 |
wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich
|
|
Pierwsza ciąża........... :( |
| Autor |
Wiadomość |
maharetefka

Pomogła: 22 razy Dołączyła: 19 Gru 2008 Posty: 1566
|
Wysłany: 2011-12-01, 21:22
|
|
|
| Pączuś napisał/a: | | teraz tak będzie co rok, powinien się ucieszyć |
gratuluje! wszystko bedzie dobrze! |
_________________ go vegan!
 |
|
|
|
 |
lilias [Usunięty]
|
Wysłany: 2011-12-01, 21:38
|
|
|
| Pączuś napisał/a: | ... jak ojciec to przykładny katolik to go poinformuj, że teraz tak będzie co rok, powinien się ucieszyć |
dobre, dobre, dobre, obśmiałąm się jak norka |
|
|
|
 |
madam

Pomogła: 47 razy Dołączyła: 21 Gru 2010 Posty: 1100 Skąd: trójmiasto
|
Wysłany: 2011-12-01, 22:48
|
|
|
| sunny napisał/a: | | Jak ja zrobiłam test i wyszedł pozytywny, to mój mąż był przerażony - dosłownie. |
Dla mojego niemęża przez tydzień nie było tematu. Zupełnie. Milczał jak grób.
A ja ryczałam. Przez parę dni non stop.
W taaaakim szoku byliśmy.
| excelencja napisał/a: |
riku17 napisał/a:
Pewnie nie bardzo się orientujecie czy można chodzić na łyżwy i się jogować?
Można można - wszystko można. Ale jogę trza dostosować. |
Pewnie, że można.
Ja jogowałam i na rowerze pomykałam.
A dostosować, to nie tylko jogę trza, jeno wszystko. W końcu środek ciężkości się zmienia, no nie?
| Pączuś napisał/a: | | jak ojciec to przykładny katolik to go poinformuj, że teraz tak będzie co rok, powinien się ucieszyć |
|
|
|
|
 |
riku17

Pomogła: 1 raz Dołączyła: 01 Gru 2011 Posty: 325 Skąd: KRK - no.... Prawie ;)
|
Wysłany: 2011-12-03, 19:59
|
|
|
Dzięki dziewczyny jeszcze raz
Naprawdę Wasze komentarze bardzo podniosły mnie na duchy.
Musze tylko przestać sama traktować siebie jak małą dziewczynkę a wszystko będzie dobrze :)
My już po wizycie u rodziców. jak już byliśmy pod drzwiami to całkiem niezłym pomysłem wydało mi się przywiązanie do cegły karteczki i wrzucenie im do salonu
Mam zareagowała bardzo entuzjastycznie, aż się popłakała z radości. A tata tak jak się psodziewałam, wymamrotał pod nosem "hurra ale się cieszę", odwrócił się i poszedł do pokoju. Cały wieczór już nie zamieniłam z nim słowa.
Ale po tej wizycie jest mi na pewno o niebo lepiej. Jeszcze jutro teściowie .
Buziaki |
|
|
|
 |
majaja
wybuchowa wredota

Pomogła: 52 razy Dołączyła: 12 Cze 2007 Posty: 3450 Skąd: warszawskie Bielany
|
Wysłany: 2011-12-03, 21:25
|
|
|
| madam napisał/a: | excelencja napisał/a:
riku17 napisał/a:
Pewnie nie bardzo się orientujecie czy można chodzić na łyżwy i się jogować?
Można można - wszystko można. Ale jogę trza dostosować.
Pewnie, że można.
Ja jogowałam i na rowerze pomykałam.
A dostosować, to nie tylko jogę trza, jeno wszystko. W końcu środek ciężkości się zmienia, no nie? |
Zresztą organizm da zna, jesli trzeba by odpuścić, coś niestety o tym wiem. |
|
|
|
 |
Kat...

Pomogła: 72 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 4347 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2011-12-03, 21:36
|
|
|
| majaja napisał/a: | | organizm da zna, jesli trzeba by odpuścić, coś niestety o tym wiem. | ja też. Goniłam autobus jak szalona i sobie naciągnęłam chyba jakieś ścięgna trzymające macicę. Jakiś czas temu czytałam o kobiecie w 9 miesiącu ciąży, która przebiegła maraton (oczywiście akcja porodowa zaczęła się kilka godzin po ukończeniu biegu). Nie mam pojęcia jak z takim ciężkim brzuchem to zrobiła |
_________________ <img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/d/drq9l8b04.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/n/nxoasmhk1.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"> |
|
|
|
 |
majaja
wybuchowa wredota

Pomogła: 52 razy Dołączyła: 12 Cze 2007 Posty: 3450 Skąd: warszawskie Bielany
|
Wysłany: 2011-12-03, 23:46
|
|
|
| Kat... napisał/a: | | Nie mam pojęcia jak z takim ciężkim brzuchem to zrobiła | Nie zdziwiłabym się gdyby w końcówce ciąży miała brzuch jak ja aktualnie, albo i mniejszy Chwilami zastanawiam się jak to wytrzymują ludzie otyli, trudność z sieganiem do własnych butów, niewidzenie swoich genitaliów itd |
|
|
|
 |
karmelowa_mumi
Pomogła: 41 razy Dołączyła: 12 Sie 2009 Posty: 2305 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2011-12-04, 00:01
|
|
|
riku17, gratuluję i cieszę się, że reakcja mamy była fajna na to, co w głowie taty - nie masz wpływu.
A zresztą - nie wolno Ci się teraz denerwować, pamiętaj |
_________________ hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://wegedzieciak.pl]
ALL YOU NEED IS LOVE.... AND CHOCOLATE |
|
|
|
 |
Mikarin
szczylowa mama

Pomogła: 16 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 2500 Skąd: Wałbrzych
|
Wysłany: 2011-12-04, 08:44
|
|
|
| riku17 napisał/a: | | Mam zareagowała bardzo entuzjastycznie, aż się popłakała z radości. | A widzisz? A tak sie bałaś
| riku17 napisał/a: | | A tata tak jak się psodziewałam, wymamrotał pod nosem "hurra ale się cieszę", odwrócił się i poszedł do pokoju. | Musi przetrawić. Moja mama trawiła długo
W sumie gratuluję, że sprawa rozwiązała się pozytywnie dla większości. Reszta - cóż, musi dorosnąć do tego, ze rozmnażanie to u ludzi, a w szczególności u kobiet, naturalna czynność fizjologiczna
Jeszcze raz serdeczne gratulacje! |
_________________ hxxp://pierwszezabki.pl] hxxp://lilypie.com] hxxp://daisypath.com] hxxp://daisypath.com] hxxp://www.kornela-m.blogspot.com/]blog? zapraszam!
SELER RULEZ! | Nie łączę wegetarianizmu z filozofią, więc jak czasem coś palnę - proszę o wyrozumiałość! Dziękuję
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=651569#651569]Zbieram na rower - zapraszam! |
|
|
|
 |
sunny
don't worry

Pomogła: 12 razy Dołączyła: 02 Mar 2011 Posty: 891 Skąd: Poznań/Plewiska
|
Wysłany: 2011-12-04, 10:22
|
|
|
| riku17 napisał/a: |
sunny
| Cytat: | | mój mąż był przerażony - dosłownie |
Przepraszam, mimowolnie się uśmiechnęłam. Tak jak widać, taka wiadomość każdego może przytłoczyć na początku.
|
Nie ma za co przepraszać, przecież to co piszemy ma właśnie tak działać
Tatą się nie przejmuj, ja myślę, że pewnie w duchu się cieszy, ale może nie jest jeszcze gotowy samemu sobie powiedzieć, że zostanie dziadkiem. W końcu takie zmiany w życiu najlepiej obrazują upływ czasu. Mój ojciec raczej się cieszy z dziecka jako takiego, ale jakoś mu nie przechodzi przez gardło na razie "zostanę dziadkiem" - myślę, że będzie mu ciężko z tym tytułem
Co do sportów, to część lekarzy zaleca ograniczenie do 12. tygodnia, ale jeśli z ciążą wszystko jest ok, to ruszać jak najbardziej się można. Nie wiem, jak z łyżwami, ja zrezygnowałam jednak z rolek z obawy przed upadkiem, ale chodziłam dużo na spacery, byłam też raz w górach, co prawda Sowich, więc trasy raczej łatwe. Po 12. tygodniu zaczęłam chodzić na gimnastykę dla kobiet w ciąży - dwa razy w tygodniu. Ogólnie ja Tobie ruch bardzo polecam, myślę, że m.in. dzięki tym ćwiczeniom jak na razie tak dobrze znoszę ciążę. Jogę pewnie możesz ćwiczyć, tylko poczytaj, co jest niewskazane w ciąży. Najlepiej w jakiś fachowych poradnikach jogowych, bo lekarka, o ile sama nie praktykuje, to pewnie nie będzie wiedziała. |
_________________ hxxp://www.suwaczki.com/] |
|
|
|
 |
majaja
wybuchowa wredota

Pomogła: 52 razy Dołączyła: 12 Cze 2007 Posty: 3450 Skąd: warszawskie Bielany
|
Wysłany: 2011-12-04, 23:52
|
|
|
| sunny napisał/a: | | ale chodziłam dużo na spacery, byłam też raz w górach, co prawda Sowich, więc trasy raczej łatwe. | Ja na początku 5 miesiąca zapadając sie po kolana w śniegu wlazłam na Śnieżne Kotły, rolki se odpuściłam na polecenie lekarza już w 4, no ale mi do tej pory zdarza się głupio wywalać, więc bardzo nie dyskutowałam. I oczywiście mówię o pierwszej ciąży, bo teraz to ja jestem kaleka, ale nic byle do końca. |
|
|
|
 |
Fatty
Pomogła: 4 razy Dołączyła: 30 Maj 2008 Posty: 1192
|
Wysłany: 2011-12-05, 08:19
|
|
|
| Cytat: | | tata tak jak się psodziewałam, wymamrotał pod nosem "hurra ale się cieszę", odwrócił się i poszedł do pokoju. Cały wieczór już nie zamieniłam z nim słowa. |
jeszcze to wspomnisz jak będzie cwałował na czworaka z dziecięciem na grzbiecie przez wszystkie pokoje i rżał radośnie... zastanowisz sie wtedy czy to ten sam chłop był
Moja koleżanka też się załamała gdy test wyciął jej taki nr, że okazał się pozytywnym. Wsparcia nie miała w mamie, która upatrzyła ją sobie za cel do nieustannego dogryzania(nie pamiętał wół jak cielęciem był gdy ona była w wieku mojej kolezanki, 23 lata to już 2 córki miała ), długo chodzła jak z krzyża zdjęta, ale później zaakceptowała sytuację i coś się w niej odmieniło: zaczęła mówić o sobie w formie my, gadać do brzucha, bajki mu czytać.
Teraz jest zakochana w swym synu po uszy, dogryzająca mama zmieniła się w szczebiocąca babcię, żeby było super pasuje tylko aby wyprowadzili się z domu bo są scysje na linii mąż-teściowa |
|
|
|
 |
ames

Dołączyła: 21 Lis 2011 Posty: 332 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2011-12-08, 20:44
|
|
|
riku17 ogromne gratulacje przede wszystkim!!!
jak dobrze,że większość dylematów przeszło,rozmowy za Tobą i miewasz się w tej nowej,pięknej sytuacji coraz lepiej. Dziewczyny super Ci doradziły.
ja mimo,że planowałam swoją ciążę (zawsze mówiłam,że najpierw dzidzi,potem ślub) w dniu kiedy się dowiedziałam,że to JUŻ (myślałam,że dłużej nam to zajmie) to od euforii po płacz,że może trzeba było się jeszcze trochę wstrzymać...może lepszy moment byłby za miesiąc/dwa...bo tak dziwnie zaczęliśmy w oczach innych planować Dzidzię na miesiąc przed planowanym rok wcześniej ślubem i wyszło najpiękniej jak być mogło,ale emocje chyba każdą przyszłą mamę dopadają- czy była całkowicie przygotowana(czy można być?) czy nie...
także samych pięknych chwil Tobie teraz życzę,dużo spokoju i radości |
_________________ hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/]
susowe wariacje=moje rękoczyny hxxps://www.facebook.com/Sus.Toys |
|
|
|
 |
idalianna

Pomogła: 4 razy Dołączyła: 02 Maj 2011 Posty: 608 Skąd: 3m
|
Wysłany: 2011-12-17, 19:55
|
|
|
Cześć Beata Wiesz... Nie wiem jak Cię tu pocieszyć, ale opowiem Ci o mnie. Generalnie na forum się nie udzielam za bardzo, raczej czytam.
O ciąży dowiedziałam się 20 kwietnia, czyli prawie 8 miesięcy temu. Jak łatwo się domyślić - u mnie już blisko końca. A dokładnie termin mam za 4 godziny i 20 minut, jutro, 18 grudnia. Tego pamiętnego 20 kwietnia byłam jeszcze przed maturą. Wyobraź sobie co poczułam.
Tragedia! A co z moimi marzeniami? A co z wyjazdem na studia do Wrocławia? Wydawało mi się, że rodzice mnie wywalą z domu i zamieszkam pod mostem. Naprawdę byłam przerażona. Ale... nic takiego się nie stało. Co prawda pisząc maturę rano męczyły mnie dolegliwości I trymestru, czyli rozwiązując zadania czułam tylko fale gorąca i mdłości. Ale dałam radę. Długo zwlekałam z powiedzeniem rodzicom. W końcu jednak przerażenie mojej Mamy trwało 2 dni, potem zaczęliśmy się wspólnie zastanawiać co zrobić.
Wtedy pomyślałam - no bo w końcu to taka Mała Istotka, Moja Krewetka wielkości ziarenka groszku... I wszystko jakoś się potoczyło. Wynajęliśmy mieszkanie z moim cudnym chłopakiem, zamieszkaliśmy razem. Nadmienię, że jest on teraz w klasie maturalnej, na studniówkę pójdę z nim z tłuszczykiem pozostałym po ciąży pod sukienką. ; ) Jakoś znalazłam pracę. Nawet poszłam z brzuchem na studia. Co prawda to chyba jednak się nie uda w tym roku, wolę zostać z Małym na początku, a studia zacząć znów za rok. Ale... ale od początku wszystko się zmieniło. A przede wszystkim ja. Jestem lepszym człowiekiem. Nie jestem taką egoistką jak wcześniej, staram się dla Małego i dla mojego narzeczonego, którego kocham coraz bardziej. W końcu złapałam kontakt z Mamą, nigdy wcześniej nie potrafiłam nawet się do niej przytulić. A teraz dzwonię do niej, rozmawiamy, pomaga mi.
Mimo tych wszystkich niedogodności i niepewności... cieszę się. Jestem szczęśliwa jak nigdy wcześniej. Czując ruchy Małego Tymka we mnie głaszczę się po brzuchu, drapię go po piętach, którymi wierci nieopamiętanie. Zobaczysz, na początku jest przerażenie, ale czując jak rośnie w Tobie taka Malutka Istotka, pokochasz ją z całego serca i za nic na świecie nie będziesz chciała tego cofnąć. Dasz sobie radę, wszystko inne stanie się mniej ważne. Będzie dobrze! |
_________________ Doradca Noszenia ClauWi® : )
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/tb73i09kkrxllrsc.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/> |
|
|
|
 |
moony
wyjątek od reguły

Pomogła: 49 razy Dołączyła: 25 Lis 2009 Posty: 3740 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2011-12-17, 22:39
|
|
|
| idalianna, strasznie przyjemnie czyta się takie posty jak Twój. Trzymam kciuki za dalszy równie pomyślny rozwój sytuacji i szybkie rozwiązanie. Jak czujesz? Już blisko do końca? |
_________________ mój muzyczny blog ---> www.ewabujak.blogspot.com
hxxps://www.facebook.com/they.can.rock.me?ref=hl |
|
|
|
 |
idalianna

Pomogła: 4 razy Dołączyła: 02 Maj 2011 Posty: 608 Skąd: 3m
|
Wysłany: 2011-12-18, 18:32
|
|
|
| Skurcze co 7 minut od rana, ze szpitala mnie odesłali jeszcze (1,5cm rozwarcia...), Tymek ma 3500g. Zastanawiam się czy to normalne, że cały czas co 7 minut i się nie porusza. A boli nie brzuch, ale właściwie... jak by mi miało tyłek rozerwać. ; ) Także spróbuję może zasnąć i wtedy mnie obudzi coś bardziej zwiastującego wyskoczenie Malucha. : > |
_________________ Doradca Noszenia ClauWi® : )
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/tb73i09kkrxllrsc.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/> |
|
|
|
 |
excelencja

Pomogła: 46 razy Dołączyła: 01 Sty 2008 Posty: 4973 Skąd: Grójec
|
Wysłany: 2011-12-18, 18:43
|
|
|
idalianna, bardzo dobrze Cię boli, bardzo dobrze ))
No i nie rusza się, pewnie, a Ty byś miała siłę się ruszać, jakby coś Cię wyciskało )
Bądź ZEN i baw się dobrze :* |
_________________ <img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/c/cz2uabiht.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
hxxp://tropyprzyrody.pl/] |
|
|
|
 |
Mia

Pomogła: 9 razy Dołączyła: 20 Sie 2010 Posty: 843 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2011-12-18, 18:46
|
|
|
idalianna, w takim razie trzymam za Was kciuki! |
_________________ <img src="hxxp://lpmf.lilypie.com/k22pp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Premature Baby tickers" /><img src="hxxp://lbdf.lilypie.com/t1frp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Pregnancy tickers" /><img src="hxxp://davm.daisypath.com/f7xmp2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Anniversary tickers" />
Mój blog parentingowy: hxxp://ronja.pl/ |
|
|
|
 |
Pipii
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 14 Lut 2011 Posty: 1721 Skąd: śląsk
|
Wysłany: 2011-12-18, 19:03
|
|
|
| :* |
|
|
|
 |
squamish
Pomogła: 18 razy Dołączyła: 10 Kwi 2010 Posty: 2159 Skąd: Calisia city
|
Wysłany: 2011-12-18, 20:06
|
|
|
idalianna a ostatnio myslałam o Tobie ,serio .Pojawiłaś sie z dobrą nowiną i zniknęłaś.Fajnie ,że wszystko sie dobrze układa.No i trzymam kciuki za szybkie rozwiązanie.Dajesz dziewczynooooo... |
_________________ hxxp://www.suwaczki.com/] hxxp://www.suwaczki.com/]
Do sprzedania/oddania hxxps://picasaweb.google.com/lh/myphotos |
|
|
|
 |
moony
wyjątek od reguły

Pomogła: 49 razy Dołączyła: 25 Lis 2009 Posty: 3740 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2011-12-18, 22:11
|
|
|
| Cóż za punktualność... Kciuki akcji. A to uczucie rozrywania to ja już miałam przy skurczach partych. A więc dajesz, dziewczyno! |
_________________ mój muzyczny blog ---> www.ewabujak.blogspot.com
hxxps://www.facebook.com/they.can.rock.me?ref=hl |
|
|
|
 |
koko

Pomogła: 40 razy Dołączyła: 08 Maj 2009 Posty: 6187
|
Wysłany: 2011-12-18, 22:55
|
|
|
Idalianna, ja teraz żałuję, że nie urodziłam dziecka będąc w twoim wieku. Już by był gałgan odchowany, a ja bym się bardziej skupiła na sobie, ewentualnie moim chłopie trochę. A ty po studiach będziesz mieć już samowystarczalnego syncia.
A teraz: przyyyyj!!!! |
_________________ hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl] |
|
|
|
 |
Pipii
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 14 Lut 2011 Posty: 1721 Skąd: śląsk
|
Wysłany: 2011-12-19, 08:37
|
|
|
Dodam, że w Liceum wydaje nam się, że studia są najważniejsze, że jak to bez studiów.. że zaraz po LO trzeba iść na studia itd itp.
Też tak myślałam..
Sytuacja życiowa zmusiła mnie do powtarzania 3 klasy LO. Dwa razy pisałam maturę, bo się noga podwinęła. Studia zaczęłam późno, oj dużo później od moich rówieśników, byłam jedną z najstarszych w grupie, potem je rzuciłam, potem rozpoczęłam kolejne studia - też rzuciłam..
I wiesz co? Uważam, że studia to ostatnia rzecz, jaką się trzeba w życiu przejmować. Nie żałuję ani trochę tego, że mam takie "tyły" edukacyjne w porównaniu z moimi rówieśnikami z LO. Zdobyłam bardzo dużo doświadczenia życiowego i dzięki temu - wiem czego chcę a to jest ważne, nie jakiś papierek ani to czy jesteś na II czy na V roku studiów :* Trzymaj się! |
|
|
|
 |
jarzynajarzyna

Pomogła: 8 razy Dołączyła: 11 Sie 2010 Posty: 2549
|
Wysłany: 2011-12-19, 09:23
|
|
|
Wy tu pitu-pitu, a kutasa kto potrzyma? ja straciłam gdzieś, chłop pulpit sprzątał i nie ma |
|
|
|
 |
go.

Pomogła: 86 razy Dołączyła: 27 Lut 2011 Posty: 6285 Skąd: toro
|
Wysłany: 2011-12-19, 09:44
|
|
|
się robi:
w ogóle wiecie co zauważyłam, że jakieś ze 1/4 nówek-cieżarówek u nas mówi "jestem w ciąży, ja pierdolę, co teraz? przeciez mialo byc dopiero za dwa lata, jestem w czarnej dupie i sie zesram" a 2 tygodnie później noszą fotkę swojej fasolki w portfelu,na tapecie i w komórce, i są najszczęsliwsze na świecie
i tak jak mówi Pipii, ja też jestem do tyłu z edukacją, ale teraz na wychowawczym na reszcie nie mam i pracy na głowie, i domu, i szkoły, tylko czytam dzieciowi książki akurat ostatnio z prawa budowlanego i raz na dwa tygodnie mam weekend odmóżdżający od domu
Z perspektywy gdybym wróci z tą wiedzą/uczuciami do przed ciąży- nic bym nie zmieniła!
więc riku to gratuluje Ci bardzo! |
_________________ "Bez odchyleń od normy niemożliwy jest postęp." Zappa |
|
|
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|