wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
jak sobie radzić z charakternym dzieckiem
Autor Wiadomość
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2007-11-17, 14:18   jak sobie radzić z charakternym dzieckiem

pomyślałam, ze warto się podzielić sposobami na nieciekawe zachowania naszych dzieciaków. Moja Jagoda jest dosyć charakterna i co jakiś czas następuje kumulacja zachowań jakich wolała bym u Niej nie widzieć. Po pierwsze odkrzykiwanie różnych rzeczy, nieustanne próbowanie nas-kto rządzi, ignorowanie próśb i poleceń, męczenie kota (bez widocznych postępów :roll: ), brak cierpliwości naznaczony krzyczeniem jak coś się nie wydarza natychmiast gdy Ona o tym pomyśli ...

ostatnio jest kumulacja, bo mamy Borysa od niedawna i Jagoda wciąż traktuje Go jak miśka, męczy Go, wciąż nosi z miejsca na miejsce(wcale nie delikatnie), zrzuca z kanapy i parapetu, przygniata itd itd- z tego powodu często ma kary co u nas oznacza albo siedzenie w wyznaczonym miejscu aż się uspokoi, albo zakaz dotykania kota do końca dnia(co ciężko upilnować niestety). Jak ciągle muszę pilnować by nie męczyła kota to jestem strasznie tym zmęczona i zestresowana, ze ciągle są awantury, bo Jag często reaguje krzykiem jak ma iść sobie usiąść za karę, albo jak ma pozbierać zabawki to tez się złości i krzyczy "NIE" albo "ZARAZ".

Ja już nie mam pomysłów na skuteczne radzenie sobie z Jej męczeniem kota i brakiem postępów w tej sprawie. Nawet wyprowadzanie kota z domu do babci (odegrane na tyle realistycznie, ze uwierzyła) nie pomogło...

Nie do końca tez akceptuję Jej brak cierpliwości i natychmiastowe podnoszenie głosu w różnych sytuacjach (jak woła z łazienki, jak nie może zdjąć kurtki itp.) niecierpliwi sie i od razu zaczyna krzyczeć. ja zawsze reaguję spokojnie i tłumaczę Jej, ze chwilkę musi poczekać aż dotrę do łazienki np. ale jak jest takich sytuacji 5 pod rząd to już wymiękam i mam ochotę zwiać gdzie pieprz rośnie.

co działa na Wasze dzieci?
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
Ewa
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-17, 14:49   

Jeżeli chodzi o sprzątanie zabawek, to na Nataniela najlepiej działa jak mówię "sprzątamy zabawki" i sama zaczynam sprzątać. Natychmiast się dołącza. Na Gabryśka to nigdy nie działało, więc była marchewka - "Gabryś, jak będą posprzątane zabawki będę mogła puścić Ci bajkę". Teraz, jak mają swoje pokoje, to specjalnie w ciągu dnia nie ingeruję, ale aby oglądać dobranockę muszą być spełnione dwa warunki - zjedzona kolacja i posprzątany pokój. Jeżeli coś nie jest zrobione na czas idzie się spać bez bajki.
Gabryś jak zachowuje się niegrzecznie, to musi wyjść do swojego pokoju, Nataniela zaczynam powoli uczyć tego samego, szczególnie jak zaczyna odstawiać swoją histerię bez powodu. Ostatnio takich było sporo, ale odstawka "na górę" podziałała i jest ich mniej. Charakterny jednak to on jest. Cokolwiek by nie powiedzieć, to reakcja ostatnio jednakowa - tupnięcie nogą i ile sił w płuckach "nie!". Jak reagowałam na to złością, to zaczynała się półgodzinna histeria. Teraz reaguję ciszą i patrzeniem prostu w oczy. On też patrzy w skupieniu (muszę się pilnować, żeby nie wybuchnąć śmiechem, bo strasznie miniasty się zrobił ;-) ) i w końcu uśmiecha pod nosem i robi to, o co był proszony. Jeżeli jednak to tupnięcie nie było czystym sprawdzeniem moich reakcji tylko prawdziwą złością, to wtedy wprowadza w ruch ręce. Jednak już świetnie wie, że tak nie wolno i natychmiast się reflektuje i przeprasza.
Co do braku cierpliwości i wymuszania "natychmiast muszę to mieć" krzykiem, to moja reakcja jest jedna. Spokojnie mówię, że nie ma sprawy, tylko proszę bez krzyku. I czekam aż będzie cisza, wtedy reaguję.

P.S. Właśnie mam śliczny przykład histerii i Nati został odstawiony na górę ;-)
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2007-11-17, 15:38   

Na wymuszanie płaczem mamy jeden sposób, bardzo skuteczny: "Porozmawiamy, jak się uspokoisz." Nie odsyłamy w miejsce odosobnienia, no chyba że płacz jest długotrwały i uparty. Ale zazwyczaj pomaga prośba o uspokojenie, Irma potrafi bardzo szybko się opanować i wtedy tłumaczę jej, dlaczego nie może czegoś tam dostać. Czasami moje tłumaczenia owocują dalszym płaczem, wtedy jest ponowna prośba o uspokojenie. Za którymś razem wymuszanie się kończy. Najczęściej za pierwszym, ale nie zawsze ;)
Irma w zasadzie jest dość posłuszna - mi. Natomiast Michała często nie słucha (udaje, że nie słyszy), ale to jest jego wina, bo prosi ją o coś po 5, 10 razy. Tu jest dla mnie pole do popisu. Uczę Michała, żeby prosił najwyżej dwa razy. Jeśli Irma nie posłucha, M ma załatwić sprawę w inny sposób. Na przykład podejść do Irmy, zmusić ją do spojrzenia na niego i powtórzenie prośby tak, aby nie mogła go zignorować.
U nas najwięcej problemów jest z jedzeniem, ale to osobny temat ;)
Jeszcze, jeśli chcemy, żeby Irma coś zrobiła, to stawiamy na przekorę: "Nie sprzątaj! odłóż tę zabawkę! Nie chowaj jej na miejsce!" Bardzo skuteczne, a Irmę to bardzo bawi. Zazwyczaj pomaga również przy jedzeniu, uff...
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-17, 15:53   

Cytat:
"Porozmawiamy, jak się uspokoisz."


u nas też obowiązuje
u nas podstawą jest rozmowa i tego dziewczyny są uczone od małego. wiedza ze krzykiem i płaczem nic sie nie załatwi (tj u nas, bo gabi w innych okolicznościach testuje ;) )

niestety zdolność argumentacji i dyskusji była dla niej kłopotliwa w przedszkolu, gdzie była jedynym nie rozwrzeszczanym dzieckiem, przez co niezauważanym przez panie przedszkolanki...

w przedszkolu nauczyła sie krzyczeć...


bardzo spodobał mi sie tekst u moich znajomych "kto krzyczy nie ma głosu" :)
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2007-11-17, 19:00   

dla mnie problem jest przede wszystkim z tym kotem- macie jakieś pomysły na to?

z moich obserwacji wynika, ze jak teraz jest ciągły problem z kotem to Jaga jest rozdrażniona i przez to ciągle strasznie niecierpliwa :( ogólnie dużo krzyczy. Ale Ona w ogóle duuuuuuuużo i głoooosno mówi.

podobna akcja była jak pojawił się nasz pierwszy kot i Go goniła a to jest mega dzika kotka. Po jakimś czasie Lal nauczyła się spieprzać skuteczniej i Jag dała sobie spokój i od razu się poprawiła energia w domu. Ale Borys jest inny, czasem ją podrapie, ale ogólnie strasznie się daje, poza tym jest 4 razy mniejszy od Lali.
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
malina 

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2819
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-11-17, 19:20   

ań napisał/a:
z tego powodu często ma kary


A może lepiej zamiast kar wprowadzić nagrody - np coś fajnego za dzień w którym nie męczyła kota??Teraz to może być u Niej próba sił po prostu,robienie po swojemu,na przekór itd.

Na Zuzie zle działa siedzenie w pokoju zeby sie uspokoiła,duzo szybciej uspokoi sie przytulając na chwile,siedząc w pokoju miała taką histerie,że az sie słaniała na nogach -pozniej nie praktykuje już tego.Uspokoi sie i potem z nią rozmawiam.Jak dotąd nie robiła nam jeszcze na złość,także w tej kwestii nie pomoge ale wydaje mis ie,że ta nagroda może działać motywująco - szczególnie jak będzie to coś co Jag lubi.u nas taki system sie sprawdza,Zuzia sama sie pilnuje w wielu sprawach,teraz nie ma z nią problemów,sporadycznie sie coś zdarza.
ań napisał/a:
albo jak ma pozbierać zabawki

My to często zamieniamy w zabawe,jak zabawek jest dużo to pomagamy sprzątać.
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
magdusia 

Pomogła: 42 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1992
Skąd: HRLM
Wysłany: 2007-11-17, 19:56   

czytałam artykuł o babce która wprowadzila dzieciom punkty za dobre sprawowanie,np.samodzielne ubranie 5pkt.,zjedzenie w odpowiednim czasie obiadu kolejne 5 lub więcej pkt.w zależności od tego jaka czynność jest dla dziecka trudniejsza do wykonania.Wszystko zapisywane było na tablicy.Po osiągnięciu odpowiedniej ilości punktów niespodzianka(w jej przypadku było to jajko z niespodzianką).No i się sprawdziło,dzieci domagały się wręcz przydzielania punktów.

[ Dodano: 2007-11-17, 19:57 ]
malina napisał/a:
Na Zuzie zle działa siedzenie w pokoju zeby sie uspokoiła

na Nadię też to działa.
_________________

hxxp://alterna-tickers.com]
"Każdy jest geniuszem. Ale jeśli zaczniesz oceniać rybę pod względem jej zdolności wspinania się na drzewa, to przez całe życie będzie myślała, że jest głupia." A. Einstein
 
 
Ewa
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-17, 20:48   

magdusia napisał/a:
punkty za dobre sprawowanie

U nas były kiedyś magnesy (jak Gabryś był trochę mniejszy) z krecikiem przyklejane na lodówkę. Za każde grzeczne zachowanie, wykonanie jakiejś czynności, był magnesik, za każde nieładne magnesik był odbierany. Za uzbieranie 10 magnesów była nagroda. Zresztą później podobna metoda pojawiła się w "super niani". Sprawdzało się. Teraz, jak Gabryś jest starszy, staram się nagradzać cały dzień, a nie poszczególne zachowania. Gdy dzień minie bez większych problemów, to wieczorem jest naklejka (kupiłam całe arkusze na allegro). Może zaproponuj coś takiego Jagodzie. Jeżeli przez cały dzień nie będzie męczyła kotka, to wieczorem dostaje jakąś naklejkę czy coś w tym stylu, jakiś drobiazg, na którym by jej zależało. Nagroda będzie pewnie lepszą motywacją niż karanie siedzeniem na krzesełku.
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2007-11-17, 21:09   

niestety, nagroda nie działa przy kocie. już to praktykowaliśmy. Jagoda miała dostać książeczkę z naklejkami, bo je uwielbia. książeczka specjalnie leżała tak, że Jag widziała ją, żeby nie zapomnieć co może dostać za ładne zachowanie. I niestety, nie zdało egzaminu...
Wyjście do pokoju obok, lub siedzenie w kącie jest ostatecznością, gdy Jag nie umie opanować swoich emocji. U nas akurat świetnie działa, bo Jagoda sama się nakręca i jak się Ją odetnie od sytuacji to w mig się uspakaja.
Co do zabawek to zawsze też zaczynam pomagać Jej i generalnie chwalenie, że super samodzielnie zbiera jest dla Niej motywacją- O zabawkach pisałam w kontekście tego, ze Ona najpierw wykrzykuje "zaraz", zanim ja skończę zdanie :roll:
Aha, jeszcze jedno ostatnio mnie denerwuje- jak Jej zwracam uwagę, albo ogólnie coś mówię co nie do końca jej pasuje to krzyczy do mnie "cicho", masakra. ja do Niej nigdy tak się nie zwracam i Jacek też nie. Czasem jak za głośno mówi to mówimy spokojnie, "Jagoda mów ciszej", ale nigdy żadne z nas Jej nie ucisza w ten sposób jak Ona to robi. Nie wiem skąd Jej sie to wzięło. Zawsze wtedy mam dla Niej argument, ze ja tak do niej nie mówię. Ale mimo to jeszcze z tym sobie nie dała spokoju.

Ewa, możesz dać linka do tych naklejek na allegro? Mamy od jakiegoś czasu w planach zrobienie dla niej tablicy z punktami. Generalnie z psychologii wiadomo od dawna że zwierzęta i dzieci uczą się jedynie przez system nagród a nie kar (najlepiej widać to po tym jak karany za coś kot robi zakazana rzecz jak tylko człowiek znika z pola widzenia). Dlatego my stosujemy karę pójścia do drugiego pokoju tylko w ostateczności i w sumie służy to tylko wyciszeniu się dziecka. jag idzie zawsze na tyle ile potrzeba Jej by przestać się wkurzać. Nie stosujemy tego dziwnego podziału, ze tyle minut ile ma lat :roll:
Dlatego też jest problem z kotem, bo nagroda nie zadziałała, zakaz dotykania kota też nie, wyprowadzka kota tez nie (może jak by zniknął na parę dni to by Jej coś dało do myślenia, ale nie wiem jak niby miało by to wyglądać) ... może po prostu musze przeczekać :-?
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-17, 21:18   

u nas z kotem była prosta sprawa: parę razy tequila podrapała czy ugryzła (nie mocno ale zawsze) i gabi nabrała respektu ;) a że kot mój drapie tylko baaardzo mocno sprowokowany, to dziecko kota sie nie boi, dalej nosi na rękach i męczy ino w formie i ilości odpowiadającej kotu ;)
 
 
Ewa
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-17, 21:22   

ań napisał/a:
ogólnie coś mówię co nie do końca jej pasuje to krzyczy do mnie "cicho", masakra

U mnie Nati tak robi, do tego od paru dni doszło jeszcze tupnięcie nogą. Zaczął tak właściwie do brata, a teraz już do mnie. Potrafi też, gdy próbuję mu coś wytłumaczyć, co już tłumaczyłam (najczęściej leci temat robienia kupy w pampersa) zatkać sobie po prostu uszy :shock: . Mnie to trochę śmieszy, ale jemu tego nie okazuję. Jak woła "cicho", to tylko znacząco na niego spoglądam i wytrzymuję spojrzenie mu w oczy - zaraz podchodzi i się przytula ;-) .
Naklejki: hxxp://www.allegro.pl/item267255686_naklejki_nalepki_dla_dzieci_duzo_gratis_od_ss.html
Ostatnio zmieniony przez Ewa 2007-11-17, 22:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2007-11-17, 21:27   

Ewa napisał/a:
to tylko znacząco na niego spoglądam i wytrzymuję spojrzenie mu w oczy
hmmm, muszę wypróbować :)

no jest nadzieja w tym drapaniu, bo ostatnio parę razy się zdarzyło i jak coś to przypominamy Jag, ze kotek może podrapać.
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-17, 21:35   

co do spojrzeń:
kolega skwitował mnie tak "trzysekundowe upomnienie wzrokowe" dodam ze działa, zazwyczaj nic więcej nie trzeba robić ;)
 
 
Ewa
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-17, 22:07   

pao napisał/a:
"trzysekundowe upomnienie wzrokowe"

No tak, ale tej Twojej "trzysekundówki" to nawet ja się boję ;-) :lol:
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-17, 22:41   

ewa, ale ty tez jesteś charakternym dzieckiem ;)
 
 
Ewa
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-17, 22:42   

pao napisał/a:
ewa, ale ty tez jesteś charakternym dzieckiem ;)

:oops: :mrgreen:
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2007-11-18, 09:39   

ań napisał/a:
natychmiastowe podnoszenie głosu w różnych sytuacjach (jak woła z łazienki, jak nie może zdjąć kurtki itp.) niecierpliwi sie i od razu zaczyna krzyczeć.

u nas było to samo!!! Normalnie do szalu mnie to doprowadzało. Próbowałam wszelkich sposobów, by jej pokazać, ze to bez sensu, ale szło opornie. W końcu podziałało wyganianie jej do jej pokoju i tłumaczenie, że my nie lubimy jak ktoś tak krzyczy. Jak postanowi powiedzieć nam to normalnie, to ma przyjść i ja jej z przyjemnością pomogę. A jak będzie od razu krzyczała, to musi radzić sobie sama. Trzeba było to przerobić ze sto razy, ale w końcu się nauczyła (bo dzielnie trzymałam się tych zasad, za każdym razem opowiadając jej jak bardzo lubię robić dla niej różne rzeczy i jej pomagać, o ile tylko potrafi ładnie mnie o pomoc poprosić, a nie wrzeszczeć od razu).
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-18, 11:08   

Cytat:
W końcu podziałało wyganianie jej do jej pokoju i tłumaczenie, że my nie lubimy jak ktoś tak krzyczy. Jak postanowi powiedzieć nam to normalnie, to ma przyjść i ja jej z przyjemnością pomogę. A jak będzie od razu krzyczała, to musi radzić sobie sama. Trzeba było to przerobić ze sto razy, ale w końcu się nauczyła (bo dzielnie trzymałam się tych zasad, za każdym razem opowiadając jej jak bardzo lubię robić dla niej różne rzeczy i jej pomagać, o ile tylko potrafi ładnie mnie o pomoc poprosić, a nie wrzeszczeć od razu).


u nas tez sie to sprawdziło :)

do tego jak dziewczyny krzyczą ja mówię niemal szeptem i one wtedy potrzebują być ciszej by zrozumieć co mówię ;) na gabi to już nie jest potrzebne, ale na uli sie sprawdza ;) na szczęście nie często jest potrzeba :)
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2007-11-18, 11:23   

hm. Ja mam trojkę charakternych dzieci :D i na każdego trzeba innych metod. Z wysyłaniem do swojego pokoju jest różnie, raz pięknie działa, a raz kończy się na próbie demolowania pokoju. System nagród też działa tak sobie, tzn, czasem działa, a czasem nie bardzo.

Generalnie u nas chyba najlepiej działa rozładowywanie napięcia humorem - gdy dziecko ma korbę, staram się obrócić wszystko w żart. Też dziala tylko czasami.

A jak jest naprawdę źle, to się pocieszam, że naprawdę wolę charakterne niż "ciepłe kluchy"
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2007-11-18, 13:57   

Z doświadczeń z siostrą najmłodszą wiem, że jak ktoś mocno histeryczny to najlepiej ignorować, jak wrzeszczysz to cię nie słyszę, nie mogę zrozumieć.

Na pocieszenie z perspektywy czasu siostrzanej, problem jest gdy dziecku brak charakteru, to jest nieszczęście, z dziećmi z trudnym charakterem jest może trudniej na początku, ale dużo mniej problemów gdy zaczynają dorastać. Naprawdę lepszy trudny charakter niż jego brak. :)
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2007-11-18, 14:03   

spoko, ja lubię urwisy, tylko czasem nie mam siły jak się to nakumuluje :roll:
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2007-11-18, 19:15   

U nas jedna metoda jak Tymek się wkurza mówię - "Popatrz mamusi w oczy" To go przywołyje do rzeczyweistości. Jak już spojrzy to mówię do niego stanowczo co mam do powiedzenia. Druga metoda na histerię - "wyjdż do przedpokoju ( u nas łączy dwa pokoje) i wróć jak się uspokoisz". Często jest tak, że jeszcze krzyczący zbliża się do drzwi ale w momencie przekraczania progu milknie i czasem się nawet uśmiechnie:)
Co do męczenia kota byłabym bardzo stanowcza, bo kot męczony przez dziecko często nie broni się z litości dla oprawcy. Zwierzęta widzą różnicę między dorosłymi i dziećmi - dla tych ostatnich są delikatniejsze. MOże Jag po prostu wykorzystuje swoją pozycję?
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2007-11-18, 19:52   

Karolina napisał/a:
Co do męczenia kota byłabym bardzo stanowcza, bo kot męczony przez dziecko często nie broni się z litości dla oprawcy. Zwierzęta widzą różnicę między dorosłymi i dziećmi - dla tych ostatnich są delikatniejsze. MOże Jag po prostu wykorzystuje swoją pozycję?
właśnie dlatego nie dajemy sobie z tym spokoju, choć naprawde bym czasem chciała nie widzieć tego. Jednak uważam, że powinna się nauczyć, ze kot to zwierzątko a nie pluszak.
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
ewatara 
ewatara


Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 22 Sie 2007
Posty: 1155
Wysłany: 2007-11-18, 20:57   

Ja na razie "z teorii" , ale z tego co czytałam i oglądałam min. Superdziecko czy Poradnik Toni Barton (czy jakoś tak na TVN Style) to najlepiej udawać jeśli chodzi o krzyk, że się nic nie słyszy i tak jak już dziewczyny wspomniały, mówić spokojnie, że "jak będzie mówić spokojnie i grzecznie do Ciebie to jej wysłuchasz"- na początku powtórz kilka razy - bo od razu na pewno nie zadziała, a potem udawaj, że nie słyszysz i rób to co robiłaś, ze stoickim spokojem choć wiem, że to łatwe nie będzie. Ale bądź konsekwentna- pamiętaj to b. ważne- raz Ci się ręka podwinie i wszystko na nic- bo dziecko będzie miało sprzeczne sygnały- powtarzanie tego powinno odnieść rezultaty
to samo- czyli zupełny brak reakcji- nawet nie patrz na nią- jeśli zrobi cyrk w sklepie, bo jej czegoś np nie kupisz- ludzie mogą dziwnie patrzeć, ale ta metoda jest coraz częściej stosowana i jednak coraz więcej ludzi ją zna...- bo daje rezultaty.

System nagrody za nie zrobienie czegoś złego, faktycznie nie jest najlepszym sposobem, sądzę-" nie połamiesz kotkowi łapki to dostaniesz cukierka" - bo im większa będzie, to by to wykorzystywała w drugą stronę- czyli nagradzaj mnie, że komuś czegoś nie zrobię....
Jest jeszcze malutka i pewnie dla niej to jak zabawka i pewnie jeszcze trochę to potrwa, aż zrozumie, że to jednak nie zabawka, a żywe stworzonko... czuje i cierpi - tłumacz jej - choć jak się spodziewam to pewnie to robisz...
Może też musi sobie odreagować swoje "nerwiki"- jak jest wkurzona daj jej np. starą gazetę do darcia lub papier i kredki i niech kreśli i kreśli, aż się tym zmęczy, lub uderza pięściami w poduszkę

Zastanów się- czy nie jest to (krzyk, kot...)u niej jakiś rodzaj zwrócenia na siebie uwagi, to znaczy czy częściej z nią rozmawiasz, poświęcasz uwagę gdy coś zrobi "nie tak" czy odwrotnie i czy sama się czymś nie denerwujesz- bo to przechodzi na dzieci- sama u siebie obserwuję, że jak jestem zdenerwowana to Jasmi też jest bardziej nerwowa i coś "krzyczy" po swojemu, kiedy mówię szybko - nawet nie do niej, ale ona słyszy- dzieci są jak gąbka...jeśli chodzi o nasze emocje

Zwracaj uwagę na jej dobre nawet te najzwyklejsze pozytywne zachowania uwagę i chwal, CHWAL, CHWAL; mów: "ale jesteś grzeczna, ale to ładnie zrobiłaś, ale ładnie jesz,ale jesteś dobra dla kotka jak ładnie pogłaska- kotek Cię kocha..." ... aż do przesady, może "wciągnij ją" w dbanie o kotka, "choć damy mu jeść, pić, poczeszemy"- może wtedy spojrzy na niego inaczej, że jet taki Jej i ona jest za niego odpowiedzialna.
i pamiętaj o konsekwencji ona daje rezultaty, powodzenia ;-)
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2007-11-18, 21:06   

ewatara, to o czym pisałaś jest u nas na co dzień. Ja w stosunku do Jag mam naprawdę dużo cierpliwości i zawsze gdy gwałtownie reaguje ja reaguję spokojnie. Czasem jak wypali z 8 akcji naraz to w końcu powiem jej ostrzej, żeby przestała.
Co do akcji typu sklepowe krzyki- u nas tego na szczęście nie ma. Ja akurat nalezę do mam, które mają żelazną zasadę, ze konsekwencja i zdrowy rozsądek są najważniejsze.

Wydaje mi się, że Jagoda po prostu taka jest, szybko chce rezultatów, nie ma za wiele cierpliwości a że od początku widać u Niej duży charakter to się temu nie dziwię. Byłam tylko ciekawa jak Wy sobie radzicie w podobnych sytuacjach.
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,28 sekundy. Zapytań do SQL: 12