to chyba nie jest najlepsze wyjście.
_________________
hxxp://kobietaintymnie.pl/suwaczki.html]
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2011-02-02, 20:56   

majaja napisał/a:
Ja generalnie nie rozumiem ateistów zażarcie broniących świętości sakramentów katolickich ;)
Hmm, ja się nie deklaruję jako ateistka. Ale jeśli katolicy chcą być traktowani poważne - a polscy katolicy chcą być tak traktowanie często zdecydowanie ponad miarę - to mogliby też tak do tego podchodzić. Bo inaczej to się robi teatrzyk, a nie sakrament.

[ Dodano: 2011-02-02, 20:57 ]
arahja napisał/a:
To ciekawi mnie, czemu wybiera się akurat kk na to połączenie dziecka z Bogiem.
Ano, przecież zawsze można zmienić wyznanie, podejrzewam, że Bóg mimo wszystko zostaje ten sam ;)
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2011-02-03, 07:02   

Pączuś napisał/a:
No ja też nie rozumiem. Jak dla kogoś ważny jest sam chrzest, ale nie KK, to dlaczego chce żeby ten chrzest był w obrządku katolickim?
bo najłatwiej dostępny, bo sami mieli w tym obrządku, bo utożsamiają się z chrześciajństwem, więc czemu nie kk? a co mieli by wybrać mormonów?
Lily napisał/a:
Hmm, ja się nie deklaruję jako ateistka.
też się nie deklaruję, ale chrześcijanką to na dobre przestałam być i generalnie nie widzę się w żadnej religii i w ten sposób jako ateistka jestem odbierana ;)
 
 
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
Wysłany: 2011-02-03, 18:39   

"Nie wierzą? Może kiedyś uwierzą. A ślub kościelny będzie."

To moja ciotka ;-)
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
madam 


Pomogła: 47 razy
Dołączyła: 21 Gru 2010
Posty: 1102
Skąd: trójmiasto
Wysłany: 2011-02-03, 21:51   

Nie mogę się oprzeć :-)

"Ochrzczony? Nie? A ślubu też nie ma? Eeee, nie moja sprawa, na urlopie jestem"
Mój wujek - proboszcz.
 
 
Jadzia 

Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 11 Gru 2007
Posty: 3103
Skąd: gliwice
Wysłany: 2011-02-03, 22:10   

madam napisał/a:
"Ochrzczony? Nie? A ślubu też nie ma? Eeee, nie moja sprawa, na urlopie jestem"
Mój wujek - proboszcz.

:mryellow: :mryellow: :mryellow:
_________________
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/ex2b8u69jbdsqcep.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/zem3qtkf1v8ga0gg.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
 
 
Annaa

Dołączył: 18 Lis 2010
Posty: 46
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 2011-02-04, 07:04   

MartaJS napisał/a:
Zgadzam się z tym. Można też z jakichś powodów nie chodzić na Msze co niedzielę, ale wierzyć w sakrament chrztu, wierzyć że ma znaczenie. Każdy ma swoją ścieżkę do przebycia, każdy idzie drogą którą wybrał, ta droga może prowadzić przez Kościół, taki albo inny, poza Kościołem albo gdzieś na jego obrzeżach. I tak jest dobrze, jeśli towarzyszy temu refleksja. Ale chyba tu jest mowa głównie o hipokryzji i bezrefleksyjności.
_________________

Ach, rzeczywiście, w tym kontekście może niewystarczająco opisałam sytuację, moja rodzina refleksji doświadcza aż nadto :->

arahja napisał/a:
To ciekawi mnie, czemu wybiera się akurat kk na to połączenie dziecka z Bogiem. Bo jako jeden z niewielu nie wyklucza tych, co zyją wbrew jego
przykazaniom?

Ja takie sytuacje od razu odnoszę do innych religii, które trochę poznałam. Kosmos, ot co, gdyby próbowano się w nich ochrzcić nie wierząc w nauki, które głoszą.


Wydaje mi się, że dlatego, że chrzest istniał zanim powstały Kościoły i ich nauki. Ale nieswojo się w sumie czuję wypowiadając się za innych więc będę pisać o swoich odczuciach z tym związanych. Wg mnie ma to sens i dlatego nie była to dla mnie "szopka" i jakieś "kradniecie" sakramentu Kościołowi. Ja, choć nie jestem ateistką ale konkretnego systemu religijnego tez nie uznaję za niezbędny w rozwoju duchowym, swojego dziecka chrzcić nie zamierzam.

madam, wujek bomba :lol:
 
 
adriane 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3064
Skąd: teraz Irlandia
Wysłany: 2011-02-04, 15:14   

Mnie się zdaje, że można dziecię ochrzcić samemu bez pośrednika w postaci księdza czy generalnie jakiejś religii, nie? Myślicie, że taki chrzest nie będzie ważny dla Boga (zakładając, że w ogóle chrzest jest ważny dla Boga, w co wątpię)? A generalnie chyba chrzest symbolizuje przyjęcie w poczet członków kościoła, więc nie bardzo rozumiem tych co do tegoż kościoła nie uczęszczają a chrzczą swoje dzieci.
_________________
Ada, mama Emila 2002, Karoliny 2000 i Filipa 1991.
 
 
 
koko 


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 08 Maj 2009
Posty: 6187
Wysłany: 2011-02-04, 15:29   

Chrzest bez religii? Wiesz, w sumie od tego rytuału/sakramentu wywodzi się chrześcijaństwo ;-)
A ochrzcić może każda świecka osoba, np. przy zagrożeniu śmiercią pielęgniarki chrzczą noworodki. Nie wiem jednak, jak potem takie chrzty są "honorowane"?
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
 
AZ 

Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 17 Sty 2011
Posty: 353
Skąd: kielce/wrocław
Wysłany: 2011-02-04, 15:47   

coś mi świta z dawnych czasów, że chrzest nadany przez osobę nieduchowną np. pielęgniarki w szpitalu ma wartość normalnego sakramentu, grzech pierworodny jest zmywany. to się chyba nazywało chrzest z woli czy jakoś tak.
tą samą metodą można się przed sobą wyspowiadać jak się bardzo chce.

od czasu kiedy papież stwierdził, że dzieci niechrzczone nie idą do piekła to chyba zaprzestają takich praktyk, nie?
_________________
ćwicz mięśnie kegla kiedy czytasz moje posty, kiedyś mi za to podziękujesz ;)
 
 
adriane 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3064
Skąd: teraz Irlandia
Wysłany: 2011-02-04, 16:18   

Cytat:

Chrzest bez religii? Wiesz, w sumie od tego rytuału/sakramentu wywodzi się chrześcijaństwo ;-)


Czyli chrzest był najpierw, więc jak nie honorujemy konkretnej religii, to może wystarczy komuś chrzest bez duchownego żeby zmyć ten pierwotny grzech (oczywiście jeśli ktoś wierzy w grzech pierworodny i w to że chrzest ma moc by go zmyć). Wówczas dziecko ma chrzest i jednocześnie nie deklaruje się, że wchodzi do konkretnej społeczności religijnej. :-D
_________________
Ada, mama Emila 2002, Karoliny 2000 i Filipa 1991.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,33 sekundy. Zapytań do SQL: 12